Jan 14:23

Słowo pisane

ZWYCIĘZCY – 23.04.2016 – część 4

A więc wzrost, rozwój, miłość, radość, bycie razem na świętych warunkach uwolnionych ludzi. Nikt nie jest już zniewolony światem, każdy jest wolny. Jesteśmy przeznaczeni do życia i to pięknego życia, do uczty należenia do Chrystusa. Poruszeni głęboko tym co czytamy w Biblii, nigdy już więcej nie zaśniemy i nigdy nie będziemy ospale szli za Panem. Będziemy zawsze ożywieni, bo każdy dzień przybliża nas do spotkania z Tym, którego pokochaliśmy. Tęsknota ożywia nas i każdy dzień liczymy jeszcze lepiej niż ci w wojsku, którzy kiedyś będąc rocznikiem idącym do rezerwy, kupowali sobie miarę krawiecką sto pięćdziesiąt centymetrową i od sto pięćdziesiątego dnia odcinali po jednym odcinku, wiedząc, że kiedy będzie ostatni, wyjdą do rezerwy. My jeszcze bardziej jesteśmy zdeterminowani, by liczyć każdą sekundę do przyjścia Pana naszego. Oczekujemy tego dnia z wielkim pragnieniem, aby spotkać się z Nim i to nas pokrzepia. Nie chcemy być znalezieni jako marnotrawcy czasu, ale jako ci, którzy wykorzystują go. Znowu zwyciężyliśmy diabła! On chce, żebyśmy marnowali czas na bzdury, kręcili się koło jakichś rzeczy. Dla oszczędności np. dziesięciu złotych poświęcili osiem godzin, robiąc coś. On chce, a my chcemy wykupić sobie czas kiedy trzeba mieć go z Bogiem, mieć go dla Boga, dla Jego chwały.

         Po co dziecko Boże jest otwarte na to, żeby poruszać się zgodnie z wolą Boga, żeby być w tym miejscu, w którym chce Bóg? Ktoś może powiedzieć: "Bo ty lubisz, a ja nie lubię czegoś takiego. Jestem raczej domatorem." Domatorem w Chrystusie?! To przecież Chrystus sam, jako pierwszy, opuścił ten dom w niebie i przyszedł do mnie i do ciebie na te doświadczenia, na wszystkie rzeczy. Który chrześcijanin, czy chrześcijanka są domatorami? To nie ten Chrystus. Jezus mówi: "Kto opuści swój dom, ten zyska więcej domów". Chrześcijanie są otwarci na to, żeby spędzać czas w domu, ale dla Pana, aby następnie opuściwszy go, dalej żyć dla Pana. Oni przeliczają wszystko, żeby sobie nie dać zabrać czasu, który mają wykupiony przez Pana Jezusa Chrystusa.

         Zwycięzcy, zawsze zwycięzcy. Piękne. I to właśnie musimy chcieć. Niech nic innego nie interesuje nas, niech nie interesują nas zgromadzenia ludzi, którzy nie wiedzą po co są chrześcijanami. Niech interesują nas zgromadzenia ludzi, którzy wiedzą po co stali się chrześcijanami, chrześcijankami, w których widać tą wiedzę poprzez ich życie, poprzez przynależenie do Jezusa Chrystusa. Bo wiedza sama w sobie tylko nadyma i człowiek mówi: "no, ja jestem wierzący, wierząca". A gdzie twoje życie? Bo przecież trzeba żyć na ziemi. Tak, dla Pana, dla Jego chwały trzeba żyć dzisiaj dzieciom Bożym. Tylko zwycięzcy będą tam gdzie jest Chrystus. Zwycięzcy nad światem, zwycięzcy nad grzechem, zwycięzcy nad własnym ego, zwycięzcy.

         Ewangelia Łukasza 19,11-13:

         A gdy oni tego słuchali, powiedział im dodatkowo podobieństwo, dlatego, że był blisko Jerozolimy, a oni mniemali, że wkrótce ma się objawić Królestwo Boże.  Rzekł więc: Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby objąć królowanie i wrócić.  Przywołał więc dziesięciu sług swoich i dał im dziesięć min, i rzekł do nich: Obracajcie nimi, aż powrócę”.

         A więc dostali coś i mają z tym coś robić.

