Jan 14:23

Słowo pisane

Kazanie siódme: Bóg chce twojego ciała

Kazanie siódme:  Bóg chce twojego ciała

Chciałbym, abyśmy razem otworzyli List Pawła do Rzymian i zobaczyli kilka wersetów z Pisma. Wszystkie te wersety mówią o tobie w taki sposób, w jaki być może nigdy dotychczas o sobie nie myślałeś, albo być może nigdy nie zdawałeś sobie sprawy, że Bóg tego od ciebie oczekuje. Może wydawać ci się to dziwne, ale Bóg chce twojego ciała. Myślimy często, że Jezus  przyszedł, aby zbawić nasze dusze i oczywiście jest to prawdą, ale rzadko myślimy o tym, że Bóg chce również naszego ciała. Chyba wiecie, że nie byłoby Ewangelii, którą mielibyśmy zwiastować, gdyby Jezus nie zstąpił na ziemię i nie przyoblókł ludzkiego ciała. Jezus Chrystus umarł za nas w ciele (cieleśnie). Amen.

Bóg chce twojego ciała. Całkowicie mylisz się jeśli sądzisz, że Bóg jest zainteresowany twoją duszą, a swoje ciało możesz oddać światu, że możesz  ubierać się tak jak ci się podoba i karmić się tak jak sobie chcesz i poślubić kogoś na kogo masz ochotę i czynić cokolwiek chcesz. Jeżeli myślisz w ten sposób, jesteś w całkowitym błędzie. Bóg chce twojego ciała i o tym właśnie chcę dzisiaj do was mówić. Czy wiecie o tym, że wszystko to czym jesteście mieści się w waszym ciele? Wszystko to, kim jesteś jest w twoim ciele - czy uświadomiłeś to sobie? W Anglii ludzie mają bardzo śmieszne pomysły. Zaprasza się ludzi, żeby przyszli na zgromadzenia, a oni mówią w ten sposób: „Nie, nie, ja chciałbym tam być, ale muszę iść tam gdzieś, albo zrobić to czy coś innego, ale ja będę w duchu razem z wami”. Jaki w tym jest nonsens. Twój duch jest w środku twojego ciała. Jeżeli twojego ciała nie ma tutaj to i twojego ducha nie ma tutaj. Gdybym próbował rozejrzeć się po tym pokoju z pustymi krzesłami, gdzie nie byłoby waszych ciał i szukał waszych duchów - to jakby to wyglądało? Pomyślałbym w każdym razie, że krzesła są puste. Więc przestańcie mówić nonsensowne rzeczy (jeżeli tak mówicie). Jeżeli myślisz, że Bóg może poruszyć twojego ducha i zbawić twoją duszę bez twojego ciała, tkwisz w oszustwie, w błędzie, jak sam diabeł. Niech to stanie się nam zupełnie jasne.

Więc chciałbym dzisiaj wieczór zacząć od 1 rozdziału Listu do Rzymian. W tym pierwszym rozdziale jest wspaniały wiersz 16. W wierszu tym Paweł mówi tak: „Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusa, ponieważ jest ona mocą Bożą”. Ewangelia to nie są tylko słowa, to jest moc. Nie wstydzę się Ewangelii, ponieważ to jest moc! Ewangelia jest mocą! To nie tylko słowa. Niektórym kaznodziejom wydaje się, że jeśli wypowiedzą odpowiednio dużo słów, jeżeli mówią o krzyżu, jeżeli mówią o zbawieniu, to zwiastują Ewangelię. Ale Ewangelia jest mocą Bożą - o takiej prawdzie chcemy mówić. To oznacza, że Bóg zstąpił w mocy. Jezus Chrystus - apostoł Paweł napisał w Liście do Koryntian - Jezus Chrystus jest mocą Bożą. Alleluja! Jaka to jest niezwykła rzecz. Nie ma znaczenia w co wierzysz, albo jakiego pochodzenia jesteś, jeżeli myślisz, że wierzenie w zestaw tekstów biblijnych cię zbawi. Jeżeli nie miałeś osobistego zetknięcia się  z mocą Bożą - jesteś w oszustwie i jesteś na drodze do piekła. Tu nie chodzi o to w co ja wierzę, chodzi o moc Bożą działającą w nas. To jest wielka rzecz. Jaka to jest cudowna rzecz! Ta Ewangelia mówi o twoim ciele. Co z tym ciałem zrobiłeś? Myślisz, że należy do ciebie? Bóg ma prawo do tego ciała. Twoje ciało nie jest dane ci po to, abyś napełnił je seksem albo alkoholem, albo narkotykami, albo nikotyną, albo napchał jedzeniem, żebyś je uwielbiał, malował, upiększał. Nie po to masz to ciało. Bóg chce twojego ciała.

Popatrzmy na to. Mówiąc o Ewangelii, Paweł mówi wspaniałe rzeczy. Mówi o ludziach, którzy wyznają, że są mądrzy, a są głupcami. Poczytajmy o tym od wiersza 22 do końca 25 wiersza:

„Mienili się mądrymi a stali się głupi. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy; dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili  ciała swoje między sobą, ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen”.

Czy zwróciliście uwagę na wyrażenie o bezczeszczeniu swojego ciała - koniec 24 wiersza? Nie ma tu nikogo w tym pomieszczeniu, kto by w jakimś czasie swojego życia nie zbezcześcił swojego ciała, nadużył swojego ciała używając go w niewłaściwy sposób. Mówię wyraźnie - nie ma nikogo takiego w tym pomieszczeniu, kto by w jakimś czasie nie uczynił czegoś takiego i być może wciąż to jeszcze czyni. Nie wiem, Bóg wie, ty wiesz. Bóg miał bardzo pełną  szlachetności myśl, kiedy myślał o naszym ciele. Ta Biblia mówi o ciałach, które mają być świątyniami Ducha Świętego. Czy twoje ciało jest świątynią? Czy jest? Wiesz co to jest świątynia? Świątynia to jest mieszkanie Boga, to jest miejsce, gdzie Bóg mieszka, miejsce, gdzie Bóg jest czczony, właśnie masz swoje ciało, żeby być świątynią Bożą, szlachetną, pełną czci. Jeśli twoje ciało nie jest świątynią Bożą zamieszkałą przez Ducha Świętego, żyjesz w tym stanie bezczeszczenia. Czy to nie jest cudowna rzecz, że Bóg pomyślał o ludzkiej istocie w taki sposób, chcąc ukoronować ciebie? To jest inna myśl, odmienna od tego, co ludzie mają na myśli, kiedy mówią o ukoronowaniu. Jeżeli ludzie chcą was ukoronować, to dają wam jakąś koronę, żebyście ją nosili, albo przypinają jakiś medal, albo dają jakiś mundur do noszenia, albo podnoszą cię na jakieś stanowisko, dają ci jakiś duży czarny samochód, żebyś mógł jeździć, albo powiększają twoje dochody. Bóg tego nie robi. Bóg honoruje ciebie. Pomyśl o sobie teraz. Nie jest istotne kim jesteś, Bóg chce uhonorować ciebie, przychodząc i mieszkając w tobie w całej pełni. To jest to ukoronowanie dla ciebie. Co myślisz? Jaki wtedy będzie twój wewnętrzny stan? To będzie niebo na ziemi. To jest stan, który ja mam. Gdzie Jezus mieszka, tam jest niebo.

Tak, zaczyna się od bezczeszczenia, każdy tak zaczyna. Można czytać o tym w wierszu 26 - o ludziach, których Bóg wydaje na łup sromotnym namiętnościom. Kobiety, które zamieniają przyrodzone używanie swojego ciała na przeciwne naturze. Podobnie mężczyźni z mężczyznami, odrzucając tę prawidłowość - stan małżeński. Sprawa lesbijanizmu, homoseksualizmu - to jest to nieprawe nadużycie swojego ciała, pełne nieczystości dzikie żądze. Pozwalanie sobie na zaspakajanie swoich upodobań, swoich pragnień - wszystkie te złe rzeczy. To jest napisane w waszych Bibliach, to nie jest moja wyobraźnia. Ludzie mogą patrzeć na to i mogą całe to zło zaakceptować. Ja rozumiem, że nawet kościoły mogą zaakceptować coś takiego. Ale Bóg - nie. Brud, nieprawość i wszyscy ci, którzy  to robią pójdą do piekła, niezależnie od tego, czy nazywają się chrześcijanami, czy też nie. Bóg dał ci ciało i On chce twojego ciała, a gdy otrzyma twoje ciało nie nadużyje go. On miłuje cię. Nie wiem, czy wy słyszycie o takich rzeczach, o których my słyszymy, że dzieją się w naszym kraju. Do naszego kraju przychodzi nowa rzecz, chociaż nie wydaje mi się być zupełnie nową. Nie wiem jakich nazw używacie tutaj, nie wiem czy w ogóle słyszeliście o tym, chodzi o homoseksualistów. Niezwykle okropna choroba się rozprzestrzenia. Nie wiem czy wszyscy słyszeli o tym. Ma takie pierwsze litery od angielskiej nazwy AIDS, nie ma lekarstwa na nią. Rozprzestrzenia się w alarmującym tempie, podwajają się przypadki w ciągu 12 miesięcy. Na całym świecie nie mogą znaleźć lekarstwa na nią.

Czy wiecie dlaczego Bóg spalił Sodomę i Gomorę? Z tego powodu. Zawsze interesowało mnie, kiedy czytałem Biblię, dlaczego Bóg musiał spalić wszystkich i wszystko w Sodomie i Gomorze. Ludzi, kobiety, dzieci, zwierzęta, wszystko. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego Bóg to uczynił. To był jeden z aktów Bożego miłosierdzia dla ludzkości, ponieważ to jest choroba, która nie może być uleczona. Jedyna rzecz, która się może z nią rozprawić to ogień. Nie ma na to żadnego lekarstwa, jedyna rzecz, która może zniszczyć tę chorobę to jest ogień. Ona nie wytrzymuje ognia. Zrozumiałem dlaczego Bóg uczynił to w swoim miłosierdziu: żeby powstrzymać rozpowszechnienie się tego na cały świat. A teraz nawet religia to akceptuje, kapłani, księża praktykują homoseksualizm. Zakonnicy praktykują homoseksualizm, a Kościół akceptuje to. Niech Bóg nam pomoże. Co za okropna rzecz.

