Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 1 – część 4

Chcę, abyśmy poprzez patrzenie na te wydarzenia mogli otwierać na nie nasze serca, jeszcze bardziej niż ta nierządnica Rahab, jeszcze bardziej niż Dawid, jeszcze bardziej niż Job. Oni wszyscy usługiwali nam, tak jest napisane w Biblii. I chciałbym, żebyśmy zobaczyli to wyraźnie: cały świat tkwi w złem. Pośród tego świata jest jakiś Symeon, jakaś Anna, ludzie, którzy boją się Boga, są sprawiedliwi i trzymają się zbawiennej wieści o Mesjaszu Zbawicielu. Symeon dowiaduje się, że jego oczy będą oglądały Zbawiciela Bożego i prowadzony przez Ducha Świętego przychodzi do świątyni w czasie, kiedy Pan Jezus Chrystus jako dziecko, jeszcze niemowlę, jest przynoszony przez rodziców, aby został poświęcony jako pierworodny. I Symeon trzyma to malutkie dziecko na swoich rękach - czy można w nim rozpoznać Zbawiciela? Przecież to jest niemowlę, które stary człowiek podnosi w swoich ramionach do góry i chwali Boga, że teraz może odejść, gdyż dane było mu oglądać zbawienie Izraela i pogan.

Jest to bardzo smutne, że dzisiaj tak wielu wierzących ludzi zajętych jest różnymi rzeczami tego świata, walką o to czy o tamto w tym świecie. A Anna była zajęta pracą w świątyni i ona sławiła Zbawiciela, gdyż otrzymała poznanie, że Odkupiciel Boży pojawił się w Świątyni. Czytamy o tym, że „kto jest czynną cząstką w Kościele, ten nie może pozostać bez dalszego poznawania Pana naszego Jezusa Chrystusa” (2Piotra1,5-8). I chciałbym, żebyśmy mogli to zobaczyć tak jasno i wyraźnie. Niech ta cała Ewangelia otwiera się w sercach naszych, abyśmy mogli patrzeć na to i z podziwem oglądać, co też Bóg uczynił dla nas ludzi w Chrystusie Jezusie. Bo to wzbudza w nas podziw, prawdziwy podziw.

Jak człowiek mógł uciec z tego świata grzechu i śmierci? Mur, mur nie do przebycia! Jak człowiek mógł przedostać się przez ten mur śmierci do życia? Jakim sposobem mogło się to stać? I przychodzi Pan Jezus Chrystus jako Syn Boży i Człowieczy. I gdzie On przychodzi? Przychodzi do miejsca, którego nie można opuścić inaczej jak przez śmierć! Staje się taki sam jak my i nie może już tego miejsca opuścić inaczej, jak przez śmierć. Przyjmuje to miejsce w całej pełni. Wyjść można stąd tylko przez śmierć. Człowiek z powodu grzechu kończy tutaj swoje życie. Każdy zgrzeszył, a więc każdy musiał też je skończyć. Zapłatą za grzech jest śmierć. Żeby można było nam ludziom dać możliwość wejścia do wieczności, musiały się pojawić drzwi. W tym murze musiały się pojawić drzwi. Jezus mówi o sobie: „Ja jestem drzwiami”. I chciałbym, żeby to było w sercach naszych, tak to właśnie wygląda –w murze śmierci pojawiły się drzwi! Niech Duch Święty nas tym napełnia. Wiesz, co to znaczy chodzić, macać ten mur, chodzić wkoło cały czas i napotykać tylko: śmierć, śmierć, śmierć i śmierć. Nie ma innego wyjścia, tylko przez śmierć. Ale też później nie ma powrotu, bo kto umrze już nie wraca na tę ziemię. Śmierć kończy wszystko. W krainie umarłych nic się nie dzieje, wszyscy leżą razem i nie majążadnej świadomości czegokolwiek z tego, co się dzieje wśród żywych. I chodzili, patrzyli, obmacywali i dochodzili do wniosku - śmierć jest zakończeniem wszystkiego. „Każdy niech żyje, korzystając z tego życia, bo i tak jutro pomrzemy. Nie patrzmy na nic, korzystajmy na ile tylko to jest możliwe”. Do takiej mądrości doszedł człowiek. Ale byli pośród tego świata ludzie, którzy doszli do innej mądrości: „Chcemy żyć dłużej niż sięga to ziemskie życie” i oni wyznawali Boga, Który prowadzi ich poza śmierć (Ps.48,15).

