Jan 14:23

Słowo pisane

W czasach końca to zrozumiecie – część 3

I każdy który wychodzi i mówi: „nie, to było inaczej”, jest zwodzicielem. Kiedyś spotkałem się z tym, że ktoś nauczał i do dzisiaj naucza, że Jezus rozwijał się poza układem rozrodczym Marii i nie miał zetknięcia z jej ciałem. Na tym polega zwodzenie, że ludzie mówią rzeczy, które są nieprawdziwe. Tacy zwodziciele wychodzili, żeby mówić, że Jezus nie był jak my, był inny.

Ciało Jezusa zostało wzięte z ciała Marii. Czy wiecie skąd to wiemy? Ze Słowa Bożego, z rodowodu, który został napisany. Czy zastanawialiście się po co ten rodowód napisany jest w Nowym Testamencie? Może czytacie i myślicie: do czego tak potrzebny był tutaj ten rodowód? Po to, żeby zobaczyć drogę ciała, od Adama do Jezusa. W Ewangeliach są dwie linie, Maria i Józef, ale musiało to skończyć się na Józefie, bo tak szły rodowody. Rodowód dotyczy ciała. Józef był z tego samego i Maria była z tego samego, a że Józef nie był ojcem, tylko Bóg z nieba, dlatego zostaje nam Maria.

A więc rodowód Jezusa Chrystusa jest bardzo ważny, ponieważ on obala wszystkie pomysły, które by były i które mówiłyby, że On przyszedł z innej linii niż Adam. Tak jak masz linię produkcyjną, tak dokładnie ta linia idzie: ojcem tego ten, ojcem tego ten i tak po kolei. Ten rodowód pokazuje nam, że Jezus przyszedł w ciele. Został wzięty z ciała Marii, ale nasienie wzięte jest z Ojca, jest czyste, doskonałe, nie jest skażone jakimkolwiek grzechem. Jest doskonale czyste, gdyż Ojciec jest Święty i dlatego są Słowa: „to co się z ciebie urodzi, będzie święte”. „Ale ciało weźmie z ciebie”.

Dlatego Jan pisze, że jeśli ktoś przychodzi i twierdzi co innego, to w tym człowieku działa duch antychrysta.

Inna rzecz, o której wiem, że jest mówiona to, że miał ciało Adama z raju, w którym nigdy nie było grzechu. Gdyby tak, to rodowód nie byłby potrzebny. Jezus zjawiłby się fizycznie na ziemi bez jakiegokolwiek rodowodu.

A więc rodowód Jezusa jest bardzo ważny, żeby te wszystkie fałszywe nauki musiały rozbić się o Bożą prawdę.

Pan Jezus przyszedł dokładnie w ciele jakie miał człowiek żyjący na ziemi. Przyszedł w takim samym ciele jak my, prócz jednego – żaden grzech, doskonała czystość od samego poczęcia. W tym musiał wziąć udział Ojciec z nieba.

Dla mnie i dla ciebie jest bardzo ważne, byśmy pamiętali o tym, że przyjdzie wielu zwodzicieli, nie tylko trochę, lecz wielu, którzy będą mówić kombinując, że był inny niż my.

Dlaczego jest tak ważne dla diabła, żeby człowiek pomyślał sobie, że Jezus był inny niż my? Gdyż wtedy my nie musimy być jak On. Jeśli On był inny niż my, to my nie musimy być jak On. Proste. Wtedy my możemy żyć w naszych grzechach, ale Jezus zbawił nas, bo nie musimy być jak On. My musimy tylko wierzyć w Niego. Ta nauka powoduje, że ludzie nie oczyszczają się, pozostaną w swoich grzechach i zginą.

To jest nauka antychrysta, żeby zniszczyć tych, którzy mają Biblię, czytają i mogliby uratować się. Zamyka się dążenie do naśladowania Jezusa i człowiek nie naśladuje Jezusa codziennie, a mówi: „ja jestem Jego uczniem”.

Zastanawiasz się, kto teraz zwariował; czy ty, czy ten, który mówi do ciebie, że tak jest, a jego życie zaprzecza temu co on mówi. Uczeń Jezusa to ten, który codziennie uczy się trwać w Słowach swego Nauczyciela. Po to studiujemy Boże Słowo, nie dla rozumu. To nie jest następna księga filozofii życiowej. To jest Księga życia dla mnie i dla ciebie.