Bóg chce naszych ciał - czy pomyśleliście kiedykolwiek o tym? Jesteśmy na świecie, który jest pełen tych zbezczeszczonych ciał. A co jest z tobą? Być może nie czyniłeś tych wymienionych rzeczy, ale jakże one są okropne. Od tego się to zaczyna, przynajmniej ten List do Rzymian. Myślę, że to jest znaczące, że ten list został napisany do ludzi mieszkających w Rzymie. To było miasto pełne nieprawości i nadal nim jest. W 6 rozdziale Pan mówi dalej o ciele. Przeczytajmy o tym w 6 rozdziale. Chciałbym, żebyście odpowiedzieli sobie na pytanie zawarte w pierwszym wierszu. Proszę przeczytajcie to:

„Cóż więc powiemy? Czy mamy pozostać w grzechu, aby łaska obfitsza była?”

To jest pytanie, a co my na nie odpowiemy? Czy powiemy - pozostańmy w grzechu, Bóg będzie miłosierny dla nas? Chcę wam powiedzieć coś takiego - Bóg nie potrzebuje grzechu, żeby okazać ci miłosierdzie  i okazać  ci łaskę. Bóg z natury jest pełen łaski, to jest Jego naturalne nastawienie do rodzaju ludzkiego. Niektórzy nauczają i zwiastują, że musisz grzeszyć aż do chwili twojej śmierci. Dziś po południu rozważaliśmy ten temat i stwierdziliśmy, że to jest kłamstwo. Co powiedziałeś na temat siebie samego? Być może mówisz do siebie: „Jestem grzesznikiem i nadal będę grzeszyć”. Co powiedziałeś o sobie?

Popatrzcie na wiersz 6. „Wiedząc, że nasz stary człowiek został wespół z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi”. Co za opis ludzkiego ciała - grzeszne ciało. My nadajemy rzeczom imiona według tego, jak będą używane i według tego, co zawierają w sobie np.: Jeżeli mówię o dzbanku do kawy - ponieważ przyrządza się w nim kawę, jest używany do przyrządzania kawy i dlatego nazywa się dzbanek do kawy. Gdyby to było w Anglii mówiłbym o dzbanku do herbaty. Mówi się na przykład o słoiku na dżem. Dlaczego nazywasz go słoikiem dżemowym? Dlatego, że jest pełen dżemu i jest używany na dżem. Dlaczego mówisz o dzbanku na mleko? Ponieważ jest używany na mleko. Dlaczego Bóg mówi o tym ciele grzechu? Ponieważ jest pełne grzechu. Jest używane dla grzechu, ponieważ zaspakaja potrzebę grzeszenia, pobłaża grzechowi i łączy się w tym popełnianiu grzechu z innymi. Dlatego nazywane jest ciałem grzechu. Co za okropna rzecz. Podczas, gdy Bóg uczynił ciało człowieka jako coś pełnego czci, coś szlachetnego. Nie ma nic szlachetnego, jeśli chodzi o grzech. Ta Biblia mówi, że głupcy szydzą z grzechu, mówią żarty, anegdoty na temat grzechu, opowiadają brudne kawały na temat ciała i grzechu. Głupcy szydzą z grzechu - mówi ta Księga. Ale żadnego głupca nie będzie w niebie. Czy rozumiecie to? Jeżeli nie mamy wystarczająco rozumu, żeby to zrozumieć, to jesteśmy głupcami. Pan chce, żebyśmy zrozumieli prawdę, ponieważ Bóg mówi coś takiego, że grzeszne ciało ma być obezwładnione, unicestwione, uczynione bezczynnym. Musi być zniszczone. Moc grzechu musi być w tobie zniszczona. W was wszystkich moc grzechu musi być zniszczona. Nie chodzi tu o przebaczenie, ta moc grzechu nigdy nie może otrzymać przebaczenia. Grzesznicy mogą otrzymać przebaczenie, ale moc grzechu musi być zniszczona i usunięta z ciebie i ze mnie. Taki jest ten 6 rozdział Listu do Rzymian, który mówi nam, w jaki sposób to zostało zniszczone. Zostało zniszczone na Glogocie przez krzyż Chrystusa. Alleluja!

A teraz stawiam wam pytanie. To zdarzyło się blisko 2000 lat temu. Czy ta moc grzechu została zniszczona w tobie dzisiaj? Kobieto, mężczyzno, czy moc grzechu została w tobie zniszczona? To musi zostać zniszczone, zanim wejdziesz do nieba, inaczej nigdy tam się nie dostaniesz. Nie ma znaczenia, jakie praktyki religijne odbywałeś, nie ma znaczenia, co inni ludzie wobec ciebie zrobili. Często ludzie robili to w takiej zupełnej niewiedzy, nieświadomości, w zaślepieniu, nie wiedząc, co robią. Chwała niech będzie imieniu Pana! Moc grzechu musi być zniszczona w nas i może być zniszczona w nas - na tym polega ta wspaniałość zbawienia! Jezus Chrystus nie przyszedł po prostu uratować nas przed piekłem, albo przed czyśćcem, czy czymkolwiek innym. Jezus Chrystus przyszedł  zbawić nas od grzechu tutaj, teraz, w tym świecie. Zbawić nas od grzechu i od grzeszenia. Jeśli nie jesteś świątynią Bożą, to kim jesteś? Czym jesteś, jeśli nie jesteś świątynią Bożą? Powiem ci: jesteś synagogą szatana - cytuję Biblię. Jesteś jednym albo drugim. Nie ma znaczenia jakiego religijnego, czy kulturalnego pochodzenia jesteś. Jesteś albo synagogą szatana, albo świątynią Boga. Kiedy Jezus był na ziemi, On wchodził do wielu synagog szatana, w których byli ludzie opętani przez demona, ponieważ diabeł panował nad takimi synagogami. Ale Jezus wyganiał demony! Im się to nie podobało i oni Jego wyrzucali w swoim rodzinnym mieście, w Nazarecie. Tam, gdzie się wychowywał, tam dokąd wrócił pomazany Duchem z nad Jordanu (i po tym także powrócił do miejsca, gdzie wszyscy Go znali), tam gdzie się wychowywał, tam gdzie ćwiczył się w ciesielstwie. Wrócił tam, gdzie wszyscy Go znali, powstał i wydał świadectwo, i zwiastował im prawdę. Powiedział: oto jestem, oto jestem, żeby wygnać demony, jestem po to, żeby uzdrawiać chorych, aby pocieszać tych, którzy są skruszeni na sercu, aby dać wzrok ślepym, jestem po to, aby zwiastować Ewangelię ubogim.

Ludzie, którzy byli synagogami szatana znajdowali się w tej zewnętrznej synagodze, gdzie czytali Biblię, śpiewali psalmy, zapalali swoje świece, powiewali swoimi kadzidłami, mieli wspaniałe chóry. Wszystko dla diabła, mówiąc że to jest dla Boga. Znajdowali się tam ci niewolnicy diabła, tam gdzie kapłani czytali Biblię i nie żyli według tego, co jest w niej napisane. Tak samo w świątyni. Jezus poszedł do świątyni, a gdy tylko tam się znalazł, wiecie co uczynił? Poprzewracał stoły - „O! nie powinieneś tego  robić, przecież w kościele nie wolno takich rzeczy robić”. Pieniądze rozsypywały się po podłodze. Uczynił sobie bicz, nie użył go do ludzi, nie do tych pokornych ludzi, którzy nie wiedzieli o co chodzi, ale do tych, którzy robili pieniądze - zarabiali. Którzy zarabiali pieniądze na ubogich ludziach w imię religii. Poprzewracał wszystko i wygnał tych opętanych przez demony. Diabeł panował i rządził w synagogach, panował w tej ziemi. Tak samo i w tej ziemi, tak samo jak w Anglii, tak samo wszędzie. Ludzie mówią, że Bóg panuje, chcę powiedzieć, że tak w nich nie jest, a oni cieszą się, że tak nie jest. Popatrzcie, jakie to zamieszanie  jest w tym świecie - nie można  przecież  przypisać tego Bogu. To czego Bóg dokonuje, to jest to, że  On ponad tym wszystkim panuje. Bóg panuje ponad tym - wyżej, a ludzie panują niżej. Ponad tym wszystkim i niezależnie  od tego, co ludzie czynią, niezależnie od tego, co diabeł czyni - panuje Bóg. Na ziemi Bóg realizuje swój zamiar. Chwała Jego błogosławionemu imieniu! Chwała niech będzie Bogu! On wzbudził z martwych Swojego Syna. Alleluja! Jest powiedziane - ta Księga to mówi - że On usiadł po prawicy Majestatu Bożego. Czy wiecie o tym? Ja jestem dzisiaj w tym pomieszczeniu z tego właśnie powodu. Oczywiście, że tak. Nie narodziłem się tutaj, nie jestem Polakiem, ani nie jestem biegunem północnym (gra słów, brat nazywa się North, co znaczy północ, północny), ale jestem tutaj. Niech będzie imię Pana błogosławione. Co to jest za wspaniała rzecz!         

Pójdźmy dalej. Czy twoje ciało jest synagogą szatana? Co się dzieje w nim? Co się dzieje? Ja nie mówię o biciu twojego serca i o  pulsowaniu krwi, nie mówię o funkcji twojego umysłu, czy czegokolwiek. Nie mówię o twoim układzie trawiennym, ani o twoich możliwościach seksualnych. Co się dzieje w twoim ciele?

