Jan 14:23

Słowo pisane

Od Adama do Chrystusa – rozdział 6 – część 5

Ale Bogu niech będą dzięki, Który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu”. Dobry jest to bój, bądźcie więc zawsze stali w wierze, pełni zapału do pracy dla Pana, gdyż to jest praca zwycięstwa Pana Jezusa Chrystusa w nas.

Teraz chciałbym, abyśmy przeszli do Listu do Hebrajczyków, 2 rozdziału, 8 wiersza i dalej: „Wszystko poddałeś pod stopy Jego. A poddawszy Mu wszystko, nie pozostawił niczego, co by Mu poddane nie było. Teraz jednak nie widzimy jeszcze, że Mu wszystko jest poddane; widzimy raczej Tego, Który na krótko uczyniony został mniejszym od aniołów, Jezusa, ukoronowanego chwałą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego”.

Za każdego, to znaczy także za ciebie. To jest szczęściem naszym, że Pan to dla nas uczynił, że możemy śmiało tu przeczytać swoje imię. Pan Jezus zakosztował śmierci, ujrzał śmierć za każdego: za mnie i za ciebie. Potężne Boże Słowo pokazuje mi Jezusa, Który uczynił to dla mnie i dla ciebie, abyśmy tego już nie musieli skosztować i nie skosztujemy śmierci, bo wierzymy w Jezusa i tylko Jego słowa słuchamy. To jest Jego zbawcze dzieło w nas - Bóg zaczął, Bóg dokończy. To, co Bóg zaczął w nas w Chrystusie, to Bóg dokończy w nas w Chrystusie. Jemu się należy chwała. Nie naszą mocą, nie naszą siłą to się zaczęło, ale Bóg to zaczął i On dokończy. Nie mamy własnej sprawiedliwości, sprawiedliwością naszą jest Chrystus. On to dla nas uczynił, abyśmy dzisiaj mogli się radować, dziękując Panu, że dzięki Jego Duchowi widzimy to: Panie, wziąłeś to na Siebie, ja to widzę, ja Ci jestem wdzięczny Panie za to. Chcę Cię uwielbiać za to, że przez Swego Ducha zamieszkałeś we mnie, czyniąc mnie zdolnym do współdziedziczenia razem ze świętymi Twymi w światłości Twojej. Chcę to nieustannie i dokładnie widzieć Panie, by dziękować Ci za to bez końca w mocy nowego życia, które przez Twoją śmierć na krzyżu zostało raz na zawsze oddzielone od starego życia. Przypomnijmy sobie ten tekst: „Przystało bowiem, aby Ten, dla Którego istnieje wszystko, Który przywiódł do chwały wielu synów, sprawcę ich zbawienia uczynił doskonałym przez cierpienia. Bo zarówno Ten, Który uświęca, jak i ci, którzy bywają uświęceni, z jednego są wszyscy; z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi, mówiąc: Będę opowiadał imię Twoje braciom moim, będę Cię chwalił pośród zgromadzenia; i znowu: Ufność w Nim pokładać będę; i znowu: Otom ja i dzieci, które mi dał Bóg”.

To mówi nasz Chrystus, nasz Zbawiciel: będę Cię chwalił pośród zgromadzenia, bo Bóg posłał naszego Pana Jezusa Chrystusa, aby.... Co zrobił? Zakosztował śmierci za każdego. Jezus mówi: będę Cię chwalił za to, że posłałeś Mnie, aby uratować tych, których zrodziłeś. Będę Cię chwalił, Ojcze. Nie słyszymy żadnych innych słów, jak tylko: Chwała Tobie, Ojcze, chwała Tobie, Ojcze, pośród zgromadzenia dzieci Twoich. Otom Ja i dzieci, które mi dał Bóg. Nasz Pan umiłowany, niech zawsze ma chwałę z naszych serc i ust. Oblubienica raduje się ze społeczności ze swoim Oblubieńcem. Czytajmy dalej:

Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła”. Przez swoją śmierć zniszczył diabła.

