Jan 14:23

Słowo pisane

Niedbałość a dbałość – część 4

Wiecie, jak nam potrzebny jest zawsze charakter dbania o dobro Boże, charakter dbania o braci, o siostry, o to jacy jesteśmy przed obliczem Boga? Jak my potrzebujemy gorliwie dbać o to, ponieważ my przecież mienimy się chrześcijanami, mienimy się od Jezusa Chrystusa. Powinniśmy dbać o siebie nawzajem, żeby Jezus nie był zhańbiony między nami, żeby nie panowała w nas i pośród nas cielesność, ale Chrystus w nas, tak jak uznaliśmy Go jako Pana. Żebyśmy nie śmieli robić coś po swojemu, jeśli wiemy, że Słowo Boże jest przeciwko nam, ale żebyśmy ukorzyli się i poddali Słowu Bożemu, by ono oczyściło nas, uwolniło od naszego „ja”. Dlatego, że uwierzyliśmy w Chrystusa i staliśmy się Jego ludem nabytym, świętym kapłaństwem, żeby nie dopuszczać bożków, bałwanów, egoizmu, samowoli, czy robienia czegoś, bo mi się tak podoba. Abyśmy szanowali każdą okazję do tego, aby czynić to, co jest miłe Bogu, abyśmy uczyli się tego, żeby każdy, który nawróci się i spotka nas, by zobaczył ludzi gorliwych o sprawy Boże.

Zobaczcie co oni zrobili od razu, kiedy wyjechał Nehemiasz? I kto to byli? Arcykapłani, urzędnicy, którzy mieli pilnować porządku. A potem i lud. Chwała Bogu, że On nie chce nas takimi mieć. Naprawdę, to jest coś bardzo ważnego dla mnie i dla ciebie. Pomyśl, że chrześcijaństwo to jest najważniejsza sprawa tego, co dzisiaj masz. Nie ma nic ważniejszego jak chrześcijaństwo. Nic ważniejszego nie ma od tego, jak prowadzisz swoje chrześcijańskie życie. Nic nie ma ważniejszego, nie ma nic. Musisz to ustalić, że nie ma nic ważniejszego, niż twoje dbałe życie chrześcijańskie. Dbanie o to, aby tak trwać w Chrystusie, żeby wzrastać, żeby rozwijać się, żeby służyć jeszcze więcej i więcej według woli Bożej dla Jego chwały. To jest sprawa priorytetowa. Wtedy będziesz uznawany (uznawana) w niebie, bo tak żył Jezus dla ciebie i dla mnie. Pamiętaj o tym, to jest bardzo ważne.

Jeśli zaniedbamy jeden dzień, drugi, trzeci, to później rzeczy świata szybko zajmują miejsce chrześcijańskich rzeczy. Szybko. Później na wszystko jest czas, tylko nie na Pana. Później ten czas dla Pana jest wyrywany, ludzie spóźniają się na zgromadzenie, albo przychodzą tak zafrapowani rzeczami świata, że nim uspokoją się, to już skończyło się zgromadzenie i nic nie ma z tego pożytku. Jeśli dbasz o sprawy Boże, to przyjdziesz zawsze przygotowany (przygotowana) już do zgromadzenia, by od razu chwalić Boga. Chodzisz z Nim, należysz do Niego. Tak jak Słowo Boże mówi: „nim staniesz przed Jego obliczem, by razem chwalić, to zobacz czyś czysty, czyś czysta”.

Dziękujmy Bogu za słowa, które już nam dał tutaj, żebyśmy własnej śmierci sobie nie spożywali i nie pili, tak jak Słowo Boże mówi o Wieczerzy Pańskiej. Abyśmy raczej żyli i obfitowali dla naszego Boga. Uczcie się młodzi, uczcie się normalnie wzrastać. Nie wchodźcie nie na swoje pozycje, ale uczcie się zajmować swoje pozycje i wzrastajcie tam, aż Bóg poprowadzi was dalej. Bo w chrześcijaństwie nie ma drogi na skróty. Wielu próbuje na skróty i ginie mnóstwo ludzi. Najpierw uczcie się sami, czy jesteście pokorni i cichego serca, aby sprawdzać drugich. U Boga nie ma bałaganu i nigdy nie będzie. A więc musi być porządek i musi być spokojny rozwój, żeby człowiek wzrastał, rozwijał się i służył Bogu z radością należenia do Boga.

Księga Jeremiasza 18 rozdział. Mamy tutaj słowo do proroka, które kieruje Bóg:

Słowo, które doszło Jeremiasza od Pana, tej treści: Wstań i zajdź do domu garncarza, a tam objawię ci moje słowa! I wstąpiłem do domu garncarza, a oto on pracował w swoim warsztacie. A gdy naczynie, które robił ręcznie z gliny, nie udało się - wtedy zaczął z niej robić inne naczynie, jak garncarzowi wydawało się, że powinno być zrobione. I doszło mnie słowo Pana tej treści: Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak garncarz? - mówi Pan. Oto jak glina w ręku garncarza, tak wy jesteście w moim ręku, domu Izraela! Raz grożę narodowi i królestwu, że je wykorzenię, wywrócę i zniszczę, lecz jeżeli się ów naród odwróci od swojej złości, z powodu której mu groziłem, to pożałuję tego zła, które zamierzałem mu uczynić. Innym razem zapowiadam narodowi i królestwu, że je odbuduję i zasadzę, lecz jeżeli uczyni to, co jest złe w moich oczach, nie słuchając mojego głosu, to pożałuję dobra, które obiecałem mu wyświadczyć.” Jer.18,1-10.

