Jan 14:23

Słowo pisane

Zgromadzenia

Zgromadzenie 12.08.2023r. poranne Marian Przyjmuj, zachowaj i trwaj w tym wydając owoc.

22.07.2023 r. wieczorne Marian - Szata weselna Oblubienicy Baranka Bożego

zgr 07 10 2023 Marian – Nie stawajcie się niewolnikami ludzi

zgr 07 10 2023 Marian – Nie stawajcie się niewolnikami ludzi

 

Chwała Bogu. Niech Pan nas prowadzi dalej. Jak słyszeliśmy, wielu posiadaczy Biblii i wielu prowadzących w synagogach, czy kapłanów nie umiało zrozumieć Pana Jezusa Chrystusa, co On właściwie chce osiągnąć. I to dla ciebie i dla mnie jest bardzo ważne, zrozumieć, zrozumieć, bo często jest tak, że ludzie wierzący nie rozumieją i cały czas nie wiedzą, gdzie naprawdę powinni zmierzać, co powinni robić, czego nie powinni robić. I cały czas szarpią i szamoczą się w czymś, nie rozumiejąc Chrystusa. Pierwsze i podstawowe – Jezus chce, żebyśmy zrozumieli po co On przyszedł, co On dla nas osiągnął i jak w tym żyć codziennie, żeby wygrać w tej bitwie, bo Pan chce, żebyśmy żyli dzięki Niemu. Nie tylko doświadczali, że możemy czytać o wspaniałościach Chrystusa chodzącego po ziemi, ale też byśmy mogli żyć dzięki temu Chrystusowi Jezusowi. Zobaczcie, jak Bóg ustalił coś tak uproszczonego – jedna wąska droga. Jakie ma olbrzymie znaczenie ta wąska droga. Na szerokiej drodze ludzie mogą mieszać się, przemieszczać, zmieniać kierunki, rozbijać się, wojny z sobą toczyć, różne rzeczy. Na wąskiej drodze nie masz tego umożliwienia. Jest jeden kierunek, jest wąska droga, jeden cel. A mimo wszystko ludzie rozpychają się, uderzają, oskarżają, obrażają się nawzajem. Tak jak było wtedy, tak jest i dzisiaj. Ludzie nie rozumieją Boga, nie rozumieją po co to jest. Możesz docierać do człowieka i docierać, i jak człowiek nie rozumie, to wydaje się mu, że coś się od niego wymusza, że człowiek coś musi zrobić. Jak zrozumiesz po co przyszedł Chrystus, to nie będziesz myśleć, że musisz, ale zrobisz to z całego swego wdzięcznego serca, będąc Bogu wdzięcznym, że możesz to zrobić, że dla ciebie stało się to możliwym, aby pójść za Jezusem, wejść na tą wąską drogę, nauczyć się jak żyć w jedności z innymi, którzy chodzą tą wąską drogą, idą do wieczności. Jak nie dać się nastawiać jeden przeciwko drugiemu, jak nauczyć się tej wspaniałości Chrystusa, aby w Nim żyć coraz piękniej i piękniej, coraz jaśniej i wyraźniej.

Zobacz, co Bóg tak naprawdę chce od ciebie i ode mnie. Jezus powiedział: Daję wam przykazanie: Miłujcie się nawzajem Moją miłością. Poznanie nadyma, pisze apostoł, miłość buduje. Tu nie chodzi o to, żeby ludzie się spierali, który to kierunek, czy w tym kierunku, czy w tamtym kierunku, czy ta religia ma rację, czy tamta religia ma rację. Aby zobaczyli, że ich życie potrzebuje Jezusa, że oni koniecznie potrzebują Jezusa, żeby ich życie zostało uwolnione od grzechu, od zła, że Bóg posłał Syna, żeby zbawił nas z naszych grzechów, żeby doznać wolności, swobody poruszania się po tej ziemi. Nie być stale takim popychadłem; to cię pchną tam, albo cię pchną tam gdzieś. Ale nauczyć się, patrząc na Chrystusa, Sprawcę i Dokończyciela wiary, podążać za Nim i naśladować Jego. To co On robił, też i ty rób, to jest najważniejsze.

5Mojżeszowa 15, 12-18: „Jeżeli zaprzeda ci się twój brat, Hebrajczyk lub Hebrajka, to będzie ci służył sześć lat, a w siódmym roku wypuścisz go od siebie wolnym. A wypuszczając go od siebie wolnym, nie wypuścisz go bez niczego. Szczodrze go obdarujesz z twojej trzody, z twego gumna i z twojej tłoczni tym, czym obdarzył cię Pan, Bóg twój. Będziesz pamiętał, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i że Pan, Bóg twój, wykupił cię. Dlatego Ja nakazuję ci to dzisiaj. Ale jeśliby rzekł do ciebie: Nie odejdę od ciebie, gdyż umiłował ciebie i twój dom, i dobrze mu było u ciebie, wtedy weźmiesz szydło i przekłujesz mu ucho o drzwi, i będzie twoim niewolnikiem na zawsze; również ze swoją niewolnicą postąpisz tak samo. Niech to nie będzie uciążliwe dla ciebie, że go masz wypuścić wolno, gdyż przez te sześć lat wysłużył u ciebie podwójną zapłatę najemnika, a Pan, twój Bóg, będzie ci błogosławił we wszystkim, co będziesz czynił.

Jak myślicie, wolność jest cenniejsza od najlepszego miejsca, ale u człowieka co jest cenniejsze – wolność, czy takie miłe miejsce w miłym domu? Nawet gdyby to był najtroskliwszy pan, ale ty już nie możesz pójść; tam gdzie pan chce. Jesteś niewolnikiem, stajesz się niewolnicą, zamiast wolności wybierasz niewolę, bo jest ci tam dobrze. A musisz zawsze należeć do Pana Jezusa, musisz chodzić w czystości, w świętości, w miłości. I nawet gdybyś miał, czy miała jakieś zobowiązania wobec kogoś, kiedy dobiegają końca, nie zniewalasz się, nie skrępowujesz się, jesteś wolnym człowiekiem, aby czynić dobro i nie ustawać.

Wiecie ile zależności wynikło pośród wierzących ludzi i ilu wierzących ludzi nie umie czynić dobra dlatego, że uzależniło się od innych ludzi, dlatego, że inni ludzie stali się nad nimi takimi panami i oni dają sobie przekuć ucho z powodu tych ludzi, i stają się niewolnikami jakichś ludzi, już nie umieją żyć jak Chrystus, nie umieją miłować, przebaczać, czynić dobro. Są niewolnikami jakiejś ludzkiej nauki, jakiegoś ludzkiego pomysłu, jakiegoś ludzkiego skrępowania, bo jest im dobrze. A każdy z nas musi osobiście stanąć przed Bogiem i Pan spyta się: Czy miłowałeś Moją miłością? Czy byłeś jak sucha, wyschnięta gałąź, na której nie było owocu życia Chrystusowego? Jaki pożytek mieli z ciebie Moi bracia i Moje siostry, spyta się ciebie Pan Jezus. Czy im służyłeś? Czy położyłeś swoje życie, by oni mieli z ciebie radość, pocieszenie, wzmocnienie i odpowiednią pomoc w odpowiednim czasie? Ale nigdy nie byłeś niewolnikiem tych ludzi. Czyniłeś im to jako wolny człowiek. Oni nie byli w stanie wymusić na tobie litości, żebyś wziął udział w ich grzeszeniu, żebyś stał się współudziałowcem ich grzechów i ich przekleństwa. Byłeś w stanie pomóc, ale nigdy nie stałeś się niewolnikiem czyjegoś zniewolenia, czyjegoś skrępowania. Ludzie lubią krępować innych ludzi swoim ja i dominować tym swoim ja nad innymi ludźmi.

I niestety wielu wierzących ludzi daje sobie przebić ucho i stają po stronie tego domu, przeciwko tamtemu domowi, bo są już niewolnikami jakiegoś miejsca. A ty masz być niewolnikiem Chrystusa, który zawsze czyni wolę Ojca. Kiedy będziesz niewolnikiem Chrystusa, który czyni wolę Ojca, to zawsze będziesz gotowy miłować, czynić dobro. Nie zamkniesz się w sobie, nie będziesz domem zamkniętym, jak Chrystus nie jest zamkniętym. Będziesz otwartym domem, w którym Bóg będzie mógł przebywać i czynić przez ciebie to, co dobre, miłe i pożyteczne.

Zwróciliście uwagę, jak nauki podzieliły ludzi, ile ludzie walczą ze sobą z powodu jakichś nauk. Jedni szydzą z drugich, kpią z drugich, zachowują się jakby oni byli lepsi. A czy oni są podobni do Jezusa? To jest najważniejsze. Wchodzisz w jakiś spór i możesz zająć jakąś pozycję w tym sporze i dać sobie przybić ucho. Albo zobaczyć czy to jest Chrystus, czy po to przyszedł Chrystus. Ale jeśli nie będziesz znać Chrystusa i wiedzieć po co On przyszedł, to cię wciągną w to, tak jak wciągnęli wielu innych. Są bardzo przekonywujący, gdy mówią, ale słabo przekonywujący, gdy żyją, bo nie widać w nich miłości Jezusa Chrystusa.

Jak bardzo więc musisz pilnować swojej wolności, bracie, siostro, by móc miłować każdego człowieka. Nie wejść we frakcje, nie wejść w jakieś zależności. Tak jak Jezus miłował, ty też masz obowiązek, ale żeby tak było, musisz mieć czyste serce, czysty umysł, nie skrępowany ludzkimi powiązaniami. Czy dasz radę? Czy może sam, czy sama nie krępujesz kogoś sobą i nie wymuszasz na kimś jakiegoś złego postępowania, bo wiążą was ze sobą jakieś uczucia? Czy Jezus jest twoim Panem? Czy Jego rozkazy są zawsze dla ciebie wykonywalne, bo jesteś wolnym człowiekiem? Czy w pewnym momencie musisz powiedzieć: Nie mogę wykonać, bo ten człowiek nie pozwala mi. Ale musisz być zawsze dla Jego rozkazów.

To co było mówione dzisiaj tutaj przez Tomka, wielu ludzi było przeciwko Jezusowi. Łatwo było ustawić się przeciwko Jezusowi. Czy tacy uczeni, kapłani, wszyscy inni, czy nastawili, kiedy krzyczeli: Barabasza, nie Jezusa? Wzięli udział w strasznej akcji. Dali się skrępować. Czy chcesz być wolnym człowiekiem? Musisz być wolnym człowiekiem, jeżeli chcesz żyć dla Jezusa. Ale ta wolność nie oznacza, że robisz, co chcesz. Robisz to co chce Jezus i żaden człowiek nie może zmienić rozkazów Chrystusa.

1Koryntian 7, 21-23: „Zostałeś powołany, będąc niewolnikiem? Nie trap się tym; ale jeśli możesz stać się wolnym, raczej korzystaj z tego. Kto bowiem jako niewolnik został powołany w Panu, ten jest wyzwoleńcem Pana; podobnie - kto jako wolny został powołany, jest niewolnikiem Chrystusa. Drogoście kupieni; nie stawajcie się niewolnikami ludzi.” Czy możesz zawsze zrobić to, co chce Chrystus, to jest najważniejszy temat twojego i mojego życia. Czy zawsze możesz to zrobić, czy coś blokuje cię i przytrzymuje? Jacyś ludzie zarzucają na ciebie sieci skrępowania, zniewolenia. Obrażą się na ciebie, albo uznają, że jesteś zdrajcą, czy zdrajczynią, bo już nie robisz tego, co oni chcą. Czy jesteś wolnym człowiekiem i możesz słuchać Jezusa i zrobić to, co On chce? Powiedz sobie, czy jesteś wolnym człowiekiem i możesz miłować nawet wrogów. Tak jak Jezus umiłował ciebie i mnie idąc za mnie, za ciebie, wrogów, aby umrzeć za nasze grzechy, którzy grzeszyliśmy, żyliśmy w złościach. Czy jesteś wolnym człowiekiem, to jest najważniejsze. Nie obchodzi mnie jaką masz teologię, jakie masz pomysły na życie. Czy jesteś wolnym człowiekiem, aby miłować tak jak Jezus? Czy możesz iść za Nim? Jezus mówi: Chodź za Mną. I co? I naśladuj Mnie. Nie daj się nigdy zniewolić ludziom. Oni próbowali zarzucać sieci na Jezusa, lecz żadna sieć nie była w stanie Go złapać. Nawet Maria z Jego braćmi poszła, żeby Go zabrać. Jezus mówi: Kto jest Moją rodziną? Ci, którzy pełnią wolę Ojca, który jest w niebie. Czy możesz kochać? Czy możesz przebaczać? Czy możesz zrobić to, co Jezus zrobił tobie? Czy możesz przekazać to innym? Jeżeli nie, to jesteś niewolnikiem jakiegoś człowieka; może siebie samego, bo też jesteś człowiekiem. Jezus przyszedł nas uwolnić. Mówi: Jeżeli jesteś niewolnikiem u jakiegoś pana, to jesteś Moim wyzwoleńcem, teraz będziesz czynić Moje rozkazy; idź i służ swemu panu jeszcze lepiej niż służyłeś. Zrób teraz to, co robisz dla Mnie. Nie służ z przymusu, służ z miłości. Jaka zmiana. Jeśli ten pan powie: Uwalniam cię, to skorzystaj z tego.

Czy twoje myśli to jest Jezus, dla Jezusa, z powodu Jezusa? Z powodu tego, że On tu był i zniósł te wszystkie przeciwności, nie dam się nikomu skrępować, nie dam się złapać w żadne sieci i żaden człowiek nie będzie w stanie zatrzymać mnie, kiedy Jezus mówi: Idź. Wielu się na ciebie obrazi, gdy to będziesz robić. To ma cenę. Może najbliżsi nawet obrażą się na ciebie. Im dłużej jesteś wierzącym człowiekiem, tym bardziej jesteś narażony na układy. Pamiętaj. Kiedy człowiek nawraca się, jest najmniej narażony na układy, bo ten człowiek jest w pierwszej miłości, w zachwycie Jezusem i nie interesują go żadne układy, jakie są między różnymi wierzącymi ludźmi; kto z kim walczy, o co walczy; tego człowieka to w ogóle nie obchodzi. Dopiero później ci ludzie wciągają tego człowieka w swoje boje, w swoje zmagania, przeciągają i cieszą się, kiedy ten człowiek zajmie tą czy tamtą pozycje według ich mniemania. To jest wielka banda, bada ludzi, którzy opuścili Jezusa. Tak jak bandą byli faryzeusze, uczeni w Piśmie. To była banda złoczyńców, to oni zasłaniali naprawdę Boga, a mówili, że oni służą Bogu. I Jezus tak ich potraktował, powiedział: Waszym ojcem jest diabeł, jemu służycie. Bóg, który posłał Swojego Syna, pokazał jaki naprawdę jest. Jezus nie dał się w to wciągnąć. Oni stale coś przeciwko mieli; a to dlaczego siedzisz z tymi celnikami, grzesznikami, a nie z tymi, którzy wydawałoby się, że powinni być najbardziej uznani przez Niego.

