Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 9 – część 5

Bóg jest jeden i przemawia do każdego z nas. Słyszysz ten głos. Jest to pewne, i wszyscy możemy to powiedzieć, że ciało jest oporne wobec tego głosu, ciało nie chce tego słyszeć, ono znajduje tysiąc powodów, które mu diabeł poddaje, aby nie słuchać: „ja potrzebuję tego, ja potrzebuję tamtego, ja chcę to, ja tamto muszę osiągnąć, ja jeszcze muszę to zyskać, poczekaj Boże, ja to zrobię, kiedy coś załatwię”, ale ciało nigdy nie chce spełniać obietnic, ono nie jest gotowe do spełniania Bożych obietnic, ono jest złe, ono jest kłamliwe, oszukańcze, ono naprawdę ma różne pomysły, żeby ubrać kłamstwo w prawdę, przybiera pozór anioła światłości nawet wobec ciebie i mówi: „No widzisz, nikt cię nie lubi, a ty tak bardzo wszystkich lubisz itd.”. Ono ci takie rzeczy poddaje i często to jest z ciała, bo Słowo Boże zapisane w Liście Jakuba, mówi, że z ciała pochodzą te pożądliwości. Ono nie mówi cały czas: „to diabeł, to diabeł”, mamy takie ciało i diabeł chętnie się nim posługuje przeciwko nam, jeśli mu tylko na to pozwolimy. A my w takim ciele mamy przyjąć triumf Pana nad ciałem, gotowi codziennie poddawać je krzyżowi śmierci jego. Czy słyszysz ten głos, który mówi: „Raduj się, Ja ci przebaczyłem grzechy, Ja się zmiłowałem nad tobą. Ja ci obiecuję całe wieczne życie ze Mną”. Raduj się z tego, raduj się, bo jeżeli będziesz myślał stale o tym, co cielesne, to nie będziesz mógł się radować niebem, nie będziesz mógł przebywać z Bogiem w czasie snu i w czasie chodzenia za dnia. Raduj się Panem, zostaw diabłu wszystkie te rzeczy, które rozpalają piekłem twój umysł, mówienie i postępowanie. Czyż Bóg do nas nie mówi: „Ja się troszczę o to wszystko, czego potrzebujesz w duchu i w ciele”? A ciało uparcie mówi: „Nie dowierzam Ci, nie dowierzam Ci”. Ciało się boi, a Duch Święty mówi: „Czy kiedykolwiek się spóźniłem?” Ciało jednak trwa w uporze: „Ale teraz się na pewno nie powiedzie, mogło się powieść wcześniej, ale teraz się na pewno nie uda” i takie inne rzeczy, i to jest właśnie ciało. Kiedy ono odeszło od Boga w grzech, trafiło w chaos i jest pogubione, ale nasz duch napotkał już na Słowo Prawdy i jesteśmy już znalezieni przez Boga. Niech to bardzo mocno będzie w nas. Kto ma uszy niech słucha, co Duch mówi. Kto ma uszy niech słucha, co Jezus mówi. Pan chce, żeby Jego Słowo padało na dobrą glebę. Niech Pan będzie uwielbiony i niech w każdym z nas to się dokonuje. Piękny jest głos Ducha Świętego, ale Jego głos jest zawsze przeciwko naszemu ciału, zawsze. Trudnym doświadczeniem dla ciała jest, gdy cię ktoś poniży, niesłusznie oskarży, zrani twoją osobowość, kiedy ktoś nie zrobi czegoś tak jakbyś chciał, wtedy ciało zaraz zaczyna wrzeć, ono próbuje czy nie uda mu się jak wulkan wytrysnąć piekłem, ale kiedy patrzysz na Pana i idziesz z Panem, i jesteś zdecydowany słuchać głosu Ducha Świętego, to mówisz: „Panie, Ty cierpiałeś, znosiłeś wszystko w takim samym ciele, nie musiałeś, przyszedłeś, abym ja był uratowany. Powiedziałeś, że skoro Ty to znosisz to i ja znosić to będę, Panie idę dalej z Tobą”. Mówię wam, że to jest najlepsze lekarstwo: Patrzeć na Jezusa i słuchać, co On do nas mówi. On mówi: „Chodź w społeczności ze Mną i naśladuj Mnie, bo ode Mnie na pewno nauczysz się pokory i cichości, i będziesz prawdziwym mężem Bożym, prawdziwą niewiastą Bożą. Chodź ze Mną w Moim jarzmie, pod Moim brzemieniem a będziesz zawsze wiedział, że skoro Mi takie rzeczy uczynili, tobie też to uczynią i nie będziesz szukał sprawiedliwości w świecie, nie będziesz szukał jakichś rzeczy dla siebie w świecie, nie będziesz się obrażał, że