Jan 14:23

Słowo pisane

Bóg znieważany w kościołach – część 3

Chcą mieć taką naukę, która nie będzie przeszkadzała ich sumieniu żyć tak, jak chcą. Głoszonego słowa, które nie będzie cięło jak miecz tylko będzie jak kwiatek, aby było miło im być razem.

Wielu tego bardzo chce, i gdyby byli uczciwi wobec siebie, przyznaliby się do tego, ale im brak uczciwości i nie przyznają się do tego. Wielu właśnie takimi są w dzisiejszych zborach. Najlepiej, żeby z przodu stał ten, który jest miły, łagodny i zniesie wiele głupot i będzie mówił, że jest fajnie, bo jesteśmy razem. Tych szukają, tak naprawdę tęsknią za takimi, a jak nie mogą ich znaleźć to sobie tak ich urobią. Końcem ich jest stracenie, jeśli się nie upamiętają w czasie swojej wędrówki. Nie mogą ścierpieć zdrowej nauki, zżyma ich to. Dzisiaj jest to tak już rozległe. Czasami aż można być zadziwionym, mówisz zdrowe słowo, a słuchający widać, że minę ma taką, jakbyś podawał mu coś najgorszego co może być i jak tylko skończysz to słyszysz oddech ulgi nareszcie koniec, jakoś przetrzymałem/ przetrzymałam. Kazanie dla nich ma być krótkie, szybkie, nie za bardzo sięgające świętego Boga, i dużo śpiewu. Mówią: My jesteśmy zbawieni z wiary, za darmo, nie musimy się tego uczyć, mamy to zapewnione. Możemy zobaczyć jaki jad już był w tej nauce, skoro dzisiaj taki owoc wydaje i tak wielu ludzi grzesząc uważa, że idzie do wieczności z Bogiem. Paweł już ostrzegał o tym i mówił, że takie rzeczy będą się działy. Pan Jezus też ostrzegał, mówił: Wystrzegajcie się obłudy. Każdy człowiek wie co, to jest obłuda.

Wystrzegajcie się obłudy. To znaczy czego? Nauki faryzeuszów i uczonych w Piśmie, którzy wprowadzali do świętego miejsca możliwość życia dla swego ja, dla handlu, dla pieniędzy. Dlatego Jezus wygonił ze świątyni. Mówił: Żeście jaskinię zbójców uczynili z domu Bożego. Myślę, że więcej ich interesowały rozmowy o zyskach niż Bóg, do Którego to miejsce należało. Dzisiaj jest to samo, wiecie, że nie zależy ludziom na tym, żeby ludzie byli święci, sprawiedliwi, czyści, wierni Bogu. Zależy na tym ile z tego będzie zysku, ile z tego człowieka będzie zysku, jak ma więcej, zasobniejszy, to go do przodu, żeby czuł się ważniejszym, żeby mógł powiedzieć co zrobimy na przykład w tym miejscu, co zmienimy, żeby łatwiej się do tego dołożył/dołożyła. Dlatego też i kobiety wpuszcza się do nauczania. Wiele rzeczy się robi tak, jak w handlu, aby interes szedł dobrze, nie dla Boga. Czy to Cię zasmuca? Czy chcesz z tym walczyć w Boży sposób, żyjąc w prawdzie i nie dając się zepchnąć z prawdy? Zobaczcie, że wiele tych wspaniałych owiec gdzieś zagubionych w jakimś miejscu w pewnym momencie napotyka na zdrowy pokarm i zaczynają ożywać, dlatego, że pragną tego pokarmu, szukają tego pokarmu. Gdy napotkają, doznają, że nareszcie, doznają pobudzenia doświadczenia tego, że żyją, że mają siłę iść dalej. Widzą, że dobrze Duch Boży dla nich działał, że nie zgadzali się z tymi fałszywymi naukami.

W II Piotra drugim rozdziale, pierwszy wiersz:

„Leczy byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona. Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie”.

To, co mogliśmy oglądać w tym filmie „Czas na zmiany” kiedy ten, który robił ten film dał taką krótką migawkę o tym, o co będzie chodzić temu zborowi. O zyskanie człowieka. A więc, jak na handlu będzie jak najlepiej wystosować propozycję, żeby człowiek miał ochotne serce, żeby do tego się dołączyć, mówią mu więc: -U nas będziemy grać w to i w to. - Wow, to mi się podoba. - U nas właśnie to jest, co ci się podoba. Przyjdź do nas”. A więc, już nie Jezus Chrystus, nie uświęcenie, nie porzucenie grzechów, ale jak klub, w którym ty będziesz się dobrze czuć, bo my ci tam dobrze zorganizujemy czas. Zobaczcie, jaka zniewaga dla Boga. Miejsce, które powinno należeć do Jego Syna przejmuje diabeł. Oto właśnie on zajmuje miejsce w świątyni, moi bracia i siostry, a wy chcecie spać? Chcecie mieć swoje ambicje, swoje plany, swoje pomysły życiowe zamiast dołączyć do znieważonego Boga i stać w prawdzie, uczciwie żyć dla Jego chwały, czynić dobro i nie ustawać, samemu też będąc znieważanymi?