A więc jakie tam zwycięstwo zostało odniesione? Kiedy Bóg odniósł triumf nad władzami ciemności, wystawiając je na pokaz, na jaśnię? Kiedy? Wtedy, kiedy Pan Jezus został ukrzyżowany, tam został odniesiony triumf nad władzami ciemności. Jezus umarł biorąc wszystkich nas w Sobie w tę śmierć i później wstał, pociągając wszystkich nas w Swoje zmartwychwstałe życie. On był Tym, Który skosztował śmierci za wszystkich, ale też był Tym, Który pierwszy skosztował za wszystkich Zmartwychwstania. I dzisiaj może nam mówić o tym smaku zmartwychwstania, o smaku nowego życia, abyśmy byli szczęśliwym ludem, kosztującym jak dobry jest Pan, Który uczy nas elementów nowego życia, życia uwolnionego od tragedii oglądania śmierci. Śmierci nie ujrzę na wieki. A więc co zrobił Jezus przez Swoją śmierć? Zniszczył diabła i diabeł już nie ma nad nami władzy, lecz władzę ma już Jezus Chrystus. Jaka odwaga, jakie zwycięstwo; to do czego Pan prowadzi jest wielkie, jest zmartwychwstałe, jest potężne, jest święte i czyste, jest prawdziwe, jest nieśmiertelne, jest z Boga. Chwała Bogu za to!

Niech te słowa pracują w nas zgodnie z wolą i mocą Pana. Gdyż za tym stoi tak wielka odwaga, której sobie nawet nie możesz wyobrazić, tak wielka świętość, której nie możesz nawet spróbować wyobrazić sobie, tak wielka społeczność, tak wielki spokój, tak wielkie stanie w mocy Pana; i wszystko piękne, bo w Chrystusie. I to jest Pan, niech On to czyni w nas. Nie chcemy niczego innego jak tylko tego, aby On to w nas czynił. Umarliśmy i Pan otacza nas Swoją miłością w zmartwychwstałym nowym życiu, prowadząc nas poprzez zamieszkanie w nas. Jezus Chrystus w nas, chwała Bogu za to! „I aby wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli”. Ludzie wierzący, żyjący w starym przymierzu, wiedzieli: przyjdzie czas sądu i Pan będzie sądził całą ziemię. Oni wiedzieli, że Bóg będzie sądził całą ziemię, i lękali się tego, rozważając to: „jak będziemy znalezieni przed Bogiem”, i słyszeli o Mesjaszu, Który ma przyjść i starali się zbadać w jakim czasie przyjdzie Ten, Który ma być ratunkiem dla człowieka. Możemy zobaczyć to w tym wydarzeniu, kiedy Jan przyszedł do Jezusa i powiedział: Panie, ja potrzebuję od Ciebie chrztu. I te słowa Jezusa: „Zaprawdę powiadam wam: Nie powstał z tych, którzy z niewiast się rodzą, większy od Jana Chrzciciela, ale najmniejszy w Królestwie Niebios większy jest niż on”. Z czego to wynika? Jan żył jeszcze przed ukrzyżowaniem Jezusa, my żyjemy już po. To już się dokonało, to się stało i my dzisiaj możemy wielbić Pana za to. I to jest Pan. Nie musimy wątpić, bo chociaż Jan, ten największy z ludzi starotestamentowych zwątpił, jednak nam, jako ludziom nowotestamentowym, już nie przystoi zwątpić w Jezusa, że jest Panem i Chrystusem. Nie mamy żadnych podstaw wątpić w Tego, Który wziął nas ze Sobą tam, gdzie nikt z nas dzisiaj żyjących nie był i nie będzie dlatego, że On już tam był. A był tam po to, aby uwolnić nas od lęku przed śmiercią, abyśmy złożywszy wszystkie te ludzkie troski na Pana, Który się już o nie odpowiednio zatroszczył, mogli uwielbiać Go, śpiewać Mu pieśni i radować się w Panu zawsze. Abyśmy mogli jako oblubienica wzrastać poznając Go: „Bo przecież ujmuje się on nie za aniołami, lecz ujmuje się za potomstwem Abrahama. Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania Go za grzechy ludu”. Wiemy, że poszedł tam ze Swoją krwią. „A, że sam przeszedł przez cierpienia i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą”.

