Jan 14:23

Słowo pisane

Wierny i Prawdziwy – część 8

Więc, żyjemy przed Jego obliczem i to jest właśnie ta sfera, która jest mocno naruszana - świętość Bożego ludu, należenie do Niego. Diabeł nie walczy z cudami, znakami, on walczy z tym co oddziela nas od niego, a świętość oddziela nas od niego, od diabła. Diabeł może zorganizować różne rzeczy. Kiedy byłyby znaki i cuda, ludzie by tu skakali, byli uzdrawiani, to twoje emocje podniosły by się, naprawdę - "o, jak wspaniale". Iluś trędowatych odeszłoby zdrowych, iluś kulawych znowu skacze, iluś umarło i wstało - "chwała Bogu, jaki wspaniały jest nasz Pan!" A jak tego nie widzisz? Nie mówię, żeby nie chcieć to oglądać. Ja chcę to oglądać, chwała Bogu. Ale bardziej jeszcze chcę widzieć jak On codziennie czyni mnie świętym, mogącym żyć tu wbrew woli diabła, mogącym nie grzeszyć tutaj, żyć według Słowa Bożego. Niech On to czyni. Niech chwała Jego ogarnia nas.

Wiem, że nieraz prowokujemy Jezusa swoim głupim zachowaniem, kiedy lekceważymy Jego Słowo i spodziewamy się, że będziemy dalej mieli święte relacje z Nim. Nie lekceważmy. Róbmy to co jest napisane w Biblii, bądźmy uczniami. Każdy z was wie, ci którzy jeszcze studiują. Nauczyciel mówi jedno, a ty przyjdź i powiedz mu co innego. Jaką ci postawi ocenę? On ci tłumaczy, że to jest tak i tak, a ty przyjdź na egzaminy i powiedz, że to jest inaczej. Pospieraj się trochę z nim, pokaż, że zupełnie nie zgadzasz się z jego sposobem myślenia. Gdyby chodziło o sprawy biblijne, a byłby to człowiek niewierzący, nie rozumiejący Słowa, wtedy mogłoby być inaczej. Ale jeśli chodzi o sprawy ludzkiego nauczania, to nauczyciel uczy ciebie, a ty uczysz się, żeby w ten sposób też pojmować to. Problem polega na tym, że ludzie czytają Biblię, ale nie tak, żeby nią żyć, tylko żeby czytać ją. I można by powiedzieć, że coraz więcej ludzi czyta Biblię, nie żeby nią żyć, ale tylko, żeby ją czytać. I kiedy tylko człowiek zaczyna stosować Biblię praktycznie, wtedy jest naśladowcą Jezusa. W tym momencie świat może fałszywie ocenić kogoś, że jest złym człowiekiem, kiedy stosuje Biblię, ale wtedy właśnie jest prawdziwym człowiekiem, wiernym człowiekiem, bo jest wierny Chrystusowi i jest prawdziwym poprzez to Słowo prawdziwe, które działa przez niego. Diabeł będzie sprzeciwiał się w twojej wierności i prawdziwości. Będziesz ponosić konsekwencje, lecz ty okazujesz się zwycięzcą. Następuje uderzenie w tereny wroga przez to co uczyniłeś (uczyniłaś), okazując się wiernym Chrystusowi i prawdziwym, bo czyniącym to co mówi Słowo Boże. I wtedy jesteś po tej prawidłowej stronie. W Biblii nieraz spotkasz słowa: "i ci, którzy są wierni, którzy wytrwali do końca". Oni będą z tym wspaniałym Królem królów, Panem panów, Jezusem Chrystusem.

I do mnie i do ciebie to należy aby w ten sposób również naśladować Pana Jezusa. Sprawiedliwie sądzić, sprawiedliwie walczyć, być wiernym i prawdziwym Jego naśladowcą. Korzystać z tego, że możemy dzisiaj uczyć się, pomagać sobie, wspierać się. Rozmawiajmy więcej o Słowie Bożym, o tym co jest napisane w Biblii i czy tak żyjemy. Jest to ważniejsze od wielu rzeczy. Po to tu jesteśmy. Kiedy uczniowie spotykają się i mają mieć egzamin, to o czym rozmawiają? A my codziennie mamy egzamin. O czym mamy rozmawiać? Czy o polityce? O czym? Jeśli nie o Słowie Bożym, które jest wyrocznią i ono nas prowadzi ku wieczności. Mówimy dzisiaj trochę o Dawidzie i Dawid też przecież mówił: "Panie, naucz mnie przykazań Twoich, abym zmądrzał, naucz mnie Twego zakonu, abym żył według niego."

Słuchajcie, to muszą być normalne rzeczy: "Panie, napełniaj mnie Twoimi przykazaniami, chcę zobaczyć Ciebie w tym jak przechodzę przez przeciwności, czyniąc to, co Ty chcesz i co Ty z tym robisz. Chcę Cię poznać Panie, nie chcę uciekać od przeciwności, w sensie, że wejdę w grzech, żeby się ratować. Chcę wytrwać i zobaczyć Ciebie co Ty uczynisz Panie, w jaki sposób Ty mi pomożesz, bo pomożesz na pewno." Chwała Bogu za to.

Wiecie, że kiedy poznajemy tego Chrystusa, On jest naprawdę zachwycający i wtedy kiedy otwierasz usta, to nie chcesz poruszać różnych spornych spraw. Kochasz Go po prostu i mówisz o tym, którego kochasz i do którego należy twoje serce. Mówisz o Umiłowanym, który jedzie na białym koniu. Mówisz o Jego czystej szacie, o Jego szlachetności, o Jego miłości do ciebie. I to jest dla ciebie autentyczne, rzeczywiste. To jest wiara, która sięga nieba, która powoduje, że przez tą wiarę Jezus mieszka w moim i twoim sercu. Z tą wiarą chodźmy po tej ziemi, bo z inną jest niebezpiecznie. Niebezpiecznie jest chodzić z wiarą, która nie sięga Chrystusa, bo tylko pojawi się przeciwność i już jesteśmy sobą, to znaczy stary Adam, stara Ewa. Już poniósł nas rumak gniewu, rumak zawiści, rumak złośliwości. Lepiej poruszajmy się na czystych koniach, które nie są narowiste, nie szaleją, nie kopią ludzi, nie gryzą zębami, gdyż ten, który jedzie, jest pełen miłości, ciepła, łagodności. Kochajmy Go, przełammy barykady, bo to jest najważniejsze. On jest wierny.

Jeśli zgrzeszyłeś (zgrzeszyłaś) i wiesz, że to cię oddziela, On może pomóc oczyścić się, pozbyć się tego, usunąć przeszkodę. Trzeba pocierpieć. Gdybyśmy nauczyli się bez cierpliwości, to znowu byśmy sobie pozwalali żyć po swojemu. Ale nie może być, że tu na tej ziemi nie widać zwycięstwa, nie widać pokonania przeciwności. Pamiętaj, że zwycięstwo musimy doświadczać codziennie, do końca, bo tylko zwycięzcy wejdą tam gdzie On jest. Cała wieczność z Nim!