Jan 14:23

Słowo pisane

Zgromadzenia

09 02 2024 wieczorne Marian – Cząstki Ciała Jezusa Chrystusa

02.02.2024r. wieczorne Marian - Psalm 2

13.01.2024r. wieczorne Marian - Dlaczego tak trudno żyć w dobru Chrystusowym

20.01.2024r. Nauczanie Pana Jezusa Chrystusa o łasce i prawdzie. (wieczorne Marian)

22.07.2023 Marian – Słowo przed modlitwą - Pokuta darem danym nam od Boga

15.07.2023r. Marian - Słowo przed modlitwą - Wzajemna przyjaźń Jezusa i Kościoła Jego

08.07.2023 Marian – Słowo przed modlitwą - Zwycięzcy wraz z Jezusem Chrystusem

03 02 2024 wieczorne Marian – Najtrudniejsze zadanie, dane nam na całe nasze ziemskie życie cd

08.12.2023r. Boży lud (wieczorne Marian)

30.12.2023r. - Wielka wiara - (wieczorne Marian)

23.12.2023r. Diabeł i ludzie próbujący zapanować nad Panem Jezusem Chrystusem. (wieczorne Marian)

zgr 03 02 2024 Marian - Najtrudniejsze zadanie, dane nam na całe nasze ziemskie życie

zgr 31 01 2024 Rozważanie Psalm 139; Marian

30 12 2023 wieczorne Marian – Wielka wiara

Zgromadzenie 31.12.2023r. Święty człowiek w świętym miejscu ze Świętym Ojcem. (wieczorne Marian)

Zgromadzenie 04.11.2023r. Stałem się pośmiewiskiem. (wieczorne Marian)

19 01 2024 wieczorne Marian – Którego dnia Bóg stworzył Adama a którego Ewę?

27.05.2023 Marian - Słowo przed modlitwą: Bóg daje wzrost

03.06.2023 Marian - Słowo przed modlitwą: Wytrwałość w poznawaniu Pana Jezusa Chrystusa

24.06.2023 r. Marian – Słowo przed modlitwą: Uległość.

24.06.2023 r. Marian – Słowo przed modlitwą: Uległość.

 

            Z pomocą Pana, krótko omówimy temat tej modlitwy, abyśmy mieli czas modlić się, zastanawiać się nad tym, na ile uważamy, że to jest ważne dla nas, na ile myślimy, że to jest coś godne uwagi i kosztowności poznania. Oby to było, z pomocą Ducha Świętego, czymś oczywistym i naturalnym, że to co widzimy w Chrystusie jest dla nas godnym uwagi i zachętą do tego, żeby porzucając zło, przyjąć to Chrystusowe dobro.

            W Ewangelii Mateusza 3:13-17 „Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan, do Jana, aby się dać ochrzcić przez niego. Ale Jan odmawiał Mu, mówiąc: Ja potrzebuję chrztu od ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? A Jezus, odpowiadając, rzekł do niego: Ustąp teraz, albowiem godzi się nam wypełnić wszelką sprawiedliwość. Tedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, wnet wystąpił z wody, i oto otworzyły się niebiosa, i ujrzał Ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na Nim. I oto rozległ się głos z nieba: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem.” Jedno z takich spostrzeżeń jakie mamy czytając to Słowo, jest tym, że Jezus Chrystus nie chodził i nie tłumaczył się wszystkim wokół: Wiecie, ja tu jestem tylko dlatego, żeby was zbawić; ja nic nie mam wspólnego z waszymi grzechami. Żeby nikt nie myślał, że ja idę do wody jako grzesznik. On tak się w ogóle nie tłumaczył, On poszedł. A więc On przyjął to, kim my byliśmy, z całkowitym uniżeniem wobec Ojca. I teraz kolejną taką rzeczą, która tutaj nam przychodzi: Czy my jesteśmy gotowi też tak się uniżyć, żeby przyjąć to, co jest w Chrystusie Jezusie, z powodu Ojca. Żeby przyjąć tą całą hańbę Chrystusową, tą całą wzgardę, tą całą chwałę, z taką pokorą i uniżeniem, nie tłumacząc się dlaczego jesteśmy w ten sposób żyjącymi ludźmi, ale żyjąc w ten sposób, aż do kogoś dotrze, że to jest najlepsze, co mogło spotkać nas ludzi, gdzie my wchodzimy w to, aby być jak Chrystus, być uniżeni wobec woli Boga jak Chrystus. To jest coś wspaniałego.

