Jan 14:23

Słowo pisane

Przyjmowanie i dawanie – część 2

Mamy być jak naczynie, które On napełnia i przez nie inni dostają to, co Chrystus chciałby im dać. Wiecie jakie to jest piękne? Tego my najbardziej potrzebujemy, by On przez nas mógł dawać się nam nawzajem. Ale żeby tak było, to najpierw musimy to z Niego brać. Jezus mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy i bierzcie darmo. Bierzcie, aby móc dawać innym to, co im pomoże”. Chociaż Jezus chodził jako taki wspaniały Dawca, to jednak wielu od Niego odeszło. Nie zobaczyli w Nim cenności Dawcy, uznali, że inny dawca jest dla nich cenniejszy, ważniejszy, bo daje im coś z tego świata. I zrezygnowali z Jezusa, nie potrzebowali Jego miłości, nie potrzebowali Jego cierpień, nie potrzebowali Jego prawdy. Wiedzieli, że będzie im przeszkadzać w życiu na ziemi.

Pomyśl, co dzisiaj masz takiego, co mógłbyś dać tym, którzy są tutaj i wiedziałbyś (wiedziałabyś), że to jest Chrystus? Co masz takiego? Nauczmy się brać od Jezusa każdego dnia, żeby mieć co dać od Chrystusa każdego dnia. I tak jak Słowo Boże mówi: „darmo dostałeś, darmo oddaj”. W tym elemencie jest bardzo ważna rzecz – kiedy bierzemy coś, to musimy tak też oddać to, nie domieszując do tego nic swego. Naczynie musi być czyste, żeby nic nie domieszać do tego, co dostajemy. A więc musimy być oczyszczeni krwią Jezusa, że jak dostaniemy od Jezusa dobrą rzecz, to my tą dobrą rzecz dokładnie tak samo przekażemy, nic do niej nie dodając, nic z niej nie ujmując z powodu jakiegoś naszego nastawienia, czy czegokolwiek innego. Możemy na przykład kogoś bardzo lubić i dla tego kogoś dostajemy od Jezusa napomnienie, a my poujmujemy z tego, żeby tak nie dotknąć tego kogoś i wtedy to już nie będzie Chrystus. Musimy dać tak, jak dostaliśmy od Jezusa. Prorok kiedy dostawał słowa, musiał dokładnie tak dać te słowa. On nie mógł zmienić tego, co mówi Bóg, bo wtedy odpowiadałby przed Bogiem

A więc tak jak dostajemy, tak też oddajmy. Nie tak, że pogniecione, sponiewierane, bo to wrogowi, to niech dostanie jak najgorzej. Nie. Dajmy tak jak daje Jezus. Nauczmy się, że to nie my jesteśmy tymi, którzy są dawcami. To Jezus daje, a my jesteśmy tylko naczyniem, przez które On daje. Niech Jego Imię nie dozna ujmy przez to, że my zrobimy zmianę w tym, co On daje, żebyśmy nie dali tego inaczej, jak tylko z nastrojem Jego serca.

Zobaczcie, jakie to jest ważne kim my dzisiaj jesteśmy. Czy jesteśmy otwarci na branie i dawanie? Zobaczcie ile piękna jest dane nam w Chrystusie od Boga. Bóg dał nam swojego Syna, a w Synu dał wszystko, co jest potrzebne do życia i pobożności. Wszelkie duchowe skarby dał nam w swoim Synu, tylko musimy je przyjąć, musimy chcieć przyjąć je. Musimy potrzebować ich więcej, niż rzeczy tego świata. Musimy potrzebować przebaczenia, musimy potrzebować wyjścia komuś naprzeciw, musimy potrzebować dobrego słowa dla brata, siostry. Musimy potrzebować objawienia Bożego, żeby wiedzieć jak to powiedzieć. Musimy tego potrzebować, musimy codziennie chcieć Jezusa, żeby od Niego wziąć to, co jest ważne dla nas dzisiaj. On musi być najcenniejszy dla nas, ponieważ w Nim dostaliśmy to, żeby budować się, pomagać, wspierać nawzajem.

Księga Objawienia 21, 6.7:

I rzekł do mnie: Stało się. Jam jest alfa i omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywota.”

„Ja dam darmo” i to z tego źródła, o którym mówi Jezus.

Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem.”

