Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 9 – część 10

Chciałbym jeszcze przeczytać z Listu do Hebrajczyków, 6 rozdział od 10 wiersza: „Wszak Bóg nie jest niesprawiedliwy, aby miał zapomnieć o dziele waszym i o miłości, jaką okazaliście dla imienia jego”, tu słuchajcie wyraźnie, „o miłości jaką okazaliście dla imienia jego, gdy usługiwaliście świętym i gdy usługujecie”. Czy Bóg miałby zapomnieć jaką miłość okazaliśmy dla Jego imienia, gdy usługiwaliśmy świętym i usługujemy? A więc okazanie miłości dla Jego imienia okazuje się w usługiwaniu świętym. Zobaczcie! Dlaczego tak nas diabeł chce od tego właśnie odciągnąć, aby nas niszczyć? I oskarża świętych przed nami, abyśmy tylko nie służyli sobie nawzajem jak samemu Chrystusowi Jezusowi, Panu naszemu. Duch Święty mówi: Zobacz, Bóg chce miłości, i jeśli chcesz okazać, że miłujesz Boga, okazuj miłość braciom i siostrom, służąc im w pokorze. Taki jest Boży wymóg. Chcesz pokazać, że miłujesz Boga? Usługuj świętym. „(...) Pragniemy zaś, aby każdy z was okazywał tę samą gorliwość dla zachowania pełni nadziei aż do końca”. Usługując świętym idę przeciwko wszystkim złym prądom, przeciwko podszeptom diabła i memu ciału. Pan Jezus gotowy był wstać zza stołu, przepasać się prześcieradłem i umyć nogi uczniom, a następnie powiedział: „Mówicie o Mnie, że jestem Panem i Nauczycielem i dobrze mówicie, ale błogosławieni jesteście, gdy to zrozumieliście, że posługa miłości okazana innym jest czymś miłym Mi i Ojcu, naśladujcie Mnie”. Niech Pan będzie uwielbiony w każdym z nas, abyśmy mieli nadzieję aż do końca; ale wiem, że musimy iść pod prąd, bo ciało doradza nam: „Pomyśl o sobie przecież ty jesteś też ważny”. Nie słuchaj tego, to jest naprawdę szkaradztwo. Jezus nas kupił dla Siebie, abyśmy nie żyli już dla siebie samych ale dla Niego w Kościele. Tak czytamy w 2 Liście do Koryntian, 5 rozdziale i 15 wierszu. Jak ja nie mam żyć dla siebie? Ja chcę nie żyć dla siebie, ale jak to uczynić? Ano tak - wtedy kiedy ktoś cię uderzy w jeden policzek to ty odważnie i pokornie nadstaw mu drugi. Pan Jezus pokazał nam jak to uczynić, gdy sam został spoliczkowany. Nie żyję już dla siebie, ale żyję dla Pana. Gdy jednak nadal jestem gotowy oddać w policzek za zadany mi policzek, to jużżyję dla siebie nie dla Pana. Moje ciało musi być ujarzmione w jarzmie Pańskim. Zachęcam was radujcie się w Panu, że możecie dzisiaj poddawać się Panu, że On to z nami zrobi, ja widzę, że On jest gotowy. Jestem Mu wdzięczny, że mnie sobie wybrał do wieczności i wiem, że mnie nie zostawi, że będzie mnie trzymał, karcił, smagał wprowadzał w pole bitewne, pozwalał atakować, przetapiał, przepalał, wprowadzał w wody coraz głębsze, aż nauczę się przebywać w pełnej ufności do Niego i będę odpowiadał miłością na zniewagi. On do tego doprowadzi, wszak Ojciec nam powiedział, że On chce uczynić z nami to, abyśmy wszyscy byli podobni do Jego pierworodnego Syna. On doprowadzi do tego, nawet oporni będą mieszkać w domu Jego. Doprowadzi nawet i opornych do tego, przekona się każdy oporny, że Bóg ma moc uczynić to co zechce i nikt Go nie zatrzyma w Jego działaniu.