Chciałbym, abyśmy zobaczyli w jaki sposób zostały otwarte drzwi, w jaki sposób one się w ogóle pojawiły w tym murze. Wszyscy mówili o przyjściu Jezusa Chrystusa. Mówili, że przyjdzie nie tylko do Izraela, ale do wszystkich ludzi, aby był zbawiony każdy, który wierzy, że On przyjdzie uratować nie tylko Izraela, ale także tych, którzy uwierzą w Niego spośród całego świata i za tymi tylko wstawia się u Ojca (Jan.17,9.15-18). Czytamy te Słowa, że „tak Bóg umiłowałświat, że Syna Swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy nie zginął, ale miałżywot wieczny”. Czytajmy dokładnie te słowa, z którymi przyszedł Pan Jezus: „aby każdy, kto wierzy nie zginął, ale miałżywot wieczny”. Kto wyjdzie z tego świata śmierci, nieprawości i zła? Kto wyjdzie z tego miejsca ulegania złu, grzechowi, z miejsca egoizmu, z miejsca myślenia wysoko o sobie? Kto wyjdzie z tego miejsca? Ten, który wierzy, że to miejsce zmierza drogą zatracenia i opuścił to miejsce przez Boże drzwi, przez ciało Jezusa Chrystusa.

Jak mocno musi to w nas zaistnieć, że Ewangelia jest prawdziwie mocą do życia. Ona oznajmiła nam o Bożym wyjściu ze świata zła do Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości. Czy słysząc tę zbawienną wieść Ewangelii chcesz pokiwać głową z politowaniem i powiedzieć: „Tak, tak, słyszałem już te bajki i też się kiedyś na nie złapałem, ale dzisiaj nie oddam mego życia za nie. Mogę wierzyć w Jezusa, bo to takie miłe, ale na nim nie można polegać, bo on nas zostawił samych sobie” czy raczej: „Dziękuję Bogu za to, co widzą oczy mojego serca i co Duch Święty potwierdza duchowi memu. Życie moje z łaski Jego uratowane zostało od świata ciemności i dzisiaj idę już jako wolny człowiek, a życie moje należy do Chrystusa i jestem niezmiernie z tego powodu szczęśliwy”? Paweł pisał do Tymoteusza: „A ty trwaj w nauce, a zbawisz sam siebie i tych, wśród których przebywasz”. Ewangelia mówi nam o tym, że przyszedł Jezus Zbawiciel na tę ziemię, poszedł na krzyż i umarł tam, a gdy zmartwychwstał, pozostawił dla wszystkich wierzących w Niego otworzone w murze śmierci drzwi życia wiecznego, które góruje nad śmiercią. A dlatego, że był posłuszny Ojcu we wszystkim i nie popełniłżadnego grzechu, stał się miejscem, w którym każdy wierzący może umrzeć dla grzechu i śmierci, zanim umrze fizycznie. To znaczy, że za życia może już opuścić miejsce grzechu i śmierci, aby wtedy gdy umrze jego ciało, mógł pójść do Pana. Kto uwierzy tej wieści? Komu ramię Pana się objawiło, żeby uwierzyć takiej wieści, że w murze śmierci Bóg wstawił drzwi? Pan Jezus udzielił nam zbawiennej instrukcji: „Jeśli kto zachowa słowo Moje i będzie Mi posłuszny co do Moich słów, pozna prawdę i prawda go wyswobodzi”.