Dziedziczymy wszystko w Chrystusie, dostajemy to wszystko w Chrystusie. Bądźmy szczęśliwymi ludźmi, że mamy tak wspaniałe dziedzictwo. To jest początek świadomego brania z Jezusa. Radość, że mamy takie źródło, że mamy źródło czystej wody, z którego możemy czerpać, aby żyć na ziemi dla Jego chwały. Niech to będzie dla nas zawsze radością, że mamy dostęp za darmo do tego źródła, że nie musimy nic płacić. Każdego dnia możemy czerpać, aby On był uwielbiony w tobie i we mnie. Radujmy się tym. Cieszmy się i dziękujmy Bogu za dostęp do źródła. Dziękujmy Jezusowi, że przez krew swoją oczyścił nas, abyśmy mogli każdego dnia pić dla Jego chwały. Uważajmy tylko, bo jest inne źródło, ale to źródło nie jest dla nas dobre. To jest woda goryczy, woda, która zabija, woda, którą może zniszczyć tylko krzyż Jezusa i sprawić, że będzie w nas słodkość Jego miłości, Jego dobroci.

Dawanie jest bardzo cenne. Jeśli rodzice potrafią dawać dobre rzeczy swoim dzieciom, czyż nie bardziej Ojciec niebieski da wam swego Ducha Świętego, abyście mogli żyć i obfitować? Chwała Bogu! Ciesz się, raduj się, naucz się cieszyć, że masz źródło. Wiecie, jak pijesz taką byle jaką wodę i raptem powiedzieliby ci, że tam jest studnia, w której jest super czysta woda, i jedziesz, napijesz się tej wody, to ty już zawsze będziesz czerpał tamtą wodę, bo będziesz chciał pić dobrą wodę. Jezus mówi: „kto się napije, ten już nie będzie pragnął pić innej, tylko będzie pić tą wodę.” Już nie będzie chciał tych rzeczy świata, tych rzeczy, które zniekształcają nas, ale będzie chciał pić z tego, co czyni Boże dobro, co czyni nas innymi ludźmi, wdzięcznymi Bogu za Jezusa Chrystusa.

To nie tylko polega na tym, że ja mam wierzyć w Jezusa; -„fajnie, bo wierzę”, ale wiara jest czynna w miłości, a więc czerpię z Jezusa, aby móc innym dawać. Jestem otwarty i gotowy, bo od samego rana to źródło jest dla mnie otwarte, abym mógł zaczerpnąć i być gotowym do tego, żeby przeze mnie inni mogli dostać Jezusa.

Czy łatwo jest dawać Jezusa? Nie jest łatwo. Wróg stawia wiele przeciwności na drodze, żeby nie dawać Jezusa, żeby w tym zatrzymać się, żeby zrezygnować z dawania Jezusa.

Czytamy ten sławetny werset z Ewangelii Jana 3,13-17:

A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy, i jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.”

Ojciec tak nas umiłował, że dał nam swojego Syna, abyśmy mieli życie wieczne. Pomyśl jakie to jest wspaniałe!

Słuchajcie, gdyby teraz zamienić. Jesteśmy biznesmenami, ludzie pełni sukcesu, pootwierane firmy, fabryki, różne takie rzeczy. I każdy dzieli się swoimi sukcesami w osiągnięciu tego biznesu. Jeden ma tryliony, inny biliony a inny jeszcze ileś. I każdy wychodzi i mówi: „popatrzcie, tak do tego doszedłem”. Każdy słucha i każdy wie, że jesteśmy jedno, jesteśmy razem, wielki potencjał. Możemy rządzić na ziemi, możemy kupować całe miasta, możemy wprowadzać porządek jaki uważamy w tym momencie.

A my jesteśmy jeszcze bogatsi od wszystkich i mamy modlitwę do Tego, który może zrobić wszystko. Zobaczcie, jakimi jesteśmy „biznesmenami”. Najbogatsi! Jak więc żyjemy, bogaci ludzie? To jest wspaniałe! Bóg nas ubogacił wszelkim duchowym bogactwem niebios! Tak właśnie żyjmy. Bądźmy pewni tego bogactwa i żyjmy jak bogaci ludzie, hojnie darząc innych z tego źródła, które nigdy nie kończy się, które nie ma końca. A dobro czynić nie ustawajmy. Nie ma zakończenia.

Widzimy więc, że dawanie jest czymś bardzo cennym, kiedy wiemy od kogo przyjmujemy to, co dajemy innym. Kiedy przyjmujemy to od Jezusa Chrystusa, jest to dobrem dla innych ludzi. Jeśli zaś od kogoś innego, od złego, wtedy czynimy zło innym ludziom. Człowiek czyni albo dobro, albo zło, albo zaczyna mu się to wszystko mieszać.