1List Piotra 2,12-17: „prowadźcie wśród pogan życie nienaganne, aby ci, którzy was obmawiają jako złoczyńców, przypatrując się bliżej dobrym uczynkom, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia. Bądźcie poddani wszelkiemu ludzkiemu porządkowi ze względu na Pana, czy to królowi jako najwyższemu władcy, czy to namiestnikom, jako przezeń wysyłanym dla karania złoczyńców, a udzielania pochwały tym, którzy dobrze czynią. Albowiem taka jest wola Boża, abyście dobrze czyniąc, zamykali usta niewiedzy ludzi głupich, jako wolni, a nie jako ci, którzy wolności używają za osłonę zła, lecz jako słudzy Boga. Wszystkich szanujcie, braci miłujcie, Boga się bójcie, króla czcijcie.” Wiecie, że Jezus w każdym ustroju, jakikolwiek by był na tej ziemi, gdyby przyszedł, w każdym ustroju byłby taki sam. Żaden ustrój nie byłby w stanie zmienić Pana Jezusa Chrystusa. I ciebie też, jako naśladowcę Chrystusa, nie ma prawa zmienić żaden ustrój. Czy to będzie komunistyczny, czy kapitalistyczny, czy jakiś feudalny, czy jakikolwiek inny; co to by nie było, nie ma znaczenia, ty masz inny charakter, ty po coś innego żyjesz na tej ziemi i w każdym ustroju będziesz czynił dobro Chrystusowe. I będziesz modlić się o tych ludzi, żeby Bóg dotarł do nich i zmienił ich myślenie, kiedy trzeba, i dziękował Bogu, kiedy oni wykonują Bożą wolę. Ale nie staniesz się niewolnikiem żadnego ustroju. Jesteś cały czas dla Chrystusa. Nie ma znaczenia kto rządzi. Ciebie to nie interesuje. Ciebie interesuje, żeby rządził tobą Jezus Chrystus.

1Pio.2,18-23: „Domownicy, bądźcie poddani z wszelką bojaźnią panom, nie tylko dobrym i łagodnym, ale i przykrym, albowiem to jest łaska, jeśli ktoś związany w sumieniu przed Bogiem znosi utrapienie i cierpi niewinnie. Bo jakaż to chluba, jeżeli okazujecie cierpliwość, policzkowani za grzechy? Ale, jeżeli okazujecie cierpliwość, gdy za dobre uczynki cierpicie, to jest łaska u Boga. Na to bowiem powołani jesteście, gdyż i Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście wstępowali w jego ślady; On grzechu nie popełnił ani nie znaleziono zdrady w ustach jego; On, gdy mu złorzeczono, nie odpowiadał złorzeczeniem, gdy cierpiał, nie groził, lecz poruczał sprawę temu, który sprawiedliwie sądzi; On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was. Byliście bowiem zbłąkani jak owce, lecz teraz nawróciliście się do pasterza i stróża dusz waszych.” Nigdy nie narzekaj. Módl się, należ do Boga, słuchaj Jezusa i czyń to, co On do ciebie mówi. To jest twoje i moje zadanie. Ludzie mogą ustawiać się tak czy inaczej. Ty nie żyjesz tu w świecie jako cząstka tego świata. Ty umarłeś dla tego świata, a świat umarł dla ciebie. Ty żyjesz dzisiaj dla Jezusa i nie będziesz niewolnikiem światowych pomysłów, światowych nienawiści, światowych zadowoleń. Ty masz swoje zadowolenie w Chrystusie Jezusie i to jest doskonałe zadowolenie. Jakakolwiek by nie była władza, ty dalej będziesz naśladowcą Jezusa Chrystusa. Czy będą sadzać po więzieniach, czy będą nagradzać za to, że jesteś chrześcijaninem, ty będziesz cały czas wolnym człowiekiem. Czy w więzieniu, czy w nagradzaniu, będziesz wolnym człowiekiem, czyniąc to, co chce Chrystus. Nie dasz się ani przekupić, ani zastraszyć. To jest być wolnym człowiekiem. Nie boisz się wieści wojennych, nie boisz się, że będzie głód, nie boisz się, że wielki dostatek idzie na ten kraj i ludzie będą opływać w mleku, w miodzie, w zasobnościach; jak będą budować sobie jeszcze większe pałace, ciebie to nie zmieni. Czy tak? Ani brak mamony na ciebie nie działa, ani nadmiar mamony na ciebie nie działa. Jesteś wolnym człowiekiem, bo żyjesz już dla Chrystusa Jezusa. To nie religia czyni cię wolnym, to Jezus czyni wolnym człowieka. W każdym, w każdym więc czasie zwyciężasz diabła, który chce dołączyć wierzącego człowieka do jakiejś ideologii, do jakiegoś pomysłu.

Tak jak kiedyś Konstantyn Wielki dołączył chrześcijan do religii państwowej, o którą się troszczył, na którą łożył pieniądze. Wysyłał prezenty biskupom, dając na budowle, na zaspokojenie ich potrzeb. Nie dali rady, większość nie dała rady, dobrobyt pochłonął ich, sprzedali się. Ale byli tacy, których to nie pochłonęło, którzy dalej służyli Jezusowi Chrystusowi. Były czasy kiedy mordowano chrześcijan za różnych cesarzy, czy za władców różnych państw; do dzisiaj. Mordowano ich za to, że są chrześcijanami, że ich życie nie jest takie, jakie chcą ci rządzący, że nie żyją w sposób bestialski, złośliwy, że nie chcą zabijać dla ich pomysłów. Ginęli, ale dalej byli naśladowcami Chrystusa. Gdy umierali, umierali z powodu Jezusa, a nie z powodu grzechu.

Czy jesteś wolnym człowiekiem dzisiaj? Czy Jezus cię uwolnił? Czy dajesz sobie przybić ucho dla jakiejś ideologii, idei, dla pomysłu, dla jakiejś wojny, dla jakichś zmagań? Czy stajesz po jakiejś stronie, a i tak czas zakończy tą wojnę. Było wiele wojen, które ludzie toczyli. Minął czas, już tych wojen nie ma, są inne. Nie stawajcie się niewolnikami ludzi, siebie też; ty też jesteś człowiekiem i ja też. Nie stawaj się niewolnikiem cielesności.

Ewangelia Maraka 12, 13-17: „I posłali do niego niektórych z faryzeuszów i Herodianów, aby go pochwycić w mowie. Przyszli więc i rzekli do niego: Nauczycielu, wiemy, że jesteś szczery i na nikim ci nie zależy; nie oglądasz się bowiem na żadnego człowieka, ale po prawdzie nauczasz drogi Bożej; czy wolno płacić podatek cesarzowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić? A On przejrzawszy obłudę ich, rzekł do nich: Czemuż mnie kusicie? Przynieście mi denar, abym go obejrzał. Tedy mu przynieśli. A On rzekł do nich: Czyj to wizerunek i napis? A oni mu odpowiedzieli: Cesarski. Wtedy Jezus powiedział im: Oddawajcie, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu. I podziwiali go,” Bądźcie wolnymi ludźmi. Nie musicie brać udziału w żadnej wojnie cielesności. Pan Jezus powiedział do Piłata: Gdyby Moje Królestwo było z tej ziemi, Moi poddani walczyliby o Mnie. Ale Moje Królestwo nie jest z tej ziemi. Nasze Królestwo nie jest z tej ziemi. Nie musimy brać udziału w tych ludzkich wojnach, bo dzisiaj jest tak, a jutro będzie tak, a pojutrze będzie jeszcze inaczej. Patrz, czy ty żyjesz w posłuszeństwie Jezusowi Chrystusowi. To jest najważniejsze. Jezus mówi: Oddaj każdemu co mu się należy i bądź wolnym człowiekiem. Nic nikomu nie bądźcie winni, prócz miłości wzajemnej. To jest najważniejsze.

Ewangelia Łukasza 23, 1-5: „I całe ich zgromadzenie powstało, i poprowadzili go do Piłata. I zaczęli go oskarżać, mówiąc: Stwierdziliśmy, że ten podburza nasz lud” Ci sami, co wcześniej mówili, że Ty nie masz względu na osobę, Ty czynisz to, co chce Bóg. „wstrzymuje go od płacenia podatku cesarzowi,” Kłamcy. Muszą kłamać, bo nie mogą nic znaleźć, a więc muszą kłamać, żeby coś znaleźć. „i powiada, że On sam jest Chrystusem, królem. I zapytał go Piłat, mówiąc: To ty jesteś królem żydowskim? A On, odpowiadając, rzekł mu: To ty mówisz. Piłat zaś rzekł do arcykapłanów i do tłumów: Żadnej winy w tym człowieku nie znajduję. Oni natomiast obstawali przy tym i mówili: Podburza lud, nauczając po całej Judei, i to począwszy od Galilei, aż dotąd.” Czy podburzał lud? Do dzisiaj przeciwko tym, którzy czynią to, co chce Chrystus, inni wymyślają różne kłamstwa, żeby oczernić tych ludzi, bo przeszkadzają, bo nie są jak wszyscy, nie są zepsuci, nie żyją dla swego ja, żyją dla Pana Jezusa. Ich życie zostało oddane w służbę Jezusowi Chrystusowi, żeby czynić to, co chce Pan. I nie chcą innej ewangelii, jak tylko tą, którą głosił Jezus Chrystus i apostołowie. Nie chcą nauki ludzkiej. Wiedzą, że za nią stoją wojny, nastawienia, pomówienie, złośliwości. Chcą żyć w Chrystusie, bo tam jest dobro Boże, tam jest społeczność z Ojcem, tam jest miłość, radość i pokój.

Ewangelia Łukasza 4,16-2: „I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym zwiastował miłościwy rok Pana. I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone. Zaczął tedy mówić do nich: Dziś wypełniło się to Pismo w uszach waszych.” Wypełniło się to Pismo. Przyszedł uwolnić. Czy chcesz być niewolnikiem dalej ludzi, układów, zależności? Bo jesteś winien komuś to, żeby nie za Jezusem iść, ale za człowiekiem? Musisz wiedzieć za kim idziesz, na kogo patrzysz, kogo chcesz naśladować. Pan Jezus przyszedł, aby uwolnić Judejczyków i uwolnić pogan od niewoli ciemności, od niewoli diabelskiej, żebyśmy stali się wolnymi wspólnie w Nim złączonymi w jednego nowego człowieka. Jesteś częścią jednego nowego człowieka, albo nie; albo idziesz równo, rosnąc wzrostem Chrystusowym, albo rozpychasz się, trącasz, obijasz innych swoją złą postawą, uderzasz słownie, albo czynem i ranisz tych, którzy są wokół ciebie, mówiąc, że to jest Chrystus. To jest ohyda. Ci uczeni mówili, że to jest Bóg. To była ohyda, bo Bóg przyszedł w Swoim Synu, a oni Go wykpili, wyszydzili, wiele razy chcieli Go zabić.

Pomyśl, czy jesteś wolny, czy jesteś wolna? Czy możesz czynić Boże dobro bez względu na to, ilu ci za to będzie złorzeczyć. A komu najpierw masz czynić dobro? Chrystusowi. A w kim jest Chrystus? W domownikach wiary. Cokolwiek więc uczynisz jednemu z tych najmniejszych Jego braci, Jemu uczyniłeś, czy uczyniłaś. O tym myśl raczej. W domu mogą być różne nastawienia; mąż może mieć takie nastawienie, żona może mieć takie nastawienie. Kto jest ważniejszy? Kogo masz się słuchać? Kto jest Głową Kościoła, ciała Chrystusowego? Masz się słuchać Jezusa Chrystusa, bo On powiedział, że do Niego należysz, On wykupił cię za najwyższą cenę, masz miłować, masz czynić Boże dobro. I gdy mąż, czy żona będzie cię namawiać do czegoś złego, nie zrobisz tego. Gdy władza tego świata namawiała apostołów, żeby przestali głosić o Chrystusie, oni nie posłuchali się ich. Powiedzieli: Kogo mamy bardziej słuchać, was, czy Boga, rozsądźcie sami. Bądź zawsze wolnym, bądź zawsze wolną, czyń miłość. Nigdy nie daj skrępować się innemu człowiekowi, kiedy ten człowiek nie chce czynić dobra Chrystusowego. To przyniósł Jezus mnie i tobie, uwolnienie z niewoli cielesności, z tych światowych powiązań, skrępowań. Czy jesteś gotów, czy jesteś gotowa na takie pójście?

To jest piękne, powiem wam – iść za Jezusem i nigdy nie dać sobie przybić ucha żadnemu człowiekowi, choćby nie wiadomo ile obiecywał. Po to przyszedł Jezus Chrystus – uwolnić jeńców, uczynić z dwóch jednego nowego człowieka, który wie jak chodzić, w którym nie ma tak, że cząstki tłuką się cały czas ze sobą, ranią się nawzajem, zadają sobie sińce, no bo przecież. Nie. Tam jest wspaniała jedność, wszyscy wiedzą, co mają czynić. Kolejni dołączają, uczą się Chrystusa, nie ludzkich pomysłów.

Psalm 1: „Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych Ani nie stoi na drodze grzeszników, Ani nie zasiada w gronie szyderców, Lecz ma upodobanie w zakonie Pana I zakon jego rozważa dniem i nocą. Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, Wydające swój owoc we właściwym czasie, Którego liść nie więdnie, A wszystko, co uczyni, powiedzie się.” Nauka tego Bożego człowieka zawsze będzie prawdziwa. Ludzkie nauki więdną, raz takie, raz inne, jeszcze lepsze. A nauka tego człowieka będzie wieczna, będzie stała. „Nie tak jest z bezbożnymi! Są oni bowiem jak plewa, Którą wiatr roznosi. Przeto nie ostoją się bezbożni na sądzie Ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych. Gdyż Pan troszczy się o drogę sprawiedliwych, Droga zaś bezbożnych wiedzie donikąd.” Donikąd, to znaczy, nie ma celu dom Ojca.