         Lecz poddani nienawidzili go, wysłali więc za nim poselstwo z tymi słowy: Nie chcemy, aby ten królował nad nami. A gdy on, objąwszy królowanie powrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, ile kto zarobił.” Łuk.19,14.15

         A więc ustalił jakieś sługi. Znamy tych pięć ustalonych służb przez Pana, którzy mają główne zadanie w Kościele i te następne też służby, które mają zadanie i w sumie każdy członek tego ciała ma zadanie w Kościele. Ale to są ci główni, odpowiedzialni w tym momencie, którym dano więcej. I Jezus idzie najpierw do nich i mówi: "Co zrobiliście z tym?"

         Zjawił się więc pierwszy i rzekł: Panie, mina twoja przyniosła dziesięć min zysku.  I rzekł do niego: To dobrze, sługo dobry, przeto iż w małym byłeś wierny, obejmij władzę nad dziesięciu miastami.  I przyszedł drugi, mówiąc: Panie, mina twoja przyniosła pięć min. Rzekł i do niego: Także i ty bądź nad pięcioma miastami.” Łuk.19,16-19.

          A więc ten ma dziesięć miast, a ten ma pięć. Tyle ile zrobili, tyle dostali.             

         „A do tych, którzy stali obok, powiedział: Odbierzcie od niego minę, a dajcie temu, który ma dziesięć min.” Łuk.19, 24.

         Będzie miał jeszcze więcej.

         Powiadam wam, iż każdemu, kto ma, będzie dane, temu zaś, który nie ma, i to, co ma, będzie odebrane.  Ale tych nieprzyjaciół moich, którzy nie chcieli, bym ja królował nad nimi, przyprowadźcie tutaj i zabijcie ich na moich oczach.” Łuk.19,26.27.

         A więc Pan robi porządek w swoim Królestwie. Jezus mówi o sobie i On to zrobi, kiedy wróci tak właśnie będzie. I teraz, czy pomnażamy to co dostaliśmy, czy to niszczymy? Co my robimy z tym? Ku czemu to służy? Czy ku temu, żeby skupić ludzi wokół siebie, czy żeby oni należeli do Chrystusa? Bo przecież będzie liczyć się tylko to co będzie należeć do Chrystusa. Nie to co osiągnęliśmy dla siebie, tylko to co osiągnęliśmy dla Niego będzie liczyć się, kiedy On tu wróci. Jeśli zrobiliśmy coś przeciwko Niemu, to poniesiemy konsekwencje, jeśli dla Niego, odbierzemy nagrodę.

         Wiecie, chrześcijaństwo to jest prawdziwe bycie z Bogiem. Wiecie, my potrzebujemy wzrastać. Mamy wroga, z którym musimy stoczyć bitwę, z kłamcą, oszustem, zwodzicielem, który próbuje nastawiać jednego przeciwko drugiemu, próbuje skłócić, zabrać czas, wszystko. To jest to czym on dysponuje. A my czym dysponujemy? Potęgą Chrystusa, aby przeciwstawić się złemu, ulegając Chrystusowi, a poprzez Chrystusa Ojcu.

         A więc mamy bój, w którym nie chcemy mieć swoją siłę, my uciekamy od swojej siły do siły Chrystusa, bo wiemy, że z naszą siłą przegraliśmy z diabłem zawsze. Ale kiedy siła Chrystusa jest w nas, wtedy my wygrywamy z diabłem, wtedy chce nam się żyć, cieszymy się idąc za takim Panem. Chwała Bogu! Masz wartość i ja mam wartość, a to jest najlepsza wartość, jeśli to jest wartość Chrystusa. Jeśli masz wartość, że potrafisz stawiać na swoim, to jesteś całkiem bez wartości. Nic, żadna wartość. To wszystko co śmiecie, co nie ma wartości, to Bóg wyrzuci do gehenny. Kiedy w tobie jest Chrystus, to masz wartość, kiedy we mnie mieszka Chrystus, to my mamy wartość. Wtedy warto wziąć nas do wieczności - mówi Bóg, a resztę nie.