Dlatego w doświadczeniu mamy, że Jezus przyszedł w takim samym ciele jak my, abyśmy my przyjąwszy Go jako swego Zbawiciela i dający Mu miejsce w sobie, rozpoczęli nowe życie dzięki Niemu dla jego chwały. I to jest nam tak silnie potrzebne w walce z diabłem, żeby nie ustąpić ani na krok od tej prawdy: Chrystus we mnie zrobi to samo, co zrobił chodząc w takim samym ciele jakie ja mam. Napełni tym co z nieba to moje ciało, które wcześniej mogło być gwałtowne, złośliwe, chamskie, obraźliwe, pyszne, dumne, aroganckie, zbuntowane, egoistyczne, raptem jest inne! Oczy patrzą inaczej, uszy słuchają inaczej, serce bije na coś zupełnie innego, nogi gdzie indziej biegną i ręce chcą robić co innego. A ciało jest to samo, ale zdjęte zostaje z nas to wszystko, co w tym ciele uczyniliśmy złego, aby Pan mógł używać to ciało dla chwały Ojca i swojej. I chociaż grzech jest nadal w tym ciele, to jest on martwy.

Widzimy, że wystarczy tylko odwrócić się od Jezusa i grzech ożywa. Grzech cały czas jest w nas, ale jest martwy, kiedy Chrystus jest w nas. Tak samo jak był martwy, kiedy Jezus w takim samym ciele chodził po ziemi. Dlatego tak ważne jest to dla nas, bo Jezus może uczynić to w nas. Musimy wierzyć w Jezusa, który może uczynić to w nas, co uczynił chodząc po ziemi. I dlatego wychodzi tak wielu zwodzicieli, żeby odsunąć ludzi od tej pewności Chrystusa, żeby zwątpili, byli niepewni. Wróg próbuje zamknąć wzywania do tego imienia Pańskiego.

1 List Jana 4, 1-3:

Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat. Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest. Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie.

To słowo „w ciele” dokładnie znaczy „sarkos”, czyli w ciele grzechu.

Pozytywne wyznawanie nic nie pomaga. Fałszywe duchy potrafią wyznawać pewne rzeczy pozytywnie. Musimy zobaczyć, czy to wyznanie jest żywe w człowieku, który to wyznaje, czy ten człowiek tak żyje, jak mówi. Apostoł Paweł mówi: „już nie żyję ja, lecz żyje we mnie Chrystus.” Paweł o tym mówi tu dokładnie: „On przyszedł w ciele i teraz żyje we mnie.” W moim ciele przyszedł do ciebie, żeby powiedzieć ci prawdę i żeby w twoim ciele poszedł do następnego i powiedział prawdę, gdyż mamy być z prawdy i dla prawdy. Jezus chce zamieszkać w nas, uczynić w nas świątynię dla siebie i dla Ojca, abyśmy żyli dla Jego chwały.

A więc widzimy, że to jest bardzo ważne, skoro apostołowie uczą nawet, że pozdrawianie takiego człowieka staje się czymś niebezpiecznym. Jakie pozdrowienie? Może: „niech ci Bóg błogosławi.” Ale w czym, żeby zwodzić ludzi, jeśli ten człowiek zwodzi ludzi?! Jest to bardzo ważne.

List do Filipian 2, wiersze 5-11:

Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi 

Sprawdzałem to słowo w słowniku i „postać sługi” zapisane jest słowem „dołlos”, co oznacza dosłownie niewolnik z urodzenia. Jezus przyjął postać niewolnika z urodzenia. My staliśmy się niewolnikami z urodzenia, rodząc się w ciele. Jezus stał się niewolnikiem z urodzenia, jak my.

 i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.

Przed Nim, jako Synem człowieka zegnie się wszelkie kolano. Jak to się stanie? Przez doskonałe wypełnienie woli Ojca. To samo pisze apostoł Jan w Objawieniu, dostawszy to od Pana. „I przed wami zegną się też kolana, bo wy należycie do Niego i żyjecie dzięki Niemu.” Przyjdą i pokłonią się wam ci, którzy mienili się, że są Boga, a są synagogą szatana, którzy nie żyją według nauki Jezusa Chrystusa. Zobaczcie jakie to jest ważne, by żyć dzięki Jezusowi, pozwolić Jezusowi żyć każdego dnia w sobie i nie próbować dyskutować z Nim kto dzisiaj jest ważniejszy: „Ty, czy ja Panie”, tylko uznać raz na zawsze; „Ty Panie jesteś ważniejszy ode mnie. Jeśli mówisz: przestań to robić, to przestaję. Jeśli mówisz: zacznij to robić, to ja to robię.” Nieważna cena, nieważna strata. I wtedy jest dobrze. Człowiek idzie i rozwija się, prawidłowo wzrasta. Im mniej oporów wobec Pana, tym łatwiejsze prowadzenie i rozwijanie się.

