Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 11 – część 3

Nie wy mnie wybraliście, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydawali i aby owoc wasz był trwały, by to, o cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim, dal wam”. Abyście szli i owoc wydawali. Jeden wyda owoc trzydziestokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, trzeci stukrotny, ale każdy z nas ma iść i wydawać owoc. Nie po to tu teraz jesteśmy, aby żyć tylko dla siebie. Mamy iść i żyć dla Chrystusa, wtedy o cokolwiek byśmy prosili Ojca w imieniu Jezusa, On nam da. Wspaniałe, prawda? Mieć tak piękną, czystą relację z Bogiem, w której cała twoja modlitwa jest wysłuchana, wszystkie prośby przyjęte, bo jesteś Jego synem, jesteś Jego córką i przychodzisz w modlitwie do Ojca, wierząc w Jezusa Chrystusa i trwając w Nim przez wiarę. Wszystko masz w Nim, a On ma wszystko w tobie, napełniony jesteś Nim, cały jesteś dla Niego. Twój duch, dusza i ciało istnieją tylko dla Niego. Mając takie doświadczenia w swoim życiu wiesz, co to znaczy, gdy to masz. Jak wielka różnica istnieje pomiędzy „wiedzieć”, a „posiadać”. Możesz wiedzieć wiele, ale nic nie posiadać. Przyjmijmy przez wiarę to, co Pan do nas mówi: „Ludu Mój, trwajcie we Mnie, a Ja w was i wtedy proście o wszystko, a stanie się wam”.

Otwórzmy Ewangelię Mateusza - niech nasze serce będzie rozradowane w naszym Panu, Jezusie Chrystusie, bo uczestnicząc w tej bitwie możemy zawsze radować się w Nim - rozdział 7, od 7 wiersza: ”Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą. Czy jest między wami taki człowiek, który gdy go syn będzie prosił o chleb, da mu kamień? Albo, gdy go będzie prosił o rybę, da mu węża? Jeśli tedy wy, będąc złymi potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą. A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy”. Gdyby stanął pośród nas Sam Chrystus Jezus w takim ciele w jakim był tu na ziemi i powiedział do nas te słowa, to zabrzmiałyby one w naszych uszach tak samo jak te, które teraz słyszycie. Kto je połączy z wiarą, ten ma otwartą drogę. Ojciec w niebie, jest gotów dawać nam lepsze rzeczy niż ojcowie ziemscy, ale Pan chce, abyśmy przyjęli te słowa z wiarą. A więc wszystko, co byście chcieli, aby wam ludzie uczynili, to i wy im czyńcie, taki bowiem jest zakon i prorocy. Chciałbyś, żeby ktoś się o ciebie modlił? Chciałbyś, żeby ktoś wymodlił dla ciebie u Boga to czy tamto? Jeżeli chcesz, to czyń tak zawsze innym. Wychodź naprzeciw innym, nieś im pomoc, proś Boga, aby dał ci to, co jest potrzebne drugiemu człowiekowi, albo aby dał mu to przez kogoś innego. Proś, szukaj, kołacz do Pańskich wrót. Dzieci Boże są tam mile przyjmowane, a drzwi nieba są szeroko otwarte na ich modlitwę, gdyż w niebie olbrzymią wartość ma modlitwa wiary. Tak ważne jest to dla nas: Ojciec nie da ci węża, nie da ci kamienia, lecz da ci to, o co prosisz według tego jednego imienia, imienia Jezusa Chrystusa. To jest pewne, to wiem i mam przekonanie, że trwając w Chrystusie, nie poproszę o nic innego jak tylko o to, co poprosiłby Sam Chrystus Jezus będąc tu na ziemi. Wszystko, co byśmy chcieli, aby nam ludzie uczynili, to i my im czyńmy. Prośmy z ufnością dlatego, że On jest z nami, prośmy dlatego, że trwamy w Nim, bo On dał nam możliwość, abyśmy prosili Go i otrzymali od Niego to, o co prosimy.

