Jan 14:23

Słowo pisane

W miłości gorliwi – część 6

Musisz pragnąć tego, co dostałeś (dostałaś) w Nim. A więc musisz widzieć. Jeśli widzisz brata swego w potrzebie, a mijasz go mogąc pomóc mu, to co wyrażasz wtedy? Jakie są potrzeby? Jakie potrzeby przyszedł rozwiązać Jezus w nas ludziach? Głównie duchowe. Jeśli widzisz brata, który grzeszy, to możesz pomóc mu. Słowo Boże mówi, żeby modlić się za nim. To jest pierwsza, najszybsza pomoc. Później idź i porozmawiaj z nim, staraj się rozwiązać problem, abyś mógł uratować brata swego. Jeśli widzimy coś, niech serce nasze będzie otwarte.

Potrzebujemy czystej przestrzeni w każdej sprawie. Bo jeśli pomoglibyśmy tylko fizycznie, ale nie pomogli duchowo człowiekowi, to tak jakbyśmy tylko doraźnie dali mu coś, a nie poprowadzili go do doświadczenia życia wiecznego. Mamy nieść pomoc tymi zewnętrznymi rzeczami, ale najważniejsze tymi wewnętrznymi, duchowymi, budując się nawzajem, dodając sobie otuchy, wzmacniając się.

Pomyśl zawsze. Będziemy dzisiaj szli przez pewne rzeczy, które pomogą nam to jeszcze bardziej zobaczyć, zrozumieć. W Ewangelii Jana Pan Jezus mówi: „kto Mnie nienawidzi, Ojca mego nienawidzi”. „Nie na widzi” – a więc widząc, nie chce uznać. Jeśli nie chce uznać Chrystusa, nie chce uznać też Ojca, nie chce widzieć Go. Jezus mówi w ten sposób, że jeśli robisz coś Jezusowi, robisz to również Ojcu. Jeśli miłujesz Jezusa, miłujesz też Ojca, bo Jezus mówi: „kto Mnie miłuje, tego też Ojciec miłuje”. I okaże mu jeszcze większe wspaniałości.

Teraz przechodzimy do następnego pouczenia. Jeśli cokolwiek czynisz jednemu z tych najmniejszych, Mnie to czynisz – mówi Jezus. A jeśli czynisz to temu najmniejszemu, a czynisz przez to Jezusowi, to przez Jezusa czynisz to znowu Ojcu. A więc, jeśli miłujesz tego nawet najmniejszego i wspierasz, niesiesz pomoc, czynisz wszystko, jako byś samemu Jezusowi czynił, to poprzez to czynisz jako byś samemu Ojcu czynił. Ojciec miłuje tych, którzy miłują Jego Syna, a Jezus mówi: „i którzy pokazują miłość do Mnie, miłując nawet tych najmniejszych, może najtrudniejszych”.

A więc, jak chcesz pokazać, że miłujesz Jezusa? Musi być to uwidocznione – „widząc Pana w tobie, pomagam, jako samemu Jezusowi”. I oto chodzi Jezusowi – „tak miłujcie się, żebyście widzieli jedni w drugich Mnie, abyście Mnie to czynili. Ja odpłacę.”

Pamiętacie, jak Paweł powiedział do Filemona o Onezymie, którego zrodził w więzieniu: „jeśli jest coś ci winien, ja to zapłacę, a ty Filemonie jesteś mi sam winien siebie i swoje życie, ponieważ ja dotarłem do ciebie i zrodziłem ciebie przez słowa ewangelii. Ale ja zapłacę, cokolwiek jest winny, ponieważ zyskałeś w nim brata.”

Musimy zobaczyć naszymi duchowymi oczami w bracie, w siostrze samego Pana Jezusa Chrystusa, tak jak Szczepan zobaczył Jezusa po prawicy Ojca. Jeśli oni są mieszkaniem Bożym i w nich mieszka Bóg, to cokolwiek im uczyniłeś, uczyniłeś samemu Bogu. Zawsze jest to: „nie Mnie to uczyniliście, ale Ojcu memu uczyniliście, ponieważ Ja mówię dokładnie to, co Ojciec do was powiedział”. Jeśli okazujemy wdzięczność Synowi Bożemu, poprzez Syna okazujemy wdzięczność i Ojcu. Jeśli wspieramy się nawzajem, to tak jakbyśmy wspierali Pana Jezusa. Jeżeli darzymy się dobrym słowem to tak, jakbyśmy Pana Jezusa darzyli dobrym słowem. Jeżeli staramy się maksymalnie niszczyć to, co irytuje drugiego w nas, wtedy nie irytujemy Pana. Pamiętacie jak Pan powiedział: „dopóki ścierpieć mam was, o rodzie bez wiary?!” A więc cokolwiek czynimy sobie, czynimy to Panu. Pan odpłaci. Napisane jest to w 25 rozdziale Ewangelii Mateusza, kiedy następuje sąd Chrystusowy i jedni stają po prawicy, drudzy po lewicy. Do tych po prawicy Pan mówi: „pójdźcie do Mnie moi umiłowani, bo cokolwiek uczyniliście jednemu z tych moich braci, Mnie to uczyniliście.” A do tych drugich: „coście nie uczynili moim braciom, Mnie nie uczyniliście tego. Idźcie precz!”

Zobaczcie, jak potrzebujemy Jezusa, żeby być gotowymi na spotkanie z Panem, jak potrzebujemy funkcjonować w Jego ciele, żeby być gotowymi. Pan może to uczynić. Główny temat naszego doświadczenia to jest: Jezus wszystko czyni możliwym. Kto w Niego wierzy, zbawiony będzie. Wszystkie możliwości to Jezus. Gdziekolwiek widzisz, że zaczynasz myśleć więcej o sobie niż o Panu, już jesteś w niebezpieczeństwie. Dopuszczasz swoje myśli i już diabeł próbuje coś ubrać i zaczynasz mieć pretensje. Chodzisz z urazą i twoja twarz pokazuje, że nie podobają ci się ci bracia i siostry. Tak pokazać to każdy potrafi, ale znieść przeciwności tak jak Chrystus, czyniąc miłość, to już tylko ten potrafi, co ma czystą przestrzeń dla stóp swoich. Jeśli widzisz, że nie masz czystej przestrzeni, łatwiej jest ci pokazać urazę, niż dać miłość. Proś Pana o czystą przestrzeń dla twoich nóg, bo już nie idziesz dobrze. Diabeł próbuje ciemnością ogarnąć twój umysł i serce i chce cię zniszczyć. To są pierwsze symptomy błądzenia. Ci, którzy za dnia chodzą, nie potykają się nigdy, kiedy czynią dobro. Musimy widzieć to.