Jan 14:23

Słowo pisane

Wielki ucisk część 5

Możemy zobaczyć w 14 rozdziale Dziejów Apostolskich apostoła Pawła i Barnabę, kiedy są w doświadczeniu. Stał się rzeczywisty cud i religijni ludzie postanowili uczynić z nich swoich bogów. Oni sprzeciwili się temu, a więc nie chcieli, żeby czczono ich jak bogów, odepchnęli to i co spotkało za to Pawła? Ukamienowali go za to, że nie chciał zająć miejsca, które oni mu przygotowali. Żydzi, którzy mienili się tym prawdziwym ludem Bożym, przyszli i nastawili ich przeciwko Pawłowi. Ludzie, którzy chcieli uczynić ich bogami, stali się tymi, którzy zabili przez ukamienowanie Pawła. A więc w tym momencie, kiedy nie przyjmujesz tej chwały, którą ludzie chcieliby, to są w stanie za chwilę cię znieważać, wykpić. Jesteśmy w takim doświadczeniu. Ale musimy pamiętać, że Jezus do mnie i do ciebie mówi: "Na świecie ucisk mieć będziecie, ale pamiętajcie, Ja zwyciężyłem świat. A więc nie bójcie się, Ja zwyciężyłem świat, możecie być pewni, że Ja pomogę wam" i "Jeśli będą brali cię do sądu, to nie myśl, co masz mówić, nie przygotowuj sobie mowy, Ja przemówię przez ciebie i nikt nie będzie mógł sprostać mądrości tych słów, którymi Ja napełnię twoje usta."

         I cały czas Jezus mówi: "nie martw się, nie troszcz się, nie chodź koło tego. To jest Moja sprawa, żeby to wszystko uczynić w taki sposób, który cię uratuje, który zbawi cię, który przeprowadzi cię. "Przeprowadzę cię, zachowam, uczynię to co potrzebne, abyś mógł być gotowy”.

         2List do Tesaloniczan, pierwszy rozdział. Tu nie chodzi o to, żeby to było dla nas zadowoleniem, ale jest to obrazem Bożej sprawiedliwości:

         „gdyż sprawiedliwa to rzecz u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają,”. 2Tes.1,6

         Bóg mówi: "pomsta do Mnie należy, Ja odpłacę". A więc Bóg odpłaci tym, którzy uciskają Jego lud i nie upamiętają się, i którzy poczytują to sobie za radość, kiedy mogą uderzać w Boże dzieci, drwić, kpić, czy mówić różne obraźliwe rzeczy przeciwko nim z powodu Boga. Bóg mówi: "Ja będę tym, który wprowadzi ich w ucisk przeznaczony dla nich".

         „a wam, uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej, w ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa.  Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego,” 2Tes.1,7-9.

         A więc widzimy, że ci, którzy uciskają mogą sobie mniemać, że są bohaterami po dobrej stronie, ale pamiętajmy, że Bóg jest tym, który decyduje o wszystkim. Człowiekowi może wydawać się: "o, pokonujemy chrześcijan, możemy znieważać ich, możemy ich opluwać, możemy lekceważyć, oni są słabi, do niczego". Jednakże przy końcu dziejów to my będziemy sądzić tych, którzy to robili, jeśli nie upamiętają się. Będą słyszeć wyrok śmierci. My będziemy razem z Chrystusem sądzić świat, oraz zbuntowanych aniołów.

         A więc widzimy, że temu światu może wydawać się, że jest taki silny, taki mocny, ale gdy przyjdzie koniec, będzie to ich tragedia. Wiemy, co mówi Księga Objawienia o tych ludziach, co oni będą wtedy przeżywać. Nam nie zależy na tym, nie jest to czymś, czym pokrzepiamy się. Wolelibyśmy raczej, żeby przestali to robić, żeby opuścili tą strefę zła. Ale taka jest sprawiedliwość. Sprawiedliwość musi być, bo gdyby nie było sprawiedliwości, to jak to wszystko wyglądałoby? Musi być sprawiedliwość i tą sprawiedliwością jest to, że jeśli trwamy w Chrystusie, to Bóg przyjął nas, jeśli nie, to będziemy musieli trafić pod Boży gniew.

         W Księdze Sofoniasza w pierwszym rozdziale czytamy:

         „Doprawdy, koniec straszną zagładę zgotuje wszystkim mieszkańcom ziemi.” Sof.1,18b.

