Jan 14:23

Słowo pisane

Kazanie czwarte: Narodzenie na nowo

Kazanie 4 

Narodzenie na nowo

Tak, jak powiedzieliśmy wcześniej, będziemy kontynuowali. Ci z was, którzy byli z nami od samego początku, doszli z pewnością do pewnego wniosku, właściwie do stwierdzenia pewnego faktu o tym, co mówiłem do was na temat odrodzenia. Wiecie oczywiście, dlaczego mówiłem wam na ten temat - ponieważ musicie się na nowo narodzić! Zostało kiedyś coś takiego powiedziane do jednego z najsławniejszych kaznodziejów w Anglii. „Dlaczego zwiastujesz tyle słowa na temat nowego narodzenia?” On odpowiedział na to: „Ponieważ musicie narodzić się na nowo”. Zbyt wielu ludzi próbuje prowadzić życie bez narodzenia się na nowo, co jest oczywistą głupotą! A jednak chciałbym was przekonać o tym, że około 95% ludzi na całym świecie, którzy nazywają siebie chrześcijanami, próbuje prowadzić tego rodzaju życie! I mówię wam to jako człowiek, który podróżuje po świecie i usługuje w rozmaitych miejscach. Taki jest mój wniosek, który znajduję, kiedy podróżuję czy to po Stanach Zjednoczonych, czy po Anglii, czy po Europie, czy też po Dalekim Wschodzie. I to jest prawdziwy problem w kościołach. Ciekaw jestem, co teraz myślicie na ten temat. Być może to jest wyjaśnienie tego, dlaczego przeżywacie tyle klęsk w swoim chrześcijańskim życiu. To nie dlatego, że nie chcecie czegoś dobrego i nie dlatego, że nie próbujecie czegoś dobrego, ale po prostu nie możecie! Dopóki  nie narodzicie się na nowo. Co to za cudowna rzecz, a jednocześnie, jakie to proste!

Paweł, którego już opisaliśmy jako pierwszego, głównego apostoła pogan, to znaczy apostoła dla nas, powiedział takie słowa: „Czy sama natura was nie poucza?” Niektórzy ludzie mają umysł tak przepełniony biblijnymi cytatami i tak są tym uniesieni, i są tak przesadnie duchowi, oczywiście mam to na myśli w cudzysłowie, że mówią: „Duch Święty musi mnie nauczyć!” A jakie to jest łatwe, żeby wziąć fragment Pisma Świętego i zastosować go w złym sensie. Nie chcą pozwolić, żeby sama natura nauczyła ich. Sama natura uczy nas, że jest rzeczą niemożliwą żyć, dopóki człowiek się nie narodzi. Jest zupełnie niemożliwą rzeczą uczyć nienarodzone dziecko abecadła, a zupełnie już jakiejś wyrafinowanej fizyki. To nie ma znaczenia, czy ktoś jest Anglikiem czy Węgrem. Ja świadczę wam przed Bogiem o tym, że tajemnica, która została utracona przez kościół współczesny to jest tajemnica narodzenia na nowo. Czym to naprawdę jest, jak to się odbywa? Jest wiele zamieszania, wiele błędnych  pojęć na ten temat u wszystkich ludzi, którzy chodzą do kościoła. Traktują to błędnie jako coś mniejszego, mało ważnego, nie wierzą, że to jest największa rzecz możliwa tylko dla Boga, aby doprowadził do zrodzenia Swego dziecka.