To jest takie chwalebne dla nas, że On pamięta o nas, i że założył w naszym sercu pragnienie służby dla Kościoła. Ile służyłeś innym ludziom? Gdy służysz innym, wtedy masz mniej czasu na czytanie Biblii, na życie rodzinne. Ja wiem, że przez lata mego życia chrześcijańskiego, gdy służyłem innym to nie raz diabeł przychodził przez to ciało i mówił: „Co ci z tego przyszło i co masz w zamian? Nic nie zyskałeś, a tylko straciłeś tak wiele z twego literalnego poznania kart Biblii. Teraz inni są lepsi od ciebie w dyskusjach biblijnych i mają czas dla swoich rodzin”. Ale kiedy patrzę ku Panu, widzę jak więcej Go znam, jak On pamięta o tym, co czyniłem. Jego Słowo jest mi bardziej potrzebne, abym żył według niego, niż do dyskusji i udowadniania swojej lepszości. Gdy pracujemy na utrzymanie naszych rodzin i służymy innym, to wtedy każde otworzenie Biblii jest dla nas Bożym błogosławieństwem odświeżenia nas, jak w dobrej kąpieli. Doskonale jest poznawać Słowo Boże przeczytane w Biblii, poprzez doświadczenia jakie przechodzimy w służbie według poznanego Słowa. My wszyscy, Jego słudzy, jesteśmy Mu z każdym dniem pielgrzymki coraz bardziej wdzięcznymi za Słowo Jego i za służbę u Niego. Niech Duch Święty wprowadza nas coraz głębiej i głębiej w poznawanie i kosztowanie Słów Bożych. „(...) Abyście się nie stali ociężałymi, ale byli naśladowcami tych, którzy przez wiarę i cierpliwość dziedziczą obietnice”. Zobaczyłem, i to jest doświadczenie wszystkich dzieci Bożych, że musisz cierpliwie wytrwać w ogniu doświadczeń, cierpliwie czekać na Pana, aż przyjdzie i skończy się doświadczenie według Jego planu. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. Czasami w tej walce jest tak, że pokazujemy zęby, a później chcemy pokazać uśmiechniętą twarz, bo przecież chcemy jakoś zakryć te zęby, które są gotowe gryźć, i to jest jeszcze walka ciała o swoje prawa. A gdy przyjmujemy pokornie wszystko i mówimy: „Panie, wszystko co by to nie było, wszystko, już jestem gotowy wszystko znieść, Panie, aby imię Twoje uwielbione było we mnie”. On mówi: „Dobrze, zrozumiałeś, że przez cierpliwość dzieci Boże dziedziczą obietnice. Trwaj we Mnie, a wszystko przyjmiesz od Ojca”. Zobaczcie jak syn obietnicy przyszedł na świat w domu Abrahama: „Gdy bowiem Bóg dał Abrahamowi obietnicę, a nie miał nikogo większego, na kogo by przysiąc, przysiągł na siebie samego, mówiąc: Zaiste będę błogosławił ci obficie i rozmnożę cię bez miary”. Zobaczcie, że myśmy stali się dziećmi Bożej obietnicy przez narodzenie z Boga. Bóg mówi do nas: Zaiste, przysięgam na Siebie Samego, będę ci błogosławił, będziesz żył „nie zginiesz, ale będziesz żył i owocował dla Mnie” - To jest chwalebne dla nas. Chwała Bogu za to! Zobaczmy, że Pan Jezus jako światłość przyszedł, aby oświecić każdego człowieka. Ta Światłość to Słowo Boże, Które stało się ciałem i zamieszkało między nami, a teraz także oświeca naszą drogę, abyśmy prosto szli do Ojca. Przeczytajmy o Jezusie Chrystusie jako o światłości z Ewangelii Jana, 12 rozdziału, 35 i 36 wiersz: „Na to rzekł im Jezus: Jeszcze na małą chwilęświatłość jest wśród was. Chodźcie póki światłość macie, aby was ciemność nie ogarnęła; bo kto w ciemności chodzi nie wie, dokąd idzie. Wierzcie w światłość, póki światłość macie, abyście się stali synami światła. To Jezus powiedział, i odszedłszy, ukrył się przed nimi”. Jeżeli wchodzę w ciemność, w zawiłości tego ciała, nie wiem, dokąd idę i gdyby mnie ktoś zapytał: „Dokąd idziesz?” Musiałbym odpowiedzieć: „Nie wiem”. Ale gdy chodzę w światłości Jezusa, to wiem dokąd idę, bo widzę duchowymi oczyma i wszystko jest jasne przede mną. Jego zwycięstwo, Jego odejście i Jego przyjście są jasne przede mną. Wiem dokąd idę, wiem dokąd zmierzam: do miejsca obietnicy, gdzie będę oglądał Pana w chwale. Przyjdzie dzień, gdy zasiądziemy z Nim do stołu weselnego. Ważne jest wygrać z każdą przeciwnością, jako dziecko Bożej obietnicy w Chrystusie. Wytrwać do końca z tą pewną nadzieją. Jak my będziemy wyglądać, gdy Chrystus przyjdzie? Tak jak On. To będzie dopiero widok chwały i my idziemy do tego miejsca jako pielgrzymi wywołani przez Boga Ojca w Chrystusie Jezusie do wiecznego dziedzictwa. Pamiętacie to wydarzenie ze starego życia naszego brata w Chrystusie, apostoła Pawła, gdy jeszcze jako faryzeusz Saul idąc do Damaszku zobaczył Jezusa i usłyszał głos Jego? Pan powiedział do niego: „Saulu, Saulu czemu Mnie prześladujesz? (...) Ale powstań i idź do miasta, tam powiedzą ci co masz czynić. Przez cząstkę Siebie w Kościele przemówię tam do ciebie, abyś uszanował Mnie w tych, przeciwko którym szedłeś z żądzą mordu. I Paweł usłyszał ten głos i od chwili, kiedy usłyszał poszedł za tym głosem całkowicie. Jeżeli cokolwiek dotykało się serca Pawła to Słowo Boże, on chciał słuchać Ducha Świętego. Wszystkiego, co Duch Święty mu powie o Jezusie. Paweł powiedział: „Chcę Go poznawać i doznać zmartwychwstania Jego i zwycięskiego życia poprzez śmierć, aby dojść do pełnego zmartwychwstania. Chcę słuchać co Duch Święty mi mówi na temat Jezusa”. Niech każdy z nas, jako współdziedzic tej samej chwały, tak samo słucha głosu Ducha Świętego, i niech będzie tak samo szczęśliwy, jak i apostoł Paweł był szczęśliwy z Bożego powołania w Chrystusie Jezusie do wiecznej chwały.