Czy kochasz Jezusa? Jeżeli kochasz Jezusa, to służ Jemu. On cię posłał, aby miłować, aby czynić Boże dobro, aby służyć. Powiedział, że tam gdzie Ja jestem, tam i sługa Mój będzie. Nie posłał cię do walki z braćmi i siostrami, nie posłał cię do wykazywania tego czy tamtego, posłał ciebie i mnie do służby. W tej służbie wiele usłyszysz o sobie różnych rzeczy. Ale kto jest najważniejszy? Ten, który cię posłał, co On o tobie powie. Jeżeli On wróci i widzi ciebie, że wiernie Mu służysz i nie dałeś sobie przebić ucha, dalej służysz Jezusowi w miłości i czynisz Boże dobro, On powie: Sługo wierny i dobry, wejdź do radości Pana swego.

Ludzie mają swoje prawa. Mówią, że mają prawo do ciebie. Już nie raz to mówiłem: Jakie masz prawo do umarłego człowieka, choćby był twoim ojcem, matką, bratem, siostrą, żoną, mężem? Ten człowiek już umarł, a my umarliśmy w Chrystusie dla wszystkich cielesnych powiązań, które skrępowują i zmuszają kogokolwiek do tego, żeby czynić coś wbrew Jezusowi. Czy oni nie robili tego samego? Powiedzieli, że wykluczą z synagogi każdego, kto się przyzna do Jezusa. I bali się. Nawet rodzice tego ślepca, który został uzdrowiony, który od urodzenia był ślepy, bali się przyznać, bo obawiali się, że zostaną wykluczeni z synagogi. Pomyśl, bądź wolnym człowiekiem. To jest największa łaska wykazana tobie i mnie. Bądź wolnym człowiekiem, by móc czynić Chrystusowe dobro. Nie daj się skrępować niczemu, nie mów: Kiedyś indziej. Gdy należysz do Pana, zrób to teraz. Służ Jemu, oczyść swoje wnętrze, usuń wszystko, co jest cielesnością. Jezus nie przyniósł zła, On przyniósł dobro na tej ziemi. A więc szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych, nakłaniających do czegoś złego, mówiących: Zobaczysz, nie będziesz mieć ze mną relacji jak zrobisz to, czy tamto; jak staniesz po stronie tego, czy tamtego, to będzie koniec z nami. Co to za wykorzystywanie jakiegoś cielesnego przywództwa nad kimkolwiek, żeby zmuszać kogokolwiek do tego, aby ktoś popełnił to, co jest bezprawne? Kto sieje niezgodę między braćmi, tego Bóg nienawidzi. A więc człowiek, który próbuje zdobywać na swoją stronę kogokolwiek, ten jest w nienawiści, jest pod Bożym przekleństwem. Bo Jezus przyszedł zgromadzić nas w jedno, abyśmy wszyscy nawzajem miłowali się i służyli sobie w jednym Duchu Chrystusowym, a nie zwalczali. Jeżeli wierzysz w tego Jezusa i ja wierzę, to będziemy razem słuchać, co On do nas mówi. Jest tylko Jeden prawdziwy, który przyszedł i powiedział co chce Ojciec uczynić w tobie, czy we mnie.

3List Jana 11: „Umiłowany! Nie naśladuj tego, co złe, ale to, co dobre. Kto czyni dobrze, z Boga jest, kto czyni źle, nie widział Boga.” Człowiek sobie postanowił, że nie będzie przyjmował tych, którzy służą Panu i zmuszał innych do tego samego. Ale ten Gajus nie był posłuszny temu, dalej służył Jezusowi i apostoł Jan chwali go za to, że pozostał wierny Jezusowi. Piękne. A wierny Jezusowi, to co znaczy? Usługiwał tym, którzy tej usługi właśnie potrzebowali.

Psalm 15: „Psalm Dawidowy. Panie! Kto przebywać będzie w namiocie twoim? Kto zamieszka na twej górze świętej? Ten, kto żyje nienagannie I pełni to, co prawe, I mówi prawdę w sercu swoim. Nie obmawia językiem swoim, Nie czyni zła bliźniemu swemu Ani nie znieważa sąsiada swego. Sam czuje się wzgardzony i niegodny, A czci tych, którzy boją się Pana. Choćby złożył przysięgę na własną szkodę, nie zmieni jej. Pieniędzy swych nie pożycza na lichwę I nie daje się przekupić przeciw niewinnemu. Kto tak czyni, nie zachwieje się nigdy.” Widzicie, tak żył Jezus. Oni próbowali w różny sposób wpłynąć na Niego, a On szedł dalej, pełniąc wolę Ojca. Czy jesteś gotów, czy jesteś gotowa na takie chrześcijaństwo? Wielu wierzących zakopuje się w swoim domku i tam odnajdują swoje szczęście i zadowolenie. Jezus wywołał nas z naszych domów. Powiedział: Kto pójdzie za Mną, kto zostawi swój dom i pójdzie za Mną, ten zyska wiele domów. Mówi o wolności, o swobodzie życia dla Niego, o służbie. Narobisz sobie mnóstwo wrogów, jeżeli będziesz Mu służyć. A jeśli nie będziesz Mu służyć, to masz swobodę, ale to nie jest dobre. Lepiej narobić sobie wrogów służąc Jezusowi i cierpieć niesłusznie, niż odstąpić od Chrystusa i mieć spokój. Ale ten spokój nie jest spokojem. Zdajesz więc sobie sprawę, że to musi być Jezus. Jeżeli w zborze nie jest uczony Jezus Chrystus, a uczone jest coś jeszcze zupełnie innego, dogmaty, dogmaty i dogmaty, i spory dogmatyczne, to istnieje wielkie niebezpieczeństwo zagubienia się. To musi być Jezus, to musi być życie Jezusa. Najtrudniejsza nauka. Można nauczyć się dogmatów, ale nauczyć się życia Jezusa, to jest najtrudniejsza nauka. Płacisz wtedy cenę, ale warto.

Wrócimy do 1Listu Piotra, trzeci rozdział, wiersze 8-12: „A w końcu: Bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, braterscy, miłosierni, pokorni; nie oddawajcie złem za zło ani obelgą za obelgę, lecz przeciwnie, dobrze życzcie, gdyż na to powołani zostaliście, abyście odziedziczyli dobro (tu jest błogosławieństwo). Bo kto chce być zadowolony z życia i oglądać dni dobre, ten niech powstrzyma język swój od złego, a wargi swoje od mowy zdradliwej. Niech się odwróci od złego, a czyni dobre, niech szuka pokoju i dąży do niego. Albowiem oczy Pana zwrócone są na sprawiedliwych, a uszy jego ku prośbie ich, lecz oblicze Pańskie przeciwko tym, którzy czynią zło.” Bądź dla Chrystusa. Nie daj się niczym skrępować, nie daj się złapać w żadną pułapkę. Nie bądź ani w tym, ani w tym, bądź zawsze dla Pana, zawsze mogący uczynić to, co dobre, miłe, pożyteczne, to co służy.

1Piotra 4,1-5: „Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, uzbrójcie się też i wy tą myślą, gdyż kto cieleśnie cierpiał, zaniechał grzechu, aby pozostały czas doczesnego życia poświęcić już nie ludzkim pożądliwościom, lecz woli Bożej. Dość bowiem, że w czasie minionym spełnialiście zachcianki pogańskie oddając się rozpuście, pożądliwości, pijaństwu, biesiadom, pijatykom i bezecnemu bałwochwalstwu. Przy tym dziwią się temu, że wy nie schodzicie się razem z nimi na takie lekkomyślne rozpusty, i oczerniają was. Zdadzą oni sprawę temu, który gotów jest sądzić żywych i umarłych.” Już nie chcecie brać udziału w tych żartobliwych, złośliwych spotkaniach. Nie macie ochoty posilać się złem. Chcecie czerpać Boże dobro, chcecie się cieszyć dobrem. A czynić dobrze nie ustawajmy, gdyż przyjdzie czas, gdy będziemy żąć bez znużenia. To jest bardzo ważne. Czy dasz sobie przybić ucho, czy nie? Bez względu na osobę; jeżeli zobaczysz, że to nie jest Chrystus, powiesz: Nie. A jeżeli zobaczysz, że to Chrystus, bez względu na osobę, powiesz: Tak. Co Chrystusowe, to i moje, a co nie, to też i nie moje.

W Psalmie 82, wiersze 1.2 i 6.7 czytamy: „Psalm Asafowy. Bóg wstaje w zgromadzeniu Bożym, Pośród bogów sprawuje sąd. Jak długo sądzić będziecie niesprawiedliwie I stawać po stronie bezbożnych? Sela.” Jak długo będziecie sądzić niesprawiedliwie i stawać po stronie bezbożnych. Co to jest bezbożność? To jest nieposłuszeństwo Jezusowi Chrystusowi. Ci uczeni w Piśmie, faryzeusze, kapłani byli nieposłuszni Bogu. Jezus nie stanął po ich stronie, zawsze czynił to, co chce Ojciec. „Rzekłem: Wyście bogami I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego, Lecz jak ludzie pomrzecie I upadniecie jak każdy książę.” Chociaż jesteście synami, poginiecie jak wszyscy inni ludzie dlatego, że nie staliście przy Bogu wiernie. Stój przy Bogu wiernie. To jest najważniejsza twoja i moja nauka. Musimy wiedzieć po co przyszedł Chrystus i tego pilnować całym sobą; przyszedł oczyścić Sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach. Po to przyszedł. Na własność. Jeżeli chcesz być własnością diabła i Jezusa, to nie możesz być własnością Jezusa. Jeżeli nie zrezygnujesz z tej własności diabła, a on ci daje różne przywileje, jeżeli z tego nie zrezygnujesz, żeby wejść całkowicie w posłuszeństwo Chrystusowi, to zawsze będziesz niewolnikiem swojego ciała. Diabeł panuje nad cielesnością człowieka, a Pan nad duchem człowieka. Poprzez ducha, Duch Boży zaczyna ogarniać i ciało.

Dzieje Apostolskie 2, 36-40: „Niechże tedy wie z pewnością cały dom Izraela, że i Panem i Chrystusem uczynił go Bóg, tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście. A gdy to usłyszeli, byli poruszeni do głębi i rzekli do Piotra i pozostałych apostołów: Co mamy czynić, mężowie bracia? A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich, którzy są z dala, ilu ich Pan, Bóg nasz, powoła. Wielu też innymi słowy składał świadectwo i napominał ich, mówiąc: Ratujcie się spośród tego pokolenia przewrotnego.” Przewrotność. Przewrotność istnieje dopóty, dopóki nie umrzesz na krzyżu. Każdy człowiek jest przewrotny, chytry jak wąż, biegły w tym zasłanianiu swego złego życia, a odsłaniania czyjegoś złego życia według własnego mniemania. Krzyż kończy to. Inaczej, nie bądź niewolnikiem pokolenia przewrotnego. Nie daj się manewrować, bądź posłuszny, posłuszną Jezusowi. Przewrotny zawsze nastawia, pobożny wnosi pokój, chce połączyć ludzi, by Chrystus był uwielbiony. Bezbożny napada, żeby podzielić, żeby zniszczyć jedność. Pobożny szuka jak rozwiązać problem, żeby osiągnąć jedność. Bezbożny okazuje swój gniew, pobożny swoją cierpliwość; tak jak Jezus. Ratujcie się z tej ludzkiej przewrotności, z tej niewoli, z tego skrępowywania jeden drugiego, jedna drugą. Ratujcie się póki czas. Patrzcie po co przyszedł Chrystus i to jest najważniejsze. Tego uczmy się cały czas. Jezus przyszedł zbawić nas od naszego zepsucia, od naszych złośliwości od naszego grzeszenia, abyśmy mogli żyć dla Niego, byśmy byli przyjemni Bogu i ludziom, byśmy mogli żyć w sposób godny Boga. Po to przyszedł Chrystus. Nie dajmy się skrępować, ani zniewolić. To jest złe. Jeżeli zło skrępuje ciebie, nie możesz już służyć Jezusowi. Musisz być Jego wyzwoleńcem. On cię wyzwolił, abyś zawsze czynił, czyniła dobro, ale musisz samemu być wolnym od wszelkiego zła.

Jeżeli w swoim sercu pozostawisz jakiekolwiek zło, wtedy ono nie pozwoli ci czynić dobra, będzie cię zawsze nastawiać. Zobacz, że Chrystus przyszedł wyzwolić ciebie i mnie z każdego zła. Jak dobrze, gdy wyzwalasz się z tego zła dzięki Niemu z wielką radością, z wdzięcznością. A źle jest kiedy z niechęcią robisz to, co chce Jezus. Wtedy diabeł coraz więcej namawia cię: A nie potrzeba, a nie potrzeba, a nie potrzeba. A co ty, przecież, dla ludzi będziesz to robić, bo ludzie? Nie. Ty masz to zrobić dla Jezusa. On chce mieć oblubienicę czystą, święta i nieskalaną. Ludzie przeminą. Wiecie, że wszyscy ludzie umrą za sto lat? I co będzie z tego, co oni mówili przeciwko tobie? Będzie się liczyło co Jezus ma o tobie, czy o mnie do powiedzenia. Co Jezus powie. Jak było z nami, z tobą i ze mną; to będzie się liczyło, bo Jezus żyje. Tym się przejmuj najbardziej, co On powie.

