Jan 14:23

Słowo pisane

Dwa rodzaje grzeszników – część 3

Zobacz ile piękna możesz doświadczyć każdego dnia, jeśli nie pozwolisz diabłu decydować o swoim życiu, ale Jezusowi. Jezus nie wychowuje przez potępienia, On wychowuje przez zachętę. Nie cofaj się, nie rezygnuj. Musisz być pewnym zwycięstwa. Może coś się jeszcze tobie nie udać raz i drugi, i trzeci, ale musisz być pewnym, że z Jezusem osiągniesz zwycięstwo! Tego musisz być pewnym, bo On uczynił cię zwycięzcą! Już masz zwycięstwo, ale do zwycięstwa trzeba dojść. Jesteś już pięknym, ale musisz do tego dojść. Jesteś już zbawiony, ale musisz do tego dojść. Jesteś już świętym i do tego musisz dojść. Wszystko mamy w Jezusie i do tego zmierzamy. Uczmy się żyć na warunkach Kościoła, żywego organizmu Jezusa Chrystusa. Nie wprowadzajmy do Kościoła Jezusa Chrystusa starego człowieczeństwa, które skupione jest na swoim ego, bo wtedy niszczymy piękno Chrystusa.

Ratujmy się z tego świata bezprawia, uczmy się jak wyrywać się z szeregu diabła. Uczmy się, póki to jest jeszcze możliwe. A ci, którzy już wyrwali się, niech nie dadzą się ściągnąć z powrotem w szeregi diabła, by przypadkiem nie zwyciężać zła złem, nie odpowiadać złem na zło, ale czynić dobro.

Napotykamy na dwa rodzaje grzeszników. Kiedy służymy Jezusowi Chrystusowi, jesteśmy wolni, czyści, należąc do Niego, dojrzali, by czynić Jego dobro, napotykamy na dwa rodzaje grzeszników w Kościele. Takich grzeszników, którzy nie potrafią nie zgrzeszyć w jakiejś sprawie. Wstydzą się tego, boleją nad tym. Dla tych mamy inne nastawienie, niż do tych, o których później będę mówił. Jeżeli widzisz na swojej drodze ty sługo, czy służebnico Boża, którzy chodzicie w czystości i spotykacie w Kościele jeszcze te rzeczy, to musicie rozeznać, czy ten człowiek wstydzi się tego, co robi, czy też nie. Jeśli się wstydzi to do niego odnosi się ta część.

2 Tym.2,24-26:

A sługa Pański nie powinien wdawać się w spory, lecz powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności, napominający z łagodnością krnąbrnych, w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy i że wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli.”

Kiedyś mówiliśmy, omawiając List Jakuba, jak Jakub pokazuje ciało, a później przechodzi do szatana, pisząc, że kiedy przyjdziesz do Boga, szatan ucieknie od ciebie i wtedy będziesz mógł pokutować, oczyścić się i być wolnym. Tu również widzimy, że w Kościele są ludzie, których szatan zniewala i zmusza, żeby nadal żyli w zły sposób. Ale oni wstydzą się tego. Mogą pięćdziesiąty raz błagać o przebaczenie. Jezus mówi o nich, że do ilu razy przebaczyć? Dopóki będą prosić. Dla nich jest nadzieja, dla nich jest możliwość. Oni muszą cały czas szukać Boga. Nawet kiedy w pewnych rzeczach nie zdają egzaminu, i ty z tego powodu nie poślesz ich do Bożej pracy, to mimo to nadal jest dla nich nadzieja. Nadal musisz dodawać im otuchy: „Dążcie do tego, zmierzajcie się z tym i Pan da wam zwycięstwo. Może to będzie teraz, za tym razem, a jeśli nie, to dalej. Może za następnym”. Ty nie wiesz, a Pan wie, dlaczego ich tak ćwiczy, dlaczego pozwala na takie rzeczy. Co oni zrobili w swoim życiu, że muszą przejść przez to doświadczanie, ale dla nich jest jeszcze nadzieja. Miej cierpliwość, znoś przeciwności, wspieraj ich w ratowaniu się.

2 List do Koryntian 10, 3-6:

Bo chociaż żyjemy w ciele, nie walczymy cielesnymi środkami. Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły i wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi, gotowi do karania wszelkiego nieposłuszeństwa, gdy posłuszeństwo wasze będzie całkowite.”

A więc toczy się bój. Ci, którzy stoją już w pozycji, używają tego oręża, żeby ratować, wyrywać, aby doprowadzać do prawidłowego myślenia i prawidłowego działania. Walczą, aż sposób myślenia i życia będzie prawidłowy. Oręż jest duchowy, wojna jest duchowa i przez krew Jezusa, w mocy Jego zwycięstwa na krzyżu toczymy bój, aby dołączali następni do tych, którzy z czystości Chrystusowej mogą rozgłaszać i roznosić miłą woń Chrystusa, jednym ku życiu, drugim ku śmierci.

Ludzie więc muszą opuścić strefę grzechu, życia według własnego „ja” i wejść w strefę życia według woli Bożej, aby innych przyprowadzać do Boga w sposób czysty i prawy. Dopóki tego nie będzie, ludzie będą wnosić swoją nieprawość, nawet w nauczaniu, nawet w prowadzenie kogoś. Będą wnosić swoją nieprawość, będą zniekształcać proste drogi Pańskie, dopóki całkiem nie poddadzą się woli Bożej. Ale jest to walka, jest to zmaganie się w Kościele.

Do nich odwołuje się to słowo, które Paweł pisał też w Liście do Kolosan 3,1-10:

A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale.”

Piękne wiadomości. Ochrzczeni, zanurzeni w śmierć Jezusa, powstali do nowego życia. Dostali to w Chrystusie. Człowiek ochrzczony dostaje to.