Jan 14:23

Słowo pisane

Zbawca wszystkich – część 4

Chcemy mówić o Bogu, byśmy uratowali się, bo On jest światłością dla naszego pielgrzymowania do wieczności. Diabeł przybiera pozór anioła światłości, aby zwodzić, po to by doprowadzić człowieka do miejsca, gdzie on sam musi trafić. Dlatego Słowo Boże ostrzega: wszyscy, którzy są nieposłuszni ewangelii, pójdą na zatracenie i nie ma znaczenia ile chodziłeś, czy chodziłaś na zgromadzenia. Nie zależy to od ilości obecności na zgromadzeniach, tylko od posłuszeństwa, lub nieposłuszeństwa. Posłuszeństwo – z Bogiem, nieposłuszeństwo – z diabłem.

Ewangelia to jest radosna nowina dla wywołanych z tego świata, aby byli jedno z Chrystusem, Bożym Synem i z Ojcem, abyśmy byli jedno. Ta jedność ma cenę krwi, abyśmy chodzili w czystości. Nieposłuszeństwo ewangelii jest karane zatraceniem. Każdy z nas odpowiada przed Panem za to, czy jest posłuszny ewangelii, czy nie. I tu powinniśmy umacniać się i troszczyć nawzajem o siebie, żeby nie było między nami nikogo takiego, kto lekceważyłby Słowo Boże, żyjąc po swojemu i mówił, że jest chrześcijaninem, miał pomnik nazwy „chrześcijanin”, żyjąc po swojemu, nie według rozkazów Pana, nie według ewangelii. Każdy musi mieć świadomość, że nie pomoże to, jakie pomniki postawię sobie, tylko to, czy jestem posłuszny Bogu. Jeśli chcemy mieć więź ze sobą, musimy być posłuszni Bogu, musi złączyć nas to, co jest w Chrystusie. Posłuszeństwo woli Ojca musi złączyć nas, bo inaczej nie będziemy chcieli razem walczyć o tą samą sprawę, szukać tego samego, dążyć do tego samego. Inaczej, nie będziemy mieli tego samego pragnienia, tylko będzie rozdwojenie.

List do Filipian, 3, 18-19:

Wielu bowiem z tych, o których często wam mówiłem, a teraz także z płaczem mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego; końcem ich jest zatracenie, bogiem ich jest brzuch, a chwałą to, co jest ich hańbą, myślą bowiem o rzeczach ziemskich.

O czym myśli grzesznik? W czy znajduje zadowolenie? W ziemskich sprawach, w ziemskich rzeczach. Wcześniej, gdybyśmy wrócili do raju, nie było tych rzeczy między ludźmi, które są dzisiaj, nie było tych pożądliwości rzeczy. A więc, ci którzy myślą o rzeczach ziemskich, bardziej niż o tym, co stało się na krzyżu Golgoty, są wrogami krzyża. Ci, którzy żyją dla swojego ego, a nie dla tego, co osiągnął Chrystus, są wrogami krzyża. Jeśli znajdujesz na swojej drodze starszego zboru, który troszczy się o twoje sumienie, o twoje czyste życie, to dziękuj Bogu, że jest ktoś gotowy wyjść naprzeciw twoim potrzebom i znieść wiele przeciwności na swojej drodze, oskarżeń i pomówień tak, jak oskarżano i pomawiano Jezusa, aby wydostać cię z tego miejsc, w którym możesz pozwalać sobie na grzechy. Dlatego Słowo Boże mówi, jakim szacunkiem trzeba darzyć tych, którzy podjęli się głoszenia Sowa Bożego, nie opowiastek, tylko głoszenia Słowa Bożego. Jeśli jesteś posłuszny woli Bożej, to będziesz chciał być zaangażowany w to, co jest wspólnym budowaniem. Gdyby Saul był posłuszny Samuelowi i tym rozkazom, które dał Bóg, Bóg utwierdziłby jego królestwo, a tak stracił je.