2 Tesaloniczan 3,1-3: „Na ostatek, bracia, módlcie się za nas, aby Słowo Pańskie krzewiło się i rozsławiało wszędzie, podobnie jak u was, i abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych; albowiem wiara nie jest rzeczą wszystkich. A wierny jest Pan, który was utwierdzi i strzec będzie od złego.” Abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych. Przewrotny zawsze będzie nastawiać jednego przeciwko drugiemu, będzie związywać sobą i uzależniać od siebie. Pobożny będzie zawsze wiedzieć, że twoim Wyzwolicielem jest Jezus Chrystus. Ty musisz być wolnym, wolną, by czynić to, co On ci każe. Paweł mówi: Jeżeli ja bym przyjął inną ewangelię i przyszedł do was, już mi nie wierzcie. Jest tylko jedna Ewangelia, którą słyszeliście, i która wyzwoliła was z niewoli zła. To jest tak bardzo ważne, by ludzie to zrozumieli. Pobożnemu nie zależy by ktokolwiek zginął. Pamiętacie te dwie kobiety spierające się o to dziecko. Prawdziwa matka gotowa była stracić dziecko, aby ono żyło. A fałszywa gotowa była, żeby ono zginęło, bo jej dziecko już zginęło. Fałszywi chrześcijanie są gotowi poświęcić ciebie dla idei. Prawdziwi nie chcą byś zginął, czy zginęła, bo zależy im, bo rozumieją po co przyszedł Chrystus - żeby złączyć nas ludzi, a nie podzielić. Nie zabijać, ale uratować. Przyszedł po to, abyśmy nauczyli się nawzajem przebaczać, miłować, wspierać i patrzeć na Chrystusa. Bo nie zależy nam na kościele zepsutych ludzi, którzy dalej manewrują, którzy dalej próbują po swojemu. Chcemy Jezusa tutaj. Czy to źle, że Jezusa, Jego miłości, Jego czystości, Jego społeczności z Ojcem? Czy chcemy być martwi dla świata, czy potrzebujemy świat między wierzącymi ludźmi?

List do Filipian 2, 15.16: „abyście się stali nienagannymi i szczerymi dziećmi Bożymi bez skazy pośród rodu złego i przewrotnego, w którym świecicie jak światła na świecie, zachowując słowa żywota ku chlubie mojej na dzień Chrystusowy,” I znowuż mamy – ratujcie się z tego pokolenia przewrotnego, ratujcie się z rozmów przewrotnych, ratujcie się. Oni zawsze będą próbowali zabrać z was miłość, radość, wdzięczność. Włożyć w to miejsce złość, niechęć, zły sąd; uważajcie. Te języki przewrotnych będą ci schlebiać, tak jak schlebiali Jezusowi, mówiąc dobre słowa, a potem wciągnąć cię w pułapkę swego złego życia. Przybierają postać aniołów światłości, ale w sercu mają zgorzel, a na językach jad. A mogliby się uratować, bo Jezus przyszedł umrzeć za takich właśnie ludzi, za sługi diabelskie; my też służyliśmy. A nie służymy już diabłu tylko z tego powodu, że Jezus wybawił nas z tej niewoli i nie mamy zamiaru, ani ty, ani ja, żeby służyć dalej diabłu, skoro możemy służyć Jezusowi. Dobrze było ci u diabła? Jeżeli teraz Jezus daje ci wolność, dla ciebie jest dzień wolności, a ty mówisz, że u diabła było ci dobrze i dasz diabłu przebić swoje ucho, to już będziesz jego niewolnikiem na zawsze. Czy było ci dobrze u diabła? Czy Izraelowi było dobrze w Egipcie, gdy zabijano ich pierworodnych synów, zabijano to, co najszlachetniejsze, najcenniejsze?

Mówię ci, jeżeli nie zobaczysz tego, że Jezus przyszedł uwolnić cię od świata, grzechu, nieprawości, złości, to w twoim chrześcijaństwie ten świat znajdzie miejsce. Ale jeśli będziesz wiedzieć, że umarł za grzechy całego świata, aby nas wydostać z tego świata, to nie chcesz już świata w swoim życiu, bo świat to sługa diabła.

2Tymoteusza 3,1-5: „A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga,” I zwróć uwagę: „którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj.” Uważaj na nich. Ich mowa będzie jak miód, ale kiedy wejdzie do twego serca, będzie straszna gorycz. Zabierze ci radość zbawionego człowieka, zabierze ci swobodę, by czynić dobro, zamknie cię w jakiejś niewoli. A Jezus przyszedł dać ci wolność. Pilnuj tej swojej wolności, nie pobłażaj swemu ciału i nie pobłażaj innemu ciału. Chroń się przed cielesnością w Jezusie. Bądź zawsze wolnym, bądź zawsze wolną, nigdy nie daj się przewrotności. Tu czytamy o przewrotności tych, którzy przybierają pozory pobożności. Mówią więc, że wierzą, że należą do Boga, a są przewrotni, bo nie żyją dla Boga, a mówią, że żyją. I tak łapią i nęcą tych, którzy nie rozumieją po co przyszedł Chrystus, ograbiając ich z tego, co mogliby mieć, gdyby poszli dalej za Jezusem. Rozumiesz, tu jest niebezpiecznie na tej ziemi, ale jest bezpiecznie w Jezusie, kiedy możesz być na wolności Chrystusowej i możesz czynić to Jego dobro.

Dzieje Apostolskie 20, 30.31: „nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. Przeto czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was.” Wiecie, kiedy Chrystus ogarnia twoje serce, twoje życie, ty miłujesz wszystkich ludzi, czy oni są wobec ciebie tacy, czy inni. Dopiero później, kiedy trafiasz na przewrotność i poddajesz się jakiejś przewrotności, zaczynasz dzielić ludzi według tej idei, według tamtej idei, według tego pomysłu, według tamtego pomysłu; wcześniej tego nie masz. Pilnuj się więc Chrystusa, aby mieć serce czyste i wolne, by czynić dobro, by służyć.

1Koryntian 5, 7.8: „Usuńcie stary kwas, abyście się stali nowym zaczynem, ponieważ jesteście przaśni; albowiem na naszą paschę jako baranek został ofiarowany Chrystus. Obchodźmy więc święto nie w starym kwasie ani w kwasie złości i przewrotności, lecz w przaśnikach szczerości i prawdy.” Nie w starym kwasie. Czego? Przewrotności. Taki jest diabeł – przewrotny. Oferował Ewie rozwój, wzrost, większe zrozumienie. A wynik? Utrata społeczności z Bogiem. Rozumiesz, pilnuj swojej duszy, to nie jest zabawa. Twoja, moja dusza jest tak cenna. Jezus poszedł, żeby umrzeć. Powiedział: Oddaj Mi swoją duszę, Ja cię uratuję. Jeśli nie oddasz Jezusowi swojej duszy, ty jej nie uratujesz. Ty nie potrafisz pokierować swoją duszą, swoim myśleniem, swoimi emocjami, swoimi pragnieniami w sposób godny Boga. Tylko Jezus to potrafi zrobić. A więc oddaj Mu swoje całe wszystko. Niech On zrobi to, co jest naprawdę godne Boga.

List do Tytusa 3,10.11: „A człowieka, który wywołuje odszczepieństwo, po pierwszym i drugim upomnieniu unikaj, wiedząc, że jest on przewrotny i grzeszy, i sam na siebie wyrok wydaje.” Jeżeli widzisz takiego człowieka, po jednym, drugim napomnieniu, unikaj go, bo nic dobrego ci nie przyniesie. Jeżeli widzisz, że nie chce się zmienić i dalej robi swoją złą robotę, to znaczy, że jest to zły człowiek, którego najprawdopodobniej Duch Pana opuścił. Inny duch zarządza w takim człowieku. Pilnuj swojego życia w codzienności, bądź zawsze wolnym dla Pana, by czynić to, co jest dobre, miłe i pożyteczne.

Pamiętaj bracie i siostro – wąska droga, nie ma rozbijania się, nie ma kłótni. Szeroka droga – wszystko dozwolone. Dążcie do pokoju i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana. Pilnuj swojej duszy. Pamiętaj, wolność – to była wielka cena zapłacona przez Jezusa Chrystusa na krzyżu, żebyśmy nie musieli dalej służyć przewrotności. Nasz język był przewrotny. Mówiliśmy, że kogoś kochamy, a myśleliśmy tylko jak zdobyć ciało drugiej osoby. Przewrotny człowiek, przewrotny język. I jeśli ta przewrotność nie zostanie zabita przez krzyż, to wchodzi do chrześcijaństwa i dalej człowiek jest przewrotny; to jest tragedia. Jak wielu przewrotnych przedostało się przez chrzest, nie umierając dla przewrotności i dalej żyjąc w sposób przewrotny. Ale całe szczęście, dzięki Bogu, że są tacy, którzy kiedy poszli się ochrzcić, umarli wraz z Chrystusem, aby nie żyć dla przewrotności, ale żyć dla Chrystusa Jezusa, a poprzez Niego dla Ojca. Chwała Bogu za to. Amen.

Zgr.30.09.2023r. Marian - Jezus Chrystus wczoraj i dziś ten sam i na wieki.

Zgr. 05.07.2023r. Rozważanie Ew.Jana 5,19-29 - Marian

29 09 2023 wieczorne Marian – Oto przychodzi wśród obłoków

08.07.2023r. wieczorne Marian - Nie myślmy ciałem, ale duchem

Zgromadzenie 06.09.2023r. Rozważanie Marian: Ewangelia Łukasza 22.14-16.

Zgromadzenie 02.09.2023r. Marian - Poznaj w swoim sercu

Zgromadzenie 02.09.2023r. Marian - Poznaj w swoim sercu

 

Chwała Bogu! Mówiliśmy wczoraj o Panu Jezusie, który przyszedł do nas, o Jego wielkości, Jego chwale, o tym, że to ogłasza nam wielkie wydarzenia, wielkie zmiany naszej codzienności i też przekierowanie nas z szerokiej drogi na tą wąską drogę przez ciało Pana Jezusa w kierunku domu Ojca. Pamiętacie, jak Izrael wyszedł z Egiptu, Bóg uczynił potężne rzeczy tam w Egipcie, a więc oglądając takie rzeczy oni powinni być naprawdę bardzo posileni. Pewne rzeczy spadały na nich także, bo też byli winni tego, w jaki sposób żyli tam, wiedząc że są Bożym ludem, a żyli jak Egipcjanie. Ale potem Bóg już uczynił rozdzielenie i spadały plagi tylko na Egipcjan nie dotykając zupełni Izraelitów, powinno to ich bardzo umocnić, powinno dodać im otuchy, powiedzieć im: Patrzcie, kto z nami jest tutaj? Co to się dzieje z tym faraonem, jak on się szarpie, jak on się szamocze, jak już mówi: Idźcie! A potem znowu ich powstrzymuje? A wiec już coś się dzieje, bo tak to by stanowczo powiedział: A gdzie wy chcecie iść? Dać im tu więcej roboty i będzie spokój z nimi. A tu raptem się szarpie, już ich odprawia, potem znowu zatrzymuje, a więc coś już się dzieje. Ich serce powinno rosnąć i ta radość, że coś tam się trzęsie w tym wszystkim, ten potężny Egipt i ten faraon zaczynają się trząść, zaczyna coś się dziać - to powinno dodać im otuchy, wzmocnić ich jeszcze bardziej.            

Chciałbym, żebyśmy idąc tym wczorajszym szlakiem patrzenia na Chrystusa Jezusa i wielkość i majestat Posłańca, mogli zrozumieć, jak wiele to dla nas musi znaczyć, że to on właśnie przyszedł do nas. Tam przyszedł Mojżesz jako posłaniec z ogłoszeniem: wypuść Mój lud. A więc już to samo: Wypuść Mój lud, to jest Mój lud, Ja jestem ich Bogiem, nie zadzieraj ze Mną, bo jeżeli będziesz zadzierać, Ja pokażę na tobie Swoją moc, Swoją miłość do Mojego ludu. Czy zdajesz sobie sprawę, że jesteś Jego ludem? I kto dotyka ciebie, dotyka źrenicy Bożego oka i zadziera z Bogiem? Ale Izraelici, ci sami pogubili się i też zaczęli zadzierać z Bogiem, bo zaczęli myślami wracać do Egiptu i stawiać znowuż Egipt wyżej niż Boga, który ich wywołał. A więc i oni w końcu zaczęli zadzierać z Bogiem, ale dopóki cieszyli się i szli za Nim, było wszystko bardzo dobrze i w pewnej takiej Księdze w 5 Mojżeszowej. Tą Księgę przejdziemy sobie z tym. 5 Księga Mojżeszowa, 6 rozdział, od 4 wiersza: "Słuchaj Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie, będziesz tedy miłował Pana Boga swego z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję będą w twoim sercu". Widzimy, że minęło wiele lat i Pan Jezus też mówi o sercu: Szczęśliwi czystego serca, bo oni Boga oglądać będą. Zwróć uwagę na swoje serce, co się dzieje w twoim sercu? Jezus mówi, że z serca pochodzą słowa. Albo słowa, które są słowami zwycięstwa, albo słowami porażki.

Mówiliśmy wczoraj, że nasza wiara nie patrzy tyle na nas, ale patrzy na to, co zrobił Jezus. Mamy biec za Nim należąc do Niego, a wiec nasze serca muszą być napełnione tym, co On uczynił. To jest patrzeć na Chrystusa: aby oczy serca waszego zobaczyły Go. Jaki jest stan twego serca, to jest najważniejsze. Zobacz, tam Bóg zajmuje się sercem Swojego ludu i mówi do tego Swojego ludu, aby ten lud zachował te słowa, które słyszy w sercu swoim. Potem pamiętamy Dawida, który się modli w ten sposób: Aby zachować Słowo Twoje w sercu swoim, żeby nie grzeszyć przeciwko tobie. Jaki jest stan twojego serca, taki jest stan twojej mowy. Pan Jezus zawsze mówi prawdę: z obfitości serca mówią usta, a wiec co jest potrzebne sercu, żeby usta zaczęły ogłaszać chwałę zwycięstwa Jezusa Chrystusa nad diabłem? Potrzebne jest w sercu uwierzyć w to, że Jezu mówi prawdę. I te słowa cenić sobie, jak najcenniejsze klejnoty i zachowywać je w sercu swoim, co uczynił Jezus dla ciebie. Czy Mojżesz mógł rozdzielić morze, aby Izrael przeszedł przez morze suchą stopą i przeszedł na drugi brzeg? Nie mógł, ale Ten, który był z nimi mógł. A więc co jest w twoim sercu? To jest najważniejsze. 8 rozdział 5 Księgi Mojżeszowej, 5 wiersz: "Poznaj tedy w swoim sercu, że jak człowiek ćwiczy swego syna, tak Pan Bóg twój ćwiczy ciebie. Będziesz więc przestrzegał przykazań Pana, Boga swego, chodząc jego drogami i okazując mu zbożną cześć". Poznaj wtedy w twoim sercu, że jak człowiek ćwiczy swego syna, tak Pan Bóg twój ćwiczy ciebie. Poznaj w swoim sercu, że Bóg ćwiczy ciebie, wychowuje ciebie, a ma zamiar wychować cię, żebyśmy do tej męskiej doskonałości Jego Syna dorastali. Pomyśl w swoim sercu, że w Bożym planie jest to, żebyś nie był tchórzem, czy tchórzliwą, żebyś nie był panikarzem, czy panikarką, ale abyś był śmiałym, śmiałą, stanowczym, stanowczą, i wiedzącym, komu zaufałeś i kto z tobą idzie. A więc Bóg ćwiczy i wychowuje przez pewne różne doświadczenia, jakie napotykamy. Bóg chce umocnić serce tych, którzy do Niego należą, Swoich synów i córek, abyśmy zawsze byli pewni, że to, co powiedział Bóg jest prawdą. I gdy diabeł przyjdzie sprawdzić, czy my wierzymy Bogu, czy diabłu, żeby zawsze spotkał w nas ludzi o sercu pełnym wiary w Chrystusa Jezusa i to co On do nas powiedział, apostołów i proroków. A więc zobacz, co jest w twoim sercu, wtedy rozpoznasz jak ty się nadajesz do bitwy z diabłem. Ilu ludzi pada w tej bitwie tylko dlatego, że ich serce nadal nie zostało zdobyte dla Chrystusa, nadal wątpią i są niepewni w to, co uczynił Chrystus Jezus na krzyżu Golgoty, nadal myślą po swojemu, a nie po Bożemu, rozsądzają sprawy swoim ciałem, a nie mocą Ducha Świętego i chodzą i stwarzają obraz porażki, podczas gdy na tym polu bitwy wszyscy, którzy w sercu swoim rozpoznali zwycięstwo Chrystusa, wszyscy są zwycięzcami, dlatego, że zwyciężył Jezus. Czy nie myślicie, że już dość tego kręcenia się po polu bitwy, jęczenia, narzekania i biadolenia? Czyż już nie powinny rozbrzmiewać głosy zwycięzców chwalących Boga w każdej sytuacji? Przecież nikt nas nie posłał, żebyśmy swoim ciałem wyszli na pole bitwy i wygrali z diabłem, wygrał Jezus, a my mamy tylko korzystać z Jego zwycięstwa.

