Jan 14:23

Słowo pisane

25.02.2017 (poranne) Marian – Wiedząc co to jest bojaźń Boga – część 3

 

Zobaczcie, jest rodzina, ojciec, paru synów, jeden mówi do drugiego: „Ty, ojciec powiedział, że mamy to zrobić, ale my musimy się go słuchać? Możemy tego nie zrobić”. I tak jeden do drugiego powiedział i razem nie zrobili co chciał ojciec. Ten ziemski może ich ukarać, ale mogą mu umknąć, mogą o oszukać, mogą opowiedzieć opowieść o jakiejś dziwnych ludziach, którzy chodzili pod domem i oni się bali wyjść z domu, żeby to zrobić, różne rzeczy mogą opowiadać. I ten ziemski ojciec może być w kłopocie ocenić jak to naprawdę jest. Ale tego niebiańskiego nikt nie oszuka. Jeśli ktoś nie chce pełnić Jego woli, Jego Słowa, nie wytłumaczy się przeciwnościami. Bóg ma moc zatracić i moc zachować. Kim więc jest On dla mnie i dla ciebie? Jak ważne jest to, że mogę na Nim polegać i nie zawiodę się. Ale mogę też być pewnym, że jak jest wierny w tym, aby mnie zbawić, to będzie wierny w tym, aby mnie stracić, jeśli ja nie będę należeć do Niego. On jest wierny każdemu Swemu Słowu. Nie zawaha się. On jest Panem życia i śmierci. Nasz Pan, nasz Chrystus. I oby każdy kto się nawraca od początku już się uczył bać się Pana. Pan powiedział, nie bój się tych, którzy mogą twoje ciało zabić, ale bój się tego, który może twoje ciało i duszę wrzucić do ognia. Kto to jest? Jezus Chrystus, ponieważ On ma prawo sądu i decyzji o tym, gdzie ja trafię, gdzie ty trafisz. Przed Nim staniemy, przed Jego sądem staniemy. Jak dobrze jest należeć do Niego. Okazał się przyjacielem, ale może się okazać wrogiem, jeśli będziemy lekceważyć sobie Jego w swoim codziennym życiu. Może się okazać, że stanie się wrogiem i wtedy nigdzie nie uciekniesz, ani nie umkniesz przed Nim. Kiedy zgromadzi ludzkość na sąd wszyscy będą musieli tam stanąć. Nikt nie będzie mógł powiedzieć: „wiesz z powodu braku czasu omiń mnie, bo mam wielkie zajęcia i nie mogę, nie mam czasu teraz stanąć przed Tobą, abyś mnie sądził”. Wszyscy staną tam i będą musieli wysłuchać swój wyrok. Jego usta wypowiedzą wyrok. Wszyscy będą wiedzieć co w swoim życiu robili, ale to On powie Swój sąd, a wszystkie usta się zamkną przed Nim. Każdy sądzony zamilknie, On będzie mówić. I wtedy wszyscy Go będą słyszeć, ale to będzie dla nich ostatnie posłuchanie. Lepiej za życia słuchać Go i być Mu posłusznym, ucząc się tego. On nie jest wrogiem naszym. Człowiekowi może coś się nie udać, ale Słowo Boże cały czas mówi, kto rozmyślnie grzeszy, nie ma dla niego ofiary. A więc lepiej nie ryzykować i nie udawać, że nie wiem o co chodzi. Lepiej słuchać Boga i być Mu posłusznym. Jeżeli będąc posłuszny nieumiejętnie coś zrobię, nie ma problemu, Pan nas uczy. A jeśli będę odrzucać to, co On mnie uczy, pakując się w inne rzeczy, wtedy sobie zrobię krzywdę. A więc On może uczynić jedno i drugie i straszna to rzecz wpaść w ręce Boga rozgniewanego. Czy wiesz ile waży kosmos? Czy już wiesz? Wstaniesz rano i może już wiesz ile waży kosmos? A czy wiesz ile waży jeden grzech? Jezus Chrystus musiał umrzeć, by zdjąć z nas ciężar grzechu. Obyśmy mieli zdrową, świętą bojaźń. Ja nie mówię o strachliwości, o strachliwości człowieka, który patrzy czy ktoś nie widzi, ale o tym, który ma zdrową bojaźń i nienawidzi zła. Który nie chce w chrześcijaństwie mieszanki, ale chce Chrystusa, czystość, świętość, nieskalaność, radość, chwałę Jego obecności. Mówiliśmy ostatnio jak ważny jest pokój, pokój z Bogiem w nas. Pokój, który mamy w Chrystusie, abyśmy w tym miejscu trwając mieli pokój.

List do Hebrajczyków, 11 rozdział, 7 wiersz: "Przez wiarę zbudował Noe ostrzeżony cudownie o tym, czego jeszcze nie można było widzieć, pełen bojaźni".

