Jan 14:23

Słowo pisane

BOŻY GŁOS I OBCY GŁOS - 21.01.2017 (poranne) – część 3

Obcy głos. Ile jest jeszcze książek, które były napisane ileś, ileś lat temu przez jakichś ludzi. I ludzie dzisiaj czytają je i wyciągają jakieś wnioski, poddają się tej wiedzy. Zobaczcie jak ludzie liczą na mądrość ludzką - "o, jaka mądra pozycja, ile w tym mądrości". I ci ludzie, choć już nie żyją, dalej przemawiają. Czy dobrze jest słuchać ich? Kiedy żyli w swoim pokoleniu, czynili złe rzeczy, nie było w tym Boga. Czego doszukujemy się w poprzednich pokoleniach? Jeśli ktoś jest mądry, to będzie doszukiwać się tylko tych, którzy należeli do Boga, aby posłuchać co oni mówili, posłuchać ich wypowiedzi i zachować je w sercu swoim, jako te cenne, ważne i potrzebne, gdyż one mówiły o tym jak bardzo przylgnęli do Boga, jak bardzo byli szczęśliwi żyjąc w świętości Chrystusa. Zobaczcie jak powiedział Job: "Oby mnie zabił, miałbym tą radość, że nie wyparłem się Jego, że wytrwałem w tym doświadczeniu i chociaż straciłem to wszystko i taki ból drąży moje ciało, to jednak nie wyparłem się mojego Boga." To byłaby ta jego radość, ten jego skarb. Mówi: "Oby skończył moje życie w tym momencie kiedy jeszcze jestem zwycięzcą." Wiedział, że jest w trudnym doświadczeniu, wiedział, że nie mógł ani spać, ani normalnie funkcjonować. Wszystko zostało zakłócone tym bólem. A jeszcze te myśli, które zaczęły atakować go, ale mimo tak trudnych przeciwności, trwał on wytrwale w Panu. Mówi: "Wolałbym umrzeć w tym stanie, jako zwycięzca." Ile wtedy Bóg musiał do niego też mówić.

         Wspaniały głos, najwspanialszy głos, który chce naszego dobra, który chce, żebyśmy byli sobie przyjaciółmi w Panu, czystymi, świętymi ludźmi, którzy mają jedność w Chrystusie i w Ojcu. Ten głos, który wyrywa nas z naszego "ja", wyrywa nas z naszych ludzkich przyjemności, z naszego zagubienia się w naszej prywatności i stawia nas w rzędzie jedności Chrystusowej. Najwspanialszy głos, który przyszedł do mnie i do ciebie, kiedy byliśmy rozbici jako człowieczeństwo, żeby uczynić z nas jedno ciało. Czy chcesz mieć w tym swój udział poprzez przylgnięcie do Jezusa i posłuszeństwo Jego głosowi? Czy chcesz by twoje serce i umysł było zmienione tak jak chce Pan, żebyś był częścią Jego wspaniałego zamysłu, Jego wspaniałego działania, aby bliskość twoja z innymi braćmi i siostrami stawała się coraz bardziej wyrazistą, że to jest Chrystus, że to nie my ludzie, ale Chrystus?

Czy nasze słowa są prawdziwe? Czy za nimi stoi rzeczywistość? Słowo Boże mówi, że choćbyś powiedział coś na własną szkodę, dotrzymaj słowa, ponieś nawet kosz, ale nie zmień, nie bądź nieprawdomówny, nieprawdomówna. Trzymaj się wiernie swoich słów, wtedy okażesz się prawdziwym, czy prawdziwą. Bóg lubi prawdomówność. Nigdy nie wymaga więcej niż dał, ale to co dał chce, żeby było używane i aby przez to Jego imię było chwalone.

         Wiele musimy nauczyć się w trwaniu w miłości wzajemnej, w przebaczaniu, ale nie w pozwalaniu sobie na życie w grzechach, w swobodzie życia według starego "ja" i preferowanie starego "ja", jako coś co może funkcjonować w Kościele Chrystusa Jezusa. To umarło. I tego trzeba uczyć się od samego początku. Nawet w świecie mówią, że co Jaś się nie nauczył, to Jan nie będzie umiał, a co w Jasia włożyłeś, to i Jan jeszcze będzie nosił, czy dobro, czy zło, tak będzie. To samo jest w Kościele, jeśli od początku idziesz za Panem i słuchasz się Jego głosu, i uczysz się Go naśladować, twój rozwój będzie stabilny. Ale jeśli będziesz dopuszczać złe internetowe nauczania, internetowe dziwne dywagacje na temat Biblii, dywagacje na temat Boga, pomysły różnych fantastów, mieniących się wielkimi kaznodziejami, to będziesz miał taki mętlik w głowie, że nie będziesz wiedział czym się zająć. Ale otwórz Biblię i zobacz czy tam w Biblii znajdziesz na ten temat cokolwiek, czy ta Biblia się tym w ogóle zajmuje. I raptem oniemiejesz, bo ona w ogóle tym się nie zajmuje i raptem zrozumiesz, że to diabeł chce skazić ci twój umysł wiedzą biblijną, ale podaną przez diabła, a nie przez Boga. Gdy to przyjmujesz to się nie dziw, że masz, w następstwie tego kłopot z pewnymi rzeczami; a to z "amen", a to z Synem Człowieczym, a to z imieniem Jezus, i tak z wszystkimi po kolei rzeczami. Te wszystkie wiadomości świata, te wszystkie rzeczy zakłócają sposób myślenia. Kolejne przyjście, kolejny koniec świata, kolejny i kolejny, tak po kolei. A później przejmuje nad tobą władzę strach. Usłyszysz znowu kolejny termin i już zaczynasz się bać, chociaż wiesz, że przecież nie będzie tak, że Słowo Boże mówi całkiem inaczej na ten temat. Ale diabeł wydrążył, już dla ciebie z tobą, tunel do strachu, do niepewności, do lęku.