            Jezus był gotowy znieść domysły ludzi, nie wstydził się, nie wstydził się być złączony z nami, chociaż powinien się bardzo tego wstydzić. My często się wstydzimy być złączonymi z Nim, chociaż nie powinniśmy się tego absolutnie wstydzić, bo to jest czyste, święte i nieskalane.

             A więc patrząc na Chrystusa, możemy zobaczyć: On był gotów być postawiony w świetle naszym. Wszyscy myśleli, że wszyscy grzeszą, że wszyscy to kłamcy, złodzieje, a więc kolejny idzie taki do chrztu. Jan rozumiał to, że Jezus nie jest jednym z tych. A więc mówi: Ja potrzebuję tak naprawdę od Ciebie. A Jezus mówi: Ustąp teraz, niech się wypełni Boża sprawiedliwość. A więc niech się wypełni wola Ojca. Jego uległość jest wspaniałym przykładem dla nas, jest czymś, co On chce, żebyśmy ku temu miejscu się ścigali. Gdybyśmy powiedzieli, że jest to niedościgły wzór, to byśmy określili, że nie warto w ogóle startować w tym kierunku, żeby doświadczać tej uległości Chrystusa, bo to i tak nie da rady. To jest wzór dla nas, którym powinniśmy się ścigać, aby ten wzór osiągnąć wspólnie razem. Aby się chlubić Chrystusem Jezusem, który gotów był znieść pogardę, wzgardę, odrzucenie, z powodu ciebie i mnie, a my, przyjęcie do Boga, pojednanie okazanie miłości, zbawienie – i to za darmo, z łaski. A więc pomyślmy, jak bardzo tego potrzebujemy.

            Ewangelia Łukasza 2. Tutaj Pan Jezus zostaje w Jerozolimie, jego rodzice odchodzą. Potem widzą, że go nie ma, zaczynają go szukać. Ma dwanaście lat wtedy, w tym ciele.

(46-51)„A po trzech dniach znaleźli go w świątyni, siedzącego wpośród nauczycieli, słuchającego i pytającego ich. A zdumiewali się wszyscy, którzy go słuchali, nad jego rozumem i odpowiedziami (albo: odnoszeniem się do ich odpowiedzi) I ujrzawszy go, zdziwili się. I rzekła do niego matka jego: Synu, cóżeś nam to uczynił? Oto ojciec twój i ja bolejąc szukaliśmy ciebie. I rzekł do nich: Czemuście mnie szukali? Czyż nie wiedzieliście, że w tym, co jest Ojca mego, Ja być muszę?” Mówi o swoim Niebiańskim Ojcu. „Lecz oni nie rozumieli tego słowa, które im mówił. I poszedł z nimi, i przyszedł do Nazaretu, i był im uległy”. Czy wy sobie wyobrażacie, co to znaczy: Ten, przez Którego wszyscy zostaliśmy stworzeni, i dla Niego stworzeni, On jest uległy wobec człowieka? Cóż znaczy uległość nasza wobec Niego, skoro On potrafił być uległy człowiekowi? A często ludzie nie mają między sobą możliwości, żeby być ulegli; tak dumni są i tak wysokie mniemanie o sobie mają, że jakże ja mógłbym tobie ulegać? Ty mi ulegnij! Ktoś chce panować, a nikt nie lubi być uległym. Jezus okazał się uległym. Nawet człowiekowi. Gotów był zrobić to, co chce Ojciec, ponosząc to doświadczenie. Rozumiecie? Ludzie ze sobą nie mogą dojść do ładu, dla Jezusa to nie jest problem. Jeżeli tylko zaczniemy naprawdę chcieć Jego, dla nas też to przestanie być problem. Przestanie to być utratą swojego honoru, swojego imienia, czy czegokolwiek. Posłuszeństwo wcale nie jest grzechem. Posłuszeństwo Bogu jest łaską. A więc patrząc na Chrystusa widzimy, że On potrafił być uległy, zarówno wobec Ojca, jak wobec swojego ziemskiego rodzica.