Wiecie, Noe przez wiarę zobaczył to, o czym Bóg powiedział, że cała ziemia będzie zalana wodą. Rozumiecie, człowiek, który zdaje sobie sprawę, nie jestem rybą, jestem człowiekiem, umiem żyć na lądzie, umiem żyć tu, oddycham tym powietrzem i dowiaduję się, że cała ziemia będzie zalana, nie będzie nigdzie suchego lądu, napełniony został bojaźnią, świadomością tego, jak ważna jest ta arka. To nie było takie przy okazji robienie arki. To było staranne sumienne położenie swojego życia, aby ta arka, która była wykonana dokładnie, jak chce Bóg. Tak ja i ty powinniśmy codziennie pilnować tej sprawy wiedząc, że ogień przyjdzie na ziemię. Przez wiarę wiemy już, że będzie to wszystko płonęło, ginęło w ogniu i my nie chcemy zginąć w ogniu, bo jesteśmy biologiczni. Ogień nas zniszczy, ale mamy Chrystusa i chcemy, żebyśmy my coraz bardziej byli podobni do Niego. Każdej sekundy, każdej chwili nam na tym zależy. Nie jest to już przy okazji, bo to jest najważniejsza sprawa naszego życia na ziemi, być coraz bardziej jak Chrystus. To jest nasze miejsce uratowania. Noe nie tracił już czasu na nic więcej. On nie chodzi i coś tam przy okazji robi. Noe gorliwie zajął się tym, co powiedział mu Bóg i pełen bojaźni zaczął budować arkę.

Kiedy Kościół dochodzi do końca i jesteśmy tak jak On chciał, wtedy sąd spadnie na ziemię, spadnie ogień. "Arkę dla ocalenia rodziny swojej, przez nią wydał wyrok na świat i oddziedziczył usprawiedliwienie, które jest z wiary". Nasza wiara pozwala nam sięgać tam, gdzie mówi Słowo i dlatego mamy bojaźń. Bojaźń nie jest wynikiem przemyśleń, bojaźń jest wynikiem uwierzenia, że taka jest prawda. Wiedząc co to jest bojaźń, można ludziom mówić o potędze Pana Jezusa i ludzie dalej żyją po swojemu. Ale gdy człowiek uwierzy, już nie może żyć tak dalej po swojemu, już wie, że jego życie potrzebuje Jezusa, potrzebuje zbawienia.

Z powodu grzechu będzie zniszczona ta ziemia. A więc jeśli pozostanę w grzechu będę zniszczony i ja. I wtedy znam miejsce moje, że kiedy On umarł i ja umarłem dla grzechu, aby już grzech nie panował nade mną, ale abym ja w Chrystusie panował nad grzechem. I to jest prawda. To jest prawda bycia z Jezusem. Pamiętamy co Paweł powiedział: Chciałem czynić dobro, ale grzech był silniejszy ode mnie i stale mnie powalał, ale kiedy poznałem Chrystusa, przestałem się tym zajmować i zwyciężyłem grzech. Każdy kto to poznał wie jak to jest. Poznawanie prawdy czyni nas ludźmi z objawieniem, świadomymi tego jak jest naprawdę. Więc, poznając prawdę jesteśmy wolni. Jeśli Syn nas wyswobodzi, wolnymi jesteśmy. A czy już wyswobodził? Tak czy nie? Wyswobodził czy będzie wyswobadzał? A więc to polega na tym czy przyjmuję to, co stało się na krzyżu czy nie? Czy krzyż ma moc skończyć ze mną? Czy ja będę próbował kończyć? A więc Noe uwierzywszy Bogu pełen był bojaźni. On wiedział, że Bóg, który stworzył niebo i ziemię, potrafi zalać tą ziemię wodą. On wiedział, że Bóg może uczynić to, co powie, choćby to wyglądało nieprawdopodobnie. Wielu ludzi może mówić: „A po co Bóg miałby niszczyć ziemię? Nie szkoda tej ziemi?” Nie znają Boga dlatego opowiadają takie rzeczy. Zwinie to jak nic nie znaczące dla Niego. Wszystko będzie nowe. Zobaczcie, że nawet w Izajasza jest napisane, że uczynki nasze, te cnoty ludzkie, są niczym splugawiona szata dla Boga. Wszędzie gdzie jest skażenie grzechem, to się nie nadaje dla Boga. A więc, aby mieć taką świętą, zdrową bojaźń, potrzebujemy mieć oczy, które widzą potęgę i majestat Boga Stwórcy i nie tyle bać się burzy, piorunów, to też jest przecież straszne, może uderzyć zabić, zniszczyć, grad, wielkie kawały lodu lecące, uderzą w głowę, mogą zabić, chronisz się gdzieś, a przecież to Stwórca jest o wiele groźniejszy od tego, dlatego potrzebujemy nieustannie być w Chrystusie. Te wszystkie kłamstwa diabelskie, którymi próbuje oszukać nas, że na tej ziemi żyj sobie jak chcesz, i nie ma problemu, bo ty jesteś wierzącym przecież i nic ci się nie stanie. Możesz się bawić swoim życiem, przecież Pan cię kocha nic ci nie będzie. Będzie, bo Słowo Boże ostrzega nas. „Niech twoje oczy nie patrzą na zło. Odwróć ucho od tego, co mówią o złym, a słuchaj Ducha Świętego i słuchaj tego, co jest dobre, tego, co miłe i pożyteczne. Patrz do góry, tam jest twój Chrystus. Potrzebujesz informacji z nieba i to są najważniejsze informacje, które dają ci świadomość na jakiej ziemi żyjesz i kto jest Panem tej ziemi, kto się upomni o wszystko, co tu się stało”.