Może nam w tym dopomóc. Chwała Bogu za to! Jezus Chrystus może i On jest naszym celem, naszym pragnieniem i dążeniem - Ten Sam Jezus we wszystkim, wczoraj, dziś i na wieki Ten Sam. Jezus w modlitwie, Jezus w śpiewie, Jezus w doznawaniu cierpień, Jezus w doświadczeniach, Jezus gdy nas oszukują, Jezus gdy są przeciwko nam, Jezus gdy mamy przyjaciół, Jezus we wszystkim. Jezus Chrystus, On we wszystkim w nas i pośród nas. Gdy otwieramy usta - Jezus, gdy słuchamy - Jezus, gdy żyjemy - Jezus. Jest wszystkim w nas, bo On kupił nas Sobie ku dobremu, kupił nas Sobie, abyśmy oddali Mu swoje życie, zyskując to wieczne. Chwała Bogu za to. On był gotów wziąć wszystkie nasze stare przeżycia, aby skończyć z nimi w krzyżu, i dać nam nowe przeżycia, niebiańskie, natchnione niebem, od Boga. Niech Pan będzie w tym uwielbiony. Jest to naszą wielką radością móc kosztować jak wielki jest Pan.

Chciałbym wam pokazać pewną rzecz. Bóg zrobił coś takiego: otworzył dwie drogi. Jedną jest Chrystus, drugą jest ten świat. Kto idzie w Chrystusie, ten wejdzie do wieczności, kto idzie w świecie, ten idzie na zatracenie. Te dwie drogi zmierzają w dwóch różnych kierunkach. Jedna zmierza ku temu, żeby oglądać Boga, druga zmierza ku temu, aby oglądać diabła. My, Chrystusowi - gdyby Jezus teraz przyszedł - zostaniemy przemienieni na obraz Jezusa takiego jakim jest On teraz i pójdziemy do Boga dlatego, że Bóg nam to zagwarantował w Jezusie i jako rękojmię dał Ducha Świętego pieczętując nas Swoim Duchem. Trwając w Jezusie możemy być tego zupełnie pewni. Słuchając Jezusa, należąc do Niego, wierząc w Niego we wszystkim, możemy być o to spokojni. Ten, Który umarł i zmartwychwstał ma moc przeprowadzić nas przez wszystkie doświadczenia. Wierząc w Niego - Pana panów i Króla królów, musimy też wierzyć, że świat i to, co w nim ma swój tragiczny koniec, zostanie stopione w ogniu - czytamy o tym w 2 Liście Piotra. Lecz my wiemy, że Bóg ma przygotowane dla Swoich dzieci nowe niebo i nową ziemię i dlatego oczekujemy żarliwie na spełnienie się Bożej obietnicy bojując i trwając w wierze. Rozumiecie? To jest Kościół, Kościół Jezusa Chrystusa, który nawzajem dodaje sobie otuchy i wzmacnia się dzisiaj. Pan do nas dociera z tym: „Wzmacniajcie się i posilajcie się. Jestem z wami, ale trwajcie we Mnie mocno, nic nie czyńcie sami z siebie. Wszystko cokolwiek czynicie, a chcecie, żeby to było błogosławione przez Ojca, we Mnie czyńcie”. Jezus to powiedział w 15 rozdziale Ewangelii Jana: „Kto trwa we Mnie, ten wiele owocu wydaje, ale kto nie trwa, ten nic nie może uczynić, bo beze Mnie nic nie uczynicie, ze Mną - wszystko”.