Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 11 – część 2

Niech każdy z nas będzie nieustannie napełniany ochotą zwycięstwa, bo On jest z nami, ochotą przezwyciężania różnych przeciwności, bo On jest z nami. On nie zawodzi, On nie jest jak koń lub człowiek, On jest Władcą nad wszystkim. Niech napełnia nas prawda Ewangelii, bo jest ona nam potrzebna, abyśmy zwyciężali kłamstwo i z ochotą wychodzili do bitwy, bo skoro On z nami, to któż przeciwko nam. Potrzebna jest nam prawda, abyśmy nabrali otuchy i abyśmy dostali wiatru Ducha Świętego w żagle naszej wiary i z ochotą przezwyciężali wszystkie sztormy ciesząc się, że On jest z nami, aby nie trzeba było nas poganiać do czynienia tego, co chce Chrystus. Gdy człowiek nie jest pewny i wątpi w obecność Jezusa Chrystusa, wtedy patrzy na swoje siły i mówi: „Ja się do tego nie nadaję”. Ewangelia nigdzie nie mówi, że mamy oprzeć się na swoich siłach, raczej zawiadamia nas o tym, że On wziął nasze niemoce na Siebie, aby następnie napełnić nas Swoją mocą i posłać do służby dla Swojej chwały. Niech to nas napełnia, niech czyni nas spokojnymi, nasz Chrystus jest Władcą i Panem. Nie tylko po to czytamy o Nim w Biblii, żeby dowiedzieć się, że jest Królem, Panem, Bogiem, ale dlatego, że Jego tytuły są nam potrzebne dzisiaj do zwycięstwa. Jest nam potrzebna dzisiaj prawda o tym, że będąc w ciele na ziemi, wygrał z diabłem. Dzisiaj w naszych sercach, umysłach, w naszych wnętrznościach musimy mieć Ducha Zwycięzcy. To, że On pokonał wszystkie przeciwności, potrzebne jest nam dzisiaj, nie jutro, nie w wieczności, to jest nam potrzebne dzisiaj. Dzisiaj musimy nabierać otuchy poprzez Jego słowa, one mają być naszym posileniem w tej walce. Nie wystarczy zapisać je w głowie, bo diabeł potrafi zrobić tam taki mętlik, że człowiek nic sobie nie przypomni. One muszą być zapisane w twoim życiu, aby twoje życie nie pozwoliło sobie na mętlik, bo ty walczysz o wieczność. Nasz oręż jest duchowy, nie cielesny. Niech więc przez Ducha Świętego mieszka w nas to, że Jezus Chrystus jest z nami każdego dnia aż do skończenia świata. Ani przez chwilę, ani przez moment niech nie będzie w nas zastanawiania się lub myślenia, że idziemy sami - ale niech w każdym z nas będzie prawda, że nigdy nie jesteśmy sami. Kiedy należę do Niego, nigdy nie jestem sam, On jest ze mną we wszystkich moich doświadczeniach, we wszystkich moich przeżyciach. To On mówi: „Dlaczego się boisz? Dlaczego się lękasz? Dlaczego dajesz się okradać z radości? Dlaczego nie podnosisz rąk i nie wielbisz Ojca? Dlaczego tracisz czas na rozmyślanie o tym, czy o tamtym? Przecież czytasz w Słowie Bożym co ci powiedziałem, i wiesz i dociera to do ciebie przez Ducha Świętego”. Co znaczy śmierć, kiedy On jest z tobą? Co znaczą jakieś groźby ludzkie, kiedy On jest z tobą? Nic nie znaczą! Kiedy doznajemy, że przychodzą na nas doświadczenia to wiemy, że we wszystkich Bóg współdziała ku dobremu z nami, bo Go miłujemy. W tych doświadczeniach poznajemy, gdzie pozwalamy się czynić takimi słabeuszami, jęczącymi, biadolącymi i dlaczego tak się dzieje i czy tak się powinno dziać w życiu wierzącego człowieka? Jesteśmy pewni, że nie tak się powinno dziać, bo On tutaj był i kiedy odszedł powiedział nam, że nie zostawi nas sierotami, ale przyśle nam Pocieszyciela. Dla nas jest to chwalebne, w tej całej bitwie wszystko opiera się na tym, że On tutaj jest. Bez Niego nadal trwalibyśmy w ciemnościach, jak wcześniej, ale z powodu tego, że On tutaj jest, mamy zwycięstwo nad ciemnością. Chrystus, nasz Pan jest z nami, więc któż przeciwko nam?

