Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 1 – część 5

Jakie jest to pierwsze posłuszeństwo? Zaprzyj się siebie. Czy zaparliśmy się siebie? Inaczej nie można wyjść z tego świata grzechu i śmierci. Czy zaparłeś się siebie? Czy zobaczyłeś, że przebywając w tym świecie idziesz na zatracenie, idziesz pod sąd Boży i będziesz wyrzucony tam, gdzie będzie diabeł, fałszywy prorok, zwierzę, aniołowie, którzy się zbuntowali, ludzie nie uznający Boga, i ci, którzy nie chcieli przyjąć Jezusa jako Zbawiciela, gdyż woleli pozostać w świecie? Czy zobaczyłeś naprawdę, że jeśli nie opuścisz tego świata to zginiesz? Czy całym swoim potrzebującym sercem zobaczyłeś drzwi? To jest dla nas wspaniała wieść. Kiedy w swoim sercu doznajesz, że sam Bóg Wszechmogący dał ci wyjście z mroków ciemności na światło dnia, to twoje serce poprzez to doznanie podnosi się ufnie i odważnie do góry. Dla tej kobiety Rahab mogły być to również takie sobie tylko opowieści: „Bajki opowiadają - Morze Czerwone się rozstąpiło?”. I gdyby tak do tego podeszła, nigdy nie dowiedzielibyśmy się o niej, że wiara jej okazała się użyteczna w praktycznym wyborze narażenia dla sprawy Bożej życia. Wielu ludzi dzisiaj też tak mówi: „Drzwi w śmierci? Życie wieczne?” Izrael musiał wyjść z Egiptu, aby morze się rozstąpiło. Tak samo każdy z nas musi opuścićświat, aby drzwi się otworzyły.

Duch Święty chce założyć w naszych sercach prawdę Ewangelii, żebyśmy słysząc i znając Słowo Chrystusowe byli pewni tego, co On powiedział. Żebyśmy na podstawie tego, co uczynił dla nas i co do nas powiedział, nabrali odwagi, otuchy i siły, by żyć jako ludzie, którzy zaparli się siebie i wzięli swój krzyż, i poszli za Jezusem. Czy chcemy żyć w ten sposób obrażając się jeden na drugiego, szukając swego, żyjąc dla własnych pożądliwości? Mówię wam, że wielu ludzi dzisiaj zaniedbuje pracę w winnicy Chrystusowej. Jestem tego zupełnie pewien, że wielu ludzi jest zupełnie nieświadomych wydarzeń jakie się dzieją. Możemy zawdzięczać tylko Duchowi Świętemu, że daje nam świadomość prawdy i pełnię gwarancji, że każdy, który miłuje tę prawdę, nie wpadnie w obłęd, ale będzie stale chodził z Bogiem. To najpiękniejsza wieść, jaka mogła do nas dotrzeć: nie muszę pozostać w świecie grzechu i śmierci, nie muszę. Chociaż moje ciało nadal należy do tego świata i nadal nad nim jest śmierć, to dzięki wierze w Jezusa opuściłem ten świat. Ty też, jeśli wierzysz i wytrwasz do końca w tym, co otrzymałeś przez wiarę! Tylko nie dajmy się oszukać, że ten świat się zmienił i nie pójdzie na zatracenie. I nie wracajmy z powrotem do świata, aby żyć ponownie jak on. Jeśli wiesz, że nie masz tam już po co wracać, to nie wracaj tam, gdzie nadal panuje grzech i śmierć. Tak ważne jest wytrwać z Jezusem. Aby serca nasze były zawsze szczęśliwe, zawsze gotowe służyć Panu, zawsze gotowe być z Nim, to w naszych sercach musi się staćłaska. Łaska daje mi prawo wyjść z tego świata, przez moc Bożą. Ona mówi mi o ukrzyżowanym ciele Chrystusowym, które stało się drogą prowadzącą do opuszczenia tego świata.