Jeżeli jesteś rozszarpywany, ulegający pokuszeniom, przerażony, przyciśnięty to inny duch w tobie mieszka, jesteś potępiony. Niektórzy z was myślą o sobie, że popełnili ten nieprzebaczalny grzech. Z całą pewnością w tym zgromadzeniu musi być ktoś taki. Gdziekolwiek się udaję, zawsze znajduje się ktoś, kto myśli o sobie, że nie może otrzymać przebaczenia i wszyscy mają takie wielkie współczucie dla niego. Nie powinno tak być. Czy wiecie dlaczego tak myślą? Myślą, że są tak wielcy - to jest pycha: „Ja myślę, że Bóg nie może mi przebaczyć”. To jest całkowita pycha. Co myślisz o sobie, że kim jesteś skoro uważasz, że Bóg nie może ciebie zbawić! Nie próbuj okazywać współczucia czy litości - pokutuj! Ta Biblia mówi o tym pierwszym z grzeszników, o tym najgorszym z grzeszników, a to nie jesteś ty. To był człowiek, który nazywał się Saul z Tarsu. Mówi: „To jest wierna mowa, prawdziwa i powinna zostać przyjęta przez wszystkich, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy”. Tak mówi o sobie. Nie ty - nie bądź taki pełen pychy myśląc o sobie, bo nie ma nic wielkiego w tobie, nie jesteś żadnym problemem dla Boga. Upokórz się, pokutuj i przestań wierzyć w kłamstwo o sobie. Powiem wam coś takiego, że kiedy przychodzicie do światła - wszystko ucieka. Chwała niech będzie imieniu Pana! Ty masz być świątynią Ducha Świętego, a Bóg może tego dokonać. To jest bardzo łatwe, nie jesteś problemem dla Boga. Co to jest za niezwykła rzecz! Posłuchajcie, czy wiedzieliście o tym, że kiedy Jezus Chrystus umarł na krzyżu, to wy również zostaliście z nim ukrzyżowani? Słuchajcie to jest wiadomość dla was - wszystko już zostało zrobione blisko 2000 lat temu! Dlaczego grymasisz? Bóg przecież rozprawił się z tobą na krzyżu. Kiedy Chrystus umarł na krzyżu, On umarł za ciebie. Nie zamiast ciebie - umarł jak ty. On umarł dla mnie jak ja. Chwała! Bóg uczynił cud! Jezus Chrystus umarł za ciebie tak jak gdybyś to był ty! Czy to nie jest cudowne?! I został pochowany za ciebie, tak jak gdybyś to ty był pochowany i powstał  z martwych dla ciebie, tak jak byś to był ty. Alleluja! On tego dokonał dla ciebie. Dokonał tego dla mnie, ponieważ ja tego nie mogłem zrobić dla siebie. To jest łaska i miłosierdzie Boga. To sprawia, że muszę przestać płakać i narzekać jakim to ja grzesznikiem byłem. Mogę przyjąć i mogę to wziąć. Mogę to przyjąć - niech imię Pana będzie błogosławione! Bóg jest cudowny, a Ewangelia jest najwspanialszą wiadomością na świecie. Jak długo Bóg pozwoli mi pożyczać Swoje płuca, będę to zwiastować: w Anglii, w Polsce, w Ameryce, w Australii, w Indiach, w Afryce. Gdziekolwiek będę mógł pójść, będę zwiastować tę Ewangelię.

Czytajcie znowu 1 rozdział. Diabeł musi zacząć uciekać. Ta Biblia mówi, że ten diabeł krąży dookoła nas jak ryczący lew, szukając kogo by pożreć. Czy zwróciliście uwagę na użycie słów - nie szukając kogo by był w stanie pożreć, ale kogo by pragnął pożreć. Móc, oznacza jakąś możliwość, ale pragnąć wymaga jakiegoś pozwolenia - przyzwolenia. Inaczej mówiąc: Bóg nie dał mu przyzwolenia i on nie może mnie pożreć. Mam nadzieję, że połamie sobie zęby, jeśli spróbuje. Oto rzecz umiłowani. „To jest Ewangelia Boża” - mówi Paweł w rozdziale 1 w wierszu 3. To jest Ewangelia mówiąca o Bożym Synu, o Jezusie Chrystusie. Wszystko jest o Jezusie Chrystusie, o tym czego On dokonał. Alleluja! I co uczynił dla ciebie i dla mnie. Jeżeli zaczniesz wierzyć prawdzie, zamiast kłamstwom, wkrótce będziesz wolny, ponieważ ty zostałeś ukrzyżowany wraz z Chrystusem. To jest najlepsza rzecz, która może się z tobą zdarzyć, nędzny grzeszniku. Dlatego Bóg to uczynił. On nie chce twojego brudu, on nie chce twojego wstrętnego, zbuntowanego ducha w niebie. Nie będzie go tam miał. Nikt nie będzie mógł powiedzieć: „no, ale ja jestem katolikiem”, albo „ja jestem protestantem”. Nie wiem, kim ty nazywasz siebie, to nie ma znaczenia dla Boga. Chodzi o ciebie. Posłuchaj.

Twoje własne stare „ja”, nazywane starym Adamem, ta natura grzechu, którą odziedziczyłeś po Adamie - Bóg nie chciał uczynić z nią niczego poza ukrzyżowaniem. Mógł ją tylko ukrzyżować. Nie mógł jej przebaczyć, nigdy nie mógłby jej przebaczyć. Ona musiała zostać zniszczona. Alleluja! Chwała niech będzie Bogu! Więc Bóg ją zniszczył na krzyżu. I Pan powstał z martwych. W taki sposób On rozprawia się z tym, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, abyśmy nie byli niewolnikami grzechu, żebyśmy nie byli niewolnikami swoich pożądliwości i pragnień. Chwała niech będzie imieniu Boga!

Posłuchajcie ta wspaniała Ewangelia zawiera tutaj to wszystko. Przeczytajcie 12 wiersz w 6 rozdziale:

„Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom”.

„Niech grzech nie panuje w waszym śmiertelnym ciele” - to zależy od ciebie. Jeśli grzeszysz to z tego powodu, że chcesz. Możesz pozwolić, żeby grzech panował w twoim śmiertelnym ciele, możesz być niewolnikiem swoich własnych pożądań i uczuć. Możesz być niewolnikiem wszystkich tych rzeczy. Większość ludzi to niewolnicy swoich cielesnych pożądliwości i pragnień. Ale ty możesz być wolny od tego. Ty możesz panować, nie grzech. Ty możesz panować, ponieważ Bóg panuje - nie szatan. Chwała niech będzie imieniu Pana! Jestem poruszony tą Ewangelią. Jest wiele ludzi, o których możemy przeczytać w rozdziale 7, wierszu 24 (mogą być pomiędzy nami, w tym zgromadzeniu dzisiejszego wieczoru). Czytamy ten wiersz 24:

„Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?”

O! Jakimż nędznym człowiek ja jestem, któż mnie wybawi i uwolni od tego ciała śmierci? Wiecie do czego Paweł to odnosi czy nie? W dawniejszych czasach, chociaż we współczesnych także, i być może w waszym kraju, ludzie czynią wiele diabelskich rzeczy. Kiedyś, jeżeli złapali jakiegoś człowieka i chcieli go zabić, zwykle brali ciało jakiegoś człowieka, przywiązywali go twarzą w twarz (nie śmielibyście się, gdybyście się znaleźli w czymś takim). Gałka oczna naprzeciw gałki ocznej, nos przy nosie, pierś przyłożona do piersi. Przywiązany do martwego ciała, tak długo aż gnicie tego martwego ciała przeszło na żywego. Co za obrzydliwa rzecz. To ma Paweł na myśli. Wielu z was ciągnie za sobą takie martwe ciało, które niszczejąc zżera was. Nie musisz pozwalać na to, aby ten duchowy stan starego Adama niszczył cię i panował w tobie teraz. Cały grzech wszedł na świat przez tego jednego człowieka - Adama i teraz ludzie niosą to w swoich ciałach. Adam pozwolił szatanowi opanować siebie, tak jak zawsze szatan to czyni. Czy zwróciliście kiedykolwiek na to uwagę w Biblii, że Bóg nazywa siebie Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba? Nigdy nie nazywa siebie Bogiem Adama, a jednak Adam był człowiekiem, którego On uczynił. Bóg nie chce mieć związku z Adamem i Ewą. On rozpoczął od nowa z Abrahamem, człowiekiem wiary. Jeżeli masz starego Adama, Bóg nie jest twoim Bogiem, bo bóg do którego wypowiadasz swoje modlitwy nie jest prawdziwym Bogiem. Bogiem Adama był szatan. Chociaż nasz Bóg stworzył Adama, to on zwrócił się do szatana, dlatego mamy ciała grzechu wewnątrz siebie. Z urodzenia jesteśmy nim, miłujemy go. Ludzie grzeszą, ponieważ miłują to ciało grzechu. Ja wiem o tym, ponieważ ja to czyniłem. Popełniałem grzech nie wiedząc o tym, że ja grzeszę. Nie wiedziałem, czym naprawdę jest grzech. Później przyszedł czas, kiedy pojawił się grzech i on mi się spodobał. Potem przyszedł czas, kiedy grzeszyłem i znienawidziłem swój grzech. Nie mogłem jednak przestać grzeszyć. Wszystkie moje najlepsze modlitwy, całe moje chodzenie do kościoła, wszystkie rzeczy, które czyniłem w kościele, czyniłem jako grzesznik. Grzeszyłem, ponieważ nie mogłem nic na to poradzić. Bóg wie o tym. Grzeszyłem, ponieważ byłem niewolnikiem grzechu i to samo jest z tobą, jeśli grzeszysz. Jeżeli grzeszysz i chociaż wypowiadasz modlitwy i odmawiasz różaniec dniem i nocą - ciągle jesteś niewolnikiem grzechu i nie możesz pozbyć się grzechu poprzez modlitwy. Nie myśl, że ci się uda, przez twoje modlitwy ani też przez modlitwy kogokolwiek innego. Możesz pozbyć się grzechu jedynie umierając dla grzechu! Jezus Chrystus dał ci śmierć, żebyś się mógł pozbyć całej tej okropności i nędzy. Ale dopóki nie uwierzysz i nie wyznasz swojego stanu nędzy, nigdy nie będziesz od niej wolny. Możesz być całkowicie od niej wolny w taki sam sposób, jak Paweł został uwolniony i jak Piotr został uwolniony, jak Jan został uwolniony, jak Maria została uwolniona. Jestem ukrzyżowany z Chrystusem. Czy śpiewacie o tym? Jezus nie umarł za własny grzech, On nigdy nie zgrzeszył. Umarł za twój grzech, za mój grzech. Ta Biblia mówi w 6 rozdziale Listu do Rzymian, że On raz na zawsze umarł grzechowi. Raz na zawsze za wszystkich ludzi we wszystkich czasach i za wszelki grzech. Czy to nie jest cudowne? Możemy wejść w tę wspaniałość i możemy być uwolnieni od tego wszystkiego. Alleluja! Jakaż to wspaniała prawda!