         Tym, którzy nie chcieli uratować się w Chrystusie, którzy woleli pozostać poza Nim. Później czytamy, że zostaną zapieczętowani, wrzuceni tam gdzie diabeł. Wszyscy, którzy poddali się diabłu, będą tam gdzie on. A więc podzielone jest to na dwie strefy - ci, którzy są w Chrystusie, pójdą do Ojca, a ci, którzy nie, będą wrzuceni razem z diabłem do jeziora ognistego. Są tylko dwie drogi, wąska i szeroka. Jedną z nich dzisiaj każdy z nas idzie i ważne, żebyśmy szli tą wąską, żebyśmy mogli wygrać, żebyśmy mogli dotrzeć

         Zwróćcie uwagę, że kiedy Chrystus odszedł do nieba, to Kościół był bardzo młody i ten młody Kościół został już wrzucony w ucisk, w doświadczenie. Zaczęły się już zabijania spośród tych, którzy należeli do Kościoła. Sam Paweł mówi, kiedy jeszcze, jako Saul z Tarsu wywlekał ludzi, wrzucał do więzienia, stawał, żeby zabijać ich. I zwróćcie uwagę, że kiedy czytamy listy, to w tych listach nie widać, żeby oni cały czas chodzili koło tego; och, jacy to my biedni. W ogóle tego nie ma. Zwróćcie uwagę, że człowiek cały czas jest uczony świętości. Mimo cierpień, mimo wszystkiego, oni tym nie zajmowali się, jako czymś szczególnym, ale zajmowali się mocno uświęceniem, oczyszczeniem i przygotowywaniem na spotkanie z Bogiem. Oczywiście, wspominali i o cierpieniach. Paweł mówi: "przecież widzieliście mnie w więzieniu i to wam dodało otuchy." Kiedy wspominają, pokazują raczej, że Kościół wzmocnił się przez to, widząc, w jaki sposób Boży ludzie zwyciężają. A więc kiedy czytamy listy, wiemy, że ten Kościół był w wielu doświadczeniach, krew lała się tam, a jednakże oni bardziej pisali: "Uświęćmy się, bo bez tego nie zobaczymy Pana, oczyszczajmy się, porzucajmy grzechy, przygotowujmy się na spotkanie z Panem, pocieszajmy się, że Pan wróci, ale przygotowujmy się. Nie bądźmy znalezieni głupimi, którzy tylko mówią, że Pan wróci, a życiem swoim zapierają się Pana. Musimy być gotowi na spotkanie, bo musimy wyjść w czystych szatach na spotkanie naszego Pana.” To jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne, bardzo ważne, żebyśmy w tym mogli wytrwać, żebyśmy nie dali się złapać gdzieś w jakąś pułapkę w tym doświadczeniu.

         Pamiętamy też, że kiedy Hiskiasz posłał, żeby ogłosić Paschę, to ci ludzie, którzy mienili się ludem Bożym, drwili, kpili z posłańców i w ogóle nie poszli na tą Paschę, ale nieliczni poszli. A więc ludzie drwią, kpią, a później spotka ich to, co dla nich jest przeznaczone. Ale byli i ci, którzy mimo tych drwin wyszli do Pana Jezusa. A więc zobaczcie, wychodzić spośród drwiących i pójść, to tak narazić się: "zobacz, jaki głupi, jaki wariat, w co on wierzy, gdzie on w ogóle idzie, zostawia swój dom", czy inne rzeczy. Ludzie drwili, kpili. Musimy być gotowi na to, że ludzie będą mówić: "a kto to wie, itd."

         Jeśli będziemy mieli w sercu chwałę Pana, to nie ma problemu i w wielkim ucisku. Naprawdę, z chwałą Pana w sercu swoim, w umyśle, w życiu swoim, nie ma problemu. Przechodzimy przez to jak przez coś, co jest po drodze. Ale jeśli będzie inaczej, jeśli będzie to tylko chrześcijaństwo literalne, takie zamknięte - "o już jest lepiej niż gdzie indziej, to jest fajnie"... Nie! My musimy iść dalej w Chrystusa, wzrastać aż do pełności, musimy dorastać do pełni wymiarów Jezusa Chrystusa. Tu nie ma czasu na to, żeby ludzie pospali sobie trochę w chrześcijaństwie. Wszedłeś w chrześcijaństwo, to musisz wzrastać. To jest twoja i moja odpowiedzialność - wzrastać aż do pełni wymiarów Chrystusowych, nie tracąc cennego czasu. Czasami mija rok, drugi, trzeci i widać, że człowiek pozostaje gdzieś w swoim zatrzymaniu. Trochę polepszyło się i to wszystko. To nie jest normalne, bo nie jesteś gotowy na doświadczenia. Kiedy tylko przyjdą mocniejsze próby, od razu urażasz się, zniechęcasz i wycofujesz. Ale jeśli trwasz w Chrystusie i rozwijasz się, wtedy idziesz dalej i zwyciężasz. To jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważna sprawa.