ludzie cię okłamują i że mają cię za nic, Pana naszego też za nic mieli, lecz powiesz: Panie Ciebie mieli za nic i ja teraz doznaję tego samego, Ty przeszedłeś, ja też przejdę dzięki Tobie”. Duch Święty mówi: „Idź za Jezusem, idź za Jezusem, a wtedy twoje ciało nie będzie miało siły, aby cię ciągnąć do piekła”. Ono nie wejdzie do Królestwa Bożego, ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego, ono chce żyć, ono chce się wyrwać z tego jarzma, ono chce żyć dla siebie i ile by nie było czasu pielgrzymki ono musi być ukrzyżowane, jeżeli się wyrwie narobi ci wiele bałaganu. Jest jeszcze czas łaski, jest jeszcze czas upamiętania, jest jeszcze czas, w którym mówisz: „Panie, Ty umarłeś, abym był oczyszczony, Twoja krew oczyszcza mnie”. Ciało chce koniecznie żyć, lecz Duch Święty przyszedł, aby pokazać nam to czego oko nie widziało, o czym ucho nie słyszało i co do ludzkiego serca nigdy nie wstąpiło, abyśmy byli zachwyceni niebem, abyśmy byli zachęceni rzeczami niebieskimi, abyśmy byli zachęceni Chrystusem, Który przyjdzie z nieba po nas. W ten sposób Duch Święty występuje przeciwko ciału, okazując nam rzeczy niewidoczne dla ciała, abyśmy wszyscy mieli w duchowym i fizycznym wymiarze jedne usta, które w uwielbieniu wyznają imię Jezusa Chrystusa. I naprawdę doświadczam, że jeżeli nasz język nie będzie opanowany przez Ducha Świętego, to nasze ciało opanuje go dla siebie i wtedy będziemy siali to co chce piekło, a nie to co chce niebo. Jesteśmy zawstydzeni z powodu naszego języka, ale dziękujmy Bogu, że jeszcze czas łaski trwa. Jest nam głupio wobec Boga, jest nam głupio wobec braci i sióstr, gdy znaleźli nas w głupocie ulegania ciału, ale chwalimy Pana za łaskę, że możemy dzięki Jego ofierze opuścić miejsce głupoty ulegania ciału, wstać i pójść dalej. Nie jesteśmy oskarżycielami wobec siebie, ale jesteśmy braćmi i siostrami, którzy mają nawzajem pokrzepić się Chrystusem i biec za Nim. Chcemy żyć, to jest od Boga, to jest Boże zwycięstwo w nas, że my naprawdę chcemy żyć, to jest życie wieczne, które jest w nas i ono nie chce ulec ciału, nawet takiemu, które wchodzi pod oskarżenie.

Myślę, że wszyscy dobrze rozumiecie o czym mówię, to jest naszym wspólnym ludzkim doświadczeniem, ale zwycięstwem nieustannie musi napełniać nas Duch zwycięstwa - mogę, mogę zwyciężać, mogę zwyciężać każdego dnia, mogę się cieszyć, mogę być prawdziwie bratem czy siostrą dla innych, mogę naprawdę doznawać, że jesteśmy jedno w Chrystusie. Jest to nasze wspólne doświadczenie i Jezus współczuje nam w tym doświadczeniu ciała, ale musimy przez nie przejść. Musi w nas wygrać Duch Chrystusowy, musi w nas wygrać zwycięstwo Chrystusa, dzięki któremu my jesteśmy już skruszeni przed Panem, a Pan może odnieść triumf i zwycięstwo, w niemocy naszego skruszenia. W niemocy naszej jest Jego moc i Paweł mówi: „Chcę być zawsze w tej niemocy, aby moc Pana przejawiała się we mnie”. W Liście do Efezjan Paweł modli się tymi słowami: „Przeto i ja, odkąd usłyszałem o wierze waszej w Pana Jezusa i o miłości do wszystkich świętych, nie przestaję dziękować za was i wspominać was w modlitwach moich, aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia ku poznaniu jego”. Tak jak pustynia wypatruje chmur z deszczem, tak patrzmy na tę mądrość Bożą i na to co ona nam ze sobą przyniosła. Jakub pisze, że mądrość Boża przyniosła nam ze sobą czystość Chrystusową, umiłowanie pokoju Bożego, łagodność Baranka Bożego, ustępliwość robaka, miłosierdzie Króla królów i Pana panów, dobre owocowanie Ducha Świętego, uwolnienie od stronniczości i obłudy świata ciemności, ku sianiu sprawiedliwości w Duchu Księcia pokoju.