Jak ważne jest to, gdy naprawdę szanujesz Boga i szanujesz Jego naukę, wtedy ta nauka strzeże cię w tym świcie, bo znasz prawdę Bożą. A jeśli nie szanujesz brata, czy siostry, którzy mówią ci prawdę, nie będziesz szanował Boga. Jest to niemożliwe. Jeśli nie szanujesz tego, którego widzisz, gdy mówi ci Słowo Boże, nie będziesz szanował Boga i w świecie będziesz żyć po swojemu i chodzić własnymi drogami, bo nie da rady inaczej, bo już dałeś miejsce na to, żeby grzech miał się gdzie zaczepić. Tu nie chodzi o taki szacunek, że kładziesz swoje życie w ręce jakiegoś brata. Nie, tu chodzi o taki szacunek, że słuchasz, co mówi. I gdy mówi to, co jest zapisane w Słowie Bożym, zachowujesz to, jako Słowo Boże w swoim sercu. I gdy brat napomina cię, to słuchasz, gdy cię napomina i chcesz zmienić swoje życie, gdy widzisz, że to napomnienie kieruje cię do Boga, a nie do świata. Inaczej wyjdziesz i będzie już miejsce dla wszystkich tych rzeczy, które są w tym świecie. Jedne może nie podobają ci się, to nie przyjmiesz ich, ale inne spodobają ci się, to weźmiesz je. To jest tylko miejsce dla grzechu, ale jaki grzech, nie mam pojęcia, ale zjawi się.

A więc ci, którzy myślą o rzeczach ziemskich są wrogami krzyża. Jeśli więcej znaczy to, co Jezus osiągnął na krzyżu ponad te ziemskie rzeczy, jest dobrze. Jeśli ważniejszy jest krzyż, jest dobrze. Ale gdy nie jest ważniejszy, jest źle i wtedy na pewno będą grzechy, na pewno. I nikt nie upilnuje ciebie, ani mnie, jeśli krzyż nie będzie ważniejszy. Na pewno będą grzechy.

Ale, jeśli krzyż zajmuje swoje miejsce, on jest mocą nowego życia i trzeba utwierdzać się w tym, trzeba pomagać sobie nawzajem, a nie ukrywać się, chować się za jakimś parawanem niewiedzy, czy czegoś innego. To jest ważne.

Otwórzmy 1 list Piotra, 1 rozdział, 13- 25. Jest tu napomnienie do Bożych dzieci.

Dlatego okiełzajcie umysły wasze i trzeźwymi będąc, połóżcie całkowicie nadzieję waszą w łasce, która wam jest dana w objawieniu się Jezusa Chrystusa. Jako dzieci posłuszne nie kierujcie się pożądliwościami, jakie poprzednio wami władały w czasie nieświadomości waszej, lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym, ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego, wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego. Wprawdzie był On na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was, którzy przez niego uwierzyliście w Boga, który go wzbudził z umarłych i dał mu chwałę, tak iż wiara wasza i nadzieja są w Bogu. Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco, jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa. Gdyż wszelkie ciało jest jak trawa, a wszelka chwała jego jak kwiat trawy. Uschła trawa, i kwiat opadł, ale Słowo Pana trwa na wieki. A jest to Słowo, które wam zostało zwiastowane.

Dzieci Boże, to dane jest nam po to, żebyśmy żyli z Bogiem, cieszyli się, budowali nawzajem, dodawali sobie otuchy w tym, co dobre, modlili się o siebie, aby żyć dla Boga, a nie dla grzechu. Żeby razem zgromadzać się, doznawać jeszcze więcej obecności Pana, wzajemnego zbudowania. Ale jeśli nie będziemy dbać o czystość zboru, to Pan nie przyjdzie tu.

Czy dbasz o czystość tego zgromadzenia, czy zależy ci na tym i troszczysz się o swoje życie z Bogiem? Jeśli nie, to radzę ci, okiełzaj to wszystko, co nie dba. Niech zniszczy to krzyż i zacznij naprawdę dbać o to, co tu się dzieje, usuwając ze swojego codziennego pielgrzymowania wszystko, co przeszkadza być ci jednością w Chrystusie.

Ciało uschnie tak, jak usycha trawa, ale Słowo Pana nie uschnie. Ono trwa na wieki i to Słowo będzie sądzić nas w dniu, kiedy przyjdzie Chrystus. Pamiętajmy o tym i umacniajmy się nawzajem, pomagajmy sobie, żeby każdy z nas był posłuszny rozkazom Jezusa i żeby nie były nam one obojętne. Nie jesteśmy dla zaspokojenia naszych religijnych potrzeb, dla zabawy, jesteśmy tutaj z powodu Jezusa, aby żyć, ratować się, a nie niszczyć siebie nawzajem.