A teraz chciałbym otworzyć rozdział 8. W tym rozdziale czytamy więcej na temat ciała. Oto co tam jest powiedziane. Wiersz 10 i 11 - proszę czytajcie w swoich Bibliach:

„Jeśli jednak Chrystus jest w was, chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak  duch jest żywy przez usprawiedliwienie. A jeśli Duch Tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha Swego, który mieszka w was”.

Kiedy Chrystus przychodzi do twojego ciała, nie przychodzi tylko do twojego umysłu, albo do twojej wyobraźni, albo do twoich snów, albo do twoich praktyk religijnych. On przychodzi do twojego ciała. A kiedy On wchodzi, grzech umiera. On kończy z tą grzeszną działalnością twojego ciała. Z tymi grzesznymi nawykami, które powodują, że używasz swojego ciała w niewłaściwy sposób np. masturbacja, obżarstwo, homoseksualizm, upijanie się, nawyk palenia papierosów, pragnienie używania narkotyków, On łamie to, niszczy i kończy z tym. On chce czystej świątyni. Jezus Chrystus nigdy nie czynił wszeteczeństwa w Swoim własnym ciele i On chce tego również w twoim ciele. On nigdy nie był pijany w Swoim ciele, nigdy nie palił brudnego tytoniu w Swoim ciele, nigdy nie brał narkotyków do Swojego ciała. Już wtedy gdy Pan Jezus był na ziemi, rósł mak, ale On nigdy tego nie używał. I On nigdy nie będzie tego robił, jeśli przyjdzie do ciebie. On przychodzi, żeby zniszczyć moc grzechu w tobie, On doprowadzi do tego, że twoje dawne, cielesne czynności skończą się śmiercią. Czy to nie jest cudowne? Wchodzi i doprowadza do śmierci. A kiedy wchodzi twój Duch ożywa, twoje ciało zostaje uśmiercone. Alleluja! A ten, Który z martwych wzbudził Chrystusa, to jest Bóg Ojciec, ożywia twoje śmiertelne ciało  nowym życiem, nowymi nawykami, bez brudu, bez czynienia grzechu, przeciwko sobie albo innym. Bóg chce, żeby twoje ciało było pełne czci, drogi przyjacielu. To jest coś nadającego się dla Króla: pałac Boży, świątynia Ducha - to On zaplanował dla twojego ciała. To jest cudowne!

Wiecie, ja odkryłem, że to zbawienie jest większe niż kiedykolwiek mi się śniło. Ludzie ciągle tylko mówią: „żeby otrzymać przebaczenie, żeby otrzymać przebaczenie, żeby odpokutować”. Jeśli się nie ma rzeczywistości, zawsze trzeba mieć jakiś zastępczy środek i ludzie dostarczają go. Rzeczywistość oznacza uwolnienie od grzechu mocą Bożą. Rzeczywistością jest Bóg mieszkający w tobie. To jest rzeczywistość, to nie jest religia. Bóg chce twojego ciała. Jeżeli nie otrzymał twojego ciała, On jeszcze ciebie nie otrzymał. Możesz chodzić do twojego ulubionego kościoła co tydzień. Z całą pewnością za każdym razem, kiedy będziesz tam szedł, diabeł będzie chodził z tobą. On nie pozostanie u drzwi, kiedy będziesz wchodził, jeśli mieszka w tobie.

Co za cudowna Ewangelia! Ja chcę, żeby mi mówiono prawdę, po to czytam tę księgę - Biblię. Ja chcę popatrzeć prawdzie w oczy, ja chcę popatrzeć Bogu w twarz, ja chcę zobaczyć siebie naprawdę. Tego chcę. Nie chcę być strusiem, który ma taką długą szyję i jeśli przychodzi jakaś trudność, której nie lubi, kopie dziurkę w piasku i chowa swoją głowę. Oczywiście nie wie, że cała reszta jego ciała z ogonem wystaje na zewnątrz. Myśli w ten sposób, że jeśli on nie chce popatrzeć na tę prawdę, to rzeczywistość nie widzi jego. Jest wiele ludzkich strusi. Nie mają tylko takich pięknych piór, ale głowy chowają w piasek i diabeł przychodzi i chwyta ich, ale to nie jest to, czego Bóg chce dla ciebie.

A teraz chciałbym, żebyśmy otworzyli rozdział 12. Teraz będziecie mogli zobaczyć powód, dla którego mówię, że Bóg chce waszego ciała. Wiersz 1 rozdziału 12:

„Wzywam was tedy, bracia przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą miłą Bogu, bo taka winna być duchowa  służba wasza”. Paweł nie mówi w ten sposób: „no, teraz oddaj swoje serce Jezusowi”, albo „swoją duszę oddaj Bogu”. Mówi tak: „oddaj swoje ciało Bogu, ponieważ wszystko co masz jest w tym twoim ciele”. Alleluja! On chce twojego ciała, On chce, żebyś oddał Mu twoje ciało - złożył Mu w darze. Nie sądzisz chyba, że On żąda od ciebie zbyt wiele. Kiedy Jezus umarł za ciebie na krzyżu, On umarł w ciele. On w zamian chce twojego ciała. Wydaje mi się, że to jest wymiana sprawiedliwa. Nie możesz oddać swojej duszy Bogu, a swojego ciała diabłu. Nie możesz swojego serca zatrzymać dla siebie, a swojego ciała Bogu i nie możesz swojego ciała zatrzymać dla siebie, a swojego serca oddać Bogu. Musisz złożyć siebie całkowicie, inaczej nie oddasz siebie w ogóle: ducha, duszę, ciało, serce  rozum, uczucia, wzruszenia, siłę, zdolności, wszystko inne nie jest czymś innym, jak tylko udawaniem, złudą i z tego powodu, ludzie są w takim zamieszaniu. Większość wygłaszanych kazań prowadzi do schizofrenii Do tego, że będziesz taką podzieloną osobą - część swojej istoty oddajesz Bogu, a część światu. Nie może tak być. Stanowisz całość. Dajesz Bogu wszystko, albo nie dajesz Mu nic.

Co za wspaniała rzecz, stanąć twarzą w twarz wobec rzeczywistości. Alleluja! Czy zwróciliście uwagę na to, co tutaj jest powiedziane - macie złożyć wasze ciała jako żywą ofiarę, świętą, miłą Bogu, taką, którą Bóg może przyjąć. To jest waszą rozumną służbę i oznacza, że jeśli tego nie czynisz, jesteś nierozsądną osobą. Nie możesz sam sprzeczać się z Bogiem - to jest oskarżenie, które Bóg zarzucał Izraelowi. Powiedział tak: „Przyjdźcie, sprzeczajmy się razem”’ Nie chcieli przyjść i Bóg zerwał z nimi, przynajmniej na pewien okres czasu. Musisz przyjść do Boga i być tym kimś, kto w rozsądny sposób staje przed Nim. Czy Jezus nie został cieleśnie przybity do krzyża? Czy gdyby tylko Jego dusza została tam przybita, czy sądzisz  że zostałbyś odkupiony? Z duszy krew nie spływa, tylko z żył ciała wypływa krew. Jezus został tam przybity w całości, nie było w tym żadnego udawania, to było coś rzeczywistego. Teraz On oczekuje od ciebie reakcji całkowitej, żywej wiary, nie martwej rzeczy. Wiecie, w starodawnym Izraelu nie wolno było ofiarować Bogu martwego zwierzęcia. Jeżeli ktoś znalazł martwe zwierzę, nie mógł go przynieść na ofiarę Bogu. Zwierzę musiało być przyprowadzone żywe do ołtarza. Musisz przyjść żywy, taki jaki jesteś i oddać siebie Bogu. On cię przyjmie, to jest wyraz miłości naszego Boga, że niezależnie od tego jak uparty byłeś, jak zdeprawowany, jak zniszczony i zepsuty, pełen pychy, jak pełen grzechu i brudu - możesz przyjść. On cię miłuje, miłuje cię szczerze. Możesz przyjść - On chce ciebie. To było Jego wołanie, kiedy był na ziemi. Powiedział: „przyjdźcie do Mnie”. Nie powiedział: „idźcie do synagogi”, nie powiedział: „idźcie do świątyni”. Powiedział: „przyjdźcie do MNIE, ponieważ świątynia była domem diabła, a synagogi były synagogami szatana i to samo może być w waszym kraju - ja nie wiem.