Trwajmy wierni Bogu, będąc coraz bardziej wyjątkowi na ziemi, a wtedy łatwo będzie nas odnaleźć, każdego z nas, aby zabić nas i usunąć z tej ziemi, będziemy jak owce ofiarne z powodu Boga, będziemy święci, gotowi na odejście do wieczności z Nim. To jest przywilej Bożych sług. Czy chcesz być pośród nich? Nie śpij. Wykonuj pracę na polu Pana. Czyń dobro. Czyń to, co jest Boże, święte, czyste, nieskażone twoją cielesnością, ale napełnione Duchem Bożym i dalej niech to idzie, niech te owce, gdzieś może pojedyncze owce, niech dostaną to, co czyste pośród tego brudu, a od razu rozpoznają smak Chrystusa. Pomożesz bratu, pomożesz siostrze. Owce zdrowy pokarm znają, ze Słowa Bożego korzystając, doświadczają tego i widzą, że to wszystko, co tam za te pieniądze sprzedawane z Asyrii i Egiptu to nie jest w stanie ich nakarmić. Różne rzeczy są organizowane, które mają nauczyć ludzi jak nie polegać na Bogu, ale polegać na Kościele, polegać na ludziach, polegać na tych, którzy wiedzą niby dobrze jak powinno to wszystko wyglądać.

List do Efezjan czwarty rozdział. Rozumiemy się, prawda? Wiecie, że mówimy o tym, co się rzeczywiście teraz dzieje, że ja nie fantazjuję, nie myślę fantazjować i wymyślać nie wiem czego. Ja się tym nie za bardzo nawet interesuję, ale to, co do mnie dociera i widzę po prostu jak to się dzieje, jak ta duchowość przenika, że próbuje wszędzie wejść, wszędzie. On chce przygotować drogę dla swojego antychrysta, aby on zasiadł w tym miejscu, aby on zaczął rządzić. Czwarty rozdział, czternasty wiersz:

„Abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu”.

Powiem wam, że jedyny próbnik, który możemy zastosować to jest to, czy przy tych ludziach łatwo nam grzeszyć czy łatwo być świętym. Zastosuj próbnik. Czy przy tym człowieku łatwo ci zgrzeszyć, czy łatwo być świętym. Przy Jezusie łatwo być świętym, bo On jest święty, ale przy diable łatwo jest grzeszyć. On cię nie będzie oskarżał. Jezus po to oczyścił nasze sumienie, żeby nas ruszało kiedy idziemy w złym kierunku, a diabeł po to je otępia, żeby ono się nie odzywało. A więc, jesteśmy w olbrzymim doświadczeniu i musimy uważać na oszustwo ludzkie, które prowadzi na bezdroża błędu, to znaczy odprowadza od drogi, którą jest Chrystus. Prowadzi na manowce, na zgubienie. W takich czasach żyjemy. Ja kocham Boga za to, że On kocha nas i zostawia nas, żebyśmy mówili prawdę, coraz jaśniej i wyraźniej, wiedząc o tym, że coraz mniej będzie ludzi, którzy mówią prawdę i żyją prawdą, że coraz częściej będą nas otaczać buntownicy, którzy będą nienawidzić nas, najpierw nie lubić może, później nienawidzić, a później chcieć zniszczyć, zabić tylko z powodu tego, że sami ostygli w miłości do Boga. Tak się dzieje i to będzie się działo. Czy kochasz Jezusa? Czy jesteś gotowy/gotowa iść Jego śladem i zginąć z powodu prawdy? Lepsza droga, bo żywa, prawdziwa, wieczna. Wszyscy, którzy nią idą, są Boga, należą do wieczności. Ale można zejść z tej drogi przez oszustwo ludzkie, że Bóg nie będzie dochodził tak, że można prowadzić swoje własne życie, że można przeciwstawiać się prawdzie. Pamiętamy słowa apostoła Pawła z Listu do Galacjan, pierwszy rozdział od szóstego wiersza:

„Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii”.

Wiemy, że ta ewangelia prowadzi do upamiętania, to znaczy pokuty, porzucenia starego życia, śmierci starego człowieka i życia nowego człowieka, a to jest ewangelia Jezusa Chrystusa. Po to On przyszedł, aby umrzeć, a my w Nim, powstać i my w Nim, do nowego życia. Po to Jezus przyszedł, to jest ewangelia. Ale przychodzą inni ludzie, którzy mają inną ewangelię, pozwalającą żyć dalej po staremu i mieć życie wieczne w Jezusie. Stare życie łączą z nowym w jednym pakunku z życiem wiecznym. Ludzie na to idą, bo to jest fajne. Ale Jezusa ewangelia jest niezmienna: oddajesz życie, dostajesz życie. Wyszło wielu oszustów, którzy mówią: Nie musisz oddawać życia, przecież wierzysz. A co to za wiara, która nie przyjmuje warunków Bożych? To nie jest wiara, to jest niewiara. To jest oszustwo. Warunkiem Bożym jest to, że my musimy umrzeć, aby w nas żył Jezus, wtedy Ojciec jest zaspokojony.