         2List do Koryntian 2,10.11:

         Komu zaś wy coś przebaczacie, temu i ja; gdyż i ja, jeżeli w ogóle miałem coś do przebaczenia, przebaczyłem ze względu na was w obliczu Chrystusa, aby nas szatan nie podszedł; jego zamysły bowiem są nam dobrze znane”.

         A więc znowu mamy -  jeśli ktoś uczynił krzywdę i uporządkowuje, przebaczamy. A bez względu na to, mamy już w sobie przebaczenie. Choćby nawet ta osoba nie przyszła, my i tak  mamy przebaczenie w sobie. Nie jesteśmy skrępowani, nie jesteśmy źle nastawieni do tego człowieka. Mamy swobodę poruszać się, bo mamy przebaczenie. Jeśli komuś jest brak przebaczenia, to już ten człowiek jest skrępowany, tym, co nosi w sobie.

         A więc zamysły diabła są nam dobrze znane. On chciałby, żebyśmy wzięli to na własną klatę, jak ktoś mówi. "My weźmiemy to doświadczenie na siebie, pokażemy, że potrafimy sobie poradzić." Nie, nikt nie potrafi sobie z tym poradzić. My musimy przyjąć to na Chrystusa. On ma przebaczenie. Niech On napełnia nas swoim przebaczeniem, a wtedy my jesteśmy wolni, aby iść dalej. Bo inaczej diabeł skrępuje nas i zacznie wkładać w nas zgorzel, zacznie to śniedzieć, zacznie się psuć. Wtedy widać już, że to nie jest Chrystus, bo Chrystus jest świeży, On jest wiecznym życiem.

         A więc wiemy, że jeśli zaczniemy coś chować w sobie, wtedy to zniszczy nas. Musimy być wolni, musimy być naczyniami do celów Pańskich. A więc będziemy chodzić swobodnie. Jakie to piękne wiedzieć to: "Jeśli cokolwiek mnie uczyniłeś, uczyniłeś to Chrystusowi." On odpowie. Lepiej załatw to, bo będziesz mieć sprawę z Chrystusem, nie ze mną, z Chrystusem. On jest Sędzią żywych i umarłych. I to są proste rzeczy, nie ma w tym komplikacji. Ale jeśli człowiek straci już rozum, wtedy nie rozeznaje tych rzeczy. Diabeł chce tak omotać, żeby człowiek stracił rozum, i stracił kierunek i świadomość w jaki sposób Bóg chce nas mieć ze sobą.

         A więc on próbuje cię atakować w różny sposób, próbuje cię nastawiać, podstawiać ci różne fałszywe rzeczy, przebarwiać, cokolwiek, żebyś tylko gdzieś ugrzązł, czy ugrzęzła, i stracił ochotę do pracy, do życia dla Pana, do budowania się z dalszymi częściami ciała na dom Boga. Strzały diabelskie śmigają co rusz i musimy być stale uzbrojeni, aby nie pozwolić się pokonać, aby nie stać się częścią zmurszałego chrześcijaństwa, ale być żywą częścią żywego chrześcijaństwa, które ma spokój, aby funkcjonować dla Boga, aby żyć dalej.

          W1Liście Piotra 5 rozdziale czytamy:

Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć.  Przeciwstawcie mu się, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem braci waszych w świecie”..5,8.9.

         To samo doświadczenie. Diabeł wszędzie próbuje uderzać w chrześcijan, żeby ich chociaż zamknąć, zablokować ich, żeby już nie żyli z radością dla Pana, a jeśli powiedzie się mu to, to i zniszczyć ich, jako chrześcijan. Złodziej przychodzi, żeby zarzynać, zabijać, a Pan mówi: "Ja przyszedłem, żeby moje owce miały życie i obfitowały”. Pan chce, żebyśmy wszyscy obfitowali. Po to przyszedł i położył za mnie i za ciebie życie, abyśmy byli sobie bliscy, jeszcze bliżsi, abyśmy walczyli o relacje ze sobą, bo diabeł będzie walczył, żeby niszczyć nam relacje. A my musimy walczyć, żeby je zachować. Nie możemy nic między nas dopuścić, jak tylko Chrystusa, bo tylko On nas kocha dokładnie całkowicie, bo położył za mnie i za ciebie swoje życie. Niech On będzie między nami w naszych relacjach, nie diabeł, ale Chrystus.