Jan 14:23

Słowo pisane

Znaczenie przyjęcia Jezusa Chrystusa – 3/05/2014 – część 4

A więc moglibyśmy mówić o każdym szczególiku przyjęcia Jezusa Chrystusa. Słowo Boże mówi, abyśmy przyjęli Jezusa jako swoje Życie. Znamy wypowiedź apostoła Pawła, który mówi z wielką radością, że już nie żyje on, ale żyje w nim Chrystus. Jeśli przyjmujemy Jego życie z wielkim upodobaniem, wiecie jakie to jest ważne, jakie cenne, kiedy życie Jezusa jest piękne, kiedy jesteśmy zafascynowani życiem Jezusa i chcemy, żeby On żył w nas. Chcemy Go przyjąć, to Jego życie, to Jego zwycięskie życie w codzienności, chcemy je mieć po prostu w sobie, chcemy tego Jezusa, zależy nam na tym. Nie chcemy tylko wiedzieć o Jezusie, o Jego życiu, chcemy je znać osobiście. Znać Jezusa żyjącego w nas.

Pamiętacie ten list do Laodycei z księgi Objawienia, jak On puka w te drzwi zamkniętych dla Niego serc członków Kościoła. On stoi na zewnątrz ich „chrześcijańskiego” życia. Puka i mówi: „Macie o sobie myśli, że jesteście bogaci, że potraficie tak wiele zrobić, a jesteście ślepi, nadzy i biedni”. Jezus mówi do tego zagubionego Swego wyznawcy, wpuść Mnie, a Ja wejdę i będę z tobą wieczerzał. Wpuść, wpuść Jezusa to znaczy wpuść Go, jako swojego Władcę, jako swoje Życie, jako swoje Światło. Wpuść Jezusa ze wszystkim, jakim On jest, bo nie możesz Jezusa podzielić na kawałki i przebierać w nich jak sam chcesz, rozumiesz? Podzielić Go na kawałki i powiedzieć: No tylko ten kawałek chcę z Jezusa. Musisz Go przyjąć całego, takim jakim jest. To jest jedyne, prawdziwe przyjęcie Go. On się nie da podzielić, abyś mógł korzystać z Niego, jak tobie się podoba. Jeśli jest Światłością, jest Światłością, jeśli jest Życiem, jest Życiem. Kto ma Jezusa, ma Życie Słowo Boże mówi; kto nie ma Jezusa, nie ma Życia. A co to znaczy Życie? Człowiek sobie połączył pewne rzeczy po swojemu i myśli, że jest dobrze. Żywot wieczny, przecież, jako wierzący, już mam, myśli sobie człowiek i jest zadowolony sam z siebie żyjąc dalej według swego upodobania. Ale czy Życie Wieczne masz już dzisiaj, tu na ziemi?! Życie - Jezus, żyje w tobie już teraz?? Czy będziesz mieć Życie Wieczne kiedyś? To jest marzenie, to są mrzonki! Musisz mieć je teraz, żeby mieć je zawsze. Dlatego Słowo Boże mówi: „Kto ma Jezusa, ma Życie, kto nie ma Jezusa, nie ma Życia”.

Nie możesz sobie marzyć o Jego życiu kiedyś. Musisz mieć Jezusa jako życie dzisiaj. Nie możemy w jakikolwiek sposób próbować dzielić Jezusa i myśleć, że to się nam uda, i powiedzie się nam ten niecny zamysł. Czytamy w Biblii, jak przyjęliśmy Jezusa Chrystusa, Pana, Wodza, tak w Nim trwajmy.

Byśmy musieli każdy jeden element omawiać, ale kiedy Jezus wkracza w człowieka, wkracza cały i wtedy doświadczasz jaki jest ten Jezus. Chodzić w Nim, to znaczy chodzić w tym, jaki jest Jezus. Nie chodzić w mocy własnego ciała, nie chodzić mocą własnych możliwości. Chodzić mocą tego, kim jest Jezus. Kim On jest. Musimy, już teraz, być zafascynowani Jezusem, aby widzieć i podziwiać Jego zwycięstwa. Rozumiecie, to jest nasz największy Bohater jaki był, ten, który wygrał w sposób zupełnie niespotykany. W niemocy, okazała się wszechpotężna moc. W cichości okazał się wielki, potężny głos, który do dzisiaj zbawia ludzi. Tam gdzie dociera Słowo Ewangelii, tam poruszają się serca. Ten odległy od nas o prawie 2000 lat okrzyk rozbrzmiewa, o jakaż to potęga, nadal i tu dzisiaj w wielu sercach. Zdobywca zdobywa następnych dla Siebie, dla Swojej chwały, a dla naszego dobra.

