Jan 14:23

Słowo pisane

Życie Kościoła na ziemi – 06.08.2016 poranne – część 4

 

Pierwszy List Piotra, 1 rozdział, 18 i 19 wiersz.

Przypomnijmy sobie może cenę, za jaką zostaliśmy wykupieni z tego świata, żeby pamiętać jaką cenę musiał ktoś zapłacić, żeby nas wykupić z tego świata, żeby nas wyrwać z tego świata.

„Wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego przez ojców wam przekazanego, lecz drogą Krwią Chrystusa jako Baranka niewinnego i nieskalanego”.

Wykupieni Krwią Chrystusa, najwyższa cena  po to, żeby nas oddzielić od władzy diabła. Po co mamy patrzeć co w tym świecie jeszcze może być. Wszystko nam wolno, to jest piękne! Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Jeśli potrzebuję tego, będę z tego korzystał, a jeśli nie, to nie, bo po co? Zbieractwo w chrześcijaństwie jest bardzo niewskazane. Kolekcjonerstwo również. Budowanie swoich oczu „o, jaką kolekcję ładną już mam ułożoną”, zakłóca myślenie, bo później zrobimy to samo co Hiskiasz, kiedy przyjdą ci z obcych, pokażemy im naszą kolekcję, zamiast powiedzieć o naszym Chrystusie. Przyjdzie prorok i powie: „co byli u ciebie? No byli. Co im pokazałeś? No wszystko co mam. A mówiłeś coś o Chrystusie? O, nie było czasu. No to będziesz miał kłopot”.

Widzicie, to jest nasze doświadczenie. Jeśli zwiążemy z czymś serce, rozumiecie? Co mamy w sercu tym się chwalimy, tym się chlubimy. Lepiej, żeby w sercu mieszkał Chrystus, żebyśmy się chlubili zawsze Chrystusem.

To jest bardzo ważne. Wykupieni za najwyższą cenę, nie wracajmy do błota tego świata ciemności, bo tylko raz Jezus umarł. Nie wracajmy, nie szukajmy tam czegokolwiek. Pamiętajmy o tym. Wykupieni dlatego, że Bóg postanowił przed założeniem świata nas wykupić. Radujmy się zawsze, że uczynił to co chciał. Stwarzając tą ziemię, On zapisał nas w Księdze Żywych. Pan Jezus w Księdze Objawienia mówi, pamiętacie? „Zwycięzcy nie wykreślę z tej księgi”. Każdemu zwycięzcy, który wygra idąc po tej ziemi, nie skażając się, oczyszczając się od jakiegokolwiek skażenia, Jezus mówi „Ja go nie wymażę z mojej Księgi Żywych i będzie ze Mną całą wieczność”.

Kiedy ta ziemia powstawała i niebo i to wszystko, Bóg zapisał w Księdze Żywych imiona Swoich dzieci. Mamy być wdzięczni Bogu nieustannie za to, że zapisał ciebie i mnie. Pamiętajmy, żebyśmy nie myśleli, że mamy jeszcze po coś wracać do tego świata i tracić czas, który został wykupiony dla Jego chwały w bzdurnych rzeczach, zabawach tego świata, kombinacjach tego świata, grach, filmach, nie wiadomo czym jeszcze, skoro możemy już żyć dla Jego chwały. Czego ci brak, skoro masz wszystko w Chrystusie?

To jest piękne! Wszystko co jest nam potrzebne do życia i pobożności dał nam w Chrystusie. Chwała Bogu! Masz Chrystusa, masz wszystko! Raduj się więc! A gdy diabeł przyjdzie i powie „no, czegoś ci chyba brak, byś mógł tak myśleć”. To miej w sobie tą decyzję: „idź precz diable, mam wszystko, niczego nie potrzebuję!”. Zacznij Bogu wtedy śpiewać pieśń, oddawaj Mu chwałę, a zginie ta próba pociągnięcia ciebie w złym kierunku. Siedzisz może w domu taki znużony/znużona i myślisz sobie „czym by zabawić ten swój umysł”. No, spróbuj, idź dalej, „zabawiaj” go Chrystusem, radując się Panem. Podnieś ręce i śpiewaj pieśni! Zobaczysz jak diabeł ucieknie! Ale jeśli pójdziesz za diabłem, zobaczysz jak przyjdzie do ciebie z jeszcze większą ilością pomysłów na życie zgodne z jego upodobaniami.

 

List do Kolosan, 2 rozdział. Pamiętajmy ta cena jest najwyższa, nie ma wyższej ceny. Szanuj Tego, Który ją zapłacił. Szanuj Tego Chrystusa i nie próbuj się uwikłać w rzeczach tego świata.

Czytamy 8 wiersz.

„Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie, gdyż w Nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości i macie pełnię w Nim!”.

Wszystko już mamy w Chrystusie. A więc uważaj, żeby ktoś cię jakimiś bajkami nie zwiódł. Wiemy do czego dzisiaj namawia się chrześcijan, do jakich prób, żeby badali wszystko. „Przecież możesz badać wszystko”. Masz badać wszystko, czy masz badać to wszystko, co do ciebie chce dotrzeć? Masz badać to, co do ciebie chce dotrzeć, a nie wszystko co jest tu na tej ziemi! Już Salomon próbował wszystkiego i wiemy jak skończył. A ludzie mówią: „możesz badać wszystko, a wybierać tylko to, co dobre. Idź do diabła posiedź z nim trochę i zobacz”. Nie! Masz  badać to, na co napotykasz, zło odrzucić, dobre przyjąć. Nie musisz szukać guza i później mówić co ci się stało. Szukaj szczęścia, aby przyjść i chwalić Pana.

