Jan 14:23

Słowo pisane

Od Adama do Chrystusa – rozdział 5 – część 4

Z czego macie się chlubić: z siebie, czy z Jezusa, który dla nas to wszystko uczynił? Człowiek, który nie widzi tego, może chlubić się z siebie, ale ten, który poznał swoją niemoc i moc Chrystusa, może chlubić się już tylko Jezusem, Który uwolnił go z jego niemocy. Jezus zapewnił mi nowe życie, życie z Bogiem, w którym już mogę mówić „Abba, Ojcze”, nie przez uczynki zakonu, ale przez wiarę. Jest to wielkie wywyższenie do tego, aby powiedzieć: Abba, Ojcze i mówić to wiedząc, że jestem synem lub córką Boga Wszechmogącego nie na zasadzie jakichś pozytywnych wyznań, gdzie człowiek nie ma zupełnie Ducha Chrystusowego w sobie, żyje w świecie i tylko próbuje zrobić coś lepiej niż ten świat, ale jest to już błogosławione odezwanie się człowieka, który uwierzył w Jezusa. Czasami taki człowiek może być oceniany przez innych w różny sposób, ale tam w nim zaistniało już coś wielkiego - ten człowiek zrzucił z siebie stare sposoby uzyskania zbawienia i wszedł w nowy sposób, sposób wiary i on już się cieszy i raduje, chociaż inni może mogliby powiedzieć: my jesteśmy lepsi od ciebie, zamilknij i nie mów już więcej, my jesteśmy dużo lepsi od ciebie, więcej robimy, więcej pościmy, a ty jeszcze nie jesteś godzien lub godna mówić, że jesteś synem lub córką Boga. Taki wierzący człowiek może mówić: jestem, bo wierzę - rozumiesz, bo wierzę - i oni mogliby powiedzieć: my więcej święciliśmy dni, my osiągnęliśmy więcej rzeczy dla Boga, a on mówi: a ja wierzę i to mi wystarczy! I to jest to, co osiągnął dla nas Jezus. Taki człowiek może rosnąć, dojrzewać, bo on już jest w miejscu wiary, w miejscu zbawienia, Bożego odpocznienia, tam gdzie jest szczęśliwy już z Bożej łaski. I to nie jest przenośnia w sensie literackim, to jest przeniesienie przez Boga z jednej rzeczywistości do drugiej; z rzeczywistości człowieka, który stara się być z Bogiem, do rzeczywistości Boga, który w Jezusie pojednał nas ze Sobą.

Musisz być w tym miejscu, aby być wolnym. Tylko Duch Święty może wypracować to w nas: święte, czyste uwielbienie, gdzie nie ma już skażonego człowieka, który próbuje coś uczynić, ale zaczyna się nowy człowiek, który może wszystko w Chrystusie, ponieważ wierzy w Niego. Wszystko jest możliwe dla wierzącego. Bracie i siostro nie możemy poddać się nikomu: ani swemu, ani żadnemu innemu cielesnemu zwiedzeniu, żeby uwierzyć w to, że możemy żyć w starozakonny, albo pogański sposób i jednocześnie mieć nadzieję niebiańską.

To nowe życie musi istnieć w nas, jeżeli chcemy mieć nadzieję nieba. Ono musi mieć dostęp do naszego serca, do naszego umysłu, do naszego ducha, duszy, do naszych ust, do pracy rąk, do tego, gdzie chodzą nasze nogi. To nowe życie musi mieć dostęp, a ma dostęp tylko wtedy, gdy wierzymy. Przez wiarę Jezus może zamieszkać w naszych sercach i wszystko w nas ma być przed Nim otwarte. Czy widzisz wiarą to, co mówię? Jeżeli nie widzisz, to proś Pana, aby oczyścił ci oczy, abyś zobaczył chwałę Pana, Który dokonał tego, co chciał Ojciec i wstał z martwych w mocy, aby poprowadzić nas dzisiaj do chwalebnego spotkania z Ojcem. Czy widzisz swój cel? Cel swojego bycia tutaj na ziemi? Bogu nie chodzi o to, żebyś teraz próbował coś zrobić lepiej niż inni to robią i z tego czerpał swoją sprawiedliwość i radość, bo to jest nadal stary Adam. Naszym celem jest wytrwać w wierze do końca, trzymać się Jezusa, aby On mógł uczynić w nas wszystko to, co jest zgodne z wolą Ojca, gdyż przez wiarę On stał się błogosławionym życiem naszym według normy Boga, czyniącym nas gotowymi, aby się spotkać z Nim, gdy powróci po nas jako Swój błogosławiony Kościół. Apostoł Piotr mówi: a celem naszym jest teraz zbawienie naszej duszy. A więc wszystko w nas skierowane już jest w tym błogosławionym dla nas kierunku dzieła Bożego, którym jest wiara w Jezusa, bo my już mamy pewność, że Jezus przyjdzie po nas, trwających w wierze, abyśmy z Nim byli. Wszystko robimy w tym kierunku spotkania z Nim i zmierzamy ku temu przez wiarę czynną w miłości. Nasza praca, to jest już praca ludzi wierzących. Możemy to gdzieś jeszcze zrobić nie tak dokładnie jakby ludzie tego od nas wymagali, ale my już robimy to z wiary w Jezusa, z wiarą modlimy się, z wiarą walczymy, z wiarą kładziemy na kogoś ręce, z wiarą oczekujemy na Pana. My jesteśmy ludźmi wiary, nie uczynków, nie zniechęcenia, niepewności. Jesteśmy ludźmi wiary. Abraham z wiary został usprawiedliwiony, bo uwierzył temu co powiedział do niego Bóg. Uczynek poszedł za wiarą, ale wiara wyprzedziła uczynek. On przez wiarę w Boże Słowo, Które Bóg mu dał, został upewnionym co do tego, że Bóg da mu Izaaka z powrotem, choćby nawet i z martwych.