Mam nadzieję, że czytacie swoje Biblie. Mówi o tym zarówno Stary jak i Nowy Testament. Napotkaliście na pewno słowa takie jak: usprawiedliwienie, odkupienie, uświęcenie, oczyszczenie, odnowienie („On odnawia duszę moją”). Wszystkie te wielkie słowa można znaleźć w Biblii - przebaczenie, łaska, miłosierdzie - można je znaleźć w Nowym i Starym Testamencie. Pośród tych wszystkich wielkich doktryn kościoła w Starym Testamencie nie można znaleźć jednej doktryny, ponieważ ona należy jedynie do Nowego Testamentu. To jest prawda o nowo narodzeniu. Ponieważ nie ma jej w Starym Testamencie, bo nowe narodzenie należy wyłącznie do Nowego Testamentu. Nowy Testament to przekazuje. Poprzez całą Biblię można znaleźć proroków - ludzi, którzy wypowiadali Słowo Boga. O prorokach, którzy wypowiadali słowa można stwierdzić jedną, szczególną rzecz: mieli niejako dwa głosy. Jeden głos to był głos Boga, mówili słowa tak jakby Bóg mówił. Drugi głos, to był głos człowieka. Byli reprezentantami i ustami Boga dla ludzi i ustami ludu przed Bogiem. To jest wielka i wspaniała prawda, okazana nam poprzez całą Biblię. Pamiętacie, że święty Jan kończy Biblię takim stwierdzeniem: „Biada tym, którzy dodadzą coś do tego słowa proroctwa”. Nie ośmielcie się dodać ani jednego słowa do Biblii. Jan dodaje coś jeszcze, mówi: „Biada tym, którzy odejmą coś ze słów tego proroctwa”. Więc biada tym, którzy dodają i odejmują. Ktoś, kto to robi jest przeznaczony na to „biada”.

Sam Pan Jezus był więcej niż prorokiem. Wiecie, że to była jedna z pomyłek, którą ludzie popełniają w stosunku do Niego. Często mówi się, że Pan Jezus był prorokiem. Gdyby ktoś z nas był muzułmaninem, wierzyłby, że Pan Jezus był prorokiem. On był prorokiem, ale był kimś więcej niż prorokiem.

Czy pamiętacie słowa Pana Jezusa, które powiedział o Janie Chrzcicielu? Czy pamiętacie, że Jan Chrzciciel był prorokiem i kimś więcej niż prorokiem - tak jak Pismo o nim mówi - był człowiekiem posłanym od Boga? W jakimś sensie był on podsumowaniem i zakończeniem świadectwa Starego Testamentu. Pamiętacie o tym, że on przywoływał do siebie Izraelitów nad Jordan i wzywał ich do pokuty i do chrztu pokutnego. Zwiastował przebaczenie: „Przyjdźcie tutaj, pokutujcie, przynoście owoce godne pokuty, możecie otrzymać przebaczenie”. To jest podsumowanie starotestamentowego zwiastowania. Jedną z rzeczy, która została powiedziana o Jezusie jest taka: „żaden człowiek nie mówił tak, jak ten człowiek mówi”, ponieważ  Jezus przyszedł i był On pierwszym człowiekiem, który chodził i postępował w taki sposób. On powiedział: „Musicie się narodzić z góry”. Nikt przedtem nie wypowiadał takich słów. Mojżesz nigdy nie powiedział czegoś takiego, Izajasz tego nigdy nie powiedział, ani Jeremiasz. Daniel również tego nie mówił, Dawid też nigdy tego nie powiedział. Żaden z nich nie zwiastował odrodzenia. Dlaczego? Ponieważ nie było ono dostępne dla ludzi starotestamentowych, żyjących pod starym zakonem. Jezus powiedział: „Musicie się  narodzić na nowo”. Jak sądzicie co ludzie czuli, kiedy to usłyszeli? Zwróćcie uwagę - oni wszyscy wyszli do Jana na pustkowie, nad Jordan, aby otrzymać odpuszczenie grzechów. Oni wszyscy otrzymali odpuszczenie grzechów i do tych ludzi, którzy otrzymali przebaczenie grzechów Jezus mówi: „Musicie się na nowo narodzić z góry”.