            Ewangelia Mateusza 26. Ten, Który mógłby chodzić tu po tej ziemi, Najwyższy, nie było takiego jak On; chodził w sposób uniżony, skromny. Jakże często dla człowieka, posłuchać drugiego człowieka jest wielkim problemem, jest to ujmą na honorze, bo czuje się człowiek większy od innych; a Jezus był większy od Marii, od Józefa i posłuchał ich. Był im uległy. Pomyśl sobie o tym i skonfrontuj swoje podejście, czy potrzebujesz tego, by prosić Pana o Jego uległość, która się nie unosi, chociaż jest o wiele większa od wszystkich ludzi na tej ziemi. Ale jest gotowy ulec, posłuchać, zrobić to. Mógłby powiedzieć: Ludzie, przecież ja jestem waszym Zbawicielem, i wy mnie chcecie Mną kierować? Powiedział, że ma być w sprawach Swego Ojca, bo było też sprawą Jego Ojca, aby słuchał się Marii i Józefa.

„(39) Potem postąpił nieco dalej, upadł na oblicze swoje, modlił się i mówił: Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie; wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty.” I znowuż mamy kolejne zderzenie nas, z rzeczywistością Chrystusa. My chcielibyśmy, żeby było po naszemu, nawet jak modlimy się, to i tak drążymy tunel do Boga, żeby On zrobił to po naszemu. Nie jesteśmy chętni na to, żeby On zrobił tak jak On uważa. Bo kiedy On wychodzi naprzeciw z tym, co On uważa, to my mówimy: Nie, nie o to chodziło; to nie o to chodziło. Kiedy człowiek mówi: Boże, abym mógł miłować ludzi, nawet nieprzyjaciół, a Bóg dociera do człowieka i mówi: Z ciebie trzeba usunąć mnóstwo tego śmietnika, żeby do tego doprowadzić w ogóle. I kiedy Bóg zabiera się za to, żeby usunąć te przeszkody, to człowiek mówi: Nie, nie, nie o to chodziło, żeby to mi odbierać. Chodziło o to, żeby mi dać miłość. Ale jak dać miłość w takie brudne naczynie. I człowiek mówi: Nie, nie, nie, to pomyłka, to nie jest Bóg, to jest diabeł. Bóg dałby mi miłość. I wielu ludzi odsuwa się i wtedy nazywa, że to nie może być Bóg. A jednakże to jest Bóg, widzimy to po Jego Synu, w jaki sposób Jezus postępuje.

 I: „(42) Znowu po raz drugi odszedł i modlił się, mówiąc: Ojcze mój, jeśli nie może mnie ten kielich minąć, żebym go pił, niech się stanie wola Twoja.” Wiecie to jest przerażające. Ja czytając to, jestem przerażony nami, ludźmi. I możemy mieć poczucie, że nie jesteśmy tak źli, jak wiele innych miejsc; ale mam takie doświadczenie, że doświadczam, że jesteśmy bardzo, bardzo skupieni na sobie, a nie na Bogu, nie na tym co jest miłe Bogu. Jezus  jako Syn, przez Którego wszystko i dla Którego wszystko zostało stworzone, Władca wszystkiego, uniża się, jedynie nad Nim jest Jego Ojciec, mówi: Jedynie Ojciec jest większy ode mnie. Uniża się przed Swoim Ojcem i mówi: Ojcze, jeśli możliwe, ale nie moja wola, lecz Twoja  niech się stanie. Żebyśmy tak postępowali, ile byśmy uniknęli niepotrzebnych złych rzeczy, uczynionych innym ludziom. Krzywd, przykrości, zniewag, wysokiego mniemania o sobie. Dlaczego ludzie nie umieją znieść łagodnego i cichego ducha, i zaraz tego człowieka depczą, lekceważą takiego człowieka sobie. Zaś poważają hardych, silnych, gotowych pobić, tych poważają i szanują, bo się boją. A uległy człowiek dla nich jest słabeusz, można takiego zdeptać. Dlatego ludzie bronią się przed uległością, bo czują, że po nich będzie można podeptać. A co jest o Panu Jezusie napisane? Jestem jak robak dla ludzi... Jak my tego potrzebujemy. Chciałbym, żebyśmy mieli świadomość tej modlitwy też dzisiejszej, jak bardzo tego potrzebujemy, by nie krzywdzić innych ludzi sobą, swoim tym myśleniem, że my lepiej wiemy. Jeżeli wiemy lepiej, to dlaczego z tego nie ma owocu takiego jak być powinien, jeżeli my lepiej wiemy od innych. Dlaczego to nie jest miłość, dlaczego nie jest radość, pokój, łagodność, cierpliwość, a zadziory, złośliwości czy inne rzeczy. Wtedy czynimy swoją wolę, nie wolę Ojca.

