Jan 14:23

Słowo pisane

ZBAWICIELOWE ŚWIADECTWO – 2.05.2016 – część 2

 

Zwróćcie uwagę, że przed nami jest piękne, otwarte działanie Boże, żebyśmy byli zbawieni, uratowani, dorastali do wymiarów wieczności, a potem zostali też tam wprowadzeni. Ale to musi uczynić Chrystus w nas, ta nadzieja chwały. To On musi to zrobić w tobie i we mnie. A więc w sumie, my musimy nauczyć się odpoczywać. Odpoczynek w Chrystusie to jest taka praca, że nikt nie potrafi tak pracować. To nie jest leniuchowanie sobie, leżenie, czekanie. To tak, że w tym odpocznieniu wykonasz najwięcej zadań. Zobaczcie jak wypoczywał apostoł Paweł. To był najbardziej wypoczęty człowiek w Chrystusie. Zobaczcie co on zrobił. A więc w sumie im więcej jesteś wypoczęty w Chrystusie, tym więcej zrobisz. Ilu było uwolnionych ludzi, gdzie dotarła ewangelia? Nawet ukamienowano apostoła, a on i tak wstał i poszedł dalej. On wypoczywał nawet kiedy go zabijano. Myślał, że to już koniec, a Pan prowadził go jeszcze dalej.

         Zobaczcie, my musimy odpocząć, aby być szczęśliwymi, zadowolonymi, zbawionymi ludźmi. Bo kiedy my nie będziemy wypoczęci, to diabeł będzie stale nas szargał i szargał; a to to, a to tamto, a to jeszcze coś. Ale kiedy wypoczywamy, to Pan daje nam spokojne myśli i wtedy idziemy dalej. Potrzebujemy odpocząć. Kiedy odpoczywamy, wtedy możemy dawać sobie dobro. Kiedy nie odpoczywamy, wtedy na pewno damy sobie zło, bo wróg wtedy będzie wkładał w nas różne rzeczy; a to, a to jeszcze coś innego, zawsze coś diabeł wymyśli. Zwróćcie uwagę jak szybko ci ludzie, którzy byli przy rozmnożeniu chleba pojęli to, tylko trochę inaczej - "przy tym Jezusie to my odpoczniemy, obwołajmy Go Królem i będziemy leżeć i będzie spokój". Tylko nie o to chodziło w tym momencie. Ale dobrze to zrozumieli, tylko nie w tym kontekście. Zrozumieli, że przy Nim będą mogli odpocząć, niczego nie zabraknie im i postanowili obwołać Go królem. Ale to nie o to chodziło, chodziło o innego rodzaju wypocznienie. A więc mamy świadomość tego, że jest to bardzo ważne.

         Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca;  i nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed którym musimy zdać sprawę.” Hebr.4, 12.13.

         Wiemy, że On wszystko widzi, że On jest i każde Jego Słowo, które do nas dociera, jest zgodne z tym co On chce uczynić w nas, w tobie i we mnie. Czasami są to słowa napomnienia, pocieszenia, wzmocnienia. Jaką pracę On chce wykonać, takie słowa wobec nas też posyła. I chwała Bogu, że On chce nas takimi mieć.

         Świadectwem przyjemności uczenia się Chrystusa jest Maria, która była przy stopach Jego i słuchając Go zapomniała o wszystkim. Kiedy my przy Chrystusie możemy zapominać już o wielu rzeczach, gdyż On zajmuje ten teren naszego myślenia i działania, wtedy jest pięknie, wtedy też mamy taki wspaniały odpoczynek. Uczniowie chodzili z Panem Jezusem, widzieli Go i doszli aż do śmierci Pana Jezusa i wtedy trochę się im to pogubiło w ich myśleniu i chodzili, myśleli: "fajnie było, ale co się stało, coś nie według tego co myśmy myśleli, że On zrobi to, a On ukrzyżowany umarł." I tak szli ci do Emaus, trochę zagubieni, a On spotkał ich tam i otworzył im umysł i pozwolił im poznać Pisma. Natchnął ich nadzieją i wrócili zadowoleni.

         Jezus swoim zmartwychwstaniem tchnął nadzieję. Jaką nadzieję? Zmartwychwstania. Rozumiecie, człowiek żyjący na ziemi, wiedział, że musi umrzeć. Dawid wołał: "Boże, tam jest kraina zapomnienia. Tu Cię będę chwalił, tu Cię będę uwielbiał, Boże. A tam? Któż tam będzie Ciebie uwielbiał? Żywy, tylko Żywy może Cię chwalić, Boże." I kiedy przyszło zmartwychwstanie, pojawiło się coś pięknego i oni zostali napełnieni nadzieją zwycięstwa nad śmiercią, chwałą zwycięzców. A więc ten zmartwychwstały Chrystus dał podstawy do siły podążania nawet przez śmierć, dalej ku wieczności.