Otwórzmy jeszcze Ewangelię Marka, 11 rozdział, od 22 wiersza: „A Jezus odpowiadając rzekł im: Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę powiadam wam: Ktokolwiek by rzekł tej górze: Wznieś się i rzuć się w morze, a nie wątpiłby w sercu swoim, lecz wierzył, że stanie się to, co mówi, spełni mu się. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie, a spełni się wam”. A więc w modlitwie jest również ważna wiara, że otrzymam to, o co proszę. „A gdy stoicie i zanosicie modlitwy, odpuszczajcie, jeśli macie coś przeciwko komu, aby i Ojciec wasz, który jest w niebie, odpuścił wam wasze przewinienia. Bo jeśli wy nie odpuścicie, i Ojciec wasz, który jest w niebie, nie odpuści wam przewinień waszych”. Liczy się stan serca z jakim przychodzę w modlitwie do Boga. Serce wierzące i wolne od wszystkich obciążeń nieprzebaczenia, to jest Boży warunek. Pan mówi: „Ja uczynię, to co powiedziałem, jeżeli spełnisz warunek: Trwaj we Mnie, a Ja w tobie. Wierz, że otrzymasz to, o co prosisz i miej wolne serce, aby nie było tam żadnej przeszkody dla twojej modlitwy. Warunek musi być spełniony, bez spełnienia warunku, nic Bożego się nie stanie. My wiemy, że Bóg jest prawdziwy i wiemy, że Pan Jezus przyszedł właśnie po to, żebyśmy mogli w Nim być. Trwajmy więc w Nim i cieszmy się Nim. Wszyscy mamy otwartą drogę, nie mów więc, że ci się nie powiedzie, ale pamiętaj, że krew Chrystusa ma moc, aby oczyszczać nas od martwych uczynków. Nie mów, że innym jest łatwiej, bo krew Chrystusa oczyszcza każdego, który przychodzi i korzysta z tego przez wiarę. Otwórz się na Pana i pozwól Mu działać w swoim życiu, tak jak On chce to uczynić, wierząc Jemu we wszystko. Jezus zawsze na pierwszym miejscu chce zbawić najpierw nas, na drugim - użyć nas dla chwały Ojca. Nie chce nas zbawić tylko po to, żebyśmy byli zbawionymi, ale po to, żeby użyć nas jako zbawionych dla chwały Ojca. Dla chwały Ojca mogą być użyci prawdziwie tylko ci, którzy są naczyniami szlachetnymi przeznaczonymi do celów zaszczytnych. Pamiętajmy o tym i radujmy się, ale idźmy zdecydowanie, gdyż Pan powiedział: „Jestem z wami”. Chwała Bogu! Pamiętajmy o tym i niech serca nasze będą szczęśliwe. Pan potrzebuje ludzi, którzy są ochotnego serca, którzy mają serca trzeźwo wierzące. Wszystko stało się możliwe w Chrystusie, ale jest warunek - moje serce musi być wolne, nie mogę chodzić z sercem, w którym jest złość przeciwko komuś, jakaś nieprawość. Mam prawo trwać cały czas w modlitwie, ale muszę mieć wolne serce, muszę zachować je dla mojego Pana i to jest ważne dla każdego z nas, to jest ta czujność i trzeźwość, aby zły nas nie podszedł.

To jest piękna praca - modlić się tak, aby być słyszanym w górze. Otwórzmy jeszcze Ewangelię Mateusza, rozdział 5 od 38 wiersza: „Słyszeliście iż powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. A ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek nadstaw mu i drugi”. Nie można sprzeciwiać się złemu w ten sposób: Oko za oko, ząb za ząb. Nie walczmy tymi sposobami, jakimi ktoś walczy z nami. Jest jedyny sposób zwycięstwa - Chrystusowy: jeśli cię ktoś uderzy w jeden policzek, nadstaw mu i drugi. „A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz”. Pan Jezus poucza nas i pokazuje nam - bądź wolny, możesz powiedzieć, tak jak Ja powiedziałem do tego człowieka, który Mnie uderzył w twarz: Jeśli masz rację, to powiedz, a jeśli nie, to dlaczego mnie bijesz? Bądźmy wolni od wszystkich tych rzeczy, które kiedyś panowały nad nami, gdy chodziliśmy w ciemnościach, a serca nasze były owładnięte złem. Dzisiaj Chrystus jest z nami po to, żebyśmy doznawali, że możemy toczyć inną bitwę. „A temu kto chce się z tobą procesować i zabrać szatę, zostaw i płaszcz. A kto by cię przymuszał, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie. Temu kto cię prosi, daj, a od tego, który chce od ciebie pożyczyć, nie odwracaj się. W świecie ta nauka nie jest mile widziana - ktoś chce się z tobą procesować, a ty mu jeszcze masz dołożyć do tego, co on chce od ciebie osiągnąć? Widzimy więc, że w tej bitwie sukces może osiągać jedynie skruszony człowiek, który napełniony jest Duchem Chrystusowym. Nasze serca muszą być otwarte, musimy być jak nowi ludzie, którzy już nie żyją dla siebie, ale żyją dla Chrystusa. To musi być w nas, jeśli chcemy być wysłuchiwani w niebie. Bóg nie wymaga więcej niż nam dał. „Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują”. Módlcie się za tych, którzy was prześladują. „Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie (...)”. Módlcie się za tych, którzy was prześladują. Tu chodzi głównie o ludzi ze świata, chociaż zdarzają się i w Kościele tacy, którzy cię prześladują, za nimi będziesz się modlił, bo wiesz, że oni nie rozumieją tego, co robią. Modlimy się za tych, którzy nas prześladują, bo chcemy, żeby Bóg wysłuchiwał nasze modlitwy: „odpuść, a Ja ci odpuszczę i wysłucham cię”. „(...) bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią? A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest. Baczcie też, byście pobożności swojej nie wynosili przed ludźmi, aby was widziano; inaczej nie będziecie mieli zapłaty u Ojca waszego, który jest w niebie. Gdy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak to czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją. Ale ty, gdy dajesz jałmużnę, niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja. Aby twoja jałmużna była ukryta, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie”.