Znam człowieka, bardzo bliskiego mi obecnie przyjaciela. Przybył do miejscowości, która była kolebką chrześcijaństwa. To była maleńka wysepka na wschodnim wybrzeżu Anglii, gdzie jak się przynajmniej powiada została zorganizowana pierwsza chrześcijańska wspólnota. Poszedł tam, ponieważ szukał Boga. Powiedział mi to własnymi ustami. Znam go od lat i jest mi bardzo bliski. Poszedł tam, ponieważ wiedział, że potrzebuje Boga. Na tej wysepce jest opactwo. Pewnego wieczoru był tak pełen demonów w sobie, że został sparaliżowany w połowie swojego ciała, ale był człowiekiem ogromnej woli i wciąż takim jest. Ponieważ miał sparaliżowany dół swojego ciała, wiec czołgał się po ziemi, żeby dostać się do tego opactwa. Na własnych łokciach ciągnął to swoje bezwładne ciało. Dotarł do drzwi i popchnął je swoją głową. „Kiedy drzwi się otworzyły, usłyszałem najwspanialszą muzykę - opowiadał - i śpiew. Wydawało mi się, że ktoś gra na organach. Rozejrzałem się i nikogo tam nie było. Usłyszałem śpiew, szukałem jakiegoś chóru, ale nie było tam żadnego chóru. Wydawało mi się, że to jest muzyka z nieba i śpiew aniołów, ponieważ to było takie piękne. Wczołgałem się pod łuki świątynne, aż do ołtarza. I kiedy tam leżałem, i patrzyłem zobaczyłem czterech zmaterializowanych zakonników. Stali przy czterech rogach ołtarza i odprawiali czary, służyli diabłu”. Były to złe duchy, które przedstawiały siebie w postaci tych zakonników w tym opactwie. Mówię wam prawdę. On wołał do Boga, śmiertelnie przerażony - człowiek, który nie bał się żadnego człowieka. Wyczołgał się z powrotem do miejsca, gdzie był przedtem. Opowiadam  wam tę historię, ponieważ przyszedł do mnie, usiadł przede mną i powiedział: „Jestem w okropnym stanie”. Opowiedział o wszystkich swoich kłopotach, a jego żona siedziała obok z oczami pełnymi łez. Zapytał: „Czy możesz mi pomóc?” Odpowiedziałem - „Tak. W imieniu Jezusa możesz być uwolniony”. Powiedział: „To módl się za mną”. On uklęknął na kolana, a ja modliłem się za nim. „O! - powiedział - straszliwy ból przenika moje ciało”. Odwiązał krawat, rozpiął koszulę. Dookoła szyi miał jakiś złoty łańcuszek, a na jego końcu był krucyfiks  - samo złoto. Zapytałem go czy chcesz być wolny od tego bólu?” Odpowiedział: „Cokolwiek, cokolwiek - chcę!” Powiedziałem: „Więc zdejmij to ze swojej szyi, demony chowają się pod krucyfiksami. Czy chcesz się ich pozbyć?” Za pięć minut był oczyszczony. Przeżył  śmiertelną agonię. To był bardzo religijny człowiek, wielki sługa kościoła zwiedziony przez diabła. Bóg go uwolnił. Kiedy zlał go pot i kiedy jeszcze łzy ciekły z jego oczu, jego żona zapytała: „Czy możesz mi pomóc?” Powiedziałem: „Musiałaś żyć z diabłem, jesteś pod jego wpływem, on działał na ciebie”. On podniósł się i usiadł na krześle, a jego żona uklękła. Powiedziałem jej historię o Jezusie i o Jego miłości. Opowiedziałem jej o Jego całkowitym odkupieniu ciała, duszy i ducha. Ona chodziła do kościoła przez całe swoje życie. Potrzebowałem pięciu czy dziesięciu minut, żeby jej opowiedzieć historię o Jezusie, a kiedy skończyłem, popatrzyłem na nią - z jej oczu lały się strumienie łez. Powiedziała: „Powiedz mi jeszcze, powiedz mi jeszcze”. Powiedziałem jej znowu. Otworzyła się tak jak kwiat na promienie słońca i Jezus do niej wszedł.

On został uwolniony od całej swojej religijności, został uwolniony od mocy szatana. On stał się nowym człowiekiem, a ona stała się nową kobietą i wyszli w pełni miłości, miłując  się nawzajem z Jezusem.

Teraz prowadzę zbór w Anglii, więc mógłbym wam opowiedzieć wiele podobnych historii. Im bardziej ktoś jest religijny, tym bardziej tkwi w oszustwie - w zwiedzeniu. Mówię o swoim własnym kraju, ale stwierdzam, że nie ma żadnej różnicy w waszym. Kiedy Jezus przyszedł do swojego kraju, kiedy przyszedł do swojej religii, wtedy stwierdził, że jest dokładnie to samo. Ale On umarł i rozprawił się z grzechem, zniszczył tę starą naturę człowieka - naturę grzechu. Rozprawił się z wszystkim, umarł grzechowi nic nie zostawiając diabłu. Powstał z grobu i dzisiaj żyje i wzywa ciebie. Mówi: „Pragnę ciebie”. On nie mówi tak: „Chodź, to cię zbiję, zniszczę cię ty straszny grzeszniku!” On ciebie wzywa i zaprasza, ponieważ cię miłuje. Mówi, że przebaczy ci wszystko, ale ty musisz przyjść do Niego. Sposób i styl twojego życia musi się zmienić. Musisz oddać siebie Jemu - wszystko czym jesteś. Takie są warunki. Ty nie możesz stawiać swoich własnych warunków. On ustanawia warunki, a ty przyjdź. Czy nie chcesz w taki sposób należeć do Boga? Jeżeli nie chcesz - nie rozumiem ciebie.

Jeżeli nie należysz do Boga, to do kogo należysz? Do kogo ty należysz? Kto jest w tobie? Jest albo Bóg albo szatan, albo Duch Święty, albo nieczysty duch. Pan mówi: „Przyjdź, oddaj swoje ciało jako żywą ofiarę”. Czy chcesz to uczynić? Czy chcesz to uczynić, jeżeli jeszcze nigdy tego nie uczyniłeś z takiego czy innego powodu, czy innej wymówki? Czy chcesz to uczynić teraz? Czy powiesz: „Panie, należę do Ciebie, weź mnie takiego, jakim jestem całkowicie. Chcę należeć do Ciebie, oto jestem, przyjmij mnie”. On cię przyjmie. Będziemy się modlić, a później dam wam możliwość odpowiedzenia Panu. Jeśli słyszysz Ewangelię, jesteś od tego momentu już na zawsze odpowiedzialny przed Bogiem na całą wieczność, czy spędzisz tę wieczność w niebie, czy w piekle. Teraz będziemy się modlić: Drogi Panie Jezu, jesteśmy tak wdzięczni Ci Panie za tę prawdziwą miłość, za tę kosztowną Ewangelię, za to pełne zbawienie - ducha, duszy i ciała. Dziękuję Ci Panie, dziękuję, że wciąż wołasz dziękuję, że wciąż chcesz nas. Dzięki, że nie ma nikogo zbyt złego dla Ciebie i nikt nie jest wystarczająco dobry. Ale Ty bierzesz nas, Ty zmieniasz nas, Ty nas oczyszczasz, Ty przychodzisz i mieszkasz w nas. Dzięki, Panie. Amen.

Jeżeli chcesz zawrzeć umowę z Bogiem to oddaj siebie Bogu. „Weź moje ciało Panie i wszystko, co jest w nim, wszystko czym jestem”. Alleluja! Powiem ci tak: Jezus Chrystus ma większe prawo do ciebie niż twoja matka, niż twój ojciec. Jezus Chrystus umarł za Ciebie zanim twoja matka czy ojciec narodzili się. On ma to pierwszeństwo prawa do ciebie. Musicie całkowicie pokutować ze swojego sposobu życia, który prowadziliście do tego momentu. Nie chodzi tylko o pokutę z grzechów, które popełniliście, które pamiętacie, chodzi o pokutę z powodu rodzaju osoby, którą byliście. Nie można odpokutować za to, trzeba z tym skończyć. Od tego momentu musisz się odwrócić od tego i odtąd masz żyć dla Boga jakikolwiek byłby koszt z tym związany, jakakolwiek byłaby przyszłość, będziesz należeć do Boga. Czy po to tutaj jesteś? Jeśli miałeś do czynienia z jakimiś nieczystymi duchami, lepiej wyznaj to. Jeżeli zajmowałeś się jogą, okultyzmem, jeżeli używałeś narkotyków, jeżeli zajmowałeś się czarami, czarną magią, jeżeli byłeś u jakiś mediów, przepowiadaczy przyszłości - wróżbitów, w najbardziej obrzydliwy sposób grzeszyłeś. Musisz się odwrócić od tego wszystkiego na zawsze. Jeżeli praktykowałeś transcendentalną medytację, musisz się odwrócić od tego. Musisz skończyć z tym całkowicie - to jest grzech. Niezależnie od tego, co mówią ci ludzie - to jest grzech. Musisz skończyć z tym szczerze przed Bogiem.

Każdy w tym pomieszczeniu potrzebuje miłości Jezusa. Nie potrzebujesz kościoła, religii, kapłanów; nie potrzebujesz strachu. Religia jest ugruntowana na strachu, zbawienie jest ugruntowane na miłości Bożej

Ojcze, Ojcze, dziękuję ci za cudowną miłość, dziękujemy za łaskę ponad miarę, za przebaczenie, na które nie zasłużyliśmy. Dziękujemy za moc. O, Boże! Za tę pełną chwały wspaniałą miłość. Dzięki za odkupienie, dzięki, że zniszczyłeś moc diabła. Dzięki Ci, Panie, że  usunąłeś grzech. Dzięki! Dzięki!

Dawno temu odkryłem coś takiego, że niektórzy ludzie są gotowi obiecać Bogu wszystko, jeżeli tylko Bóg zostawi ich w spokoju. „Jestem gotów obiecać Bogu cokolwiek, jeżeli tylko Bóg zdejmie ze mnie Swoją rękę”. Czy ktoś z was mówił tak, obiecując Bogu cokolwiek - wszystko, aby tylko pozwolił ci prowadzić twoje własne życie z twoimi pożądliwościami? Ale to jest ostatnia rzecz, na którą ci Bóg pozwoli, jeśli należysz do Niego. On kupił cię na krzyżu, kupił twojego ducha, duszę i ciało. Jeżeli nie oddajesz siebie Jemu, jesteś złodziejem i rabusiem. Jakich rezultatów w swoim życiu oczekujesz? Dokąd zamierzasz pójść, gdzie jest twój cel? Tam gdzie inni złodzieje i zbójcy idą? Czy wiecie, jaki był główny grzech Adama i Ewy w ogrodzie Eden? Ukradli coś, co nie należało do nich, oni obrabowali Boga z siebie. Z tego powodu zostali wygnani z Raju. Tak będzie z wami, jeśli uczynicie to samo, ale jeśli oddacie siebie Jemu, to wszystkie więzy ze starym Adamem zostaną zerwane. „Panie, Jezu, jestem Twój, weź mnie, przyjmuję Ciebie”. Nie przyjmiesz Go podczas przyjmowania Komunii, to jest złuda, która została narzucona milionom ludzi na ziemi. Przyjmiesz Go aktem wiary - teraz. To nie jest coś, co idzie do twojego żołądka, ale coś, co przyjmiesz do swojego serca. Czy to nie jest cudowne?

pulsowaniu krwi, nie mówię o funkcji twojego umysłu, czy czegokolwiek. Nie mówię o twoim układzie trawiennym, ani o twoich możliwościach seksualnych. Co się dzieje w twoim ciele?