         Sami wiemy i Pan Jezus też wspomniał, to, co jest w Księdze Zachariasza o Bogu, który mówi, że kiedy pozostanie jedna trzecia i tą jedną trzecią wrzucę jeszcze w ogień, będę wytapiał i ona powie Mi: "Bóg jest moim Bogiem". A więc ludzie, którzy wchodzą są coraz bardziej świadomi Boga. Chwała Bogu, że te doświadczenia jeszcze bardziej podniosą nam kosztowność poznania Boga. Jeszcze więcej skosztujemy jak dobry jest Pan. A więc nie pozwól, żeby wróg mówił ci o wielkim ucisku, o tych różnych rzeczach. Niech Duch Święty mówi ci o tym. A przechodź codziennie swój ucisk z podniesioną głową, z otwartym, wdzięcznym sercem, kochając Pana Jezusa. Niech nic nie zatrzyma cię w podążaniu za Nim, ponieważ jesteś własnością Chrystusa Jezusa. On wykupił ciebie i mnie dla własnej chwały. Nie należymy już do siebie, Pańscy jesteśmy.

A więc cały czas będziemy mówić to, co jest rzeczywistością. Jeśli ktoś chce ograniczać Pana we władzy, powiemy: "Co ty człowieku, przecież ty sam siebie skazujesz na gehennę. Jak ograniczysz Chrystusa we władzy, a ty będziesz miał władzę, to sam siebie zniszczysz. Człowieku czyś ty jest tak głupi, żeby tego nie rozumieć? Jeśli pozwolisz działać Chrystusowi, od razu będzie inaczej, zobaczysz w swoim życiu wyniki, których potrzebujesz, żeby iść dalej. A jeśli będziesz ograniczać i działać pod wpływem strachu, czy zasłaniać się różnymi ludzkimi rzeczami, wtedy będziesz miał cały czas kłopot i będziesz cały czas się bać o to i o to i będziesz żył pod wpływem strachu, a nie pod panowaniem odwagi."

         Pamiętamy, co Paweł napisał do Tymoteusza: "nie dał nam Bóg ducha lękliwości". Nawet w wielkim ucisku będziemy nadal myśleć o uświęceniu. Będziesz może przeżywał pewne doświadczenie i nadal będziesz myślał: "następna rzecz, w której jeszcze bardziej przybliżę się do Boga." Tamci będą zupełnie inaczej oceniać to, co się z nami dzieje. Pamiętamy jak oceniali Chrystusa na krzyżu - poległ, przegrał. A On wygrał! Tak samo będą myśleć o chrześcijanach, ale chrześcijanin i z tego będzie miał korzyść. Niech to będzie dla nas tym, co Bóg dla nas przygotował, żebyśmy tego się nie bali, bo Bóg nie chce, żebyśmy się tego bali. Jeśli ty przygotowujesz coś dla kogoś, kogo kochasz, to czy chcesz, żeby się tego bał? Nie. Chcesz, żeby cieszył się z tego. Czasami może jest to trudne doświadczenie, lub łatwiejsze doświadczenie, ale zawsze z miłości. W każdym czasie, dogodnym, czy niedogodnym mamy należeć do Niego i w każdym czasie On jest z nami. Im większe doświadczenie, tym bardziej się Bóg ujawnia, tym bardziej zobaczymy Go w działaniu, w jaki sposób Bóg działa ze swoim ludem, w jaki sposób nasz Pan Jezus Chrystus przeprowadza swoją umiłowaną przez następne doświadczenia.

         Chwała Bogu, że wszystko, co przygotował dla nas Bóg, przygotował w miłości do nas. Wszystkie te doświadczenia, żeby przeprowadzić nas przez nie, i żebyśmy jeszcze więcej mieli wdzięczności dla Niego. Dlatego za wszystko dziękujmy, bez ustanku się módlmy, radujmy się i niech chwalebne działanie Jego Ducha przepełnia nas z otwartym umysłem i sercem, w którym mamy wejrzenie w te duchowe wartości nieba i możemy wiedzieć, że tam jest nasz ukochany Ojciec, nasz umiłowany Zbawiciel Jezus Chrystus. Aby w duchu naszym było głębokie, święte poruszenie i gotowość: "Coraz bliżej spotkania z Tobą. Przejdziemy przez wszystko, aby wejść tam gdzie Ty jesteś, nasz Ojcze, gdyż Ty przygotowałeś nam u Ciebie miejsce na całą wieczność. Dziękujemy Ci, że posłałeś nam Syna, że przez Syna weszliśmy w te doświadczenia, ale te doświadczenia, jakie Twój Syn przeszedł już przed nami i my jesteśmy gotowi iść za Nim także i w nie." Amen.