Jeśli twoje chrześcijaństwo jest łatwe, miłe i przyjemne, to jest to chrześcijaństwo zwodnicze, nieprawdziwe, z którym Ojciec w niebie nie ma nic wspólnego. Jeśli twoje chrześcijaństwo, nie naraża twego ciała na doświadczenia, to nie jest to chrześcijaństwo. Skoro Słowo Boże mówi, że z powodu imienia Jezusa będziemy znienawidzeni przez wszystkie narody, to znaczy, że należenie do Jezusa takim, jakim On jest, wywołuje nienawiść u innych ludzi. Czy jest ktoś, kto cię nienawidzi, czy znasz kogoś, kto cię nienawidzi z powodu Jezusa Chrystusa. Wystarczy, że przyjmujesz Go jako Życie, wystarczy, że On świeci w tobie światłością, że nie ma zgody między Chrystusem a Belialem w twoim życiu, już będziesz miał ludzi, którzy nie będą cię za bardzo lubić, a może z czasem zaczną cię nienawidzić, za to że odebrałeś im spokój życia, który mieli wcześniej. Za to że mają kłopoty z własnym sumieniem, że nie mogą już tak żyć swobodnie jak żyli, będą nie lubić cię, przynajmniej z niechęcią wymawiać twoje imię. Że wkroczyłeś w ogóle w ich życie, że po co w ogóle się tam zjawiłeś, czy zjawiłaś – tak jak Jezus prawda?

A więc tak, jak przyjęliśmy Jezusa, tak w Nim trwajmy, tak w Nim chodźmy.

Znamy wybór Boga względem każdego z nas, prawda? Tym wyborem Boga, o którym czytamy w liście do Rzymian w tym 8 rozdziale, od 28 wiersza (Rzymian 8,28nn):

A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu, z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia Jego są powołani. Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna Jego, a On, żeby był pierworodny pośród wielu braci”. A więc wiemy, co myśli Bóg, dając Swojego Syna. Chce żebyśmy byli na obraz Jego Syna. Wiecie jak nam tego właśnie potrzeba? Bracia i siostry, jak nam potrzebny jest obraz Jezusa w nas. Żebyśmy się budowali nawzajem na dom dla Boga. Jeśli my widzimy nasze cielesne siły, nasze cielesne sposoby, to my nie mamy jak się budować, ponieważ te cielesne siły i cielesne sposoby, one niszczą to, co jest piękne. Zawsze to jest zadzior, który powoduje, że nie można być jedno, nie można być razem, nie można być w Bożej sprawie. Ale jeśli to zostaje usunięte, jeśli wola Ojca jest ważniejsza niż wola nasza, wtedy widzimy, że chcemy być podobni do Jego Syna, wiedząc jaką cenę płacił Syn za to. Jakim był. Jaką cenę zapłacił apostoł Paweł, za to, że był tak podobny do Jezusa Chrystusa.

Można powiedzieć, że jedynie chrześcijaństwo nie jest dla ryzykantów. Chrześcijaństwo to jest to, w czym nie ryzykujesz, w czym dostaniesz to, co On obiecał, jeśli przyjmiesz Jezusa takim jakim jest. Nie ryzykujesz, to nie jest niewiadoma, to jest wiadoma, to jest rzecz pewna, kto przyjmie Jezusa, ma Życie Wieczne. Jest to wolą Ojca, żebyśmy Syna Jego przyjęli. I słuchali się Go we wszystkim.

To wiemy, że w chrześcijaństwie potrzebujemy Ducha Bożego, potrzebujemy nawzajem znać ludzi czystego serca, oczyszczonego przez wiarę na podstawie Słowa Bożego, zbudowaną wiarę w Jezusa Chrystusa. Potrzebujemy, aby budować się nawzajem i mówić sobie prawdę. Żeby, rozumiecie, z powodu cielesnej litości nie ułatwić sobie drogi życia. Bo wtedy tak naprawdę utrudzimy komuś Drogę Życia. Bo wtedy człowiek, jeśli wpadnie w pułapkę i zejdzie z drogi życia, sadząc, że to nadal jest droga życia, nim wróci, może już mieć tyle kłopotów narobione w swoim życiu, i że będzie musiał jeszcze więcej się natrudzić, pokutując z tych rzeczy.