Kiedy chrześcijanie byli w cierpieniach, cóż znaczyła dla nich ludzka pomoc? Tylko to tylko jedno miało dla nich znaczenie, że On był z nimi w ich cierpieniach, w ich doświadczeniach i że On ich przez nie przeprowadzi. Nie mocą ciała Bóg wyswobadza Swoich ludzi, ale mocą Ducha Świętego. Dla nas jest wielkim błogosławieństwem to, że On jest i mówimy: „Panie, Ty tu jesteś, jesteśmy gotowi na wszystko w każdej bitwie, jesteśmy gotowi zwyciężać z podniesionym czołem, nie zasłaniając sobie twarzy, tak jakbyśmy mieli coś co przemija, bo my mamy to, co trwa wiecznie. Tamci w Betanii mogli zobaczyć otwarty grób i usłyszeć słowa: „Łazarzu wyjdź!”. I Łazarz wyszedł, a oni zobaczyli Pana, Który jest zmartwychwstaniem. Naszym przywilejem jest uczynić to, co On włoży w nasze serca przez Ducha Swego Świętego. Mojżesz musiał stanąć nad Morzem Czerwonym aby zobaczyć morze oddzielające lud od dalszej części lądu i czającego się z tyłu wroga, i mógł wtedy powiedzieć: „Wszystko do niczego, wracajcie z powrotem”. Ale on tego nie powiedział, ani tak nie zrobił. Mojżesz rzekł: „Zobaczycie co Bóg uczyni”. On wiedział, że Bóg jest wierny we wszystkim co powiedział, i morze się rozstąpiło, a oni przeszli przez nie suchą stopą. Tak i my, we wszystkich naszych doświadczeniach, musimy stawać w tej bitwie w mocy Jego obecności. Nie cofnę się ani na krok, bo On tutaj jest. Choćby armia zwątpiałych wyszła przeciwko mnie, nie cofnę się, bo On tutaj jest. Tak jak Luter kiedyś powiedział: „Tak stoję, inaczej nie mogę”, bo skoro On tutaj jest, to nie mogę inaczej. I dla nas jest to bardzo ważne, abyśmy pamiętali o tym, że Jezus jest z nami, a my z Nim. To jest tak ważne, abyśmy trwali w Nim. Otwórzmy Ewangelię Jana, 15 rozdział, 7, 8 i 16 wiersz: „Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam”. I to jest ta wspaniała obietnica. Ludu Pana, to przerasta wszystkie najwspanialsze wiadomości tego świata. „Jeśli we mnie trwać będziecie, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam”. Trwajcie we Mnie a Ja w was, to jest ta zależność i wtedy o cokolwiek byście prosili, stanie się wam. To jest potrzebne ludowi Bożemu. „Przez to uwielbiony będzie Ojciec mój, jeśli obfity owoc wydacie i staniecie się uczniami moimi”. Pan Jezus zachęca nas do tego, żebyśmy trwając w Nim, a On w nas prosili o to, co On wkłada w nasze serca, a stanie się nam, aby Ojciec był uwielbiony. Wszystko na tej ziemi zastygnie, ale jedno nie zastygnie nigdy, jest to serce człowieka wierzącego w Chrystusa, ono jest zawsze płomienne, bo wie, że w tej bitwie na ziemi liczy się to, że On tu jest. Ja mogę trwać w Nim, a On we mnie i wtedy mogę prosić Go o wszystko, a stanie się to o co proszę. Ceną jest trwać w Nim, zyskiem - mogę prosić o wszystko. Aby człowiek mógł trwać w Nim, nie może już mieć swojego życia, gdyż to życie zginęło na krzyżu. Teraz ma nowe