Poznaj tedy w swoim sercu, że te wszystkie doświadczenia są po to, żebyś zrozumiał, czy zrozumiała, co mówi Bóg do ciebie. Nie wygrasz z diabłem dopóki nie będziesz cenić sobie tego, co mówi Bóg, dopóki nie będą te słowa twoją wyrocznią życiową i twoim wyborem, decyzją i konsekwencją stania. To samo było z tym Izraelem, który wyszedł, było badane, co jest w ich sercach. Bóg mówił nawet, że poprowadzę ich drogą przez pustynię, żeby zobaczyli Moją moc, Moją chwałę jeszcze bardziej i żeby nabrali śmiałości i pewności, a oni właśnie tam jeszcze bardziej narzekali, bo to im nie pasowało, czy tamto nie pasowało. Nie badali w swoim sercu, że to przecież Bóg się nami zajął.

Zobaczcie, ile jest  wydarzeń w życiu wierzących ludzi, które nigdy nie powinny się wydarzyć, dlatego że nigdy Ten, który jest prawdziwie zwycięzcą, Jezus Chrystus, nigdy nie przegrał. Kto jest twoim bohaterem życiowym? Ty? Śmiem twierdzić, że dla większości tak. Ludzie chwalą samych siebie, ale dla tych, którzy wygrywają z diabłem, bohaterem życiowym jest Jezus Chrystus i oni w Jezusie Chrystusie mają wszystko, co jest potrzebne, aby stać jako zwycięzcy. Możesz patrzeć na Izraela, który szedł po pustyni i sobie myśleć: Ludzie, jak oni mogli tak po prostu narzekać, tu same cuda i piękne rzeczy się dzieją? Jak oni mogli w ten sposób się zachowywać wobec Boga? No, gdybym ja tam był, to ja bym pokazał, jak się naprawdę idzie za Bogiem. No właśnie dzisiaj masz taką możliwość pokazać, jak się idzie za Bogiem, jak się wygrywa z diabłem i jak się chwali Boga w każdym doświadczeniu. Masz okazję, proszę bardzo, w każdej chwili chciałbym cię widzieć, jak chwalisz Boga w każdym doświadczeniu i mówisz: Zaprawdę, choćby nie wiem co przyszło, to i tak Jezus Chrystus już pokonał wszystkich wrogów moich i dojdę tam dlatego, że nie idę w swojej sile, ani mocy, ale idę w chwale Chrystusa Jezusa, Syna Boga Wszechmogącego. Kiedy to będziemy słyszeć w końcu? Przecież po to to wszystko jest. Ten Izrael miał iść i chwalić Boga, chwaląc Boga miał wysławiać Go nieustannie na tej pustyni i tam, gdzie węże i skorpiony pełzały powinna rozbrzmiewać pieśń zadowolonego, świętego ludu Bożego, nie jęczenie, narzekanie, szemranie i mówienie, że lepiej było w Egipcie. Więc, ile jeszcze Bóg musi na ciebie czekać, byś zaśpiewał pieśń zwycięstwa? Czy zaśpiewała? Przecież On słyszy wszystko, widzi, co my robimy, zna nasze myśli. Coraz więcej zwątpiałych, pogubionych tych, którzy się wycofali i w świecie znaleźli swoje zadowolenie. Ale Pan Jezus o tym powiedział. On wszystko wie, powiedział, że w czasach końca wielu się odwróci, miłość oziębnie i pójdą z powrotem do świata. Cóż więc cię dziwi, że tak się dzieje? Ale ci co zostają na polu walki co powinni robić? Wygrywać, a nie oglądać się za tamtymi i myśleć sobie: patrzcie, co to będzie dopiero?

A więc Bóg bada serce, sprawdza, ja to wygląda. 8 rozdział, 2 wiersz: "Zachowaj też w pamięci całą drogę, którą Pan Bóg twój, prowadził cię przez czterdzieści lat po pustyni, aby cię ukorzyć i doświadczyć i aby poznać co jest w twoim sercu". Czy będziesz przestrzegał Jego przykazań czy nie? Aby poznać, co jest w twoim sercu, żebyś ty sam, czy ty sama, zobaczyli, co naprawdę jest w twoim sercu, co ty reprezentujesz sobą, jako wierzący człowiek? Czy ty wygrywasz z diabłem? Czy diabeł z tobą wygrywa? A wszak wiara jest zwycięstwem nad wrogiem duszy naszej i nie ma znaczenia, jak silny jesteś w ciele, czy jak silna jesteś w ciele. Czy jak słaby jesteś w ciele, czy jak słaba jesteś w ciele, bo to zwycięstwo jest odniesione przez Jezusa Chrystusa, w którego wierzymy, który przez wiarę ma mieszkać w sercach naszych.

Myślisz może, że to głupio podnieść sztandar zwycięstwa i ogłosić chwałę swojego wspaniałego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, że lepiej jęczeć i narzekać pokazując, że chciałbym bardzo być zwycięzcą, czy chciałabym bardzo, ale wiesz, to będzie za chwilę głupio wyglądać, gdy znowu będę leżeć. Ale ty leżysz już w swoim sercu, ty wierzysz bardziej diabłu niż Chrystusowi. Chrystus nigdy nie leżał, dlaczego miałbyś leżeć, czy miałabyś leżeć? Pan daje zwycięstwo Swemu ludowi, dlaczego więc wierzysz w porażkę skoro wierzysz w Jezusa? Nie w siebie, czy może nie? Może w siebie? A my przecież jesteśmy „porażkowi”, a więc dlaczego nie mielibyśmy przegrać kolejny raz? Może trzeba przemienić patrzenie z siebie na Jezusa i zacząć widzieć triumfatora i iść coraz bardziej za Nim w ślad, krok w krok, patrząc na Niego, sprawcę i dokończyciela wiary, porzuciwszy wszelkie zło, cieszyć się wolnością biegnąc za Nim.

Czyż nie po to przyszedł, żeby ludzie na ziemi zaczęli się cieszyć zbawieniem, wiecznością już teraz? I okazali się zwycięzcami, ale to wszystko jest w twoim sercu, ta cała bitwa dzieje się w twoim sercu, co ty masz w swoim sercu? Czy tam zamieszkał Zwycięzca, triumfator, Jezus Chrystus? Czy dalej tam mieszka człowiek, który myśli: dobrze by było wygrać, ale nadal liczy na swoje siły, a nie na to, co osiągnął Jezus? W kogo więc mamy wierzyć? Izrael wychodzący z Egiptu w kogo miał wierzyć? W swoje możliwości i siły, że oni pokonają morze, pokonają pustynię, pokonają wszystkich wrogów? Czy w kogo mieli wierzyć? Że kto pokona to wszystko, otworzy im tą przestrzeń? Bóg, tak? Mieli w Boga wierzyć. Mojżesz był na tyle mądry i powiedział: Panie, jak Ty nie będziesz z nami, to ja nie ruszam, bo ja wiem, co nas czeka. Z Tobą pokonamy, bez Ciebie przegramy. Co masz w swoim sercu? Bo dzisiaj twoje serce jest badane, tylko nie przez lekarza cielesnego, który zbada ci, jaki masz tam puls, jakie co tam, ale przez Lekarza, który bada ducha twojego. Co ty masz w swoim sercu? Czy zachowujesz Jego słowo, aby nie grzeszyć przeciwko Niemu przegrywaniem tam, gdzie On dla ciebie osiągnął zwycięstwo?

Pamiętacie, jak dziesięciu zwątpiałych wróciło i co powiedzieli innym? Tu nie ma szans. A dwóch pewnych, co powiedziało? Bóg z nami, oni są już pokonani! Co masz w sercu? Co mówisz do brata, do siostry? Czy twoje słowa są zwątpiałe czy są pewne Boga? Co rozsiewasz wokół siebie? Czy to jest z owocu zbawionego serca? Czy to owoc niezbawionego serca? A wy mówcie ze sobą jak? Jak mówi kto? Jak Bóg mówi, jak Słowo Boga mówi, tak mówcie ze sobą. A więc zobaczcie, od tego zależy wszystko, albo wygrasz już w swoim sercu, albo będziesz nieustannie mieć problemy i chwila doświadczenia i już będziesz się gubić w tym doświadczeniu. 7 rozdział, od 16 wiersza: "Pochłoniesz wszystkie ludy, które Pan Bóg twój, tobie daje. Nie pofolguje im twoje oko, nie będziesz służył ich bogom, bo byłoby to dla ciebie sidłem. Jeślibyś pomyślał w swoim sercu: Te narody są liczniejsze ode mnie, jakże zdołam je wypędzić?" Jeślibyś pomyślał w swoim sercu: Jak ja mogę wygrać? Jestem taki nijaki człowieczek, mam stale jakieś problemy, wątpliwości, niepewności, stale mam jakieś dziwne pomysły, jak ja w ogóle mogę wygrać? Gdybyś pomyślał w swoim sercu, cokolwiek takiego, Bóg mówi: Nie obawiaj się niczego. Czy jesteś w stanie tak uwierzyć, żeby się nie obawiać niczego? "Wspomnij raczej co Pan Bóg twój uczynił faraonowi i całemu Egiptowi. Te wielkie doświadczenia, które widziały twoje oczy, znaki, cuda, rękę możną i ramię wyciągnięte, którymi Pan Bóg twój wyprowadził cię. Tak uczyni Pan Bóg twój wszystkim tym ludom, których się obawiasz. Ześle też Pan Bóg twój na nich szerszenia aż do wyginą ci, którzy pozostali i ci, którzy przed tobą się ukryli. Nie lękaj się ich, gdyż Pan Bóg twój jest pośród ciebie, Bóg wielki i straszny. Lecz Pan Bóg twój będzie wypędzał te narody przed tobą po trosze, nie będziesz mógł ich szybko wytępić, aby dzikie zwierzęta nie rozmnożyły się przeciwko tobie. Pan Bóg twój wyda je tobie i sprawi wśród nich wielkie zamieszanie, aż zostaną wytępione. Wyda też w twoje ręce ich królów, a ty wymażesz ich imię pod niebem. Nikt się nie ostoi przed tobą aż ich wytępisz. Posągi ich bogów spalisz ogniem, nie pożądaj srebra i złota, które jest na nich, abyś się przez nie, nie usidlił, gdyż jest to obrzydliwością dla Pana Boga twego. Nie przynoś tej obrzydliwości do twego domu, bo zostaniesz obłożony klątwą tak jak ono. Będziesz się tym brzydził i czuł do tego wstręt, gdyż jest to obłożone klątwą". Nie wpuścisz do swego serca bożka niedowiarstwa, nie wpuścisz do swego serca bożka zwątpienia, nie wpuścisz do swego serca bożka niepewności, nie będziesz czcić te bałwany, masz czcić Boga, który jest Wszechmogący, który zapewnił ci tak, jak cię wyrwał z tego świata i dał ci pokonać twoich wrogów, które znikały z ciebie, tak On podjął się doprowadzić twoją sprawę do końca. Ale jeśli ty zwątpisz w Niego, wtedy zaczniesz tracić dystans coraz dalej będziesz od Boga swego i coraz głębiej będzie ci diabeł panoszył się w twoim życiu. Masz biec za Nim, masz iść tak, jak On idzie. Masz iść w tempie, w którym On uczy cię chodzić. Nigdy Bóg nie będzie cię uczył zwątpienia, niepewności, lęków, obaw, strachów czy czegokolwiek innego. Mówi: Nawet strach nocny ciebie nie przestraszy. Choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie lękam, boś Ty ze mną, Panie. A więc pomyśl, ile zwątpiałych dzisiaj rozsiewa to zwątpienie między Bożym ludem i ich mowa jest mową lęku, strachu, niepewności. Mówią o wszystkim, tylko nie o zwycięstwie i mienią się chrześcijanami. Co to są za chrześcijanie? Dopóki w ich sercu nie panuje Zwycięzca, Chrystus Jezus, to są ludzie, którzy nadal służą złemu. Albo mowa wasza będzie tak jak Chrystus mówi, albo będziecie własnym językiem rozsiewać to, co diabeł chce mówić między Bożym ludem. Albo serce wasze będzie pełne zwycięstwa Chrystusa Jezusa, albo będziecie mówić z tego zwątpiałego, niepewnego serca i coś będzie większe od waszego Chrystusa, cokolwiek by to było. Czy twój Chrystus jest większy od wszystkiego? Czy twój Chrystus może cię zbawić i twój dom? To jest ważne mieć tego Chrystusa, który potrafi dotrzeć, uratować, wyzwolić. Czy wierzysz, że On może to zrobić? To jest najważniejsze.   