Bóg jest Bogiem litościwym, dlatego jedynie taka Droga jest Drogą według Jego zbawienia, według Jego dobra.

A więc czytamy, że Bóg chce, żebyśmy byli podobni jak Jego Syn. Czytamy również w liście do Efezjan, że wybrał nas przed założeniem świata Bóg, w Chrystusie Jezusie, żebyśmy byli święci, czyści i nienaganni, a więc taką decyzję podjął nasz Bóg czy; chcemy uznać tą decyzję?

Zobaczcie, że żyjąc na ziemi będziemy mieli zmagania o to, czy uznajemy wolę Bożą, czy zgadzamy się z wolą Bożą, czy wola Ojca jest dla nas ważniejsza od naszej woli i woli wszelkiego ciała?? Rozumiecie, cały czas będziemy mieli to samo doświadczenie w swoim chrześcijańskim życiu. Codziennie, czy Jego wola czy nasza jest teraz cenniejsza? Czy Jego Syn jest ważniejszy od nas, czy my od Jego Syna? Rozumiecie? Cały czas będziemy musieli decydować, wybierać dobro, odrzucać zło. Przez długie używanie będziemy coraz bardziej umieli to czynić, ale jeżeli będziemy lekceważyć dni swego nawiedzenia, zacznie nam się to wszystko mieszać. Będziemy mieli kłopoty z wyborami. Bo tamci zadowoleni chrześcijanie, a oni wcale nie muszą tego robić – tacy szczęśliwi, na pewno Bóg jest z nimi. Ale to już znamy ze Starego Testamentu, te same obrazy i te same dylematy wierzących ludzi. Jeśli tamci są zadowoleni i szczęśliwi, to po co my utrapienie znosimy się i sobie odmawiamy tych rzeczy. Skoro oni to posiadają i są zadowoleni i wygląda, że Bóg jest z nimi... Wtedy pamiętamy co Bóg powiedział: kazał spisać księgę pamiątkową i to, co powiedział i kiedy przyjdzie zakończenie całej sprawy, wtedy okaże się rzeczywiście, czy lepiej wybrali ci, którzy pilnowali się Boga, czy ci co sobie zlekceważyli Boga, ułatwiając sobie, po swojemu, życie z Bogiem.

 

A więc znamy Bożą decyzję, że On chce, żebyśmy byli podobni do Jego Syna, to jest nasz Ojciec. Czy mamy problem z Ojcem, czy chcemy z Ojcem dyskutować na temat, czy On ma rację? Czy dobrze postanowił wobec ciebie i mnie? Chcemy to podyskutować trochę z Ojcem? Chcemy mówić: Ojcze, no nie musisz mieć takich wymagań do mnie. Naprawdę nie dyskutujmy, nie próbujmy, ale wielu dyskutuje ścierając się z Bogiem w tych kwestiach, mówiąc: Ja taki jestem po prostu człowiek, ze mną nikt sobie nie poradzi – mówiąc takie i inne bzdury.

Nie po to Bóg posłał Syna, żeby sobie nie poradzić z nami, tylko żeby poradzić sobie z nami, dlatego właśnie jest ta śmierć. Gdyby nie potrzeba było śmierci, to Bóg nie posyłałby Swego Syna na śmierć. A potrzebna była nasza śmierć, abyśmy mogli umrzeć za życia, to musiał umrzeć Jego Syn, a my w Chrystusie umarliśmy też, aby już nie żyć dla swojej woli, tylko dla Jego woli.

A więc musimy mieć upodobanie w woli Ojca, musimy się cieszyć z tego, to musi być naszą radością. To nie może być utrapieniem, że my słysząc wolę Ojca, tak jak dzieci nieposłuszne myślimy sobie – no znowu musimy coś wbrew własnej woli robić... Tak nie da rady żyć po chrześcijańsku. Albo jesteśmy zadowoleni, że w końcu jest jakaś porządna wola, w której jest życie nasze, prawdziwie wzięte do wieczności już teraz. Że jest ktoś, kto wie co jest dobre. I kiedy On to do nas mówi, to lepiej Go się posłuchać i wtedy jako dzieci posłuszne jednemu Ojcu, możemy budować się nawzajem na dom dla Boga. Mamy to samo miejsce, tą samą wolę i te same pragnienia położone w sercach naszych.