Jeżeli jesteś rozszarpywany, ulegający pokuszeniom, przerażony, przyciśnięty to inny duch w tobie mieszka, jesteś potępiony. Niektórzy z was myślą o sobie, że popełnili ten nieprzebaczalny grzech. Z całą pewnością w tym zgromadzeniu musi być ktoś taki. Gdziekolwiek się udaję, zawsze znajduje się ktoś, kto myśli o sobie, że nie może otrzymać przebaczenia i wszyscy mają takie wielkie współczucie dla niego. Nie powinno tak być. Czy wiecie dlaczego tak myślą? Myślą, że są tak wielcy - to jest pycha: „Ja myślę, że Bóg nie może mi przebaczyć”. To jest całkowita pycha. Co myślisz o sobie, że kim jesteś skoro uważasz, że Bóg nie może ciebie zbawić! Nie próbuj okazywać współczucia czy litości - pokutuj! Ta Biblia mówi o tym pierwszym z grzeszników, o tym najgorszym z grzeszników, a to nie jesteś ty. To był człowiek, który nazywał się Saul z Tarsu. Mówi: „To jest wierna mowa, prawdziwa i powinna zostać przyjęta przez wszystkich, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy”. Tak mówi o sobie. Nie ty - nie bądź taki pełen pychy myśląc o sobie, bo nie ma nic wielkiego w tobie, nie jesteś żadnym problemem dla Boga. Upokórz się, pokutuj i przestań wierzyć w kłamstwo o sobie. Powiem wam coś takiego, że kiedy przychodzicie do światła - wszystko ucieka. Chwała niech będzie imieniu Pana! Ty masz być świątynią Ducha Świętego, a Bóg może tego dokonać. To jest bardzo łatwe, nie jesteś problemem dla Boga. Co to jest za niezwykła rzecz! Posłuchajcie, czy wiedzieliście o tym, że kiedy Jezus Chrystus umarł na krzyżu, to wy również zostaliście z nim ukrzyżowani? Słuchajcie to jest wiadomość dla was - wszystko już zostało zrobione blisko 2000 lat temu! Dlaczego grymasisz? Bóg przecież rozprawił się z tobą na krzyżu. Kiedy Chrystus umarł na krzyżu, On umarł za ciebie. Nie zamiast ciebie - umarł jak ty. On umarł dla mnie jak ja. Chwała! Bóg uczynił cud! Jezus Chrystus umarł za ciebie tak jak gdybyś to był ty! Czy to nie jest cudowne?! I został pochowany za ciebie, tak jak gdybyś to ty był pochowany i powstał  z martwych dla ciebie, tak jak byś to był ty. Alleluja! On tego dokonał dla ciebie. Dokonał tego dla mnie, ponieważ ja tego nie mogłem zrobić dla siebie. To jest łaska i miłosierdzie Boga. To sprawia, że muszę przestać płakać i narzekać jakim to ja grzesznikiem byłem. Mogę przyjąć i mogę to wziąć. Mogę to przyjąć - niech imię Pana będzie błogosławione! Bóg jest cudowny, a Ewangelia jest najwspanialszą wiadomością na świecie. Jak długo Bóg pozwoli mi pożyczać Swoje płuca, będę to zwiastować: w Anglii, w Polsce, w Ameryce, w Australii, w Indiach, w Afryce. Gdziekolwiek będę mógł pójść, będę zwiastować tę Ewangelię.

Czytajcie znowu 1 rozdział. Diabeł musi zacząć uciekać. Ta Biblia mówi, że ten diabeł krąży dookoła nas jak ryczący lew, szukając kogo by pożreć. Czy zwróciliście uwagę na użycie słów - nie szukając kogo by był w stanie pożreć, ale kogo by pragnął pożreć. Móc, oznacza jakąś możliwość, ale pragnąć wymaga jakiegoś pozwolenia - przyzwolenia. Inaczej mówiąc: Bóg nie dał mu przyzwolenia i on nie może mnie pożreć. Mam nadzieję, że połamie sobie zęby, jeśli spróbuje. Oto rzecz umiłowani. „To jest Ewangelia Boża” - mówi Paweł w rozdziale 1 w wierszu 3. To jest Ewangelia mówiąca o Bożym Synu, o Jezusie Chrystusie. Wszystko jest o Jezusie Chrystusie, o tym czego On dokonał. Alleluja! I co uczynił dla ciebie i dla mnie. Jeżeli zaczniesz wierzyć prawdzie, zamiast kłamstwom, wkrótce będziesz wolny, ponieważ ty zostałeś ukrzyżowany wraz z Chrystusem. To jest najlepsza rzecz, która może się z tobą zdarzyć, nędzny grzeszniku. Dlatego Bóg to uczynił. On nie chce twojego brudu, on nie chce twojego wstrętnego, zbuntowanego ducha w niebie. Nie będzie go tam miał. Nikt nie będzie mógł powiedzieć: „no, ale ja jestem katolikiem”, albo „ja jestem protestantem”. Nie wiem, kim ty nazywasz siebie, to nie ma znaczenia dla Boga. Chodzi o ciebie. Posłuchaj.

Twoje własne stare „ja”, nazywane starym Adamem, ta natura grzechu, którą odziedziczyłeś po Adamie - Bóg nie chciał uczynić z nią niczego poza ukrzyżowaniem. Mógł ją tylko ukrzyżować. Nie mógł jej przebaczyć, nigdy nie mógłby jej przebaczyć. Ona musiała zostać zniszczona. Alleluja! Chwała niech będzie Bogu! Więc Bóg ją zniszczył na krzyżu. I Pan powstał z martwych. W taki sposób On rozprawia się z tym, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, abyśmy nie byli niewolnikami grzechu, żebyśmy nie byli niewolnikami swoich pożądliwości i pragnień. Chwała niech będzie imieniu Boga!

Posłuchajcie ta wspaniała Ewangelia zawiera tutaj to wszystko. Przeczytajcie 12 wiersz w 6 rozdziale:

„Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom”.

„Niech grzech nie panuje w waszym śmiertelnym ciele” - to zależy od ciebie. Jeśli grzeszysz to z tego powodu, że chcesz. Możesz pozwolić, żeby grzech panował w twoim śmiertelnym ciele, możesz być niewolnikiem swoich własnych pożądań i uczuć. Możesz być niewolnikiem wszystkich tych rzeczy. Większość ludzi to niewolnicy swoich cielesnych pożądliwości i pragnień. Ale ty możesz być wolny od tego. Ty możesz panować, nie grzech. Ty możesz panować, ponieważ Bóg panuje - nie szatan. Chwała niech będzie imieniu Pana! Jestem poruszony tą Ewangelią. Jest wiele ludzi, o których możemy przeczytać w rozdziale 7, wierszu 24 (mogą być pomiędzy nami, w tym zgromadzeniu dzisiejszego wieczoru). Czytamy ten wiersz 24:

„Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?”

O! Jakimż nędznym człowiek ja jestem, któż mnie wybawi i uwolni od tego ciała śmierci? Wiecie do czego Paweł to odnosi czy nie? W dawniejszych czasach, chociaż we współczesnych także, i być może w waszym kraju, ludzie czynią wiele diabelskich rzeczy. Kiedyś, jeżeli złapali jakiegoś człowieka i chcieli go zabić, zwykle brali ciało jakiegoś człowieka, przywiązywali go twarzą w twarz (nie śmielibyście się, gdybyście się znaleźli w czymś takim). Gałka oczna naprzeciw gałki ocznej, nos przy nosie, pierś przyłożona do piersi. Przywiązany do martwego ciała, tak długo aż gnicie tego martwego ciała przeszło na żywego. Co za obrzydliwa rzecz. To ma Paweł na myśli. Wielu z was ciągnie za sobą takie martwe ciało, które niszczejąc zżera was. Nie musisz pozwalać na to, aby ten duchowy stan starego Adama niszczył cię i panował w tobie teraz. Cały grzech wszedł na świat przez tego jednego człowieka - Adama i teraz ludzie niosą to w swoich ciałach. Adam pozwolił szatanowi opanować siebie, tak jak zawsze szatan to czyni. Czy zwróciliście kiedykolwiek na to uwagę w Biblii, że Bóg nazywa siebie Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba? Nigdy nie nazywa siebie Bogiem Adama, a jednak Adam był człowiekiem, którego On uczynił. Bóg nie chce mieć związku z Adamem i Ewą. On rozpoczął od nowa z Abrahamem, człowiekiem wiary. Jeżeli masz starego Adama, Bóg nie jest twoim Bogiem, bo bóg do którego wypowiadasz swoje modlitwy nie jest prawdziwym Bogiem. Bogiem Adama był szatan. Chociaż nasz Bóg stworzył Adama, to on zwrócił się do szatana, dlatego mamy ciała grzechu wewnątrz siebie. Z urodzenia jesteśmy nim, miłujemy go. Ludzie grzeszą, ponieważ miłują to ciało grzechu. Ja wiem o tym, ponieważ ja to czyniłem. Popełniałem grzech nie wiedząc o tym, że ja grzeszę. Nie wiedziałem, czym naprawdę jest grzech. Później przyszedł czas, kiedy pojawił się grzech i on mi się spodobał. Potem przyszedł czas, kiedy grzeszyłem i znienawidziłem swój grzech. Nie mogłem jednak przestać grzeszyć. Wszystkie moje najlepsze modlitwy, całe moje chodzenie do kościoła, wszystkie rzeczy, które czyniłem w kościele, czyniłem jako grzesznik. Grzeszyłem, ponieważ nie mogłem nic na to poradzić. Bóg wie o tym. Grzeszyłem, ponieważ byłem niewolnikiem grzechu i to samo jest z tobą, jeśli grzeszysz. Jeżeli grzeszysz i chociaż wypowiadasz modlitwy i odmawiasz różaniec dniem i nocą - ciągle jesteś niewolnikiem grzechu i nie możesz pozbyć się grzechu poprzez modlitwy. Nie myśl, że ci się uda, przez twoje modlitwy ani też przez modlitwy kogokolwiek innego. Możesz pozbyć się grzechu jedynie umierając dla grzechu! Jezus Chrystus dał ci śmierć, żebyś się mógł pozbyć całej tej okropności i nędzy. Ale dopóki nie uwierzysz i nie wyznasz swojego stanu nędzy, nigdy nie będziesz od niej wolny. Możesz być całkowicie od niej wolny w taki sam sposób, jak Paweł został uwolniony i jak Piotr został uwolniony, jak Jan został uwolniony, jak Maria została uwolniona. Jestem ukrzyżowany z Chrystusem. Czy śpiewacie o tym? Jezus nie umarł za własny grzech, On nigdy nie zgrzeszył. Umarł za twój grzech, za mój grzech. Ta Biblia mówi w 6 rozdziale Listu do Rzymian, że On raz na zawsze umarł grzechowi. Raz na zawsze za wszystkich ludzi we wszystkich czasach i za wszelki grzech. Czy to nie jest cudowne? Możemy wejść w tę wspaniałość i możemy być uwolnieni od tego wszystkiego. Alleluja! Jakaż to wspaniała prawda!

