Jan 14:23

Słowo pisane

Rzecznicy dobra bezpieczni wobec zła – część 5

Tak jak powiedziałem, wielu ludzi dzisiaj ma własną sprawiedliwość. Biblia jest tylko Księgą, które jest trzymana w rękach, trzymana na pólkach, ale ludzie nie korzystają z niej. Mają swoją sprawiedliwość i ich sprawiedliwość pozwala im cieszyć się ze sobą, że są chrześcijanami. W jakimkolwiek formacie, czy tego, czy tamtego wyznania, jakiegokolwiek. Nikt z nas nie jest usprawiedliwiony przez to, że ma jakieś wyznanie wiary. Usprawiedliwienie nasze, to Chrystus i Jego życie w nas czyni nas sprawiedliwymi. A więc potrzebujemy wygrać bitwę, żeby On mieszkał w nas, żeby On czynił to, czego my nie potrafimy uczynić. To jest przeznaczenie w Chrystusie do dobrych uczynków. Tego potrzebujemy każdego dnia i o to musimy modlić się, o siebie, o braci, siostry. Nie tylko, żeby byli zdrowi, mieli fajną pracę, żeby im się powiodło, żeby byli zadowoleni. To wszystko jest dobre, jeśli Chrystus mieszka w środku, ale jest złe, jeśli Chrystusa nie ma w środku, bo to może zwieść człowieka, że jest dobrze i zachować go w tym zwiedzeniu aż do śmierci i zginie taki człowiek.

Czasami, kiedy ktoś puściłby światło na to, czego nie widzą oczy, to człowiek wołałby: „zgaś, zgaś to szybko, bo się wyda.” Tak świeci Boże Słowo i czasami człowiek chce szybko zagasić to Słowo, żeby nie czuć się, że jest nie w porządku na tej ziemi. Ale właśnie dobrze jest, kiedy czytając, chcemy skorzystać z tego, oczyszczać się. A więc nikomu złem za złe nie oddawajmy. Diabeł kusi, żeby tak zrobić. Jesteśmy kuszeni, żeby oddać złem za zło. Bóg daje wyjście, to jest Jego Syn, Jezus Chrystus. W Nim jest dobro dla tego kogoś. To jest wojna, a zwycięstwo, to Chrystus.

Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. Rzym.12,18

Jeśli to od nas zależy. A więc znowu jest wojna, żeby mieć jakąś niechęć do kogoś, nosić tą niechęć, chodzić z jakimiś urazami. Diabeł chce to włożyć do środka. Jeśli chcemy mieć pokój i od nas to zależy, to musimy mieć otwartość wobec ludzi, gotowość do przebaczenia, jeśliby tylko nas o to poprosili. To znaczy, że już przebaczyłem, ale ten ktoś musi to jeszcze przyjąć. Ale u mnie już to ma, już to jest dla niego przygotowane i jeśliby tylko przyszedł i przeprosił (przeprosiła), to od razu daję. Już przebaczone. Ale jeśli noszę urazę, to znaczy, że mam nie przebaczenie, dopuściłem jakieś zło. W tym momencie nie mogę mieć dążenia do pokoju, jeśli mam urazę. Według Boga to nie jest dążenie do pokoju. Wiecie, że pokoje są zawierane w fałszywy sposób. Ludzie zawierają pokój, ale mają złe nastawienia przeciwko sobie. To nie jest pokój Boży, to jest fałszywy pokój. Wystarczy cokolwiek tylko i od razu zapala się wojna.

„Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan”. Rzym.12,19.

Tylko Bóg wie komu to należy się i On odpłaci. My możemy pomylić się i zastosować złe środki, a więc lepiej nie kombinujmy, zostawmy to Bogu.

Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Rzym.12,20.21.

I powtarzam jeszcze raz: „dobrem Bożym”. Diabeł umie nas też namówić do czynienia dobra, ale według niego, żeby później zniszczyć nas. Musimy pozostać w dobru Bożym. To jest dobro, za którym stoi Bóg. Musimy znać Boże dobro, znać Chrystusa i widzieć jaki On jest, uczyć się od Niego każdego Jego Słowa. Możemy słyszeć Jego Słowo i chciejmy zobaczyć jak się wypełnia je. Jezus pokazuje to na sobie, albo na apostołach. Pokazuje wykonanie tego Słowa.