Jaką lekcję z tego bierzemy? To, że Bóg może powiedzieć nam dobre słowa, dać piękne obietnice, ale jeśli my będziemy niedbale żyć, będziemy zanieczyszczać się światem, wtedy On zatrzyma swoje dobro. A jeśli obieca nam, że nas rozproszy, zniszczy, rozrzucając na poniewierkę, a my się ukorzymy i będziemy błagać Go w pokorze i uniżeniu, to On zlituje się i zatrzyma to. On tego właśnie chce nauczyć nas, że jest Bogiem i On chce, żebyśmy dbali o Jego sprawy. Dlatego karci nas i uczy i ćwiczy, że nawet kiedy obiecuje nam dobro, musimy pilnować się od zła, aby On mógł zrealizować je, aby mógł dokończyć tak jak zaczął.

A więc widzimy, że Bóg uczy pewnych rzeczy, żebyśmy mogli zobaczyć to i żebyśmy pojęli to, że On jest Bogiem. Tak mało jeszcze Go znamy, a On chce dać nam poznać się jeszcze więcej i jeszcze więcej. Jesteś w najpiękniejszym miejscu poznawania Boga, ale im bardziej poznajemy Go, tym mniej widzimy cokolwiek dla siebie. Coraz więcej dla Niego, dla Niego, dla Niego, coraz bardziej cieszy nas, że żyjemy dla Boga i dla Boga umieramy. Nie dla siebie, nie dla swoich idei, nie dla swoich pomysłów, tylko dla Niego, tak jak widzimy apostołów, których cieszyło to, gdy cierpieli dla Jezusa. To było ich radością, że z powodu Jego Imienia oni ponosili kosztowność tego, że należą do Niego. Oby to nas też cieszyło.

Bóg mówi w różnych miejscach w Księdze Jeremiasza o sadzeniu całego narodu, albo o wykorzenianiu całego narodu i wyrzucaniu. Sadził ich po to, żeby mogli rosnąć dla Jego chwały. A kiedy oni nie rośli dla Jego chwały, tylko szukali własnego „ja”, wtedy Bóg wykorzeniał ich i rozrzucał, aż zrozumieli tam na obczyźnie, że Bóg ich jest Bogiem świętym. Wtedy znowu przywracał ich, kazał im usuwać zło, które tam zrobili i znowu zasadzał ich i mówi, że jeśli będziecie Mnie słuchać, to te góry będą jeszcze oglądać mnóstwo owiec i będą jeszcze wesela i dziadkowie będą siedzieć w bramach miasta.

Jeśli będziemy Mu posłuszni tak i w nas będzie się to dokonywać. Czy jesteśmy zainteresowani tym, aby to Bóg był uczczony? Czy chcemy słuchać Go? On nikogo nie zbawi na siłę. To my musimy chcieć być zbawieni.

Ewangelia Mateusza 3, 9-10. 8:

Niech wam się nie zdaje, że możecie wmawiać w siebie: Ojca mamy Abrahama; powiadam wam bowiem, że Bóg może z tych kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi. A już i siekiera do korzenia drzew jest przyłożona; wszelkie więc drzewo, które nie wydaje owocu dobrego, zostaje wycięte i w ogień wrzucone”.

Wydawajcie więc owoc godny upamiętania”.

Wydawajmy więc owoc godny upamiętania. Starajmy się o to, dbajmy o to, szukajmy ze sobą relacji, rozmawiajmy ze sobą o Bogu, uczmy się Boga. Niech Bóg będzie dla nas najważniejszy. Jezus Chrystus, który jest Orędownikiem, przez którego mamy społeczność z Bogiem, niech będzie dla nas najważniejszy w naszych rozmowach. Niech będzie On wywyższony w naszych relacjach, w nas i pośród nas. O tym rozmawiajmy. Bo jeśli o coś dbamy i mamy staranie o to, to nawet rozpytujemy się jak to jeszcze lepiej zrobić, żeby to było jeszcze lepiej zrobione niż obecnie umiemy. Rozpytujemy się więc o to, patrzymy, rozmawiamy z braćmi, siostrami na temat Boży, komunikujemy się za sobą, bo chcemy dbać o Boże sprawy.

Dobre rozmowy są potrzebne Bożemu ludowi, o tym co buduje, co wywyższa Boga pośród nas. Nawet kiedy mówimy o pracy to tak, żeby Bóg był wywyższony w naszej pracy. Kiedy mówimy o szkole, to żeby Bóg był wywyższony, kiedy uczymy się aby we wszystkim był wywyższony Boży Syn. O to dbajmy, o to starajmy się, niech nasze rozmowy mają zawsze konstruktywność – Chrystus wywyższony w nas. To jest dla nas najważniejsze, gdy rozmawiamy ze sobą, bo złe rozmowy psują dobre obyczaje i powodują to, że nie ma Bożego porządku.