A teraz chciałbym otworzyć rozdział 8. W tym rozdziale czytamy więcej na temat ciała. Oto co tam jest powiedziane. Wiersz 10 i 11 - proszę czytajcie w swoich Bibliach:

„Jeśli jednak Chrystus jest w was, chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak  duch jest żywy przez usprawiedliwienie. A jeśli Duch Tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha Swego, który mieszka w was”.

Kiedy Chrystus przychodzi do twojego ciała, nie przychodzi tylko do twojego umysłu, albo do twojej wyobraźni, albo do twoich snów, albo do twoich praktyk religijnych. On przychodzi do twojego ciała. A kiedy On wchodzi, grzech umiera. On kończy z tą grzeszną działalnością twojego ciała. Z tymi grzesznymi nawykami, które powodują, że używasz swojego ciała w niewłaściwy sposób np. masturbacja, obżarstwo, homoseksualizm, upijanie się, nawyk palenia papierosów, pragnienie używania narkotyków, On łamie to, niszczy i kończy z tym. On chce czystej świątyni. Jezus Chrystus nigdy nie czynił wszeteczeństwa w Swoim własnym ciele i On chce tego również w twoim ciele. On nigdy nie był pijany w Swoim ciele, nigdy nie palił brudnego tytoniu w Swoim ciele, nigdy nie brał narkotyków do Swojego ciała. Już wtedy gdy Pan Jezus był na ziemi, rósł mak, ale On nigdy tego nie używał. I On nigdy nie będzie tego robił, jeśli przyjdzie do ciebie. On przychodzi, żeby zniszczyć moc grzechu w tobie, On doprowadzi do tego, że twoje dawne, cielesne czynności skończą się śmiercią. Czy to nie jest cudowne? Wchodzi i doprowadza do śmierci. A kiedy wchodzi twój Duch ożywa, twoje ciało zostaje uśmiercone. Alleluja! A ten, Który z martwych wzbudził Chrystusa, to jest Bóg Ojciec, ożywia twoje śmiertelne ciało  nowym życiem, nowymi nawykami, bez brudu, bez czynienia grzechu, przeciwko sobie albo innym. Bóg chce, żeby twoje ciało było pełne czci, drogi przyjacielu. To jest coś nadającego się dla Króla: pałac Boży, świątynia Ducha - to On zaplanował dla twojego ciała. To jest cudowne!

Wiecie, ja odkryłem, że to zbawienie jest większe niż kiedykolwiek mi się śniło. Ludzie ciągle tylko mówią: „żeby otrzymać przebaczenie, żeby otrzymać przebaczenie, żeby odpokutować”. Jeśli się nie ma rzeczywistości, zawsze trzeba mieć jakiś zastępczy środek i ludzie dostarczają go. Rzeczywistość oznacza uwolnienie od grzechu mocą Bożą. Rzeczywistością jest Bóg mieszkający w tobie. To jest rzeczywistość, to nie jest religia. Bóg chce twojego ciała. Jeżeli nie otrzymał twojego ciała, On jeszcze ciebie nie otrzymał. Możesz chodzić do twojego ulubionego kościoła co tydzień. Z całą pewnością za każdym razem, kiedy będziesz tam szedł, diabeł będzie chodził z tobą. On nie pozostanie u drzwi, kiedy będziesz wchodził, jeśli mieszka w tobie.

Co za cudowna Ewangelia! Ja chcę, żeby mi mówiono prawdę, po to czytam tę księgę - Biblię. Ja chcę popatrzeć prawdzie w oczy, ja chcę popatrzeć Bogu w twarz, ja chcę zobaczyć siebie naprawdę. Tego chcę. Nie chcę być strusiem, który ma taką długą szyję i jeśli przychodzi jakaś trudność, której nie lubi, kopie dziurkę w piasku i chowa swoją głowę. Oczywiście nie wie, że cała reszta jego ciała z ogonem wystaje na zewnątrz. Myśli w ten sposób, że jeśli on nie chce popatrzeć na tę prawdę, to rzeczywistość nie widzi jego. Jest wiele ludzkich strusi. Nie mają tylko takich pięknych piór, ale głowy chowają w piasek i diabeł przychodzi i chwyta ich, ale to nie jest to, czego Bóg chce dla ciebie.

A teraz chciałbym, żebyśmy otworzyli rozdział 12. Teraz będziecie mogli zobaczyć powód, dla którego mówię, że Bóg chce waszego ciała. Wiersz 1 rozdziału 12:

„Wzywam was tedy, bracia przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą miłą Bogu, bo taka winna być duchowa  służba wasza”. Paweł nie mówi w ten sposób: „no, teraz oddaj swoje serce Jezusowi”, albo „swoją duszę oddaj Bogu”. Mówi tak: „oddaj swoje ciało Bogu, ponieważ wszystko co masz jest w tym twoim ciele”. Alleluja! On chce twojego ciała, On chce, żebyś oddał Mu twoje ciało - złożył Mu w darze. Nie sądzisz chyba, że On żąda od ciebie zbyt wiele. Kiedy Jezus umarł za ciebie na krzyżu, On umarł w ciele. On w zamian chce twojego ciała. Wydaje mi się, że to jest wymiana sprawiedliwa. Nie możesz oddać swojej duszy Bogu, a swojego ciała diabłu. Nie możesz swojego serca zatrzymać dla siebie, a swojego ciała Bogu i nie możesz swojego ciała zatrzymać dla siebie, a swojego serca oddać Bogu. Musisz złożyć siebie całkowicie, inaczej nie oddasz siebie w ogóle: ducha, duszę, ciało, serce  rozum, uczucia, wzruszenia, siłę, zdolności, wszystko inne nie jest czymś innym, jak tylko udawaniem, złudą i z tego powodu, ludzie są w takim zamieszaniu. Większość wygłaszanych kazań prowadzi do schizofrenii Do tego, że będziesz taką podzieloną osobą - część swojej istoty oddajesz Bogu, a część światu. Nie może tak być. Stanowisz całość. Dajesz Bogu wszystko, albo nie dajesz Mu nic.

Co za wspaniała rzecz, stanąć twarzą w twarz wobec rzeczywistości. Alleluja! Czy zwróciliście uwagę na to, co tutaj jest powiedziane - macie złożyć wasze ciała jako żywą ofiarę, świętą, miłą Bogu, taką, którą Bóg może przyjąć. To jest waszą rozumną służbę i oznacza, że jeśli tego nie czynisz, jesteś nierozsądną osobą. Nie możesz sam sprzeczać się z Bogiem - to jest oskarżenie, które Bóg zarzucał Izraelowi. Powiedział tak: „Przyjdźcie, sprzeczajmy się razem”’ Nie chcieli przyjść i Bóg zerwał z nimi, przynajmniej na pewien okres czasu. Musisz przyjść do Boga i być tym kimś, kto w rozsądny sposób staje przed Nim. Czy Jezus nie został cieleśnie przybity do krzyża? Czy gdyby tylko Jego dusza została tam przybita, czy sądzisz  że zostałbyś odkupiony? Z duszy krew nie spływa, tylko z żył ciała wypływa krew. Jezus został tam przybity w całości, nie było w tym żadnego udawania, to było coś rzeczywistego. Teraz On oczekuje od ciebie reakcji całkowitej, żywej wiary, nie martwej rzeczy. Wiecie, w starodawnym Izraelu nie wolno było ofiarować Bogu martwego zwierzęcia. Jeżeli ktoś znalazł martwe zwierzę, nie mógł go przynieść na ofiarę Bogu. Zwierzę musiało być przyprowadzone żywe do ołtarza. Musisz przyjść żywy, taki jaki jesteś i oddać siebie Bogu. On cię przyjmie, to jest wyraz miłości naszego Boga, że niezależnie od tego jak uparty byłeś, jak zdeprawowany, jak zniszczony i zepsuty, pełen pychy, jak pełen grzechu i brudu - możesz przyjść. On cię miłuje, miłuje cię szczerze. Możesz przyjść - On chce ciebie. To było Jego wołanie, kiedy był na ziemi. Powiedział: „przyjdźcie do Mnie”. Nie powiedział: „idźcie do synagogi”, nie powiedział: „idźcie do świątyni”. Powiedział: „przyjdźcie do MNIE, ponieważ świątynia była domem diabła, a synagogi były synagogami szatana i to samo może być w waszym kraju - ja nie wiem.