Modlitwa niewiary to nie jest modlitwa. Panie, a może, ja nie wiem, ale być może, dobrze by było, czy inne rzeczy. A modlitwa wierzącego? Panie, przecież po to przyszedłeś. Wiara, to jest zwycięstwo i to jest potrzebne pośród Bożego ludu. 9 rozdział tej 5 Księgi Mojżeszowej. Czy rozumiesz? Czy doznajesz, co jest w twoim sercu dzisiaj? Od 1 wiersza: "Słuchaj Izraelu! Ty przekroczysz dziś Jordan, aby wejść i podbić narody większe i potężniejsze od ciebie i zdobędziesz miasta wielkie i obwarowane aż pod niebiosa. Pokonasz wielki, rosły lud, Anakitów, których znasz i o których słyszałeś: Któż sprosta synom Anaka? Ale dziś poznasz, że Pan Bóg twój przechodzi przed tobą, jak trawiący ogień, On ich wytępi i On ich powali przed tobą, a ty szybko ich wypędzisz i wygubisz jak ci przyrzekł Pan. Lecz gdy Pan Bóg twój, wypędzi ich przed tobą, nie mów w swoim sercu: Przez wzgląd na moją sprawiedliwość wprowadził mnie Pan, abym wziął w posiadanie tę ziemię, a z powodu niegodziwości tych narodów wypędził je Pan przed tobą. Nie przez wzgląd na twoją sprawiedliwość i prawość twojego serca idziesz, aby wziąć ich ziemię w posiadanie, lecz z powodu niegodziwości tych narodów, wypędza je Pan Bóg twój przed tobą i aby dotrzymać słowa, które Pan dał pod przysięgą twoim ojcom, Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Wiedz tedy, że nie przez wzgląd na twoją sprawiedliwość daje ci Pan Bóg twój tę piękną ziemię w posiadanie, gdyż ty jesteś ludem twardego karku". Pokonasz wielki lud. Czy wierzysz, że pokonasz wszystkich swoich wrogów, że to wszystko zostało przed tobą już pokonane przez twego Pana Jezusa Chrystusa? Czy każda sprawa, na którą teraz napotykasz, przychodzisz do niej jak zwycięzca, jesteś gotów w niej wytrwać, ale przestałeś już wątpić, przestałaś wątpić, już nie myślisz sobie: Nie, to za wielka sprawa. Wiesz, że twój Chrystusa panuje nad każdą sprawą, Ojciec Jemu powierzył pełnię władzy nad wszystkim prócz Ojcem. On decyduje o wszystkim, twój Chrystus i bez Jego wiedzy nic się nie może wydarzyć. Kiedyś faraon powiedział do Józefa: Bez twojej wiedzy nikt nie może zrobić kroku w tą czy w tamtą stronę. Tym bardziej Chrystus. Jak śmiesz w ogóle wyjść do bitwy z diabłem bez Chrystusa w swoim sercu? Jak śmiesz, człowieku, przecież cię pogna z tego pola bitwy i będziesz jęczeć i narzekać tylko i biadolić nad tym swoim biednym chrześcijańskim życiem? Jak śmiesz ruszać do bitwy bez rozkazów Króla? A On mówi po zbawieniu, o oczyszczeniu, że krew Jego oczyściła cię z twoich grzechów, twoich lęków, twoich obaw. Jak śmiesz myśleć, że diabeł nie sponiewiera ciebie, kiedy ty idziesz ze swoimi strachami, lękami i obawami? Paweł pisał, że kiedy podchodzisz do pola bitwy musisz być uzbrojony w moc Pana całkowicie. W Nim masz siłę zwycięstwa nad diabłem i żaden diabeł ci nie przeszkodzi. Jeśli twój Chrystus, to Ten Boży Syn, któremu wszystko Ojciec przekazał jest zwycięzcą, możesz czynić dobro, nie musisz czynić zła i bronić się tym złem. A więc oni mieli sprawdzenie, mieli doświadczenie i mieli pouczenie: Idźcie, bo Ja jestem z wami, to nie wasza siła, ani wasze wspaniałe życie daje wam zwycięstwo, to Bóg daje zwycięstwo. Dosyć niegodziwości na tej ziemi, powiedział Bóg, posyłam Syna, żeby skończyła się wszelka niegodziwość, żeby spośród ludzi powstali ci, którzy będą żyli w sposób godny Boga. Bądź tym człowiekiem, każdy z nas niech będzie zwycięzcą, aby Bóg miał na ziemi ludzi, którzy godnie żyją przed Jego obliczem, trwając w Jego Synu umiłowanym, Jezusie Chrystusie. A wtedy, kiedy otworzysz usta, to będziesz ogłaszać Jego chwałę i majestat.

15 rozdział od 1 wiersza: "Po upływie siedmiu lat zarządzisz umorzenie długów, taki zaś jest sposób umorzenia długów, każdy wierzyciel umorzy pożyczkę, której udzielił bliźniemu, Nie będzie jej ściągał od swego bliźniego i brata, gdyż obwołano umorzenie długów na cześć Pana. Od obcego możesz ją ściągnąć, lecz co masz u twego brata, twoja ręka umorzy. Bo oczywiście nie będzie u ciebie ubogiego, gdyż Pan błogosławić ci będzie w ziemi, którą Pan Bóg twój daje ci w dziedziczne posiadanie. Jeżeli tylko będziesz słuchał głosu Pana Boga twego i starannie spełniał to przykazanie, które ci dziś nadaję, gdyż Pan Bóg twój błogosławić ci będzie, jak ci obiecał, abyś wielu ludom pożyczał w zastaw, a ty sam nie będziesz się zapożyczał i dawał zastawu. Będziesz panował nad wieloma ludami, ale one nie będą nad tobą panować. Jeśliby jednak był u ciebie jakiś ubogi spośród twoich braci w jednej z twojej bram, twojej ziemi, którą Pan Bóg twój ci daje, to nie zamkniesz swego serca i nie zaciśniesz swojej ręki przed twoim ubogim bratem, lecz otworzysz przed nim swoją rękę i pożyczysz mu pod dostatkiem tego, czego mu będzie brakowało. Strzeż się, aby nie powstała w twoim sercu niegodziwa myśl: Zbliża się siódmy rok, rok umorzenia długów i abyś nie patrzył nieprzychylnie na twego ubogiego brata i nic mu nie dał. On będzie wzywał przeciwko tobie Pana i grzech będzie ciążył na tobie. Ochotnie będziesz mu dawał, a serce twoje nie będzie smutne, że mu dajesz."  Można powiedzieć, że to przepadnie, ale będziesz wdzięcznym Bogu, że masz co dać, że to, co masz może komuś pomóc, to będzie twoim szczęściem i zadowoleniem. "Za to bowiem błogosławić ci będzie Pan Bóg twój w każdym twoim uczynku i w każdym twoim przedsięwzięciu, gdyż nie braknie ubogich na tej ziemi. I dlatego nakazuję ci: W ziemi swojej otwieraj szczodrze swoją rękę przed swoim bratem i przed nędzarzem i biedakiem". Chwała Bogu! W sercu swoim masz już wszystko policzone, twój Pan, Jezus Chrystus jest bogaty. Obficie siejcie, obficie zbierać będziecie. Ale głównie co zamierzacie siać, to siejcie miłość, radość, łagodność, cierpliwość, miłosierdzie. I choćby ci człowiek tu w tym wypadku, twój brat, może był już na łożu śmierci, ty mu pomożesz i dasz mu, co tylko możesz, wiedząc, że on ci nie odda. 18 rozdział od 15 wiersza. Zobaczcie, w jednej księdze Mojżesz tyle razy pisze o tym. Dlaczego to jest tak ważne? Dlaczego spotkasz to w Nowym Testamencie tak samo, jako bardzo ważne, abyś miłował Boga z całego serca. "Proroka takiego jak Ja jestem wzbudzi ci Pan Bóg twój spośród ciebie, spośród twoich braci, jego słuchać będziecie. Według tego jak prosiłeś Pana Boga twego na Horebie, w dniu zgromadzenia, mówiąc: Nie chciałbym już słyszeć głosu Pana Boga swego i patrzeć na dal na ten wielki ogień, abym nie zginął. Pan rzekł do mnie: Słusznie powiedzieli: Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty, włożę moje słowa w jego usta i będzie mówił do nich wszystko, co mu rozkażę. Jeśli wiec kto nie usłucha moich słów, które on mówić będzie w moim imieniu, to Ja będę tego dochodził na nim. Wszakże prorok, który ośmieli się mówić w moim imieniu, którego mu nie nakazałem mówić, albo który będzie przemawiał w imieniu innych bogów, taki prorok poniesie śmierć. A jeśli powiesz w swoim sercu: Po czym poznamy słowo, które Pan nie wypowiedział? Jeżeli słowo, które wypowiedział prorok nie w imieniu Pana, nie spełni się i nie nastąpi, jest ono słowem, którego Pan nie wypowiedział, lecz w zuchwalstwie wypowiedział je prorok, wiec nie bój się go". Po czym poznam? Pan nigdy nie zapomina tego, co powiedział, ludzie zapominają, ale Pan nie zapomina. Jeżeli coś ci powiedział, to On tego dotrzyma. Pan mówi zawsze prawdę. A więc, jeżeli wiemy, że Pan mówi prawdę, to prorok, który przyszedł, a wiemy, że chodziło o Jezusa Chrystusa, tym bardziej wiemy, że mówi prawdę. Kto więc zachowa Jego słowo w sercu swoim śmierci nie ujrzy na wieki. Czy idziesz za tym? Czy rozumiesz, że jest wielka bitwa na tej ziemi? Że chrześcijaństwo to nie jest religia, tylko to jest lud, który idzie poprzez ten cały świat i zwycięża z władcą tego świata, diabłem i z jego wszystkimi wojskami, pozostając nie skażonym przez ten świat, dlatego że Chrystus daje zwycięstwo nad tymi wszystkimi rzeczami. Wyobraża sobie często wierzących ludzi chodzących do jakiegoś budynku, którzy odprawiają jakieś akty religijne, a potem idą i przegrywają. Raz, że przegrywają na zgromadzeniach, bo zachowują się jak ludzie, którzy przegrali swoje życie, drugie, że idą do swoich domów i tam robią dalej to samo, idą w rzeczy, które są dalej rzeczami, którymi diabeł posługuje się, żeby zniewalać ludzi. A więc znowuż przegrywają i tu przegrywają, i tam przegrywają.  Ale przychodzą, bo przecież jak można porzucić tą religię, jak można to porzucić? To nie jest Boży lud, to są ci, którzy cały czas są w pielgrzymce, w drodze, idziemy do domu Ojca, do miejsca wiecznej chwały, a po drodze pokonamy wszystkich, którzy staną nam na drodze. Tak myślisz? Oczywiście, nie pokonamy tak jak pokonuje świat. Pokonamy zło, które oni by chcieli, abyśmy my też czynili. A więc prawdziwy posłaniec, Jezus Chrystus, powiedział prawdę i to jest potwierdzone we wszystkim, co On do nas powiedział. A potem w Dziejach Apostolskich, kiedy to jest przytaczane, jest powiedziane, że On przyszedł uwolnić lud Swój od złości naszych, abyśmy zostali uwolnieni, złość, to jest zły oręż, cierpliwość, to jest dobry oręż. 5 Księga Mojżeszowa, 29 rozdział od 17 wiersza: "Niechże nie będzie wśród was mężczyzny ani kobiety, ani rodziny, ani plemienia, których serce odwróciło się dziś od Pana Boga naszego, aby pójść i służyć bogom tych narodów. Niechaj nie będzie wśród was korzenia wydającego truciznę i piołun".

Zwróćcie uwagę, jak często wielu ludzi, wierzących także, ma swoje gierki, ma swoje zabawki, ma swoje rzeczy, które czczą, którym cześć oddają, o których myślą, do których pragną znowuż powrócić. To jest bałwochwalstwo, to powinien być Jezus Chrystus, o którym myślimy, do którego tęsknimy i z którym zawsze chcemy być, którego cenimy ponad wszystko i szanujemy Jego słowa i chcemy poznawać dalej prawdę ewangelii, która niesie nam radosną nowinę o triumfie, o zwycięstwie. Niech nie będzie między wami złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, tak jest napisane w Nowym Przymierzu, powtórzone, niech nie będzie złego, niewierzącego serca. To jest bieda, powiem wam, to jest bieda, tak mało widzieć ludzi, którzy zwyciężają, a tak wielu ludzi, którzy przegrywają. To jest bieda kiedy Chrystus jest Zwycięzcą, kiedy widzisz Go w niebie, po prawicy Boga, jako Tego, któremu wszystko zostało poddane, a tu widzisz wierzących ludzi, którzy chodzą, kłócą się o jakieś byle co, stawiają siebie na piedestałach, walczą o swoje imię i myślisz sobie: Czy ci ludzie w ogóle zrozumieli po co przyszedł Jezus Chrystus? Czy oni pojęli po co On przyszedł na tą ziemię? Dać nam zwycięstwo nad wrogiem duszy naszej, nad diabłem, a oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego. Ludzie, weźcie w końcu te słowa i z nimi pójdźcie na tego diabła i wygrajcie pierwszą, kolejną, następną bitwę i przynoście wieści z pola bitwy o kolejnym zwycięstwie, o chwale Chrystusa, który umarł za nasze grzechy, abyśmy dalej w grzechu już nie żyli. Niech twoje serce będzie pewne tego Chrystusa, zwycięskie już wewnątrz. Twoje decyzje zapadają w twoim sercu, niech te decyzje będą zwycięskie, pewne. Paweł pisze: Ani choroba, ani głód, ani chłód, ani śmierć, ani miecz, ani nic nie jest w stanie oddzielić nas od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie.