Chcesz się ratować, to czytaj Boże Słowo i zachowuj je w sercu swoim. Nie sięgaj nigdzie poza to Słowo, aż nauczysz się rozsądzać co jest dobre, a co złe. Jak młody dzieciak, ledwo się nawróci, sięga w różne miejsca, to ma taki chaos później w tej głowie i tyle pomysłów na temat Boży, że później ciężko rozwikłać to, bo już ma tyle napaskudzone w tej głowie. Pamiętacie co Paweł powiedział do Tymoteusza: "Tymoteuszu, pilnuj czytania Biblii". A nie książek jakichś proroków egipskich, czy rzymskich, czy jakichkolwiek innych. Gdybyś czytał, czytała tylko Biblię, wiele rzeczy by ci nawet nie przyszło do głowy z tego co dzisiaj dociera do ludzi, którzy czytają Biblię i tzw. książki chrześcijańskie oraz słuchają internetowych domysłów i mają chaos z tego powodu. Bez tych złych dodatków, nigdy by ci nie przyszedł do głowy taki sposób myślenia. A więc niech najpierw Biblia rozwiąże te wszystkie ciemności i niech pousuwa je z twojego myślenia, mówienia i życia. Niech ona to usunie, niech prawda usunie to zakłamanie. A jeśli już usunie i zobaczysz, że umiesz rozsądzać przez długie używanie, nabyłeś, nabyłaś władz poznawczych, wtedy możesz podejmować zdrowe decyzje czy czytać to czy nie, bo nie musisz czytać wszystkiego. Nie musisz poznawać zła. Jeśli będziesz znać prawdę, wystarczy.

         Wielu ludzi ma na wszystko czas, ale nie ma czasu na Biblię i chcą rozsądzać, czy to jest prawda, czy nie. Jak możesz rozsądzać prawdę lub kłamstwo, skoro sam, sama jesteś jeszcze w zakłamaniu? Zobaczcie jak diabeł podszedł Ewę. Przecież to była mądra kobieta, bardzo dobra i jak ją podszedł. My nie możemy myśleć, że jeśli ktoś umarł, to nie ma już wpływu na to co dzieje się na ziemi. Wielu poetów pomarło, ale do dzisiaj psują myślenie następnych pokoleń swoimi dziwnymi, wymyślonymi pod wpływem okultyzmu, czy innych rzeczy, wypisanymi wierszami, czy innymi rzeczami. Mało z nich było normalnych; malarze, czy inni. Ludzie podziwiają, co tam podziwiać. Chaos, im głupsze, tym lepsze, kropka postawiona w jakimś miejscu, czy inne rzeczy.

         Czego my jako dzieci Boże potrzebujemy? Potrzebujemy słuchać Tego, który umarł i zmartwychwstał, którego Słowa są prawdziwe. O tym pamiętajmy. Jezus powiedział: "Od obcego głosu uciekajcie". Zobaczcie jak to praktycznie dzisiaj robią wierzący ludzie. Zobaczcie jak uciekają od obcego głosu. Widziałeś kiedyś? Kiedy widziałeś ostatnio chrześcijanina, chrześcijankę uciekającego od diabła? Kiedy widziałeś ostatnio? A powinieneś widzieć to codziennie. Za to ludzie mają dużo do powiedzenia co diabeł mówi, a mało co mówi Pan. Uciekaj. Skoro Jezus powiedział: "Uciekaj", to nie graj bohatera, uciekaj. Jeśli to nie jest głos Jezusa, uciekaj, nie słuchaj go, nie potrzebujesz dodatkowej wiedzy. Jezus jest wystarczający, w Nim jest pełnia mądrości, pełnia tego czego my potrzebujemy na teraz i na wieczność.

         Na ziemi jest niebezpiecznie i człowiek musi zdawać sobie z tego sprawę. Wielu nawracających się ludzi dostaje do rąk pozycje, które ich od razu deprawują, od razu zmieniają im kierunek na cielesną mądrość, a nie na Boga, od razu wpakowują w nich emocje, z którymi oni później idą, a kiedy brakuje ich, to czują się bezradni, bo za tym stoi duch emocjonalizmu. Jest trochę dobrych pozycji biblijnych, ale jest ich niewiele.

         List do Hebrajczyków 11, 4:

         Przez wiarę złożył Abel Bogu wartościowszą ofiarę niż Kain, dzięki czemu otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, gdy Bóg przyznał się do jego darów, i przez nią jeszcze po śmierci przemawia.” 

         Widzicie, to jest dobre przemawianie po śmierci. To jest przemawianie życia sprawiedliwego człowieka, aby czynić to co podoba się Bogu i cieszyć się tym, radować się tym. Niech ten głos ludzi sprawiedliwych, głos ludzi wiernych Bogu dociera do mnie i do ciebie. a nie fantazje na temat Biblii, a nie wymyślone, powkładane między wierszami rzeczy. Ilu ludzi uważało i uważa przez pokolenia, że w raju jabłko Ewa zerwała z drzewa poznania dobra i zła? Ilu ludzi niesie wieści z filmów, myśląc, że to jest Biblia? Ilu ludzi z przeczytanych książek myśli, że to w Biblii jest napisane, bo mają już chaos myślowy? Oczywiście sama Biblia bez posłuszeństwa też nic człowiekowi nie pomoże. Posłuszeństwo jest Bogu milsze od ofiary czytania Biblii nawet godzinami. Lepiej czytać ją i chcieć nią żyć, przyjmować te Słowa, żeby one zmieniały nas. A więc jest coś co przemawia po śmierci bardzo mocno do tych co żyją.