            „(44) I zostawił ich, znowu odszedł i modlił się po raz trzeci tymi samymi słowami.” A potem powiedział: Wstańcie, pójdźmy, oto się zbliża  ten, który mnie wyda. Ojcze, Twoja wola. Czytając w ten sposób Biblię, byśmy byli przekształcani przez Prawdę Bożego Słowa bardzo sprawnie, byśmy byli budowani na obraz Chrystusa. Z tego powodu, że człowiek nie ulega i próbuje wysuwać swój sposób patrzenia na chrześcijaństwo, dlatego mamy mnóstwo hardych ludzi, zawistnych, złośliwych, niechętnych, szukających swego, wynoszących się nad innych, a mało uległych, mało cichych, mało spokojnych, miłujących, łagodnych. To jest właśnie powodem, że Chrystus nie jest Wzorem, Chrystus nie jest Światłością, Chrystus nie jest Chwałą, w której chce człowiek chodzić. Człowiek boi się tej Chwały, woli swoją; ale ona wydaje bardzo złe owoce.

            List do Hebrajczyków 13:17 „Bądźcie posłuszni przewodnikom waszym i bądźcie im ulegli; oni to bowiem czuwają nad duszami waszymi i zdadzą z tego sprawę; niechże to czynią z radością, a nie ze wzdychaniem, gdyż to wyszłoby wam na szkodę.” To, że ktoś ma być komuś uległy, wcale nie znaczy, że ktoś może panować nad tymi ludźmi, ponieważ ten, który jest przewodnikiem, musi być uległy Chrystusowi. Bez tego jest panoszącym się fircykiem, bałwochwalcą, człowiekiem, który zajął swoją pozycję, żeby wykazać swoją wyższość nad innymi. Ale kiedy to jest od Pana Boga, i to jest człowiek uległy Bogu, to warto tego człowieka posłuchać. Warto posłuchać człowieka pokoju, człowieka przebaczenia, człowieka pojednania, niż hardości, złośliwości, czy czegokolwiek innego.

            1 list Piotra 5:5 Podobnie młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.” To, że masz jakąś władzę nad kimś, wcale nie znaczy, że możesz zrobić co zechcesz. Wtedy świadczy to o twoim odstępstwie od Chrystusa. Chrystus mając władzę nad nami, nie zrobił nigdy co chciał, zawsze zrobił to, co chciał Ojciec, chociaż On zawsze i tak chciał, co chciał Ojciec, ale zawsze wola Ojca była najważniejsza i najcenniejsza. Jeżeli my tak jesteśmy wobec siebie postawieni, to zyskaliśmy wieczność już tu na ziemi, bo nie będziemy krzywdzić ludzi, ale będziemy ratować jak Chrystus nas.

            A więc jakąkolwiek masz władzę, jeżeli jesteś pod władzą Chrystusa, to będzie piękna władza dla innych, bo będziesz więcej służyć im, niż oni tobie. Tak jak Pan Jezus powiedział, że nie przyszedł panować, ale służyć nam, więcej służyć nam, niż my Jemu. A więc kiedy masz jakąś władzę, stajesz się jeszcze bardziej sługą, a jeżeli chcesz mieć władzę nad wszystkimi, musisz się stać sługą wszystkich. I to jest uległość, uległość Temu, który jest Władcą wszystkich władców.

