Jan 14:23

Słowo pisane

Niedbałość a dbałość – część 3

Bądźmy zbawieni. Chciejmy każdego dnia być zbawieni dzięki Niemu. Chciejmy być ludźmi, przez których On okazuje się innym. Chciejmy żyć nowym życiem. Chciejmy, żeby tam gdzie się spotykamy z ludźmi, to życie było uwidaczniane. Nie walczmy o stare rzeczy, walczmy o nowe. Jeśli będziemy walczyć o stare rzeczy, będziemy mieli po swojej stronie diabła. Ale jeśli będziemy walczyć o nowe, będziemy mieli po swojej stronie Boga.

Jeśli znosicie karanie, to Bóg obchodzi się z wami jak z synami; bo gdzie jest syn, którego by ojciec nie karał? A jeśli jesteście bez karania, które jest udziałem wszystkich, tedy jesteście dziećmi nieprawymi, a nie synami. Ponadto, szanowaliśmy naszych ojców według ciała, chociaż nas karali; czy nie daleko więcej winniśmy poddać się Ojcu duchów, aby żyć? Tamci bowiem karcili nas według swego uznania na krótki czas, ten zaś czyni to dla naszego dobra, abyśmy mogli uczestniczyć w jego świętości.” Hebr.12,7-19.

Po to czyni to. Otwórz się. Bracie i siostro, mogłeś (mogłaś) doświadczyć już wiele dobra. Czerp z tego, ale nigdy nie pozwól sobie na to, żeby stawiać Bogu siebie, swoje „ja” jako przeciwnika, raczej uniżaj się, gdy On podchodzi do ciebie. Pamiętasz trzeci rozdział Trenów Jeremiasza, co doradza prorok. Co robić, gdy naciera Bóg po to, żeby uświęcać nas? „Przyłóż głowę do prochu i czekaj”. Uniżaj się przed Nim aż dokończy swego zadania i podniesie cię, bo będziesz pokornym, cichym i łagodnym jak baranek i będziesz gotowy żyć między wilkami i one nie zniszczą cię. To jest właśnie praca Boga, żebyśmy byli zbawiani i żebyśmy mogli przeżyć tu na ziemi. Umie Pan wyrwać pobożnych z pokuszenia, bezbożnych zaś zachować na sąd. Umie Pan to uczynić, dlatego należmy do Niego i dbajmy o to.

Widzę, nie raz, jak człowiek uprze się na swoim. Każdy z nas rozeznaje to. Kiedy niektórzy chrześcijanie zaczynają robić coś po złości, to też widać to. A więc do jakiego stanu wróg potrafi doprowadzić chrześcijanina, że używa starych rzeczy? Jak myślicie, czy chrześcijanie potrafią być przebiegli, chytrzy i tak jak uczeni w Piśmie i faryzeusze próbować podstępem złapać na czymś Jezusa? Potrafią, aby pokazać, że są lepsi, że umieją coś więcej. To jest straszne, gdy stara natura porusza się między świętymi i szuka swojej chwały, udowodnienia, że jest się lepszym. To jest po prostu straszna rzecz. Bóg nienawidzi tego. Jeśli chcesz coś uwodnić, to udowodnij uniżając się, szukając w pokorze i uniżeniu tego, by Bóg mógł pokazać, że jesteś użyteczny (użyteczna) dla Jego chwały.

Myślę, że to jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne, by rozpoznać, że dla nas najlepszą rzeczą jest to, kiedy Bóg zwycięża w nas. Najlepszą rzeczą jest, kiedy inni mają z nas Boży pożytek. To jest najlepsza rzecz. Pomyśl, że twoja cała wieczna radość zależy od tego, jak będziesz dbać codziennie o sprawy Boże w swoim nowym życiu. Od codziennego dbania o każdą sprawę zależy jak Bóg będzie nad tobą pracował. Bóg chce współdziałać, a nie zrobić coś za nas. On chce współdziałać. Zrobił za nas to, czego my nie mogliśmy zrobić. Dał swego Syna. Ale od kiedy uwierzyliśmy, gdy dał nam wiarę, On chce współdziałać dla naszego dobra.

Pomyśl i ratuj się w tym. Ratuj się w tym! Nie pytaj się Boga do których miejsc możesz zachować jeszcze swoje stare życie. Bo jakbyś umarł, to wiesz co to znaczy umrzeć dla siebie i dla wszystkiego co posiadasz i rozpocząć nowe życie z nowymi wartościami, z nowymi rzeczami, z nowym umysłem, z nowym planem na każdy dzień. To jest Chrystus.

Piękne prawda, że takie nowe życie Bóg daje nam, abyśmy mogli tak uczyć się, tak żyć i dbać o to i szukać tego i rozwijać się w tym? Bo wiemy, że niedbałe chrześcijaństwo jest naszym przekleństwem. Człowiek w tym świecie jest bezpieczniejszy od niedbałego chrześcijanina, bezpieczniejszy, bo może nawrócić się. A niedbały chrześcijanin jest przeklęty, dlatego, że nie dba o to, co dostał (dostała), o te Boże klejnoty, o te Boże skarby. Tylko te ziemskie rzeczy gdzieś bardziej frapują i zajmują umysł, zamiast to, co w górze.

