Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 1 – część 6

Teraz mamy taką wspaniałą wieść, która gdy nas napełniła, uczyniła nas wolnymi. Chcemy zanieść ją ludziom, żyjącym nadal w ciemnościach grzechu i śmierci. Już nie chcemy im mówić: „Przestań palić, przestań pić, bądź trochę bardziej moralny”, bo my już wiemy, że w świecie jest dużo moralnych ludzi, którzy z tą moralnością nadal pozostają w świecie, ponieważ tego świata nie można opuścić przez wyższą moralność, ale przez krzyż. Jest tylko jedna wieść, jaką zaniesiesz światu, który sam opuściłeś przez krzyż. Zaniesiesz ludziom to co najpiękniejsze, co najbardziej raduje twoje serce. My mamy co powiedzieć ludziom, którzy pozostają w świecie grzechu i śmierci. Co oni z tym zrobią, to jest trudnością zwiastowania im Ewangelii, ale ponieważ sami z trudnością opuściliśmy ten świat i wiemy, że jedynym sposobem jest: z powodu wiary zaprzeć się siebie, wziąć swój krzyż i pójść za Jezusem. To znaczy wejść przez te drzwi, którymi jest Jezus i iść tą drogą, którą jest Jezus. To jest droga dla nas, Bóg nie zabiera nas z tego świata, ale w tym świecie daje nam do Siebie drogę, którą jest Chrystus. Czy chcesz chodzić tą drogą codziennie? Czy widzisz, że jeżeli nie będziesz chodził drogą, którą jest Chrystus idziesz na zatracenie? Czy widzisz to? Czy w twoim sercu jest pewność tego, że są tylko dwie drogi: szeroka i wąska i czy już nie chcesz żyć w stary sposób? Czy już nie chcesz żyć jak człowiek, który jest trochę moralniejszy, trochę mądrzejszy, trochę więcej wiedzący, ale chcesz opuścić ten świat, w którym, jeżeli nadal pozostaniesz, to zginiesz? Jezus mówi: „Zaprzyj się siebie, weź swój krzyż i pójdź za Mną”. Jeśli przyjmiesz te słowa Jezusa i wytrwasz w nich, to poznasz prawdę i będziesz swobodny w każdym swoim działaniu. Będziesz światłością i solą dla tego świata, nie opuszczając go w fizyczny sposób, ale w duchowy. Ten świat będzie widział, że jesteś człowiekiem, który do niego nie należy, bo nie żyjesz jak ten świat.

Świata nie opuszcza się inaczej, jak tylko poprzez śmierć. To jest Ewangelia dla nas, zbawienna wiadomość. Wszyscy wierzący ze Starego Przymierza, którzy byli przed nami, widzieli wyjście, chociaż nadal jeszcze go nie było. A teraz jesteśmy w czasie kiedy to święte wyjście już jest. Śmierć już doznała w sobie wyłomu i przyjdzie czas, kiedy zaśpiewana zostanie pieśń: „Gdzież jest o śmierci zwycięstwo twoje?” i pokonana jest śmierć w zwycięstwie Pana naszego. I teraz słuchajcie, to jest tak bardzo ważne dla nas: czy w tym świecie nieprawości i zła, usłyszeliśmy już to Słowo Boga: łaska? Oto Bóg okazałłaskę wszystkim ludziom. Do wszystkich ludzi bez wyjątku: do królów, żebraków, do różnych ludzi otoczonych murem śmierci, Boży głos powiedział: łaska, przebaczam wszystkim. Dlatego obecnie grzechem jest nie wierzyć w Jezusa, bo Jezus jest Bożym wyjściem ze świata ciemności dla wszystkich ludzi. Wielu z nas, gdyby przyjęło z wiarą tę Ewangelię Jezusa Chrystusa, nie żyłoby jak żebracy, nie chodziłoby ze spuszczonymi głowami pośród tego świata nieprawości, nie chodziłoby jak „tajniacy” ukrywający się przed innymi. Jeżeli pozwolimy, żeby serca nasze zostały napełnione Ewangelią Chrystusową, będziemy miećśmiało podniesione głowy i Ewangelia będzie przez nas zwiastowana z odwagą i w szczęściu, bo będziemy wiedzieć, że jeżeli ludzie nie usłyszą tej Ewangelii, to nigdy nie wyjdą z tego świata, pozostanąślepi i głusi w tym świecie i będzie im się wydawało, że tak musi być i koniec. Ale najpierw musimy być posłani z Ewangelią, która nas zachwyciła i uczyniła innymi, bo inaczej będziemy im prawić morały, albo opowiadać bajeczki o jakimś tam życiu, albo pozyskiwać ich dla siebie, aby liczba wzrastała, a nasze umysły nadal będą ciemne, oczy zaślepione, uszy głuche. Co powiemy ludziom w świecie? Najpierw musimy mieć pewność w swoim sercu i umyśle, że jesteśmy na tej Jedynej Drodze, że wyszliśmy poprzez ofiarę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Że tylko jako uświęceni Jego ofiarą mogliśmy wyjść i nikt nas nie mógł zatrzymać.