życie, a o cokolwiek prosiłoby Boga nowe życie stanie mu się. Pamiętacie, gdy Łazarz został wzbudzony, Jezus Chrystus kierując modlitwę do Ojca, powiedział: „Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. A Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz, ale powiedziałem to ze względu na lud stojący wokoło, aby uwierzyli, żeś Ty mnie posłał. Ojciec wszystko dał Synowi. To samo Jezus kieruje teraz do nas i mówi: „Jeśli będziecie trwać we Mnie, proście o cokolwiek, a stanie się wam”. „Stanie się wam”, jakże to jest potężna obietnica. Jezus mówi: „żebyście mieli chociaż taką wiarę jak ziarnko gorczycy”. Wystarczyłoby mieć wiarę jak ziarnko gorczycy - taką malutką, żeby góry ludzkich niemożliwości, stawiane przez świat na drodze dzieci Bożych, trafiały pokonane z powrotem do świata, jako świadectwo triumfu wiary nad niedowiarstwem. On jest tak potężny. My musimy zagubić to nasze „profesorskie” podchodzenie do Chrystusa, kiedy myślimy sobie o Nim tak jak profesorowie i chcielibyśmy układać piękne zdania o Chrystusie, a jednej rzeczy nie mamy - radości z powodu tego, że On, tak potężny i wspaniały, jest z nami aż do skończenia świata. Nasze serca nie tyle potrzebują litery co napełnienia Duchem prawdy, ożywiającego tę literę w nas ku radości z tego, co Pan Jezus Chrystus do nas powiedział. Chcesz służyć Kościołowi? - trwaj w Chrystusie, a wtedy wszystko o cokolwiek byś prosił, stanie się. Chcesz służyć? Nie wyznaczaj sobie sam tej linii służby. Jezus mówi: „Większe rzeczy nad te czynić będziecie”; tylko trwajmy w Nim. Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. On jest gotów odpowiadać na modlitwy Swoich sług. Kiedyś przyjdą te największe doświadczenia dla ludu Bożego na ziemi, kiedy nikt nam nic nie sprzeda, a każdy który nas zabije będzie myślał, że służy Bogu. Skąd wtedy będziesz miał jedzenie, picie i wszystko co będzie ci potrzebne, aby przeżyć aż do przyjścia Pana Jezusa Chrystusa? Dostaniesz wszystko, czego będziesz potrzebował bez poddania się władzy tego świata, bez ich pieniędzy, bez ich sklepów, bo w żaden sposób nie mogą oni zamknąć tego, co Chrystus da tym, którzy nadal trwają w Nim i Jego o wszystko proszą. Pośród najstraszniejszych i najtrudniejszych doświadczeń Pan nasz, Jezus Chrystus jest gotowy przeprowadzić każdego z nas do wieczności. Świadectwa wyboru Chrystusowego mówią o tym, że jeden zostałścięty, a drugi uratowany. Tak ważne jest dla nas wierzyć w Jezusa i iść z Nim. Zadaniem człowieka, który wyruszył zwyciężaćświat ze wszystkimi jego rzeczami jest wierzyć, że Jezus jest Synem Bożym. Chwała Bogu za wszystko! To jest piękne Słowo, nie zapominajmy o nim, bo Jezus obiecał nam, że jeśli będziemy trwać w Nim, mamy prawo prosić Go o wszystko, co mamy w swoim sercu. On to uczyni. Wiecie, że trwając w Nim, będziecie mieli w sercu tylko to, co jest miłe Ojcu i On to uczyni.