Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 10 – część 2

Czy mówił ci ktoś kiedyś o tym, że Ten Król jest Królem rygorystycznym i bezwzględnie wymaga posłuszeństwa? Dlaczego? Dla dobra Swoich poddanych oczywiście, nie dla Swojej jakiejś wielkiej chwały, czy majestatu, ale po to, żeby ci poddani byli gotowi spotkać się z Ojcem, Który Go posłał do nas. Dla mnie jest to wspaniałe, że poznaję Chrystusa, Który jest prawdziwy i Który rzeczywiście wymaga ode mnie wszystkiego według woli Ojca, a dla mnie Jego przykazania są miłe, bo wiem, że On przykazuje mi to wszystko dla mojego dobra, czyniąc mnie zdolnym przez Swoją naturę we mnie do wypełniania ich. Pan mój, Jezus Chrystus pracuje dla mojego dobra, bo chce, żebym go znał Takim, jakim jest rzeczywiście. Teraz jestem Jego poddanym, już nie należę do świata. Nasza Ojczyzna jest w niebie i żyjemy dla naszego Króla jako Jego poddani i niczyja władza nie może stanąć ponad Jego władzą nad nami. A Jego władza zawsze prowadzi nas do zdobywania dla Niego, przez dobre uczynki, również i tych, którzy mają jakąkolwiek władzę na ziemi. On jest Władcą pokornych i cichych sług, którzy są Jemu poddani we wszystkim, jako jedynemu prawdziwemu Władcy. Uczymy się być w Jego Królestwie, uczymy się jak nas karci i smaga, i mówi w świętej Swojej łagodności: „Tu mi się nie podoba jak postępujesz, w tym nie chcę cię widzieć, teraz nie postąpiłeś prawidłowo, odwróć się od tego i nie czyń już tego więcej!”. Czy docierały do ciebie te napomnienia, że źle powiedziałeś, że nie powinieneś tego zrobić, że nie powinieneś teraz obmawiać brata czy siostry? Czy słyszałeś takie słowa do siebie skierowane? Dopóki jesteśmy w tej pielgrzymce, potrzebujemy Jego ręki, Jego wychowywania, Jego pracy nad nami. Czy zdajesz sobie sprawę i widzisz to patrząc trzeźwo i czujnie wokół siebie, jak wielu ludzi mianujących samych siebie chrześcijanami, dzisiaj już nie wierzy w tego Króla, w Jego władzę i majestat? Samowolnie, w religijny sposób próbują czynić to, co można uczynić tylko wtedy, kiedy się trwa w posłuszeństwie Królowi i jest się napełnionym Duchem Świętym, i dlatego nadal szamoczą się i szarpią w swoich grzechach, bo pozostając w swojej religijności nie uznają Go za Króla, Który dotrzymuje Swoich obietnic. Ten Król obiecał Swoim poddanym pełną troski pomoc przez wszystkie dni ich pielgrzymki, pełną! Nam kazał tylko szukać tego Królestwa i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie nam przydane to znaczy, że również i praca dla utrzymania siebie i innych. Sprawiedliwi Jego wyznawcy przez cierpliwość dziedziczą Jego obietnice. Wierzę Jezusowi, inaczej moje pielgrzymowanie nie miałoby sensu, gdybym nie wierzył w to, co do mnie powiedział. Aby wierzyć Mu i być Mu posłusznym, muszę wygrać walkę z kłamcą, który przychodzi i podważa prawdomówność mego Króla i mówi, że On nie mógł tego powiedzieć, bo życie na ziemi jest trudne i ciężkie. Czy Król twój Jezus Chrystus rzeczywiście nie mógł obiecać ci takiej swobody poruszania się? Mógł, bo On ma władzę nad wszystkim! To jest nasz Król, Który jest Królem wszystkich królów i Panem wszystkich panów.

Mówię wam, to jest tak ważne dla nas i Duch Święty nas o tym upewnia, że Król Jezus Chrystus przyjdzie tylko po Swoich poddanych, którzy trwali tutaj i wypełniali Jego rozkazy. Nie tyle ważne jest to, w jakim człowiek mieszka i zgromadza się miejscu, ale czy jest poddanym Tego Króla i czy Jego rozkazy poznaje w Słowie Bożym i według nich żyje, to jest ważne! Ludzie często myślą o jakichś nazwach, jakichś literach, a Królestwo Jego nie jest z tej ziemi. Ludzie, którzy należą do tego Królestwa, też nie mogą być z tej ziemi. Pamiętacie, jak Pan Jezus modlił się w modlitwie arcykapłańskiej, On nie modlił się za światem, On modlił się za tymi, którzy uwierzą w Niego, za Swoich poddanych się modlił, mówiąc: „Ojcze, oni nie są z tego świata jak i Ja nie jestem z tego świata”. Oni już nie są z tego świata. Rozumiecie? To jest to przeniesienie ze świata do Królestwa Syna Bożego. Jezus modli się za tymi, którzy są w Jego Królestwie. On nie zajmuje się całym światem, ale podtrzymuje świat Swoją mocą po to, żeby Jego uczniowie mogli tu się rozwijać, wzrastać i jako Jego poddani przejść zwycięsko doświadczenie wyboru Jego jako Króla i pozostania przy Nim jako Królu i Władcy z miłości do Niego. To jest doświadczenie, które jeszcze bardziej sprawia, że Go kochamy i jesteśmy szczęśliwi z Nim i na Niego czekamy. Jakże daleko odchodzą dzisiaj ludzie od poznania Króla i nie pamiętają już, że bez Niego nic nie mogą uczynić, bo bez Jego władzy nad sobą nic nie są w stanie zgodnie z wolą Ojca uczynić.