A więc musimy uważać, żeby ktoś nas nie zwiódł jakimiś czczymi, urojonymi pomysłami na życie. Mówią: „może to zobaczymy, albo jakiś światowy film z nagimi kobietami i później będziemy dyskutować, bo przecież to nie jest kłopot dla chrześcijan patrzeć na to, oni są przecież wolni od zła. Rozumiecie? Diabeł chce naprawdę wciągać wielu chrześcijan w takie rzeczy i oni myślą: „my jesteśmy silni, nam nie groźna żadna sprawa”. Później widzimy ilu z nich siedzi w niewoli tych, według nich, niegroźnych rzeczy. Albo jakiś film z szykownymi kobietami, zaraz będzie nowy pomysł dla sióstr.

Po co to nam, skoro mamy dany nam z łaski Boga piękny czas z Chrystusem? Mnie tam nie potrzeba nigdzie szukać jeszcze szczęścia po za Chrystusem. Mam Chrystusa, mam więc wszystkie wspaniałości jakie tylko mogę chcieć. Wszystko co najpiękniejsze mam w Chrystusie.

Wielu o tym człowieku, który chodzi z Chrystusem pomyśli sobie, że to jakiś dziwny człowiek, jakiś uwsteczniony wobec sposobów życia tego świata. Ludzie biegną gdzieś tam czy tam, a on jakiś dziwny idzie zawsze jakoś inaczej. Po prostu nie musi tam biegać gdzie oni biegną, bo biegnie za Chrystusem.

 

Drugi List do Tymoteusza, 4 rozdział i 10 wiersz.

„Albowiem Demas mnie opuścił umiłowawszy świat doczesny i odszedł do Tesaloniki”. Co zrobił Demas? Umiłował świat doczesny i odszedł, opuścił służbę. Tak odchodzą ludzie od Boga, umiłowawszy świat doczesny, opuszczają służbę. Demas nie myślał, że odchodzi w przepaść. Demas myślał, że nie potrzeba żyć tak, jak mówi apostoł Paweł, można żyć w świecie i być zbawionym. A więc Demas spokojnie poszedł w świat. Dalej był wierzącym, ale już nie był zbawiony, świat go pochłonął. Później Paweł to w Liście do Filipian opisuje.

 

List Jakuba, 4 rozdział, 4 wiersz.

„Cudzołożnicy i cudzołożnice, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga. Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga”.

Jeśli kto staje się przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Jeśli w duchowym wymiarze zaczynasz znajdować przyjemność bycia z ludźmi tego świata, w ich pożądliwościach, stajesz się wtedy wrogiem Boga.

Jezus powiedział, że mamy sobie zyskiwać przyjaciół z tego świata mamoną niegodziwości. Jeśli jest to możliwe, żeby oni zobaczyli, czy też widząc nasze życie, żeby chcieli przyjść do nas, chcieli poznać naszego Jezusa. Mamy dawać im szansę, żeby zechcieli być z nami i słuchać o naszym Jezusie. Ale nie możemy dać im szansy, żeby oni nas ściągnęli w kierunku duchowości tego świata.

Piotr pisze: nie bierzecie już udziału w tych ich zabawach, bo wy już nie należycie do ducha tego świata i oni mają wam to za złe. Ale my chcemy, żeby oni przyszli do nas i słuchali o Jezusie. My nie pójdziemy z powodu nich z powrotem w grzech, ale chcemy, żeby oni przyszli do Jezusa. A więc oni muszą odnaleźć w nas przyjaciół, którzy są gotowi, żeby ich uratować, tak jak Jezus był przyjacielem kogo? Grzeszników, celników, siedział z nimi. Inni mówili: "o, to przyjaciel grzeszników i celników, jak On z nimi tam siedzi. Ale po co Jezus z nimi siedział? Po to, żeby słuchać ich głupich kawałów? Nie, żeby im powiedzieć jak oni mogą się uratować, i się ratowali. Rozumiecie to?

Nie będziesz miał przyjaciela w świecie, który żyje w bezbożny sposób i chce, żebyś ty żył/żyła z nim w jego grzechach. Ale nie zostawisz jej w jej biedzie, czy jego. Będziesz chcieć pociągnąć do Pana. Jeśli powiedzie się, dobrze, jeśli nie, trudno, na siłę nie dasz rady. Nie zbawisz nikogo na siłę, ale chcesz uratować, chcesz pomóc. Chcesz, żeby kiedyś powiedział o tobie: wiesz, kiedy ja byłem w ślepocie, ty byłeś moim przyjacielem, ty byłaś moją przyjaciółką. Ty nie poszedłeś w grzech, nie poszłaś w grzech, ale czekałeś, by mnie wydobyć z tego grzechu. Takim przyjacielem jest Bóg. Tak umiłował Bóg ten świat, że dał Swego Syna, ale nie stał się przez to przyjacielem ducha tego świata. Najpiękniejsza przyjaźń, to wiemy, o której Jezus powiedział" kiedy jedni za drugich jesteśmy gotowi życie położyć. To jest ta cenna, prawdziwa przyjaźń. Tamta przyjaźń w kierunku ludzi ze świata jest taka, żeby ich wydobyć z tego świata. My nie mamy więzi chrześcijańskiej przyjaźni z nimi, dopóki oni nie wyjdą z tego świata, ale okazujemy im przychylność, żeby ich stamtąd wydobyć. Tak jak Bóg okazuje przychylność, żeby wydobyć ludzi z tego świata. Tak nas wydobył przecież. Ale do  prawdziwej przyjaźni dorastamy, kiedy w duchowych wymiarach stajemy się dziećmi Boga, dziećmi uratowanymi dla Jego chwały.