            Efezjan 5:21 „Ulegając sobie jedni drugim w bojaźni Chrystusowej”. Inaczej służąc sobie nawzajem tym wszystkim co już wiemy z Chrystusa. To jest najlepsze, co moglibyśmy uczynić. Jeżeli już coś wiesz, to służ tym innym; jeżeli to nie jest Chrystus, to nie wprowadzaj tego do służby, bo to będzie niszczyć, przeszkadzać. Wprowadzaj tylko to, co jest Chrystusowe, to będzie najlepsze. Jeżeli chcesz mieć w domu pokój, miłość, wprowadzaj tylko to, co Chrystusowe do swego domu, resztę trzymaj w ukrzyżowaniu, trzymaj w oddzieleniu od twego domu, żeby twojego domu nie niszczyć, bo przecież, jeżeli mówisz, że miłujesz swój dom, to nie chcesz tego domu niszczyć, chcesz, żeby twój dom był budowany, był ratowany w Chrystusie. A więc, kiedy, rozumiecie, kiedy Chrystus, naprawdę Władcą się staje, a twoja uległość jest dla ciebie przyjemnością, wtedy inni mają pożytek z tego, że ty możesz coś zrobić.

            Ewangelia Jana 8:34-36 „Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.”  Nikt z nas, nie przekona drugiego, żeby być uległym Chrystusowi, to jest niemożliwe. Można mówić to wiele  razy, i tak to minie, człowiek i tak będzie robić swoje. Ale kiedy człowiek zobaczy Chrystusa, wtedy nie potrzeba nikogo, wtedy człowiek sam padnie przed Nim i odda Mu chwałę, mówiąc: Panie, co sługa Twój ma czynić. Kończy się temat. Nie co ja myślę, że powinno się uczynić, ale: Panie, co chcesz bym czynił, czy czyniła? I to jest piękno Chrystusa. Tak On padał przed Ojcem i mówił: Ojcze, co chcesz, to ja uczynię. Jeżeli do tego punktu będziemy modlić się, żeby tak było, to będziemy Bożymi dziećmi, dziećmi pokoju, dziećmi wprowadzającymi pokój, wprowadzającymi to, co jest czyste, święte.

            Ewangelia Mateusza 11:25-30  I to dla naszego wspólnego dobra, bo przecież po to właśnie się spotykamy, żeby czynić sobie dobro, Chrystusowe dobro.

„W tym czasie odezwał się Jezus i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało.” Dziękuję Panu, który tak się cieszył, że prostaczkowie zrozumieją to, co jest powiedziane od Boga. I nie trzeba przemądrzać, trzeba po prostu być prostym człowiekiem, który chce poznać Prawdę, a ona jest dla ludzi, którzy mają ochotę żyć dzięki Jezusowi Chrystusowi.

„ (27) Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam odpocząć. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego (uniżonego) serca, a znajdziecie odpoczynek dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie.” Piękne, prawda? Ale żeby chodzić z Jezusem, a On jest we wszystkim posłuszny Ojcu...rozdział 12:50 „Albowiem ktokolwiek czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.” Pan Jezus chodzi w jarzmie ze swoją rodziną. Kto chce chodzić z Nim w jarzmie, ten musi pełnić wolę Ojca. Jezus nie chodzi w jarzmie z niewierzącymi, ze zbuntowanymi, z niechętnymi, z zawistnymi, On przyjmuje tych, którzy chcą żyć dzięki Niemu. I daje im poznawać Siebie, poznawać Ojca. To jest piękne, uległy, uniżony zawsze zyska; pyszny, dumny czy pyszna, dumna – zawsze straci. Bóg jest z uniżonymi, a przeciwko pysznym. Módlmy się, abyśmy mieli uległość Chrystusa, abyśmy poznali smak zwycięstwa nad buntem, zawiścią, złośliwością, różnymi tymi rzeczami, które wcześniej bardzo swobodnie czyniliśmy myśląc, że to jest sposób na to, żeby nie być słabym, słabą. Okazuje się, że słabość Chrystusowa jest silniejsza niż wszystkie siły diabła. Uległy - zyskuje wieczność, hardy – traci ją. I będzie musiał spędzić, czy musiała spędzić, bez Boga cały swój kolejny czas, kiedy przyjdzie czas Sądu i rozliczenia ludzkości. Pamiętaj, dzisiaj jeszcze możemy o to prosić. Dzisiaj jeszcze możemy tego pragnąć, potrzebować więcej niż wszystkiego innego. Jeżeli tak staniemy przed Jezusem, On powiedział: Jeżeli prosimy Jego, to On nam to da, bo On wie, że tego potrzebujemy, szczególnie tu na tej ziemi. Módlmy się o to, Amen.