Ewangelia jest prosta. Trzeba najpierw być przez Ojca przyprowadzonym do Syna i usłyszeć uszami wiary to, co Ojciec do nas mówi: „Oto twój Król, twój Pan i Bóg, Jego słuchaj, wtedy będziesz żyć”. Apostołowie Piotr, Jakub i Jan usłyszeli na górze przemienienia te słowa: „Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie”. Słysząc uszami wiary ten sam głos jesteś szczęśliwy, że należysz do Królestwa Syna Bożego, chociaż w codziennych doświadczeniach jesteś atakowany, abyś przestał być szczęśliwym człowiekiem na tej nieszczęśliwej ziemi. Najpierw, tak jak powiedziałem, otoczenie uderza w ciebie nieświadome tego, co obecnie przeżywasz i chce ku twojej i własnej zgubie zrujnować twoją pewność Chrystusa. Pamiętasz, jak się nawróciłeś, jak byłeś pewnym Chrystusa ku dobru swemu i innych, wśród których przebywałeś i wszystko byłeś gotowy oddać, aby tylko pozostać z Chrystusem. Wtedy może jeszcze nie potrafiłeś powiedzieć dlaczego taki jesteś, ale będąc już Jego poddanym, napełniony byłeśświadectwem tego poddania się Jemu, gdyż gotowy byłeś pójść za Nim, choćby cię wszyscy zostawili. Im bardziej Go poznajemy, tym bardziej widzimy, że ta gotowość musi w nas pozostać do końca. On jest zazdrosny o nas! Jeszcze nie spotkałem nikogo tak zazdrosnego o swoją oblubienicę, jak Jezus Chrystus, nikogo! Jest tak zazdrosny, że nie pozwoli na to, żebyśmy należeli do kogoś innego, kto nie zapłacił ceny, jaką wyznaczył za nas Ojciec. To jest nasz Król! Ja chcę zawsze traktować Go jako mojego Króla i to jest dla mnie przywilejem, że Go znam jako swojego Króla i jestem w Jego Królestwie. Jestem także współdziedzicem tej chwały, tak samo jak i ty, bracie i siostro w Chrystusie. Dziedziczymy wszystko w Nim i przez wiarę przyjmujemy to i korzystamy z tego, że jesteśmy rodem królewskim, kapłaństwem świętym, ludem nabytym, abyśmy rozgłaszali cnoty Tego, Który nas do Siebie powołał. Jestem Jego poddanym wewnątrz i na zewnątrz, i przeżywam z radością i szczęściem cierpienia zadawane mi z powodu tego, że jestem poddanym Jezusa Chrystusa. Zwiastować Go jest naszym przywilejem. Będę zwiastował mojego Króla i Jego Królestwo, bo dla mnie jest to wspaniałe Królestwo i każdy, kto wchodzi do tego Królestwa jest człowiekiem według Bożego wyboru, bo tylko taki człowiek może przeżyć tutaj pośród tych wszystkich ciemnych rzeczy i wypełniać prawo Królestwa Syna Bożego. To jest prawo miłości, prawo przebaczenia, prawo łaski. W tym Królestwie nie możesz żyć jak chcesz, naprawdę nie możesz! Nie jest możliwe żyć w Królestwie Jezusa Chrystusa jak się chce. Każdy, który tam przeżył chociaż jeden dzień wie, że jest to niemożliwe. A ten co dwa dni, tym bardziej, a kto więcej - ten jeszcze bardziej wie, że nie możesz żyć tam jak chcesz, bo tam oświeca cięświatłość i doznajesz, że już nie możesz bratać się z kłamcą, nie możesz iść w parze z człowiekiem, który czyni źle, nie możesz, bo nie pasujesz do niego naturą. Wewnątrz ciebie jest inna natura, inne pragnienie, inne dążenie. Zachwyca cię Pan i Król twój. Toczy się bitwa z ciemnością, która zwodząc ludzi udaje światłość i wpaja im literalne nauki, ale dopóki człowiek nie jest poddanym Chrystusa, to nie słucha tej nauki jako nauki swego Pana i Króla, on słucha nauki, którą powiedział Jezus Chrystus, ale nie Jezus Chrystus jako jego Pan i dlatego człowiek oszukany przez ciemność nie ma w sobie tego przekonania, żeby być w pełni posłusznym tej nauce. Apostoł Paweł, kiedy pisał do Tymoteusza, pisał tak: „A ty trwaj w nauce, bo tak sam siebie zbawisz i tych, wśród których przebywasz”. Trwaj w nauce, którą poznałeś. Jako poddany Pana i Króla tego Królestwa możesz być pewnym, że w tym Królestwie przebywasz z powodu oczyszczenia Jego krwią i jako oczyszczony Jego krwią masz prawo zawsze przychodzić do Ojca i nigdy nie odejdziesz nie wysłuchany, gdyż krew Jego Syna oczyszcza cię od wszelkiego grzechu, to znaczy również, od wszelkich martwych z powodu grzechu uczynków.