Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 7 – część 3

Paweł pisze dalej: „I nie zajmowali się baśniami i niekończącymi się rodowodami, które przeważnie wywołują spory, a nie służą dziełu zbawienia Bożego, które jest z wiary. A celem tego, co przykazałem jest miłość płynąca z czystego serca i z dobrego sumienia, i z wiary nieobłudnej, czego niektórzy nie osiągnęli i popadli w próżną gadaninę. To znaczy, że mówią rzeczy, które nic ze sobą nie niosą, zajmują i absorbują umysły ludzkie, nie dając im możliwości zobaczenia jak wielką chwałę dał nam Bóg w Chrystusie, do jak wielkiego dziedzictwa nas powołał i dlatego też ludzie, którzy tego nie widzą, robią co chcą, a nie mają więzi z Kościołem, myślą więcej o sobie niż o innych i wtedy mówią różne, pasujące im do ich własnej koncepcji rzeczy.

Bardzo ważne jest, żeby w każdym z nas, jako cząstce Ciała Chrystusowego było „tak - tak”, „nie - nie”, bo co poza tym, to jest od złego. Żebyśmy nie byli obłudni i fałszywi i żebyśmy nie mówili - „tak”, kiedy w sercu mamy - „nie”, żebyśmy nie byli fałszywi wobec siebie, bo to jest z diabła. Człowiek myśli sobie tak; „ach powiem mu - tak”, ale wewnątrz myśli - „i tak tego nie zrobię”. Co to jest za ciało, co to za cząsteczka ciała, która może w taki sposób postępować i czuć się nadal jednością z tym, którego okłamuje. Lepiej by było, gdyby się przyznała, że nie ma zamiaru robić tego, co chce Pan, wtedy mógłbyś z nią porozmawiać i wyjaśnić, dla obopólnego dobra, dlaczego nie chce tego zrobić i doprowadzić sprawę przed oblicze Boże, aby osiągnąć Jego zwycięski cel.

Jakimi my jesteśmy wobec innych cząstek Ciała, jak o nich myślimy? Czy myślimy o nich jak o Chrystusie i napominamy się do tego, co w Nim mamy, a nie do cielesnego człowieka? My już nie łączymy tego z narodowością i mentalnością ludzką, ale łączymy wszystko z Chrystusem i szukamy tego, co Chrystusowe dla nas nawzajem. A może jeszcze nadal ustawiamy Kościół według cielesności ludzi i mówimy, że Kościół w Polsce jest taki, bo Polacy są tacy, a Kościół w Niemczech jest inny, bo Niemcy są inni, a Bułgarzy jeszcze inni, itd. Jakże smutne by to było, gdyby stan wiary człowieka zależał od miejsca jego urodzenia, a nie od tego, kim jest Chrystus. Czy już mówimy temu fałszerstwu - „nie!”? Nie ma już Kościoła według narodów, wszystko jest według Chrystusa. Jesteśmy częścią jednego Pana, jeden Duch nas napełnia i skończyło się jakieś narodowościowe działanie, a zaczął się jeden Kościół. Każdy, jakkolwiek wyglądałby zewnętrznie, czy będzie miał skośne oczy czy proste, żółtą, białą, czarną lub czerwoną skórę, jeżeli uwierzył w Jezusa Chrystusa, to napełnia go jeden Duch i od tej chwili stał się cząstką jednego Ciała Chrystusowego.

I tak Paweł traktował Kościół, nie łączył go inaczej jak tylko w Chrystusie. Jeżeli mamy patrzeć rzeczywiście na to, co uczynił Bóg w Chrystusie, to musimy zobaczyć siebie w Chrystusie, jako cząstki jednego Ciała. Od tej chwili, w której przyjęliśmy przez wiarę miejsce w Chrystusie, wszyscy ponosimy trudność, jakakolwiek pojawi się w Jego Kościele, a jeżeli jest wesele, to my wszyscy w nim uczestniczymy.