Księga Nehemiasza 13, 4-8:

Swojego czasu kapłan Eliaszib, ustanowiony nadzorcą nad komnatami domu naszego Boga, bliski krewny Tobiasza, urządził dla niego przestronną komnatę tam, gdzie przedtem przechowywano rzeczy potrzebne do ofiar z pokarmów, kadzidło, przybory, dziesięciny ze zboża, moszczu i oliwy, przypadające Lewitom, śpiewakom i odźwiernym, oraz dary dla kapłanów. Gdy to się działo, mnie nie było w Jeruzalemie, gdyż w trzydziestym drugim roku Artakserksesa, króla babilońskiego, wyruszyłem do króla. Po pewnym czasie wyprosiłem u króla zezwolenie na powrót, a gdy przybyłem do Jeruzalemu i dowiedziałem się o występku, jaki popełnił Eliaszib na korzyść Tobiasza, że urządził dla niego komnatę na dziedzińcu domu Bożego oburzyło mnie to bardzo, więc kazałem wyrzucić wszystkie sprzęty domowe Tobiasza z komnaty,”

Nie bawił się w ceregiele. Cóż to był za człowiek? Tylko jeden sprawiedliwy w tak wielkim gronie ludu Bożego? Który nie bawił się w jakieś konwenanse, czy inne rzeczy, tylko kiedy zobaczył obrzydliwość w domu Bożym, to wyrzucił tą obrzydliwość z domu Bożego, bo nie był to człowiek, któremu nie zależałoby na Bogu. Był to człowiek dbały o sprawy Boże. Dbał o to, kim jest ten Bóg, dlatego też wyrywał im włosy z brody, z głowy, bo zależało mu na tym, żeby nie poginęli, bo wiedział jaki jest Bóg. Dbał o sprawy Boże i o nich też dbał, chociaż mogli myśleć, że po co to wszystko.

i kazałem oczyścić te komnaty, i sprowadziłem tam z powrotem sprzęty domu Bożego, ofiarę z pokarmów i kadzidło. Dowiedziałem się także, że nie dostarczono Lewitom ich udziałów, wobec czego Lewici i śpiewacy przeznaczeni do pełnienia służby pouciekali, każdy do swojej posiadłości. Zgromiłem tedy zwierzchników i powiedziałem: Dlaczego jest zaniedbany dom Boży?” Neh.13,9-11a.

Kiedy my widzimy niedbalstwo? Kiedy w zgromadzeniu umyka świętość, kiedy zaczynają być wprowadzane sprzęty diabelskie, myśli diabelskie do domu, gdzie powinien być czczony Bóg Wszechmogący, gdzie lud, kiedy zgromadza się, zajmuje się rzeczami nie Bożymi, zamiast Bożymi.

Potem zebrałem ich razem i postawiłem na ich stanowiskach, a wszyscy Judejczy znieśli do składnic dziesięcinę: zboże, moszcz i oliwę. A dozór nad składnicami zleciłem kapłanowi Szelemiaszowi i pisarzowi Sadokowi oraz Pedajaszowi spośród Lewitów; do pomocy mieli Chanana, syna Zakkura, syna Mattaniasza, oni bowiem uchodzili za rzetelnych. Do nich należało wydawanie udziałów ich braciom. Zachowaj to, mój Boże, w pamięci ku mojemu dobru i nie wymaż moich dobrych uczynków, jakie spełniłem dla domu mojego Boga i dla służby w nim odbywanej!” Neh.13,11b-14.

Ten człowiek dbał o to, co myśli o nim Bóg. Czy my też dbamy o to, co Bóg myśli o mnie, o tobie? Co On dzisiaj myśli o nas? „Tak, oni dbają. Na ile dałem im poznać się, na tyle dbają. Oni chcą dalej poznawać Mnie i jeszcze bardziej dbać.” Chwała Bogu. Niech tak będzie. „Pamiętaj Boże o dobru, które uczyniliśmy w Chrystusie Jezusie dla Twojej chwały. Zachowaj i tak jak powiedziałeś, aby ono poszło za nami, gdy przyjdziemy przed Twój Boski tron.” Dbajmy o to dobro, które pójdzie za nami. Starajmy się o to.

Księga Nehemiasza 13,28-31:

A gdy jeden z synów Jojady, syna arcykapłana Eliasziba, został zięciem Choronity Sanballata, wypędziłem go od siebie. Zapamiętaj im, mój Boże, że splamili kapłaństwo i przymierze wiążące kapłanów i Lewitów. I oczyściłem ich ze wszystkiego, co obce, i ustaliłem zakres czynności służebnych dla kapłanów i dla Lewitów, i dostawy drewna w określonych terminach, i pierwociny. Zachowaj to, mój Boże, w pamięci ku mojemu dobru!”