A więc jest to bardzo ważne, abyśmy mieli pojęcie, że Jezus musiał stać się takim jak my, aby móc pomóc nam. Bo nie pomógłby nam nic pomóc w naszym doświadczeniu, gdyby był inny niż my. Byłby takim pięknym świadectwem, że był ktoś taki piękny na ziemi, kto we wszystkim pokonał diabła. Ale my nie moglibyśmy wziąć z tego – „bo On był inny niż my”. A, że stał się taki jak my, to może zamieszkać w nas i uczynić to, co jest ważne.

Radujmy się z tego, że można Komuś oddać władzę nad sobą, która dla nas jest błogosławieństwem! Oddać władzę nad sobą drugiemu człowiekowi to nie za bardzo bezpieczne, ale oddać temu Człowiekowi, Jezusowi, to jedyne co słuszne. Bo On jako człowiek na ziemi wykonał wszystko doskonale.

W Liście Apostoła Pawła do Tymoteusza czytamy, że między Bogiem, a nami jest tylko jeden Pośrednik, mogący pośredniczyć i jest to Człowiek Jezus Chrystus. A dlaczego człowiek? Dlatego, że On jest doskonałym Człowiekiem i może pośredniczyć między nami, zgubionym Bożym stworzeniem, a Bogiem, który jest święty. Dlatego jedynie przez Chrystusa możemy przyjść do Boga, a więc w ukrzyżowanym Chrystusie my ukrzyżowani, w Chrystusie zmartwychwstałym, my zmartwychwstali. I dopiero tak możemy mieć społeczność z Bogiem. To nie jest na zasadzie fikcji, czy fałszywych nauk, to jest na zasadzie zwycięstwa Chrystusa nad wszelkim grzechem. Dlatego ten kto trwa w Chrystusie, owocuje, bo On jest w nas i ten owoc, który był w Nim zjawia się w nas. Cały owoc Ducha świętego mamy w tym Człowieku, Jezusie Chrystusie: miłość, pokój, radość, wstrzemięźliwość, łagodność, cierpliwość, wytrwałość. Wszystko macie w Nim. Jeśli On może uczynić to w tobie i we mnie, będziesz miał dokładnie owoc Ducha Świętego w sobie, bo On przyjdzie razem z Jezusem Chrystusem.

Musimy wiedzieć, że to stało się możliwe tylko dlatego, że On stał się sługą z urodzenia, inaczej niewolnikiem z urodzenia. Niewolnik z urodzenia musiał być do śmierci niewolnikiem. Nie mógł odejść tak jak ten, który wcześniej będąc wolnym, zaprzedał się w niewolę, a np. w niewoli urodziły mu się dzieci. Kiedy przychodził 50 rok, to on mógł opuścić niewolę, ale nie mógł zabrać tych, którzy urodzili się w niewoli. Mógł wyjść sam, ale ci, którzy urodzili się w niewoli musieli zostać. Jeśli bardzo kochał ich, to też mógł zostać w niewoli i wtedy właściciel przebijał mu ucho, i pozostawał niewolnikiem do końca. Pięćdziesiąty rok już nie uwalniał go.

Jezus stał się takim, że już tylko przez śmierć mógł wyprowadzić nas. Przyjąwszy postać niewolnika z urodzenia musiał dojść do śmierci. Musiał dojść do śmierci i dlatego tak wołał do Ojca, trwał i doszedł do śmierci w czystości. I śmierć została pokonana. Zobaczcie jaka bitwa, jaka walka naszego Wodza. Mało patrzymy na naszego Wodza, gdyż wiele nauk zasłoniło nam potęgę i Majestat tego Zwycięzcy. Ludzie patrzą na Jezusa jako na dalekosiężny wzór, nie do doścignięcia, a Pan chce, żebyśmy byli jak On.

A więc mamy prawo złapać się tej nauki i trzymać się jej. Jezus powiedział, że prawdziwie będzie przygotowany każdy uczeń, który będzie jak Jego Mistrz. To są cenne Słowa tego Mistrza, który mówi do mnie i do ciebie. „Jeśli zawierzysz Mi swoje życie, Ja uczynię cię mistrzem dzięki Mnie, we Mnie. Tam gdzie kłamałeś, będziesz mówił prawdę, tam gdzie kradłeś, będziesz mógł udzielać innym. Tam gdzie złorzeczyłeś, będziesz błogosławił. Uczynię cię innym”.