         A więc czego się będziesz obawiać? Czego się będziesz lękać? Jedynie możesz się lękać tego, kiedy przestaniesz wierzyć w Chrystusa, że on jest Zwycięzcą. Nie musisz się obawiać. Pan stoi za tym, żeby to potwierdzić, On powiedział, że będzie potwierdzać każde Swoje słowo. A jeżeli On to powiedział, to znaczy, że tak jest, możesz być pewnym. Kiedy będziesz stać w Jego słowie, On potwierdzi to, że to jest Jego słowo. Każde Jego słowo jest słowem Zwycięzcy, nigdzie nie mówił jak przegrany. A więc słuchając Jezusa słyszymy głos zwycięstwa. Fajnie czytamy sobie o tym Dawidzie, którzy przychodzi, pokonuje Goliata, wszyscy tam byli tacy po prostu i nie umieli tego zrobić, a on przyszedł, chłopaczek taki, raz, dwa, trzy i już Goliat bez głowy i temat się zamykał. Gdzie on miał zwycięstwo? W sercu, w jego sercu mieszkał Bóg, który jest Zwycięzcą i on z tego serca był pewnym, że co to taki nieobrzezany Filistyńczyk będzie złorzeczył szeregom Boga Wszechmogącego. I Pieśni mad Pieśniami, 8 rozdział 6 i 7 wiersz: "Połóż mnie jak pieczęć na swoim sercu, jak obrączkę na swoim ramieniu. Albowiem miłość jest mocna jak śmierć, namiętność twarda jak szeol, jej żar, to żar ognia, to płomień Pana. Wielkie wody nie ugaszą miłości, a strumienie nie zaleją jej. Jeśliby kto chciał oddać za miłość całe swoje mienie, to czy zasługuje na pogardę?". Połóż mnie jak pieczęć na swoim sercu. Chcę być zapieczętowanym człowiekiem, a ty? Własność Pana, pieczęć. Mieć świadomość, że nie jestem już własnością diabła ani świata, ale jestem własnością Pana Jezusa Chrystusa, o którą On się sam troszczy w każdym czasie, dogodnym czy nie dogodnym. Jakie to szczęście, jak chwała, jakie zwycięstwo. Ewangelia Mateusza, 10 rozdział. Czy rozumiesz to? Jesteś na polu bitwy, nie możesz wygrać jeżeli w twoim sercu nie mieszka Zwycięzca, nie dasz rady. Aby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych. Ten Chrystus, który pokonał diabła, który pojednał nas z Ojcem, który wszystko doskonale uczynił i dalej wstawia się za nami. Wspaniały Chrystus, który nigdy nie daje nam możliwości, żebyśmy przegrali, ale zawsze daje nam możliwość, byśmy wygrali w każdej jednej sprawie i okazali się zwycięzcami.

Od 37 wiersza: "Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien. Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je". Tak mówi Jezus do tych, którzy chcą iść za Nim. Jeżeli chcesz iść za Nim bez krzyża, bez swojej śmierci, to nie dasz rady być Jego uczniem, czy uczennicą, będziesz zawsze błądzić, kręcić się, schodzić z pola bitwy, straszyć innych różnymi rzeczami, wydarzeniami. Jezus musi być najcenniejszy, najważniejszy, przez Niego możesz miłować już wszystkich, ale bez Niego nie będziesz miłował nikogo, czy miłowała. To będzie tylko iluzja, oszukanie, ta miłość nic nie da, nie wprowadzi do wieczności, a miłość Jezusa wprowadza, a więc jest najcenniejsza, najważniejsza. Przez wieczną miłość możesz miłować innych ludzi, bo będziesz chcieć, aby i oni weszli do wieczności. Od nich zależy, co z tym zrobią, ale ty masz to w sercu i w myśleniu, aby inni mogli wejść do wieczności. Czy to głupio wygląda oddać wszystko za miłość? Jezus mówi: Oddaj swoją duszę, Ja cię napełnię miłością. Ewangelia Jana, 14 rozdział od 21 wiersza: "Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje, a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę i objawię mu samego siebie. Rzekł mu Judasz nie Iskariota: Panie, cóż się stało, że masz się nam objawić, a nie światu? Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie i Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy i u niego zamieszkamy". Czy to nie jest takie jakieś marnotrawstwo, oddać wszystko za miłość? Czy jesteś gotów iść za Nim, przestać jęczeć, narzekać, biadolić i szukać, żeby ludzie się nad tobą litowali? Czy jesteś gotów? Czy jesteś gotowa? On wzywa takich ludzi za Sobą, nie ważne jakim silnym jesteś, czy silną, On wzywa idź za Nim. Czy jesteś gotowy, czy gotowa, iść za Nim? To jest najważniejsze! Wtedy kończy się twoje chwiejne życie, a zaczyna się życie obfite, zaczynasz myśleć, jak On i żyć jak On. Twoje życie już nie będzie pustostanem, będzie napełniane bogactwami z nieba, będzie obfite, tak jak obfite jest życie Jezusa Chrystusa, tylko idź za Nim. Napotkasz wrogów, którzy przerastają ciebie o wiele, wiele i przegrają, mądrzejszych tysiąc razy od ciebie, też padną. Przebiegłych i chytrych, żeby przechytrzyli każdego, nie dadzą rady. Psalm 119. Tylko nie traktuj tego jak opowieści, sam wiesz, czy sama wiesz, że jesteś w prawdziwym boju, to nie jest opowieść o boju, to jest być w boju albo uciec z pola bitwy, schować się w swoim własnym ja i co? Przegrać? Ci, którzy się cofają, to giną przecież, ci, którzy trwają, zwyciężają. 10 i 11 wiersz: "Z całego serca szukam ciebie, nie daj mi zboczyć od przykazań twoich. W sercu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie". Najlepszym, co mogłoby się wydarzyć w codziennym naszym życiu, to to, żebyśmy mieli zawsze zrozumienie, że jesteśmy w wielkim boju, w potężnej bitwie. Strzały zatrute latają wkoło, jedyne, co może mnie uchronić przed tym jadem jest życie Jezusa Chrystusa we mnie. A więc żyj, Panie, we mnie, nie mam zamiaru żyć sam dla Ciebie, i jad nie przedostanie się. Ale kiedy próbuję żyć, to jest za mało. A więc co gwarantuje ci twój Jezus, powiedz mi? Panie, myśmy poszli za Tobą, co za to mieć będziemy? Jezus mówi: Będziecie mieli więcej domów, a w przyszłości miejsce w niebie. Czy chcesz być zbudowaniem dla innych? Czy odbierać im siły? Czy lubisz jeździć na wozie czy ciągnąć wóz? Już kiedyś wam powiedziałem, jak mi kiedyś Pan, jak byłem młodym wierzącym, pokazał pewne wydarzenie. Cały zbór jechał na wozie, ja sam ciągnąłem ten wóz, w pewnym momencie jeden z wozu zszedł, dołączył do mnie, ale po chwili jak poczuł ciężar ciągnięcia z powrotem poszedł na wóz. Tacy są chrześcijanie, lubią jechać, ale ciągnąć, to nie za bardzo. Tak powozić się, to dobrze, ale zejść i ciągnąć, samemu położyć życie, to już nie za bardzo. Ale to jest chyba takie nagminne, bo to jak widzimy w Biblii zawsze takie przykłady były, zawsze się lubili powozić trochę w chrześcijaństwie i pochwalić jak się poruszają do przodu, ale nie siłą Chrystusa, tylko siłą tego, że Chrystus tam właśnie jest, nie doznali tego w sobie samych. List do Efezjan, 1 rozdział od 3 wiersza: "Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który nas wysławił w Chrystusie wszelkim duchowym wysławianiem w niebie. W nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego". Słuchaj, czy ty widzisz to w sobie, że jesteś święty i nienaganny przed obliczem Boga? Jeżeli nie, to jesteś oszustem, oszustką jesteś, oszukujesz siebie i innych, bo Bóg wybrał przez założeniem świata sobie lud, który będzie święty i nienaganny, a Jego świętość i nienaganność, to Chrystus, życie Chrystusa w nich. Nie żyją już dzięki swoim siłom, ani mądrościom, ale żyją dzięki Chrystusowi Jezusowi i wtedy widać Chrystusa i widać tą Bożą prawdę. Ludzie mówią, że są, ale nie widać w nich, żeby byli. To tak jakby powiedzieć do kogoś: zimno, wichura wieje, chodź do mnie, to się ogrzejesz. I prowadzi tego kogoś, ten ma nadzieję, że faktycznie ten mówi, rację ma, a ten go prowadzi do chałupy z kartonów i mówi: O, tutaj mieszkam, a tam tak samo zimno. Jeżeli ktoś ma prawdziwie Boże obietnice, to tam musi być ciepło, musi być przyjemnie, jeżeli człowiek żyje w Chrystusie, należy do Pana Jezusa, to nie jest wychłodzone, jak stare ziemskie życie, to jest ciepłe, jasne, można naprawdę odpocząć w Panu. "W miłości przeznaczył nas do dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej".

Którzy to są synami Bożymi tutaj, córkami Boga? No, śmiało! To są wszyscy ludzie, którzy nie grzeszą! Dzieci Boga nie grzeszą, synowie i córki nie grzeszą. Śmiałe, co? Nie grzeszą nie dlatego, że są fenomenami, nie grzeszą dlatego, że żyje w nich Chrystus, Jezus, pierworodny Syn, który nigdy nie zgrzeszył. Otrzymują naturę z Boga Ojca, jak pisze apostoł Piotr. Mocne wyzwanie, co? Zobaczcie, jak diabeł trzepie ten lud wierzących, jak przeciąga, jak się bawi. Ilu naprawdę idzie? Dlaczego nie miałbyś to być ty, depczący po wężach i skorpionach, czyniący miłość, pokój i radość, rozsiewający prawdę o Chrystusie, miłą woń zwycięstwa? Dlaczego to nie miałbyś być ty? Dlaczego musisz zwiastować porażkę swoim życiem, że nawet nie możesz śmiało i odważnie wyznać: Niech Pan stanie, przecież myśmy nie wyruszyli po to, żeby udowodnić, że my jesteśmy lepsi od innych. To głupie, co? Wyruszyliśmy po to, żeby się uratować w Chrystusie Jezusie, nie chcemy pokazywać ludziom, że jesteśmy lepsi od nich, nie po to nawracaliśmy się, ale po to, by Chrystus był uczczony w nas, w tobie i we mnie, by życie Jezusa było widoczne. Niech to będzie widoczne, że diabeł przegrał, dzisiaj, jutro, pojutrze i dopóki będziesz żyć na tej ziemi, bo ty masz w sercu Jezusa, a twój Jezus Chrystus jest po prawicy Ojca i wróci wkrótce, żyjesz w Jego mocy i sile, wierzysz w Jego słowa, a nie wierzysz w swoje, nie wierzysz w ludzi, którzy mówią różne bzdurne rzeczy. Wierzysz Chrystusowi i koniec. To jest budowa, na której ty budujesz naukę apostołów i proroków, których kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. Jego słowa zdobyły cię i wywołały cię z tych lękliwych, niepewnych i postawiły cię na skale zbawienia. Nie boisz się ogłaszać, że jesteś zwycięzcą w Nim, bo wiesz, że On jest silny, władający, wygrywający. A więc kim my jesteśmy w Chrystusie? Świętymi, zwycięzcami, Bożymi dziećmi, które żyją dzisiaj na ziemi w miłości przed Jego obliczem, bo żaden diabeł nie zabierze nam miłości Chrystusa przez swoje podszepty, kombinacje, odciągania, życie dla ciała. My wiemy, w jakich garnkach musi ta miłość być. W jakich? Czytaliśmy. Tych, które chcą, żyją Jego rozkazami, ci miłują. A więc jak ważne jest to, żeby być pewnym swego Chrystusa, w Nim trwać, do Niego należeć. I dlatego do Niego należymy, nie chcemy żyć inaczej, chcemy, wygrać, chcemy należeć do Boga, chcemy być Jego synami i córkami, którzy śmiało żyją dzięki Niemu, którzy wiedzą, że wszyscy wrogowie zostali już pokonani. Tylko musimy uważać na niedowiarstwo, niech nie będzie między wami złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga, bo ten człowiek będzie rozsiewać niewiarę, będzie siać swoją odstępczość.

List do Rzymian. Jeszcze mógłbym czytać dalej, co Bóg postanowił, ale to jest piękne, że my możemy być tu Jego synami, Jego córkami. List do Rzymian, 3 rozdział 24 wiersz: „I są usprawiedliwieni darmo z łaski jego przez odkupienie w Chrystusie Jezusie". Czy ty jesteś usprawiedliwiony darmo? Nic za to nie musiałeś zapłacić, nie musiałaś. Czy jesteś usprawiedliwiony, a usprawiedliwieni ludzie mają pokój z Bogiem. Więc masz pokój z Bogiem. Czy masz pokój z Bogiem? Czy jesteś szczęśliwym człowiekiem, który należy do Boga? Jak dobrze jest pilnować tego, co dał nam Bóg w Swoim Synu. On uczynił nas współdziedzicami w Chrystusie Jezusie. Jak dobrze jest pilnować tego dziedzictwa, nie dać sobie tego zabrać w żaden sposób. Nasze rozmowy muszą być rozmowami zwycięzców, inaczej to są złe rozmowy, które psują to, co jest dobre. Mamy rozmawiać z sobą jak zwycięzcy. Nie chodzi mi o pozytywne wyznawanie, chodzi mi o prawdę, o mówienie prawdy, a prawdą jest Chrystus. Mam mówić prawdę, to mam mówić Chrystusa i to jest najważniejsze. A gdy będę mówić Chrystusa, to On to potwierdzi. Nie muszę się tego obawiać, ani ty, jesteśmy odkupieni.

