Jan 14:23

Słowo pisane

Od Adama do Chrystusa – rozdział 4 – część 3

3. JEZUS CHRYSTUS PANEM I SĘDZIĄ ŻYWYCH I UMARŁYCH

 

Dzieje Apostolskie, 17 rozdział od 24 wiersza: „Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim jest, Ten będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych ani też nie służy Mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, żeby szukały Boga, czy Go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas. Albowiem w Nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Z Jego bowiem rodu jesteśmy”. Z Jego rodu jesteśmy, bo Bóg stwarzając Adama i Ewę dał początek całej ludzkości.

Będąc więc z rodu Bożego nie powinniśmy sądzić, że Bóstwo jest podobne do złota albo srebra, albo do kamienia, wytworu sztuki i ludzkiego umysłu”. Skoro my jesteśmy żywi, to jakże Bóg mógłby być martwy? Jest to niemożliwe, musi być żywy, jest żywy.

Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali”. Teraz już wzywa wszystkich ludzi, aby się upamiętali, „(...) gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie Go z martwych”. Bóg Ojciec przez wzbudzenie Jezusa Chrystusa z martwych potwierdził to wszystkim, że Jezus jest tym ustanowionym przez Niego Sędzią wszystkich żywych i umarłych. „Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe” (2Kor. 5,10).

Wierzymy w zmartwychwstanie Jezusa, a wierząc w Jego zmartwychwstanie wierzymy, że On przyjdzie, aby sądzić żywych i umarłych. Wierzymy również w to, że jest z nami, aby nas wspierać i pomagać nam, dodawać nam siły i otuchy każdego dnia (Hebr. 4,14-16).

Znamy ten tekst z Listu do Rzymian 10.4 „Albowiem końcem zakonu jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto wierzy”. A więc mamy podstawę usprawiedliwienia, którą jest wiara w Jezusa powodująca wyjście spod zakonu i zbawienie. Każdy, który chce być zbawionym, musi uwierzyć w Jezusa, takiego jakim On jest. Musi wierzyć, że On jest posłany od Boga, aby wyprowadzić owce z pastwisk diabelskich, aby je wprowadzić na pastwisko Boga Ojca, paść je i napełniać obficie Bożą paszą. Dlatego przyszedł Jezus. Wierzymy w takiego Jezusa, Który ma moc wyrwać swoje owce diabłu i dać im nowe serca. Ma też moc zamknąć serce człowieka, aby nikt nigdy go nie otworzył - taką moc dał Mu Bóg Ojciec. Może otworzyć albo zamknąć, może mówić tak, że człowiek zrozumie albo mówić tak, że człowiek nic nie zrozumie z tego, co Pan mówi. Tak może uczynić Jezus dzisiaj. On jest potężnym Panem i Zbawicielem.

Czasy niewiedzy więc już przeminęły, a teraz Bóg wzywa każdego człowieka, aby się upamiętał i uwierzył w Jezusa. Wzywa, aby poszedł za Jezusem, jak człowiek, który wie, że bez Jezusa zginie na ziemi, aby się Go uchwycił całym sercem i myślą uznając to co było wcześniej jego sprawiedliwością za śmieć wobec doniosłości przebywania z Chrystusem teraz i na zawsze w Jego sprawiedliwości. Jezus to ukrył w przypowieści, mówiąc: każdy, kto znalazł tę wspaniałą perłę, sprzeda wszystko, co ma, aby tylko ją kupić i mieć ją na własność.

Czy widzisz w Jezusie wyzwolenie z tego świata ciemności? Czy widzisz już w Jezusie uwolnienie z tych pęt diabelskich? To wszystko jest prawdziwe, tak jak prawdziwa jest ewangelia, prawdziwy jest zakon, prawdziwe jest to, że kiedyś był ten moment kiedy Adam i Ewa byli w raju. Prawdziwe jest to, że Jezus był tu na ziemi, umarł i zmartwychwstał, wstąpił do Nieba i przyjdzie ponownie. To wszystko jest prawdą.

Bóg wzywa jeszcze teraz wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali i nawrócili się do Niego, gdyż jest jeszcze w Swojej łasce hojny w odpuszczaniu, ale też jest Ogniem Trawiącym dla wszystkich, którzy znieważają Ducha łaski Jego. Bóg jest Bogiem!