Widzimy więc, że stan Kościoła w Efezie był bardzo trudny w tamtym czasie. Czytamy, jak Paweł pisze, że pewni ludzie odrzucili wiarę i dobre sumienie i stali się rozbitkami w wierze. To także miało miejsce w Efezie. Następnie Paweł pisze, że mężczyźni powinni wznosić do Boga czyste ręce, a niewiasty powinny uczyć się w cichości i uległości, itd. To jest list instruktażowy dla Tymoteusza jak ma postępować w Efezie. Czytamy w nim: „(...) prosiłem cię, żebyś pozostał w Efezie i żebyś pewnym ludziom przykazał, aby nie nauczali inaczej niż my” (1 Tym. 1. 3). „(...) masz wiedzieć, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podwaliną prawdy” (1 Tym. 3,15). „Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają. (1 Tym. 4, 16). „Tych, którzy grzeszą strofuj wobec wszystkich, aby też inni się bali” (1 Tym. 5,20).

Widzimy więc, że sprawa w Efezie nie była łatwa, dlatego apostoł Paweł cały czas wskazuje Tymoteuszowi, czego ma się tam trzymać, aby czynić wszystko w Duchu Chrystusowym. List zaś, który apostoł Paweł napisał do Efezjan miał im dać podstawy ku temu, żeby nikt z nich nie lekceważył Tymoteusza z powodu młodego wieku, lecz aby wszyscy uważnie go słuchali. Mieli patrzeć na Kościół i Chrystusa, jako jedno Ciało i jedną Głowę według nauki apostolskiej, której kamieniem węgielnym jest Sam Chrystus Jezus, oraz wytrwać we wszystkich doświadczeniach w jedności Chrystusowej. Apostoł Paweł przypomniał Efezjanom, że to Bóg ustanowił apostołów, proroków, nauczycieli, pasterzy, ewangelistów jako urzędy Boże wyznaczone do służby w całym Kościele. W swoim liście do Tymoteusza pisze: „Gdyby jednak przyjście moje się odwlokło, to masz wiedzieć, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podwaliną prawdy. Bo bezsprzecznie wielka jest tajemnica pobożności: Ten, który objawił się w ciele, został usprawiedliwiony w duchu, ukazał się aniołom, był zwiastowany między poganami, uwierzono w niego na świecie. Wzięty został w górę do chwały” . Zobaczcie, każdy z nas jest wolnym człowiekiem i każdy z nas, jako wolna cząstka Ciała Chrystusowego ma być cząstką podwaliny prawdy, tj. prawdy wolności w Chrystusie. Nie wolno nam wiązać swoimi naukami żadnego człowieka. Człowiek musi sam dać się przywiązać do Jezusa, a wtedy nie będzie się wyrywał, nie będzie kombinował jak wyskoczyć sobie gdzieś w grzech, ale sam będzie trzymał się Pana w każdym miejscu. Kościół jest filarem i podwaliną prawdy. I tak jak czytacie ten list do Tymoteusza i list do Efezjan, to możecie zobaczyć stan Kościoła w Efezie. Apostoł Paweł, pełen miłości do Efezjan, napisał do nich również i to, aby przestał kraść ten, kto kradnie, a kto mówi nieprzyzwoite słowa, aby już więcej nie mówił, ale aby wypowiadał słowa dobre, które mogą budować innych. „A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia. Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, i złorzeczenie niech będą usunięte spośród was wraz z wszelką złością. Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie”. Umiłowani, zastanówmy się w pokorze, czy apostoł Paweł, gdyby dzisiaj miał do nas napisać list, to czy też musiałby pisać tak samo jak do Efezjan, co przed chwilą czytaliśmy jako cytat z Biblii? Niech Bóg nas zachowa od zła przewrotności ludzkiego umysłu opanowanego grzechem! Członek ciała Chrystusowego nie powinien już wracać do starych rzeczy, powinien trwać w Kościele w jednym Duchu i cieszyć się, że Bóg wszczepił nas w Chrystusa, i że jako cząsteczki obmyte krwią Chrystusa tworzymy jedno ciało Chrystusowe.