         I kiedy czytamy 1List do Koryntian 15,12.13:

         A jeśli się o Chrystusie opowiada, że został z martwych wzbudzony, jakże mogą mówić niektórzy między wami, że zmartwychwstania nie ma?”

         My wiemy, że Jezus zmartwychwstał. Nikt z nas nie ma nawet chwili wątpliwości, że Jezus zmartwychwstał. Jesteśmy napełnieni świętą nadzieją wieczności, oczekujemy tylko dobiegnięcia do mety naszej wędrówki i wiemy, że czeka nas wieczność z Bogiem. To nam przyświeca, jesteśmy szczęśliwymi ludźmi. Chwała Bogu!

         1Kor.15,14:

         „a jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara;”

         Jeśli nie byłoby zmartwychwstania.

         1Kor.15,15-19:

         wówczas też byliśmy fałszywymi świadkami Bożymi, bo świadczyliśmy o Bogu, że Chrystusa wzbudził, którego nie wzbudził, skoro umarli nie bywają wzbudzeni. Jeśli bowiem umarli nie bywają wzbudzeni, to i Chrystus nie został wzbudzony;  a jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach. Zatem i ci, którzy zasnęli w Chrystusie, poginęli.  Jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni.”

         I tu jest właśnie ten punkt braku odpocznienia. Jeżeli człowiek nie odpoczywa w Chrystusie, to głównie w tym życiu pokłada nadzieję, że mu się powiedzie w pracy, że trafi mu się fajna żona, albo odpowiedni mąż, albo zawsze będzie zdrowy, albo nigdy nie zabraknie mu pieniędzy. Zawsze coś będzie łączyło się z tym życiem, a przyszłość gdzieś, hen, daleko. Przyszłość kiedyś, kiedyś tam będzie przyszłość, tu na ziemi najważniejsze, żeby przeżyć fajnie, miło, mieć wszystko dobrze poukładane. Rozumiecie, kto tylko z tym łączy nadzieję, co jest marne, to jest to człowiek pożałowania godny. Niestety wielu łączy nadzieję z Chrystusem co do ziemi, i nie widać w nich nadziei co do wieczności. Bo nadzieję co do wieczności musi być widać. Po czym można było rozpoznać ją u apostołów? Oni nie żyli już dla ziemi, oni żyli dla tamtej chwały. Dlatego Paweł mógł powiedzieć, że ci, którzy myślą o ziemskich rzeczach są jak wrogowie krzyża.

         Zwróćcie uwagę, że wielu ludzi wie o zmartwychwstaniu, ale nie odpoczywa w zmartwychwstaniu od swoich grzechów, a ziemskie myślenie jest grzeszeniem. A więc człowiek nie odpoczywa od swoich ziemskich grzeszeń, dlatego, że nie odpoczął od nich w zmartwychwstaniu, nadal jest w swoich grzechach. A więc trzeba przyjąć zmartwychwstanie, żeby odpocząć. Wtedy myślisz i patrzysz na ziemskie rzeczy jako na coś z czego korzystasz, ale nie skazisz się nimi, nie złączysz z nimi serca. Zawsze to będzie Chrystus, tylko Chrystus i dla Jego chwały, boś odpoczął (odpoczęła) w zmartwychwstaniu z Nim. Już nie to ziemskie życie, ale wieczność z Bogiem jest dla ciebie radością. Oczekujesz spotkania z Panem. A więc zmartwychwstanie musi też prowadzić ciebie w odpocznienie.

         Jeśli nie przyjmiemy zmartwychwstania jako najważniejszej sprawy, wtedy nie odpoczniemy od tych ziemskich spraw i będziemy modlić się: "Panie Jezus, daj mi zdrowie, oj teraz coś mnie kłuje, po co mi to kłucie, weź to zabierz, przecież mi tak nie przyjemnie", czy inne rzeczy. I człowiek cały czas tylko o tym, a nie powie: „Panie, uwolnij mnie w ogóle od pożądania tych ziemskich rzeczy, żebym żył (żyła) dla Ciebie dla Twojej chwały, bym obfitował (obfitowała) tym świętym wspaniałym życiem, by więcej i więcej było owoców obfitości Twego życia we mnie. Panie, dla Twojej chwały, abyś Ty był uwielbiony, aby niebo było zagospodarowane przez Twoje życie we mnie, by było w niebie coraz więcej skarbów. Panie!” Bo jeśli myślisz o niebie, to zbierasz sobie tam skarby, tam jest twoje serce, jeśli wierzysz w zmartwychwstanie. Jeśli nie, to tylko wiesz o zmartwychwstaniu. Tak jak Izrael wiedział, że to jest Boże Słowo, ale nie połączyli tego z wiarą i to im nic nie dało. A więc zmartwychwstanie też może nic nie dać, jeśli nie będzie połączone z wiarą, jeśli nie odpoczniesz od swego ziemskiego życia, żeby nie biegać za różnymi rzeczami, żeby to nie one zaspakajały ciebie, ale zawsze tylko sam Chrystus Jezus był zaspokojeniem.