Kto uwierzy? Kto pójdzie za tym? Kto wyjdzie, aby nie wracać? Kto wejdzie na te obfite pastwiska Pańskie, aby na nich karmić się tym, co jest błogosławieństwem dla nowego stworzenia? Kto będzie żył dzisiaj dla Pana? Kto będzie się radował z każdego Słowa, które On wypowiedział? Kto całym życiem będzie świadczył, że wyszedł? Powiem wam, że tylko ten, kto wierzy, ten będzie zbawiony. Dlaczego człowiek przywiązuje tak mało wagi do uważnego słuchania tego, co powiedział Jezus? Dlatego, że nie przywiązuje wagi do tego zła, które się dzieje na świecie. Nie nazywa zła złem i nie przywiązuje do niego wagi, ponieważ nie liczy się z tym, że zło znajdzie swoją odpłatę na sądzie Bożym. Teraz doszła do wszystkich ludzi radosna wieść, że każdy, kto wierzy w Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem wiecznym, zbawiony będzie. Bóg chce, żeby każdy był uratowany z tego świata. Będą uratowani ci wszyscy, którzy uwierzą, wyjdą z tego świata i pozostaną z Chrystusem na zawsze. Tylko ci będą uratowani, którzy zobaczywszy tę wielką, potężną nadzieję, jedynążyjącą nieustannie nadzieję, którą jest Chrystus, wyjdą z tego świata nieprawości, dając swój umysł, serce, wszystko Jezusowi, aby On napełnił ich tym, co jest dla nich koniecznością, aby każdego dnia mogli żyć dla Chrystusa pośród świata, nie mając działu w niczym z tym światem.

To jest ta łaska. Cudowna Boża łaska, która powiedziała nam: „Przebaczyłem ci wszystkie grzechy”. Przyrównać to można do więzienia, bo Słowo Boże mówi, że byliśmy więźniami, których Jezus przyszedł wypuścić na wolność. I my skojarzmy to z więzieniem, z zamkniętym więzieniem, którego nie można było opuścić. A Bóg poprzez ofiarę Jezusa Chrystusa ogłasza w tym więzieniu łaskę dla wszystkich. Wielu ludzi nie wierzy, przyzwyczajeni są już do życia w więzieniu, przyzwyczajeni są do takiego życia, w którym walczą, zmagają się w swój cielesny sposób i to im sprawia jakąś tam radość. Śmieją się z tych, którzy wychodzą na zewnątrz i szydzą sobie z nich, bo nie wierzą, że można wyjść z tego więzienia, ale każdy, kto uwierzy tej wieści, zaprze się siebie i weźmie swój krzyż, ten wyjdzie z tego więzienia grzechu i nieprawości. Wyjdzie z miejsca, gdzie jest morderstwo, kłótnia, kłamstwo, obelga, oszczerstwo, pożądliwość, szukanie swego, bo Słowo Boże mówi, że tacy Królestwa Bożego nie odziedziczą. Człowiek, który uwierzył w to, że Bóg powiedział: „Przebaczam ci wszystkie grzechy twoje, idź i więcej już nie grzesz”, zaprze się siebie, swojego sposobu życia, swego niedowiarstwa, swoich myśli, patrzenia swoich oczu, przyjmie swojąśmierć na krzyżu i pójdzie za Jezusem. Krzyż jest wyjściem danym przez Boga, dla wszystkich Jego dzieci. Jezus przez śmierć pokonałśmierć. On jako czysty poniósł nasze grzechy i za nas został uczyniony grzechem. Sam nie popełnił nigdy grzechu i dlatego śmierć nie mogła Go zatrzymać. Stał się dla nas drzwiami, abyśmy mogli wyjść z tego miasta grzechu i nieprawości i pielgrzymować do miasta, gdzie nie będzie jużśmierci, nie będzie łez, nie będzie chorób. My nie możemy fizycznie opuścić tego miejsca, ale możemy opuścić je duchowo i umysłowo i stać się Bożymi ludźmi pośród świata, w którym ludzie żyją w bezbożny sposób.