Od tego zależy wasze życie wieczne: czy wierzycie w Jezusa - a co za tym też idzie - i Jezusowi. Czy wierzycie w Tego prawdziwego waszego Zbawiciela, Który przyszedł uratować waszą duszę od wiecznego potępienia, od gniewu Bożego ku radości przebywania w wieczności z Bogiem? Czy wierzycie w Jezusa, czy może staracie się oprzeć na jakichś własnych uczynkach, sposobach, szamoczecie się może gdzieś, szarpiecie się w jakichś rzeczach zamiast odpocząć w Bogu, w Jezusie? Umarli odpoczęli od swoich uczynków, a myśmy umarli w Jezusie. Mówię wam, człowiek nie może żyć bez patrzenia na Jezusa, bez wiary w Jezusa. Nie może człowiek żyć, będzie się musiał szarpać, szamotać, stale niepewny, niezdecydowany. Gdy otworzy swoje usta, dopadnie go potępienie, gdy będzie je zamykał dopadnie do następne potępienie. Gdy będzie chciał coś zrobić, zaraz przyjdzie oskarżenie, gdy nie będzie chciał tego zrobić, przyjdzie następne i będzie się szamotał i szarpał. Po co i na co to, gdy może odpocząć? W Jezusie nie ma już potępienia nad nami. A dlaczego go nie ma? Bo nowe życie ogarnia nas w Chrystusie i ono wydaje plon dla chwały Boga, ono powoduje, że z wiarą możemy oczekiwać Bożego działania, odpoczywając od swojego skażonego umysłu w Panu, w Którym nasz odnowiony w swoim duchu umysł, oczekuje już zawsze nie mocy ludzkiej, lecz Bożej. I to jest łaska od Boga, że jest to życie Jezusa w nas, życie wiary. Wtedy jesteśmy w stanie walczyć z władzami tego świata ciemności i zwyciężać, bo wierzymy w Jezusa; wierzymy w Jezusa i On mieszka w nas.

Dlaczego ludzie tak się smucą, szamoczą, trwają gdzieś w swoich strasznych, bo beznadziejnych miejscach? Niech każdy przez wiarę z Bożej łaski wyjdzie z tych beznadziejnych miejsc, skoro Jezus przyszedł wykonać wszystko za nas, abyśmy dzisiaj mogli radować się z Bożego zbawienia, abyśmy mogli dzisiaj wznosić do Niego czyste ręce, oczyszczone Jego krwią, otwierać czyste usta, oczyszczone Jego krwią, mieć czyste umysły, oczyszczone Jego krwią. Po to przyszedł, abyśmy mogli uwielbiać Boga w czysty, prosty sposób, kochać się nawzajem w prosty sposób, nieść pomoc w prosty sposób, nie dać się oskarżyć ani zatrzymać, gdy wyrocznia Boża mówi do nas wierzących: „wyciągnij swoją rękę, bo przez ciebie Ja dzisiaj działam; otwórz swoje serce i usta szeroko, bo Ja chcę je napełniać; nie patrz na to, czy ludzie będą cię chwalili z tego powodu lub ganili; Ja chcę mieć cię tylko dla Siebie i dla Swojej chwały, bo odkupiłem cię Swoją krwią dla Siebie”.

Jest to wielka łaska, a więc każdy z was, kto jeszcze tego nie przyjął z wiarą, niech to uczyni. Niech zrzuci starego człowieka, gdy nowy stoi przed nim; nowy człowiek na każdy dzień, człowiek gotowy wejść do wieczności, człowiek nowego, Bożego wymiaru w Jezusie Chrystusie. Twój umysł został oczyszczony ku temu, abyś mógł się radować już dzisiaj niebem doznawanym w Jezusie Chrystusie mieszkającym w tobie. A więc ten, kto nie spełnia uczynków zakonu, ale wierzy, jest sprawiedliwy? Tak! To jest piękne. Nie musimy już spełniać uczynków zakonu, bo już je wykonaliśmy w Chrystusie - czy wierzysz w to i trwasz w tym? Gdy już coś masz wypracowane, to po co jeszcze chcesz się nad tym trudzić? Masz to z wiary, aż do końca swojej pielgrzymki, jeżeli wytrwasz w wierze w Jezusa. I to jest ratunek dany nam od Boga tu na ziemi i w wieczności. Tylko trwajmy przed Bogiem w Jezusie.