List do Rzymian, 6 rozdział 11 wiersz: "Podobnie i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie Panu naszym". Umarli dla grzechu, jesteś już umarły dla grzechu? Jesteś umarła dla grzechu? Tak, umarłeś? Umarłaś? Już nie żyjesz? Po to przyszedł Jezus, abyśmy przestali żyć dla grzechu, a mogli żyć dla Boga. Po to umarł na krzyżu, abyśmy my sami uznali siebie za umarłych wraz z Nim, uwierzyli Jemu, że On nas wziął w Sobie na krzyż i żebyśmy przestali myśleć, jak grzesznicy, a zaczęli myśleć jak myślą zbawieni, szczęśliwi, czyści, święci, pojednani z Bogiem, obdarzeni wiecznością, napełnieni zwycięstwem, mogący czynić dobro, bo do tego jesteśmy przeznaczeni w Chrystusie i chętni, aby z tego korzystać. 6 rozdział 23 wiersz: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym". Masz już żywot wieczny? Trzeba to mieć, choćbym umarł i tak żyć będę, to mam w Chrystusie, a więc Chrystus ma być głoszony i to, co w Chrystusie, człowiek wierzący ma trzymać to mocno, a nie ludzie usłyszą o chorobie i zaraz śmierć w oczach i strach, i panika, i który lekarz będzie lepszy? Znam takiego jednego, który jest najlepszy, który pozwala chorobie dotknąć nas, żeby sprawdzić, co mamy w sercu, czy będziemy dalej spokojni należąc do Niego. Czy choroba jest większa od naszego Chrystusa? On choroby nasze na krzyż zaniósł, one Go nie pokonały, On je pokonał, Jego sińcami jesteśmy uzdrawiani. Wiecie, już nie raz to mówiłem, że może wolałbym się doczekać tego, kiedy zbór zacznie w takim świętym, gromkim głosem z czystego serca ogłaszać wielkość i chwalebność Chrystusa Jezusa, kiedy nie będą tu siedzieć ludzie, którzy sobie zakpili z tego Chrystusa, mówiąc o Nim, ale żyjąc wbrew Niemu, tylko będą tu siedzieć ludzie, którzy naprawdę Go czczą i uwielbiają i śmią ogłaszać Jego zwycięstwo, Jego triumf tak jak w niebie ogłoszono Jego triumf, i wszyscy aniołowie wielbili Bożego Syna za to, co On uczynił dla Ojca, że nas wykupił Swoją krwią i uczynił z nas ród królewski, kapłaństwo święte, taki święty okrzyk już w sercu, który się pojawia, a potem wychodzi na usta w mocy Bożego Ducha, ogłaszający triumf i zwycięstwo i pewność tego Chrystusa, że tak to jest, a nie inaczej. Kto wyzna tedy, że Jezus jest Panem, własnym głosem, ten będzie co? Zbawiony! A więc to musi wyjść z serca, które wierzy w Chrystusa Jezusa. My tego potrzebujemy, nie potrzebujemy religii, nie potrzebujemy ludzi, którzy chodzą znękani, zbici, bo chcą być chrześcijanami. Ty musisz stanąć na skale. By być chrześcijaninem trzeba żyć w Chrystusie, bo nad innymi diabeł po prostu pastwi się tylko, bawi się nimi. To nie jest „zabawowe” pole bitwy, to jest prawdziwe pole bitwy. List do Rzymian, 8 rozdział 1 wiersz: "Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy będąc w Chrystusie Jezusie, nie według ciała chodzą, lecz według Ducha". Jak potrzeba oglądać ludzi szczęśliwych z powodu Chrystusa, już zadowolonych, że całą wieczność będą z Bogiem, już czekających na to, oczekujących i przygotowujących się na to wspaniałe spotkanie, pewni tego, że żadne słowo Pana nie zawiedzie. A więc On to, co zrobił, co dał nam i też poszedł przygotować nam miejsce i wróci tutaj po nas. Jakie szczęście wierzyć Jemu, cieszyć się Nim i wiedzieć, że wszystkie znaki coraz bardziej pokazują, że niedługo wróci Pan Jezus Chrystus. Już się przygotowywać na ten najwspanialszy śpiew, całą wieczność, uwielbiający Baranka, pieśń Baranka.

12 rozdział Listu do Rzymian, 5 wiersz: "Tak my wszyscy jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie, a osobna jesteśmy członkami jedni drugich". W Chrystusie można być tylko jednym ciałem i członkami, które nawzajem o siebie mają staranie, nie ma innego Kościoła. To nie budynki, to jest prawda, wszyscy, którzy są w Chrystusie są jednym ciałem, mając różne zadania, ale dla jednej Głowy pracujemy. 1 List do Koryntian, 1 rozdział, 4 wiersz: "Dziękuję Bogu zawsze za was, za łaskę Bożą, która wam jest dana w Chrystusie Jezusie”. Patrz, co tym masz w Chrystusie. W sumie, może patrzysz, jak masz umeblowane mieszkanie, jak wygląda twoje ubranie, jak wygląda to czy tamto, może tak sprawdzasz i dbasz o to i inne rzeczy robisz, a tu zapominasz, że masz łaskę w Chrystusie Jezusie, że masz łączność z Bogiem w Jezusie Chrystusie, że twój dom w niebie przerasta wszystko, co tu na ziemi ludzie są w stanie zrobić, najwspanialsze pałace są niczym wobec tego, co tam jest w niebie. Ludzie, czego oko nie widziało, czego ucho nie słyszało i co do serca ludzkiego nigdy nie wstąpiło, tam będzie z takich materiałów, które są tutaj na ziemi w ogóle nie znane, wiecznych materiałów, które nigdy nie rdzewieją, nie niszczeją, nie kruszeją, nie psują się, wszystko doskonałe. Masz zamiar tam stanąć? To już tam stój i pilnuj tego i nie pozwól, żeby diabeł przychodził i że ty dopiero może zdobędziesz to miejsce, ty już ma je zdobyte w Chrystusie, ale teraz pilnuj, żeby ci tego diabeł nie zabrał i mówił: No, tak, ale ty musisz teraz robić różne rzeczy. Tak, mam trwać w Chrystusie, nic innego nie zamierzam i ty też. 1 rozdział, 30 wiersz: "Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością i poświęceniem, i odkupieniem". I powiem ci, co jest najlepsze, ja w ogóle nie myślę myśleć, a ty? Jak zaczynam myśleć, mam kłopoty, a ty? Ale kiedy przestaję myśleć, a myślę dzięki Jezusowi, nie mam kłopotów. Niebo jest dla mnie otwarte, jest domem, mam tam Ojca, tu na ziemi zwyciężam. Bądźcie wszyscy jakiej myśli? Chrystusowej! Bardzo proste! W tej bitwie nie można inaczej wygrać, jeśli nie wiesz, co w Nim masz, to nie wiesz, czym dysponujesz i wtedy diabeł może przyjść i cię straszyć, i może cię prowokować do różnych działań i zrobisz to, co on chce, bo nie wiesz, co masz w Chrystusie. Dlatego Paweł modlił się o to, żeby Bóg pokazał to bogactwo Chrystusa Jezusa, aby wierzący człowiek wiedział, co mam w Chrystusie. 2 List do Koryntian, 2 rozdział, 14 wiersz: "Lecz Bogu niech będą dzięki, który nam zawsze daje zwycięstwo w Chrystusie i sprawia, że przez nas rozchodzi się wonność poznania Bożego po całej ziemi". Który nam zawsze daje zwycięstwo w Jezusie Chrystusie. Tak czyni Bóg, a diabeł przychodzi i chce to podważyć. Pamiętacie, jak przyszedł do Jezusa i co mówił? Jeśli jesteś Synem Bożym… Jeśli jesteś… Jeśli ty to masz… A masz? Bo jeśli nie masz, to faktycznie, diabeł może kpić sobie z ciebie i mówić: jeśli ty to masz.  Ale jeśli masz, to zwyciężasz i idziesz dalej. A więc co masz w Chrystusie? Masz zawsze zwycięstwo? Zawsze możesz radośnie ogłosić chwałę Chrystusa w swoim codziennym życiu, że nie jesteś już nigdy sama, ani sam, ale zawsze jest z tobą Ten Pan, który pokonał wrogów i zawsze On ci obiecuje, że będzie wszędzie prostować twoją drogę, abyś dotarł do celu, czy dotarła, twój Chrystus, twój Zbawiciel umiłowany? Czy to On jest radością twojego codziennego życia? Jeżeli nie, to już diabeł cię mocno poturbował. Ale jeżeli On jest radością twojego życia, to ty wygrywasz z diabłem. Chrystus nadzieja chwały. Nie możemy pominąć przecież 2 Listu do Koryntian, 5 rozdział, 14 do 17 wiersza: "Bo miłość Chrystusowa ogarnia nas, którzy doszliśmy do tego przekonania, że jeden za wszystkich umarł, a zatem wszyscy umarli. A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony. Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała. A jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy. Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe".

Tak myśl, jak mówi Słowo Boże, to jest zwycięstwo. Kiedy ty zaczynasz myśleć Biblią, to jest zwycięstwo nad diabłem. Kiedy myślisz dalej po ludzku, diabeł jest to w stanie rozpracować, ale nie jest w stanie rozpracować Bożego Słowa, jeżeli myślisz Bożym Słowem i w ten sposób żyjesz i mówisz, jesteś zwycięzcą. Diabeł jest kłamcą, a ty żyjesz prawdą i mówisz prawdę i jesteś zwycięzcą, prawda zwycięża kłamstwo. Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. Jeżeli nie będziesz myśleć tym, co czytam dzisiaj z Biblii, a tych rzeczy jest o wiele więcej, to będziesz przegrywać. Dlatego czytamy Biblię, żeby poznawać Pana i wiedzieć, kim my jesteśmy w Nim, kim On jest dla nas, co On dla nas osiągnął. To jest dla mnie i dla ciebie najważniejsze.

List do Galacjan, 2 rozdział, 4 wiersz: "Nie bacząc na fałszywych braci, którzy po kryjomu zostali wprowadzeni i potajemnie weszli, aby wyszpiegować naszą wolność, którą mamy w Chrystusie, żeby nas podbić w niewolę". Mamy wolność w Chrystusie, później 5 rozdział: „Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli". Czy jesteś wolnym człowiekiem na tej ziemi, aby kroczyć tak jak chce Bóg? On nam przyniósł wolność, Jezus zawsze szedł tak jak chciał Ojciec i zawsze był w sprawach Swojego Ojca. Czy tak myślisz, bracie, siostro? To jest zwycięstwo nad diabłem, inaczej diabeł będzie bawić się tobą, będziesz przychodzić, tu cię trochę podkarmią, trochę cię podbudują, ale za jakąś chwilę znowu będziesz leżeć. A to trzeba przyjąć i z tym pójść dalej, przyjąć jako własność. To jest własnością twoją, bracie, to może być własnością i moją, bo jeden Chrystus to powiedział. Proste. Masz wolność, nie oddaj jej za nic. List do Efezjan, 4 rozdział, 32 wiersz: "Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie". A więc w Chrystusie jest przebaczenie, odpuszczenie naszych grzechów. A więc przebaczajmy, jak i nam przebaczono. Czy jesteś gotów, gotowa, przebaczać jak tobie przebaczono? Czy jesteś gotowy okazać wdzięczność temu, który wygrał z diabłem i twoje grzechy, twoje długi, zaniósł na krzyż, żeby dzisiaj być wolnym człowiekiem, który będzie z wdzięcznym, szczęśliwym sercem mógł przebaczyć swoim dłużnikom, gdy tylko przyjdą? Bądź wolny, ja ci nie jestem wrogiem, masz diabła za wroga i walcz z nim, już nie walcz więcej ze mną.

List do Filipian, 3 rozdział. Ja bym to sobie mocno spisywał, bo to jest taki przepis na dobre danie codzienne, codziennie się karmić Słowem Bożym. Takie piękne sobie jedzonko zrobić. Ja ostatnio odkryłem i bardzo mi to smakuje, robię sobie płatki na mleku, do tego dodaję sól, pieprz i kurkumę i to ma taki ładny żółty kolorek. I takiego kwiatka sobie rano jem, wiecie, jakie to jest smaczne? A tu masz takie lepsze danie jeszcze i zbawiony, zbawiona, odkupiony, odkupiona, i tak tym wszystkim karmić się już z poranka, ciesząc się tym Chrystusem i mieć siły później iść dalej. Takie niebiańskie, takie cudowne, takie wspaniałe, tak potrzebne. Jezus wszakże powiedział:  jestem chlebem z nieba, kto będzie się Mną karmił i pił krew Moją, żyć będzie na wieki. Kto będzie się ubierać w Chrystusa, ten będzie jaśniał blaskiem nieba na ziemi. Dlaczego nie? Dlaczego gubić swoje życie w tych mrzonkach cielesności skoro można żyć w zwycięstwie? Pozbieraj sobie te wspaniałości z tego przepisu i codziennie je przyjmuj, karm się nimi. 4 rozdział, 13 wiersz: "Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie". Patrzcie, jaki triumf, jakie zwycięstwo, możesz w każdej chwili być szczęśliwym człowiekiem, który czyni dobro na tej ziemi, dostałeś do tego całe uprawnienia w Chrystusie Jezusie: a wy idźcie czynić dobro. Tylko jeśli nie będziesz szczęśliwym z powodu Chrystusa, to tylko będzie przepis, którego nigdy nie posmakujesz. Ale jeśli będziesz szczęśliwym, szczęśliwą, to będzie twoje codzienne danie, dzięki któremu będziesz mógł dać odpór diabłu i on będzie wiedział, że ty nie jesteś już przegrany w swoim myśleniu, w swoim sercu i w swoim mówieniu, ale jesteś zwycięzcą, gdyż wierzysz Bogu, myślisz dzięki Bogu w Chrystusie Jezusie i mówisz dzięki Bogu. A wy mówcie prawdę jedni drugim, bo kto by okłamywał brata czy siostrę w jakiejkolwiek sprawie, tego mścicielem jest Bóg. On chce, abyśmy sobie nawzajem mówili prawdę, całą nadzieją jest to, że twój duch zacznie być zwycięskim duchem, twoja modlitwa stanie się zwycięska, pewna Chrystusa, bo jeśli ktoś się modli bez wiary, to jego modlitwa jest rozchwiana, czy jej, i taka modlitwa nie może trafić do Boga. Musimy wiedzieć, że to, co dostaliśmy w Chrystusie jest dane nam za darmo, abyśmy z tego korzystali. Wykorzystuj to wszystko, a zobaczysz jeszcze bardziej, jakie daje ci to zwycięstwo, ile wspaniałości, objawień i wskazań spłynie na ciebie i będziesz mógł powiedzieć: Zaprawdę już przedsmak nieba mam tu na ziemi w Chrystusie Jezusie. Amen.

zgr 06 08 2023r Marian – Nowe życie

zgr 05 08 2023 wieczorne Marian – Śmierć

22.09.2023 wieczorne Marian - Bez śmierci nie ma nowego życia

zgr 05 08 2023r poranne Marian – Potępienie a usprawiedliwienie

30.06.2023r. wieczorne Marian - Rodzina uwielbionych

zgr 04 08 2023r wieczorne Marian – Duch Święty

Zgromadzenie 23.08.2023r. Rozważanie Listu do Tytusa 2,11-14. Marian

zgr 04 08 2023r poranne Marian – Ofiara

zgr 03 08 2023r wieczorne Marian - Zakon

zgr 03 08 2023r poranne Marian – Prawdziwa łaska

zgr 02 08 2023 wieczorne Marian – Niewola a wolność