         Paweł mówi dalej w ten sposób, 1Kor.15,20-28:

         A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli. Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. A każdy w swoim porządku: jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy są Chrystusowi w czasie jego przyjścia”,

         A każdy w swoim porządku: jako pierwszy Chrystus - Zbawiciel pierwszy - potem ci, którzy są Chrystusowi - którzy są zbawieni - w czasie Jego przyjścia,

         potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc.” 1Kor.15,24

         Zbawiciel musi to wszystko zniszczyć co by przeszkadzało.

         Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje. A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć. Wszystko bowiem poddał pod stopy jego. Gdy zaś mówi, że wszystko zostało poddane, rozumie się, że oprócz tego, który mu wszystko poddał. A gdy mu wszystko zostanie poddane, wtedy też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkim.” 1Kor.15,25-28.

         Zwróćmy uwagę, że u Boga wszystko musi wykonać się w całej pełni. Zbawiciel musi pierwszy przejść przez śmierć, przez zmartwychwstanie, przez wejście do nieba. Niebo musi przyjąć naszego Zbawiciela, aż do czasu gdy my będziemy zbawieni w taki sposób, że będzie można nas zabrać. I wtedy na rozkaz Boży Zbawiciel przyjdzie z nieba, aby nas wziąć.

         Widzimy, więc, że zbawienie wykonuje się poprzez każdy element, w który my wchodzimy za Zbawicielem. Dlatego Jezus mówi: "Zostaw wszystko kim jesteś, wyprzyj się siebie, weź swój krzyż i idź za Mną i naśladuj Mnie". Za Nim musimy wejść w to wszystko co On dla nas zdobył. Jeśli nie będziemy szli za Jezusem, a za jakąś religią, to nie wejdziemy w zdobycz Zbawiciela. Pozostaniemy w zdobyczy religii, jakiejś moralności, czy w czymś tego rodzaju. Tylko Zbawiciel wprowadza nas w zbawienie. Idź, więc za Nim i nigdy nie przestań iść za Nim. Patrz na Niego i coraz więcej poznawaj swojego Zbawiciela jak On przeprowadza cię przez te rzeczy. I wtedy będziesz mógł (mogła) rozpoznać, gdy diabeł będzie chciał ziemskością odwieść cię od sfery niebiańskiej. Odpoczywaj w zmartwychwstaniu. Już nie ziemskie rzeczy, lecz Chrystus, i bycie w wieczności z Nim.

         Zwróciliście uwagę, że ludzie, którzy myślą o tych ziemskich rzeczach, kiedy tylko coś dostaną od Chrystusa, są zadowoleni i zaraz odchodzą z powrotem w świat, w swoje religijne życie. Bo oni chcieli to tylko na teraz, żeby teraz wygodniej żyć. Ale jeśli dziecko Boże o coś prosi, ono myśli o tym, aby żyć dla Jego chwały, zgodnie z wolą Bożą. I to są ważne rzeczy w naszym codziennym życiu, abyśmy mogli z tego korzystać.

         A więc mamy odpocznienie w zmartwychwstaniu. Ono oddziela nas od tych ziemskich rzeczy, od sporów, kłótni, waśni, odszczepieństw, bo my nie myślimy o zyskach ziemskich, tylko o niebiańskich. A tam nie potrzeba kłótni, nie potrzeba waśni, nie potrzeba sprzeczek, tam nic z tego nie wejdzie. A więc nie chcemy robić czegoś co tam nie ma w ogóle racji bytu, uciekamy od tych rzeczy do Pana Jezusa Chrystusa.

         W 1Liście Piotra, 1,3.4 czytamy:

         Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który według wielkiego miłosierdzia swego odrodził nas ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, ku dziedzictwu nieznikomemu i nieskalanemu, i niezwiędłemu, jakie zachowane jest w niebie dla was,”

         Przez zmartwychwstanie dopiero odrodził nas. Pamiętamy jak pokazany jest chrzest - jest zanurzeniem w śmierć i powstaniem do nowego życia, aby już to nowe życie prowadzić, aby nie wracać do starego.

         którzy mocą Bożą strzeżeni jesteście przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym.” 1Pio.1,5

         Dziwne dlaczego Piotr o tym pisze. A więc kolejny dzień, kolejne zbawienie, kolejny dzień, kolejne zbawienie, kolejny, kolejny, kolejny, aż dochodzisz do ostatniego dnia, aby spotkać się z pełnym objawieniem, kiedy wróci Chrystus zbawienia. Wtedy zbawienie obejrzymy w całej pełni. Jak, więc będzie wyglądać to zbawienie w całej pełni?