Znam człowieka, bardzo bliskiego mi obecnie przyjaciela. Przybył do miejscowości, która była kolebką chrześcijaństwa. To była maleńka wysepka na wschodnim wybrzeżu Anglii, gdzie jak się przynajmniej powiada została zorganizowana pierwsza chrześcijańska wspólnota. Poszedł tam, ponieważ szukał Boga. Powiedział mi to własnymi ustami. Znam go od lat i jest mi bardzo bliski. Poszedł tam, ponieważ wiedział, że potrzebuje Boga. Na tej wysepce jest opactwo. Pewnego wieczoru był tak pełen demonów w sobie, że został sparaliżowany w połowie swojego ciała, ale był człowiekiem ogromnej woli i wciąż takim jest. Ponieważ miał sparaliżowany dół swojego ciała, wiec czołgał się po ziemi, żeby dostać się do tego opactwa. Na własnych łokciach ciągnął to swoje bezwładne ciało. Dotarł do drzwi i popchnął je swoją głową. „Kiedy drzwi się otworzyły, usłyszałem najwspanialszą muzykę - opowiadał - i śpiew. Wydawało mi się, że ktoś gra na organach. Rozejrzałem się i nikogo tam nie było. Usłyszałem śpiew, szukałem jakiegoś chóru, ale nie było tam żadnego chóru. Wydawało mi się, że to jest muzyka z nieba i śpiew aniołów, ponieważ to było takie piękne. Wczołgałem się pod łuki świątynne, aż do ołtarza. I kiedy tam leżałem, i patrzyłem zobaczyłem czterech zmaterializowanych zakonników. Stali przy czterech rogach ołtarza i odprawiali czary, służyli diabłu”. Były to złe duchy, które przedstawiały siebie w postaci tych zakonników w tym opactwie. Mówię wam prawdę. On wołał do Boga, śmiertelnie przerażony - człowiek, który nie bał się żadnego człowieka. Wyczołgał się z powrotem do miejsca, gdzie był przedtem. Opowiadam  wam tę historię, ponieważ przyszedł do mnie, usiadł przede mną i powiedział: „Jestem w okropnym stanie”. Opowiedział o wszystkich swoich kłopotach, a jego żona siedziała obok z oczami pełnymi łez. Zapytał: „Czy możesz mi pomóc?” Odpowiedziałem - „Tak. W imieniu Jezusa możesz być uwolniony”. Powiedział: „To módl się za mną”. On uklęknął na kolana, a ja modliłem się za nim. „O! - powiedział - straszliwy ból przenika moje ciało”. Odwiązał krawat, rozpiął koszulę. Dookoła szyi miał jakiś złoty łańcuszek, a na jego końcu był krucyfiks  - samo złoto. Zapytałem go czy chcesz być wolny od tego bólu?” Odpowiedział: „Cokolwiek, cokolwiek - chcę!” Powiedziałem: „Więc zdejmij to ze swojej szyi, demony chowają się pod krucyfiksami. Czy chcesz się ich pozbyć?” Za pięć minut był oczyszczony. Przeżył  śmiertelną agonię. To był bardzo religijny człowiek, wielki sługa kościoła zwiedziony przez diabła. Bóg go uwolnił. Kiedy zlał go pot i kiedy jeszcze łzy ciekły z jego oczu, jego żona zapytała: „Czy możesz mi pomóc?” Powiedziałem: „Musiałaś żyć z diabłem, jesteś pod jego wpływem, on działał na ciebie”. On podniósł się i usiadł na krześle, a jego żona uklękła. Powiedziałem jej historię o Jezusie i o Jego miłości. Opowiedziałem jej o Jego całkowitym odkupieniu ciała, duszy i ducha. Ona chodziła do kościoła przez całe swoje życie. Potrzebowałem pięciu czy dziesięciu minut, żeby jej opowiedzieć historię o Jezusie, a kiedy skończyłem, popatrzyłem na nią - z jej oczu lały się strumienie łez. Powiedziała: „Powiedz mi jeszcze, powiedz mi jeszcze”. Powiedziałem jej znowu. Otworzyła się tak jak kwiat na promienie słońca i Jezus do niej wszedł.

On został uwolniony od całej swojej religijności, został uwolniony od mocy szatana. On stał się nowym człowiekiem, a ona stała się nową kobietą i wyszli w pełni miłości, miłując  się nawzajem z Jezusem.

Teraz prowadzę zbór w Anglii, więc mógłbym wam opowiedzieć wiele podobnych historii. Im bardziej ktoś jest religijny, tym bardziej tkwi w oszustwie - w zwiedzeniu. Mówię o swoim własnym kraju, ale stwierdzam, że nie ma żadnej różnicy w waszym. Kiedy Jezus przyszedł do swojego kraju, kiedy przyszedł do swojej religii, wtedy stwierdził, że jest dokładnie to samo. Ale On umarł i rozprawił się z grzechem, zniszczył tę starą naturę człowieka - naturę grzechu. Rozprawił się z wszystkim, umarł grzechowi nic nie zostawiając diabłu. Powstał z grobu i dzisiaj żyje i wzywa ciebie. Mówi: „Pragnę ciebie”. On nie mówi tak: „Chodź, to cię zbiję, zniszczę cię ty straszny grzeszniku!” On ciebie wzywa i zaprasza, ponieważ cię miłuje. Mówi, że przebaczy ci wszystko, ale ty musisz przyjść do Niego. Sposób i styl twojego życia musi się zmienić. Musisz oddać siebie Jemu - wszystko czym jesteś. Takie są warunki. Ty nie możesz stawiać swoich własnych warunków. On ustanawia warunki, a ty przyjdź. Czy nie chcesz w taki sposób należeć do Boga? Jeżeli nie chcesz - nie rozumiem ciebie.

Jeżeli nie należysz do Boga, to do kogo należysz? Do kogo ty należysz? Kto jest w tobie? Jest albo Bóg albo szatan, albo Duch Święty, albo nieczysty duch. Pan mówi: „Przyjdź, oddaj swoje ciało jako żywą ofiarę”. Czy chcesz to uczynić? Czy chcesz to uczynić, jeżeli jeszcze nigdy tego nie uczyniłeś z takiego czy innego powodu, czy innej wymówki? Czy chcesz to uczynić teraz? Czy powiesz: „Panie, należę do Ciebie, weź mnie takiego, jakim jestem całkowicie. Chcę należeć do Ciebie, oto jestem, przyjmij mnie”. On cię przyjmie. Będziemy się modlić, a później dam wam możliwość odpowiedzenia Panu. Jeśli słyszysz Ewangelię, jesteś od tego momentu już na zawsze odpowiedzialny przed Bogiem na całą wieczność, czy spędzisz tę wieczność w niebie, czy w piekle. Teraz będziemy się modlić: Drogi Panie Jezu, jesteśmy tak wdzięczni Ci Panie za tę prawdziwą miłość, za tę kosztowną Ewangelię, za to pełne zbawienie - ducha, duszy i ciała. Dziękuję Ci Panie, dziękuję, że wciąż wołasz dziękuję, że wciąż chcesz nas. Dzięki, że nie ma nikogo zbyt złego dla Ciebie i nikt nie jest wystarczająco dobry. Ale Ty bierzesz nas, Ty zmieniasz nas, Ty nas oczyszczasz, Ty przychodzisz i mieszkasz w nas. Dzięki, Panie. Amen.

Jeżeli chcesz zawrzeć umowę z Bogiem to oddaj siebie Bogu. „Weź moje ciało Panie i wszystko, co jest w nim, wszystko czym jestem”. Alleluja! Powiem ci tak: Jezus Chrystus ma większe prawo do ciebie niż twoja matka, niż twój ojciec. Jezus Chrystus umarł za Ciebie zanim twoja matka czy ojciec narodzili się. On ma to pierwszeństwo prawa do ciebie. Musicie całkowicie pokutować ze swojego sposobu życia, który prowadziliście do tego momentu. Nie chodzi tylko o pokutę z grzechów, które popełniliście, które pamiętacie, chodzi o pokutę z powodu rodzaju osoby, którą byliście. Nie można odpokutować za to, trzeba z tym skończyć. Od tego momentu musisz się odwrócić od tego i odtąd masz żyć dla Boga jakikolwiek byłby koszt z tym związany, jakakolwiek byłaby przyszłość, będziesz należeć do Boga. Czy po to tutaj jesteś? Jeśli miałeś do czynienia z jakimiś nieczystymi duchami, lepiej wyznaj to. Jeżeli zajmowałeś się jogą, okultyzmem, jeżeli używałeś narkotyków, jeżeli zajmowałeś się czarami, czarną magią, jeżeli byłeś u jakiś mediów, przepowiadaczy przyszłości - wróżbitów, w najbardziej obrzydliwy sposób grzeszyłeś. Musisz się odwrócić od tego wszystkiego na zawsze. Jeżeli praktykowałeś transcendentalną medytację, musisz się odwrócić od tego. Musisz skończyć z tym całkowicie - to jest grzech. Niezależnie od tego, co mówią ci ludzie - to jest grzech. Musisz skończyć z tym szczerze przed Bogiem.

Każdy w tym pomieszczeniu potrzebuje miłości Jezusa. Nie potrzebujesz kościoła, religii, kapłanów; nie potrzebujesz strachu. Religia jest ugruntowana na strachu, zbawienie jest ugruntowane na miłości Bożej

Ojcze, Ojcze, dziękuję ci za cudowną miłość, dziękujemy za łaskę ponad miarę, za przebaczenie, na które nie zasłużyliśmy. Dziękujemy za moc. O, Boże! Za tę pełną chwały wspaniałą miłość. Dzięki za odkupienie, dzięki, że zniszczyłeś moc diabła. Dzięki Ci, Panie, że  usunąłeś grzech. Dzięki! Dzięki!

Dawno temu odkryłem coś takiego, że niektórzy ludzie są gotowi obiecać Bogu wszystko, jeżeli tylko Bóg zostawi ich w spokoju. „Jestem gotów obiecać Bogu cokolwiek, jeżeli tylko Bóg zdejmie ze mnie Swoją rękę”. Czy ktoś z was mówił tak, obiecując Bogu cokolwiek - wszystko, aby tylko pozwolił ci prowadzić twoje własne życie z twoimi pożądliwościami? Ale to jest ostatnia rzecz, na którą ci Bóg pozwoli, jeśli należysz do Niego. On kupił cię na krzyżu, kupił twojego ducha, duszę i ciało. Jeżeli nie oddajesz siebie Jemu, jesteś złodziejem i rabusiem. Jakich rezultatów w swoim życiu oczekujesz? Dokąd zamierzasz pójść, gdzie jest twój cel? Tam gdzie inni złodzieje i zbójcy idą? Czy wiecie, jaki był główny grzech Adama i Ewy w ogrodzie Eden? Ukradli coś, co nie należało do nich, oni obrabowali Boga z siebie. Z tego powodu zostali wygnani z Raju. Tak będzie z wami, jeśli uczynicie to samo, ale jeśli oddacie siebie Jemu, to wszystkie więzy ze starym Adamem zostaną zerwane. „Panie, Jezu, jestem Twój, weź mnie, przyjmuję Ciebie”. Nie przyjmiesz Go podczas przyjmowania Komunii, to jest złuda, która została narzucona milionom ludzi na ziemi. Przyjmiesz Go aktem wiary - teraz. To nie jest coś, co idzie do twojego żołądka, ale coś, co przyjmiesz do swojego serca. Czy to nie jest cudowne?