Zwróć uwagę bracie i siostro, bo to jest głównie do nas skierowane, że Duch Święty wprowadza nas w poznanie Bożego Słowa i wtedy zdajesz sobie sprawę, co powiedział Jezus. Jeśli próbujesz samemu wziąć Jego Słowo, to pobłądzisz. Jeśli ktoś czyni to nierozważnie, to nie jest równoznaczne z buntem wobec Pana Jezusa, ale to już naraża człowieka, że może dopuścić do siebie zło. Czyń dobro i tylko dobro Chrystusowe, to nie bierzesz na siebie żadnego ciężaru, bo to Jezus daje to i później czyni to.

Zwróćcie uwagę, że Jezus mówi, żeby miłować wszystkich ludzi i mieć otwarte przebaczenie, a z drugiej strony mówi : „kiedy wejdziecie do tego miasta i nie będą chcieli przyjąć was, to strząśnijcie proch i temu miastu będzie gorzej niż Sodomie i Gomorze.” Musicie wziąć te słowa, połączyć ze sobą i zobaczyć co Jezus mówi do nas. I to jest dobro i to jest dobro. Musimy wiedzieć, co znaczy dobro. Nie możemy myśleć po swojemu. Musimy znać Nauczyciela, który uczy co jest dobrem, a co złem. Dlatego przywiązaliśmy się do Jezusa i chcemy chodzić z Nim codziennie, żeby uczył nas co jest dobre, a co złe, bo On wie to dokładnie. Nie tracimy czasu, ani nie mamy pustych dni, bo Jezus jest dla nas Nauczycielem, który uczy nas tego. Potem odkrywa przed tobą to i to i zaczynasz dojrzewać, Stajesz się dojrzałym mężem, dojrzałą niewiastą Bożą. Nie dajesz się już tak wplątać w te różne kombinacje złego. Wiesz do kogo należysz, za kim idziesz.

A więc w Chrystusie jesteśmy przeznaczeni, aby czynić dobro i nie ustawać.

1 Księga Mojżeszowa 11, 1-6:

Cała ziemia miała jeden język i jednakowe słowa. Podczas swojej wędrówki ze wschodu znaleźli równinę w kraju Synear i tam się osiedlili. I mówili jeden do drugiego: Nuże, wyrabiajmy cegłę i wypalajmy ją w ogniu! I używali cegły zamiast kamienia, a smoły zamiast zaprawy. Potem rzekli: Nuże, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której szczyt sięgałby aż do nieba, i uczyńmy sobie imię, abyśmy nie rozproszyli się po całej ziemi! Wtedy zstąpił Pan, aby zobaczyć miasto i wieżę, które budowali ludzie. I rzekł Pan: Oto jeden lud i wszyscy mają jeden język, a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić.

Osądzając po ludzku, powiedzcie, czy to było dobre. Wydawałoby się, że ludzkość osiągnęła jedność. Nie ma wojen, nie będą się zabijać. Mają już jedno imię, będą się razem budować. A jak Bóg to ocenia? Bóg ocenia, że oni zginą, kiedy zostawi ich w tym dobru, bo to jest fałszywe dobro. Za tym stoi diabeł, który chce ich odciągnąć od Boga. Bóg ma dla nich zbawcze imię, to jest imię Jezusa Chrystusa. Oni czynią sobie inne imię, które nie może ich zbawić. Bóg musi zaingerować w tak zwane dobro, żeby zburzyć je, żeby oni zaczęli szukać Jego dobra, które daje życie wieczne. Czytamy o tym w Liście do Rzymian: „ci, którzy dążą do dobrych uczynków, tym Bóg przygotował życie wieczne.” A więc co robi Bóg?

Przeto zstąpmy tam i pomieszajmy ich język, aby nikt nie rozumiał języka drugiego! I rozproszył ich Pan stamtąd po całej ziemi, i przestali budować miasto”. 1Moj. 11,7.