W księdze Judy 1:5: „A chcę przypomnieć wam, którzy raz na zawsze wszystko wiecie, że Pan wybawił wprawdzie lud z ziemi egipskiej, ale następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli”.

Wam, którzy wszystko wiecie. Czy dzisiaj zostało coś powiedziane tutaj, czego nie wiemy? Czy coś takiego usłyszałeś, czy usłyszałaś, czego nigdy nie czytałeś, nie czytałaś w Biblii? Przecież to wszystko jest napisane, każdy z nas to wie. Nie mówimy czegoś, czego nikt nie wie, bo jest tajemne, nie wiadomo skąd wzięte, w Biblii tego nie ma, ale to jest od Boga. Nie! Wszystko wiemy. W 1 liście Jana 2,27 czytamy: „Ale to namaszczenie, które od Niego otrzymaliście, pozostaje w was i nie potrzebujecie, aby was, ktoś uczył. Lecz jak namaszczenie Jego poucza was o wszystkim i jest prawdziwe i nie jest kłamstwem, i jak was nauczyło, tak w nim trwajcie”.

Zobaczcie, że nikt nie jest w stanie człowieka nauczyć, tego co tylko Bóg może włożyć w człowieka, te osobiste przeżycia z Bogiem. Nie nauczysz człowieka tego mówiąc mu o tym, bo człowiek musi to doznać sam w sobie! Ale słysząc o tym, teraz słyszysz i mówisz – to jest prawda! Bez Boga nie wiedzielibyśmy, że to jest prawda. Ale dlatego, że Bóg dając nam Swego Ducha, przyszedł z tym wszystkim do nas, wiemy, że to jest prawda. A więc tylko przypominamy to, co Bóg już włożył w serce, włożył w umysł, przez Swego Ducha wypisał. I zdajesz sobie sprawę, że to jest ta Droga i nie ma innej. Wierzysz temu co mówię, dlatego że Duch Święty wcześniej już uzmysłowił ci to, że taka jest wola Ojca. Taka jest Droga, którą wyznaczył. Taki jest Jego porządek, że Jezus jest Głową Kościoła. I On jako Głowa czyni to wszystko w nas, co jest potrzebne. Wszystko to wiemy – dzięki Bogu wiemy o tym.

I kiedy mówimy i człowiek to doświadcza, że Duch Boży działa w nim, to wtedy mówi: Wiem o tym. Może być tak, że nie robisz tego, co tutaj jest w Słowie Bożym, o czym dzisiaj mówimy, ale wiesz, że to jest prawda. Dlatego możesz wykorzystać to, żeby z tą prawdą stawać przed Bogiem, aby ta prawda wyzwoliła cię z tego, że jeśli gdzieś trwasz w jakiejś pułapce, w jakimś miejscu zatrzymania, lęku obawy czy czymkolwiek takim, to przyjmiesz uwolnienie i życie w Prawdzie.

1 list Jana 2,28 :„A teraz dzieci, trwajcie w Nim, abyśmy gdy się objawi mogli śmiało stanąć przed Nim i nie zostali zawstydzeni przy przyjściu Jego. Jeżeli wiecie, że jest sprawiedliwy, wiedzcie też, że każdy, kto z Niego się narodził, postępuje sprawiedliwie”. Jeżeli wiemy, że Jezus jest sprawiedliwy, to wiedzmy również to, że każdy, który postępuje według tej sprawiedliwości, którą jest Jezus, narodził się z Boga. To jest niemożliwe, żeby dzieci Boże postępowały inaczej niż pierworodny Syn. Z tego nasienia zrodzeni, jesteśmy podobni Jego Synowi i On nas kształtuje. Chrześcijaństwo jest dla tych, którzy chcą rosnąć do męskiej doskonałości. Dla tych, którzy nie chcą zostać w zniewieściałym sposobie marzenia o wspaniałym Oblubieńcu, który będzie spełniał tylko zachcianki nasze i który będzie tylko nam spełniał same wspaniałości; ale Kościół zaczyna myśleć o Mężczyźnie, który będzie wymagał Swojej woli i będzie wiedział, dlaczego nas tak prowadzi, a nie inaczej. O Mężczyźnie, który dokładnie będzie czynił to, co jest zgodne z wolą Ojca. Rozumiecie? Który będzie posyłał takie sługi w Kościele, które będą pilnować Jego porządku, nie próbując zniekształcać prostych dróg Pańskich. A więc wiemy, że wszystko wiemy w Duchu Bożym.