Saul był już orężem diabła, żeby próbować zniszczyć Samuela. Samuel też płakał nad Saulem tak, jak Paweł mówi, że płacze nad tymi, którzy stali się wrogami krzyża. Ale Bóg powiedział w pewnym momencie do Samuela: „przestań płakać, koniec już”.

Otwórzmy 2Mojż.19,5.6:

A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia. A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym.

Widzicie? I to jest dla mnie i dla ciebie bardzo jasne i przejrzyste. Jeśli będziemy słuchać się Boga i zachowywać Jego przymierze, nowe przymierze z nowymi prawami, które zostało zawarte dla nas przez ofiarę Jego Syna, jeśli będziemy to zachowywać, to będziemy Jego szczególną własnością na tej ziemi. Bóg wyznaczył już Swoją szczególną własność – to, co w Jego Synu Jezusie Chrystusie. Trzymaj się tego mocno.

Krzyż oddziela od świata, bez krzyża jesteśmy częścią tego świata. Jeśli dzisiaj nie mam swego krzyża, swojej śmierci w Chrystusie, oddzielającą mnie od tego świata pożądliwości, to będę żył jak ten świat, mając Biblię. A jeśli krzyż oddziela mnie od tego świata, to ten świat nic nie ma do mnie, bo ja już nie należę do niego.

I to jest podstawa naszego pielgrzymowania. Albo żyjemy jak świat i postawiliśmy sobie pomnik chrześcijaństwa, albo krzyż oddziela nas od świata i wtedy Pan może powiedzieć o nas: „to jest mój lud, moja wyłączna własność, chluba moja na tej ziemi.”

Myślmy o Nim, zawsze myślmy o Panu. Nie o swoim ciele, żeby dogadzać ciału, ale myślmy o Chrystusie, który umarł za nas krzyżu, żeby miał w nas to, do czego przyszedł tu - Swój lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach, dla Jego chwały.

Otwórzmy Ewangelię Mateusza. Zajmiemy się tym dłużej, gdyż są to zbyt poważne sprawy, żeby tak sobie przejść. 23 rozdział, 25- 30:

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że oczyszczacie z zewnątrz kielich i misę, wewnątrz zaś są one pełne łupiestwa i pożądliwości. Ślepy faryzeuszu! Oczyść wpierw wnętrze kielicha, aby i to, co jest zewnątrz niego, stało się czyste. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że podobni jesteście do grobów pobielanych, które na zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i wszelakiej nieczystości. Tak i wy na zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, wewnątrz zaś jesteście pełni obłudy i bezprawia. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że budujecie grobowce prorokom i zdobicie nagrobki sprawiedliwych, i mówicie: Gdybyśmy żyli za dni ojców naszych, nie bylibyśmy ich wspólnikami w przelaniu krwi proroków. A tak wystawiacie sobie świadectwo, że jesteście synami tych, którzy mordowali proroków. Wy też dopełnijcie miary ojców waszych.

Zobaczcie, Jezus mówi tu: „biada wam, gdy oczyszczacie od zewnątrz, a w środku nadal jesteście gotowi w każdej chwili zrobić to, co chce diabeł. Oczyśćcie najpierw wnętrze, żeby diabeł nie przychodził, jak do swojej własności, a wtedy i na zewnątrz zrobi się czysto.” Biada wam, którzy mówicie, że gdybyśmy wtedy żyli, nie ukrzyżowalibyśmy Jezusa, gdy dzisiaj nie korzystacie z Jego krzyża, żeby nowe życie prowadzić, bo to jest świadectwem, że tak samo postąpilibyście wobec Chrystusa, jak postąpili oni. Jeżeli dzisiaj nie korzystamy z krzyża, aby nowe życie prowadzić, jesteśmy tak samo winni. Dlatego Pan mówi do ciebie: „biada ci, jeśli ty dzisiaj nie korzystasz ze Mnie, by chodzić w czystości serca, a mówisz o sobie, że jesteś w porządku.”

Tu chodzi o to, by w końcu zrozumieć to, że jam muszę sam zadbać o to, ty musisz sam, czy sama, żeby przyjąć to, co w Chrystusie, aby mieć czyste serce, czysty umysł, czyste życie, stać się cząstką całości Kościoła, który należy do pięknego Oblubieńca, gotowego położyć życie za człowieka, by człowiek nie zginął, ale mógł żyć.