Kiedy wyszliśmy z tego świata, to nie po to, żeby wracać znowu do głupoty, ale po to, żeby zachować w sobie słowa Ewangelii Chrystusowej i będąc przez nią uratowanymi i zbawionymi nieść jej wieść innym. Pan Jezus mówi: „A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”. Jakże wielu ujmuje sobie ze słów Ewangelii i powoli staje się takimi spryciarzami (jakież to już jest szaleństwo), mówiącymi: My jesteśmy zbawieni. Ale co ich, „zbawionych od świata”, właściwie odróżnia od tego świata? Czy wiedzą chociaż, co to jest zbawienie? Jest to smutne, że w czasie, kiedy Biblia jest dostępna i można ją kupić w wielu miejscach, tak mało jest poznania: co to jest zbawienie. A przyczyną braku poznania jest to, że nie czytamy Biblii i nie dajemy posłuchu temu, co mówi do nas Duch Święty. Ale kiedy Bóg daje nam przez Ducha Świętego usłyszeć Swoje Słowa, to mówimy zachwyceni: „Panie, jakie to piękne, jakie to zbawienne dla nas, jaka to cudowna wieść, jak radosna nowina, że nie musimy ginąć z tym światem, ale możemy być z Tobą teraz i w wieczności”. Wewnątrz każdego z nas Bóg chce mieć miejsce dla Siebie, chce nas mieć dla Siebie. Powiedział nam, jak czytamy w 1 Liście do Koryntian: „Świątynią Moją jesteście”. A w 2 Liście do Koryntian, w 6 rozdziale: „Jeśli wyjdziecie poza obóz, będę wam Bogiem i Ojcem i będę przechadzał się między wami, a wy będziecie Mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący”. To jest cudowna dla nas wieść! Jaka szkoda, że jest tak wielu ślepych i głuchych na Ewangelię, którzy nie mając jej w swoich sercach, nie mogą się Nią cieszyć, ani Jej oglądać, chociaż Słowo Boże mówi do nich: „(...) złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, Sprawcę i Dokończyciela wiary, Który zamiast doznać należytej Mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł po prawicy tronu Bożego”.

Czy już wyszedłeś z tego świata przez te drzwi i dzisiaj twoje życie jest nakierowane na Boga? Czy może chcesz wrócić i żyć w egoistyczny sposób, ale troszeczkę inaczej, sprytniej? Czy dzisiaj zakasałeś rękawy i pracowałeś dla Pana? Nie możemy pracować dla Pana dopóki słowa Ewangelii nie znajdą swojego miejsca w naszym sercu, bo nie masz z czym wyjść do ludzi. Kto pójdzie jeśli nie został posłany, kto pójdzie? Jeżeli Bóg ci nie da, nie otworzy twoich oczu, ani uszu i nie będziesz widział ani słyszał, to z czym pójdziesz do ludzi? Z moralniejszą nauką, z jakimiś ulepszonymi mądrością ludzką rzeczami? Czy to ich uratuje? Zobaczmy, w 2 Liście do Koryntian jest napisane, że w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy”. Jakie to jest poselstwo? „Pojednajcie się z Bogiem”, gdyż Bóg okazał wam łaskę.

Bóg okazałłaskę wszelkiemu stworzeniu, bo łaska jest darem od Boga. Nie wypływa ona z uczynków, lecz jest darem od Boga. Bóg dał ją ludziom za darmo, wszystkim bez wyjątku: temu, który teraz morduje i temu, który teraz się modli. Ale kto korzysta z tej łaski? Ten, kto uwierzył ewangelicznej wieści i dzisiaj, w miejsce Chrystusa, z wiarą nieobłudną niesie światu tę wieść: „Bóg pobłażliwie odniósł się do wszystkich waszych przedtem popełnionych grzechów, nie musicie zginąć, nie musicie umierać na zawsze, Jezus stał się drzwiami i drogą waszego zbawienia. Pojednajcie się z Bogiem przyjmując łaskę Jego i przez wiarę w Chrystusa wracajcie do społeczności z Bogiem, Stwórcą waszym, a jeśli teraz uwierzycie w Jezusa Chrystusa, i Ojcem waszym w Chrystusie, jeśli tylko wytrwacie w wierze, sprawiedliwości, pobożności, miłości, cierpliwości i łagodności, które otrzymaliście w akcie łaski Jego w Synu Jego Jezusie Chrystusie. Ale jeśli odrzucicie Jego łaskę, okazaną wam w Synu Jego, to na pewno pomrzecie w swoich grzechach”.