Musimy wiedzieć, że teraz stoimy przed obliczem Boga, że chrześcijaństwo to nie jest zabawa, ale to jest walka o nasze życie. I dzisiaj Bóg patrzy na nas inaczej, patrzy jako na lud, który przyszedł do Niego i stał się Jego ludem w Jezusie Chrystusie. Jest to ważne, żebyśmy mogli to zrozumieć. Rozważając 1 List do Koryntian, 10 rozdział wiemy, że jest dla nas przestrogą to co się stało z Izraelem na pustyni, abyśmy stąd wzięli przykład i abyśmy nie czynili tego, co oni tam czynili. Pamiętajmy, czasy niewiedzy minęły, końcem zakonu jest Chrystus. My nie musimy już żyć pod zakonem, możemy żyć pod łaską.

Otwórzcie jeszcze List do Rzymian i popatrzcie na te tak cenne dla nas słowa, które bardzo wyraźnie pokazują Boże przeniesienie nas spod władzy zakonu do władzy Jezusa Chrystusa, Sprawcy i Dokończyciela naszej wiary. Siódmy rozdział Listu do Rzymian od 4 do 6 wiersza:

Przeto bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga. Albowiem, gdy byliśmy w ciele, grzeszne namiętności rozbudzone przez zakon były czynne w członkach naszych, aby rodzić owoce śmierci; lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od zakonu, gdy umarliśmy temu, przez co byliśmy opanowani, tak iż służymy w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery”.

Radosna Nowina: umarłeś dla zakonu przez ciało Chrystusowe. Kiedy On umarł i ty umarłeś. Już nie musisz żyć według zakonu, nie musisz już myśleć o tym na przykład, żeby już nie zabijać. Umarłeś dla tych rzeczy przez ciało Chrystusowe – to jest chrześcijaństwo! Chrześcijaństwo zaczyna się po śmierci cielesnego, starego człowieka w śmierci Chrystusa i to już się stało, „by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga”. Dlatego pamiętaj o tym, co tutaj jest powiedziane, że z chwilą kiedy zostałeś ochrzczony, zostałeś zanurzony w śmierć Chrystusa, aby już nie należeć do siebie, ale do Chrystusa, i to nie według przestarzałej litery, ale w nowości ducha.

Pragnę ostrzec was w miłości Chrystusowej, że niestety wielu jest takich, którzy obrócili tę prawdę przeciwko sobie. Cieszą się z tego, że nie służą zakonowi, ale tragedią ich życia obecnie jest to, że nadal nie służą Bogu według zakonu Chrystusowego, danego wszystkim Jego uczniom, ponieważ z różnych powodów nadal nie przedstawia on dla nich tej samej wartości co dla Jezusa. Przecież Pan Jezus powiedział nam, uczniom Swoim: „Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego” (Jan 15,10). Pamiętaj droga duszo, że zginiesz, gdy przeciwstawiasz Mu się pożądliwie zachowując nadal w swoim życiu rzeczy, za które Chrystus umarł na krzyżu. Znaleźć się w śmierci Chrystusa, a później zlekceważyć sobie Jego przykazania jest czymś gorszym niż nigdy nie wejść w to przymierze. My wierzący Bogu wiemy, że jedno miejsce czeka tych, którzy nie uznają Boga, i tych, którzy nie są posłuszni ewangelii. Napisane jest o tych, którzy nie są posłuszni ewangelii, że oni będą zgrzytać zębami, bo byli tak blisko, a stracili to, co mogli mieć, gdyby do końca wytrwali w Jezusie. Ci, którzy nigdy nie weszli w przymierze z Chrystusem, po prostu nigdy nie zakosztowali jak dobry jest Pan, ale ten, który zakosztował jak dobry jest Pan, a później poszedł swoją drogą, będzie zgrzytał zębami, że zrobił sam sobie tak straszną rzecz, bo mógł być w wieczności z Bogiem, a będzie w wieczności z diabłem.

Piszę te słowa z drżeniem i nie są one we mnie słowami, które miałyby ciebie, droga duszo potępiać. Diabeł chętnie chciałby się posłużyć potępieniem, aby w tobie zagasić to, co wcześniej Pan rozpalił w miłości, a teraz tak mocno zostało, niestety, przygaszone brakiem twojego pełnego miłości posłuszeństwa okazywanego Panu Jezusowi w wierze nieobłudnej. Pragnieniem moim w Panu jest, aby z Jego łaski przez przypomnienie ci o tym, droga duszo, skierować twój wzrok ponownie mocno na Pana, z Którego jasność twoja ma swój początek i swoje wytrwanie do końca. Dobrze jest, gdy człowiek zna prawdę. Ta prawda to nam pokazała. A więc z łaski Jego bądźmy tymi, którzy wydają błogosławiony owoc dla Boga należąc niezmiennie do Nowego Przymierza w Chrystusie.