Jan 14:23

Słowo pisane

Biada wam, że budujecie grobowce prorokom – część 3

Jezus kocha tych ludzi, którzy chcą się ratować, ale nienawidzi tych, którzy lekceważą Go. Wtedy spada na nich cała krew wszystkich proroków. My mamy tą Księgę, mamy Księgi prorockie, mamy zapisane słowa apostołów i wiemy, co Bóg mówił przez ten cały czas do ludzi na ziemi. Mamy całą perspektywę zwiastowania Bożego po to właśnie, żebyśmy głębiej żyli w Bogu, żeby to życie było bardziej uwidocznione, że to On jest w nas, a nie my sami sobie.

Chwalebne i wspaniałe jest powołanie Kościoła. Bóg powołał nas do wspaniałej chwały. Dał nam więcej niż wszystkim innym pokoleniom, które żyły do Jezusa. Dał nam więcej, dał nam Syna swego, abyśmy w Nim pokładali nadzieję, abyśmy mogli prowadzić nowe życie. Dał nam Syna, dał nam w Synu całe bogactwo niebios. Ojciec wszystko co miał, dał w swoim Synu po to, żebyśmy piękne życie prowadzili. Dał nam wszystko w swoim Synu po to, żeby On, Bóg nasz, mieszkał w nas.

Jak możemy lekceważyć Jego pragnienia? Wtedy, kiedy nie zależy nam na tym, żeby On mieszkał w nas, kiedy dalej chcemy żyć po swojemu. On jest świętym Bogiem. Jeśli Jego Duch będzie ożywiać nas, to nasze życie nie jest już takie samo, jak ludzi świata. Nie spotkasz Bożego człowieka w rzeczach świata, bo ten Boży człowiek umarł dla świata, a świat umarł dla niego. Nie spotkasz Bożego człowieka w rzeczach tego świata, tak jak żyje ten świat. Człowiek Boży już nie żyje dla światowych przyjemności. On ma inne przyjemności. To jest Chrystus. Tylko Chrystus jest jego (jej) przyjemnością teraz i do końca, bo w Chrystusie ma wszystko. I to jest piękno, które postrzegam ze Słowa Bożego i jego praktycznego zastosowania.

Słowa Jezusa są zawsze silne i mocne po to, żeby człowiek zrozumiał i pojął je. Nie mów, że ty nigdy nie zabiłbyś Jezusa, jeśli zabijasz Go, nie chcąc dać mu miejsca w swoim życiu. Po co to mówić, po co udawać, że kocha się Go, skoro On nie jest przyjemnością mojego życia, skoro potrzebuję jeszcze innych przyjemności, żeby czuć, że żyję. Po co? Po co? Przecież to jest zguba samego siebie. Przecież Bóg to widzi i On nie da się oszukać, nie da się zwieść. Po co?! Lepiej uczciwie należeć do tego Jezusa i żyć dzięki Niemu każdego dnia.

Może być piękna, wspaniała pogoda, słońce świeci, jest gorąco, ludzie spacerują, jeżdżą na plażę, w różny sposób wykorzystują czas, a ty siedzisz z Biblią i czytasz Biblię. I diabeł mógłby powiedzieć: „człowieku, mógłbyś tak samo sobie wykorzystywać to, że jest piękna pogoda, idź sobie gdzieś”. A ty czytasz Biblię, ponieważ tu masz najpiękniejszą pogodę, pogodę twojego serca, twojego życia, a później przychodzisz do innych ludzi i oni spotykają w tobie Jezusa, spotykają pogodę, spotykają pokój, który przewyższa wszelki rozum. Nie ciągnie cię to, co w świecie. Ciągnie cię Chrystus, bo On jest dla ciebie najcenniejszy i najważniejszy. Wcale nie żałujesz, wcale nie tracisz. To nie chodzi o to, że się umartwiasz. Wcale nie umartwiasz się, bo przyjemnie jest ci z Bogiem. Nie steruje tobą pogoda; jak brzydka pogoda, to posiedzę z Biblią, a jak ładna, to muszę wszędzie być. Wcale pogoda tobą nie steruje, nic z tego świata tobą nie steruje. Duch Boży prowadzi cię tak jak On chce. I to jest piękne, że jest ci z Nim dobrze.

Nie potrzebujesz atrakcji. Wiesz co powiedział Paweł: „Umarłem dla świata, a świat umarł dla mnie”. Umarłem i koniec. Nie tracę kiedy jestem z Chrystusem, a zyskuję. On pokazuje mi swoje Słowo i tłumaczy mi je. I to czego nikt nigdy nie zrozumie, mogę zrozumieć tylko dlatego, że On jest radością mego serca. On nie uczy takich, którzy wchodzą do Jego klasy i zaraz wychodzą, bo mają wiele swoich zajęć. On uczy tych, którzy zostają tam kosztem swego życia. Chcą się uczyć, chcą poznać Go więcej i więcej. I wtedy On uczy ich, ćwiczy ich. A oni przez to zyskują. Cenią Jego ofiarę coraz bardziej i bardziej. Chodzi tylko o to, by zrozumieć to i pojąć, że to jest bardzo, bardzo poważna sprawa.

List Jakuba 3 rozdział, pierwszy wiersz:

Niechaj niewielu z was zostaje nauczycielami, bracia moi, gdyż wiecie, że otrzymamy surowszy wyrok”.

Znowu mamy surowszy wyrok. Niech niewielu próbuje być nauczycielami innych, jeśli sami nie rozumieją, co mówi Jezus. Lepiej najpierw samemu zobaczyć, na swoim życiu, co mówi Jezus, a potem innym mówić prawdę. Ale jeśli człowiek mówi z własnych pomysłów, to wtedy otrzyma surowszy wyrok. Niebezpieczne jest, jeśli ucząc innych, można zwieść kogoś i wyprowadzić na manowce. Wtedy straszna rzecz czeka tego człowieka.

Pan Jezus ostrzega więc i poprzez swoich uczniów, apostołów, mówi do nas o tym, aby każdy mógł to pojąć.

Wrócimy do tego miejsca, o którym wspominałem, z Listu do Hebrajczyków 6,4-6:

Jest bowiem rzeczą niemożliwą, żeby tych - którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebiańskiego, i stali się uczestnikami Ducha Świętego, i zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre oraz cudownych mocy wieku przyszłego - gdy odpadli, powtórnie odnowić i przywieść do pokuty, ponieważ oni sami ponownie krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na urągowisko.”

Takich więc ludzi już nie da rady doprowadzić nawet do pokuty. Już jest zamknięte. Dostali tak wiele od Boga, wiele wspaniałych wejrzeń, dostali wiele świadectw i odwrócili się. Apostoł Paweł w Liście do Filipian pisze, że ci, którzy myślą o rzeczach ziemskich, są jak wrogowie krzyża Chrystusowego. Tak samo jak ci wrogowie, którzy ukrzyżowali Go, tak samo są ci, którzy myślą o rzeczach ziemskich. Co się z nimi stanie? Czeka ich to samo, co i tamtych, którzy ukrzyżowali Jezusa Chrystusa z wielką ochotą, aby wyeliminować Go spośród siebie.