Ktoś mógłby pomyśleć: „ale krzywda spotkała ludzkość.” Nie. To było błogosławieństwo. Przez to ludzie dostali nadzieję, że teraz w tych mniejszych grupkach będą myśleli o Bogu i będą Go szukali. Przecież Bóg tylko może zbawić człowieka z jego grzechów, tylko Bóg może uratować. Ludzie nie są w stanie sami uratować się. Mogą stworzyć sobie najlepszą religię, ale religia nie zbawi ich. Bóg tylko może dać im inną naturę, swoją naturę, czystą naturę. I to jest łaska od Boga, że możemy tego doświadczać, że kiedy nawet Bóg burzy nasze dobro, to wcale nie jest dla nas krzywda. Bóg nie chce naszej krzywdy. Chce naszego zbawienia, uratowania nas.

Ocena dobra musi istnieć w nas od Boga, a nie od nas. W Biblii znajdziesz wiele przykładów, że to co wydaje się ludziom dobre, wcale nie jest dobrem u Boga. „Wasze drogi, to nie Moje drogi, wasze słowa, to nie Moje słowa, wasze czyny, to nie moje czyny.” Ktoś może pomyśleć: „to jest nie w porządku, Bóg zniewala mnie teraz, żebym musiał robić to, co On chce, jakby to było dla mnie najcenniejsze.” Dokładnie tak jest, taka jest prawda. To co Bóg chce dla nas jest najcenniejsze, tak jak ojciec miłuje swojego syna, troszcząc się o niego, chroni go od czegoś złego, żeby nauczył się dobra. Tym bardziej Bóg i chwała Bogu za to, że Jego wola jest cenniejsza od naszej.

Chwała Bogu, że jest nadzieja dla nas, że pewnego dnia zobaczymy oblicze Ojca i żyć będziemy, wygrywając bitwę. Niech Bóg zaangażuje nas jeszcze mocniej do tego, nie w formie naszej, ludzkiej, ale w formie porządku Bożego. Miłując Boga, miłujmy siebie nawzajem. Miłujmy siebie nawzajem i módlmy się o siebie nawzajem do Boga, aby powiodło się każdemu z nas żyć w sposób Boży w tym świecie zła. Będziemy rozszerzać Boże dobro, to które jest prawdziwe.

Ludzie żyjąc w świecie myślą sobie, że ich życie jest już takie ułożone. Słyszałem już takie wypowiedzi: „ja nie potrzebuję Boga. Jestem w porządku, jestem zdrowy, mam fajną rodzinę, żonę, dom, mam wszystko. Nie potrzebuje Boga. To ci, co nie mają, potrzebują Boga.” Tak wydaje się człowiekowi i biedny to człowiek, bo tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy, że jest tak ślepy i nie widzi, że żyje zmierzając do swojej tragedii, i że potrzebuje upamiętać się ze swoich grzechów, póki jest jeszcze nadzieja, bo żyje bez Boga na świecie, żyje dla swoich przyjemności.

To tak jak kiedyś mówiliśmy: kupiłeś sobie super samochód i stał przed twoim domem, a w ułamku, kiedy nie wyglądałeś, złodziej ukradł ci go. I czy jesteś zadowolony, że teraz twoim samochodem jeździ złodziej? Chciałbyś go odzyskać. Tak samo my jesteśmy własnością Boga, bo On stworzył nas. Diabeł wykradł nas przez oszustwo, a Bóg chce nas odzyskać, chce nas uratować, chce nas mieć z powrotem ze sobą w wiecznej radości. Dla nas jest to najlepsze, co mogłoby nas spotkać, że Bóg nie zostawił nas złodziejowi, ale upomniał się o nas poprzez Syna swego. Ja dziękuję Bogu za to, że się upomniał. Nie widzę w tym krzywdy, że teraz Jego wola jest ważniejsza od mojej. Widzę w tym raczej zdobycz, chociaż uważam, że i tak ma dużo roboty ze mną. Ma dużo pracy do wykonania i dobrze, że chce wykonywać tą pracę, że jest Ktoś, kto chce potrudzić się codziennie nade mną, nad tobą, abyśmy mogli pójść do wieczności.