Czy mówię prawdę? Tak, czy nie? Czytajcie swoje Biblie. Rzecz polega na tym, że ludzie nie czytają we właściwy sposób Biblii. Czytacie tylko to, co myślicie, że w Biblii jest napisane. Sprawdźcie sami siebie, spróbujcie jak to jest naprawdę. Ktoś, kto czyta Biblię tak jak jest napisane i wierzy w to, co jest napisane, jest człowiekiem pełnym odwagi. Wierzycie często w to, co mówią jacyś nauczyciele, jacyś kaznodzieje o tym, co Biblia mówi. Sprawdźcie siebie. Wierzycie w to, co jakieś książki mówią o tym, co Biblia mówi, co jakieś komentarze biblijne mówią, że w Biblii jest napisane.

Pamiętacie, co dziś po południu na temat Biblii i komentarzy biblijnych powiedziałem. To było wprowadzeniem do dzisiejszego wieczoru. Otrzymaliście przebaczenie. Czy zostaliście zrodzeni? „Ale, bracie, przecież to jest to samo!” No właśnie przed chwilą powiedziałem coś na ten temat. Nie, to nie jest to samo. Bardzo często odrodzenie traktujemy jak coś mniejszego, mało ważnego. Jan Chrzciciel zwiastował przebaczenie i cały Izrael wychodził do niego i był chrzczony w Jordanie. Otrzymywali przebaczenie, ale później przyszedł Król Izraela i powiedział: „No, otrzymaliście przebaczenie, to wszystko jest w porządku”. Nie, nie powiedział tak. Powiedział coś innego: „Musicie się narodzić na nowo”. Pozwólcie, że zilustruję to w taki sposób. Widzieliście tego małego chłopca, który tutaj biegał z przodu. Powiedzmy, że on przyszedł nagle z nożem i uderzył mnie w nogę, a potem poranił mnie tym nożem dookoła, a ja bym powiedział: „No, nie szkodzi, ja ci przebaczam”. Ale chyba nie sądzicie, że przez przebaczenie dałem mu nowe narodzenie. Jeżeli weszłaby tutaj świnia chrząkając i ugryzłaby mnie, na przykład. I powiedzmy ktoś zawołałby do mnie: „Zabij ją, zabij ją!” a ja powiedziałbym: „Nie, ona nie wiedziała co robi, ja jej przebaczam!” Nie sądzicie chyba, że ona wybiegłaby z pokoju odrodzona. Ale to jest ta śmieszna rzecz, którą myślicie na temat odrodzenia, kiedy mówicie coś o przebaczeniu mieszając te terminy.

Kiedy Jezus znalazł się na ziemi wypowiedział takie stwierdzenie: „Syn człowieczy ma moc na ziemi odpuszczać grzechy”. Nigdy nie wypowiedział stwierdzenia, że Syn człowieczy ma moc na ziemi odrodzić was, ponieważ nie byłoby to prawdą. On nie mógł odrodzić nikogo, dopóki On Sam nie został zrodzony ze śmierci. On mógł odrodzić kogoś innego tylko wtedy, gdy znalazł się w niebie i mógł uczynić to tylko przez zesłanie Ducha Świętego. Nie mógł nikomu udzielić Ducha Świętego, dopóki nie został ukrzyżowany i dopóki nie powstał z martwych. Amen! Musicie zostać zrodzeni z góry - na tym to polega. Mam nadzieję, że tak to jest przetłumaczone w waszych polskich Bibliach. I w tym widzimy taką pełną chwały prawdę - musisz być narodzony na nowo. Jest całkowicie możliwe, że otrzymałeś przebaczenie i zostałeś zrodzony w jednym momencie, ale nie możesz twierdzić, że to się stało, dopóki nie objawi się wszystkim ludziom fakt, że jesteś całkowicie nową osobą! Ludzie będą ze zdumieniem patrzeć na ciebie, że jesteś nowym stworzeniem. Nie stara osoba  odrobinę zmieniona, nie stare stworzenie, które poprawiło odrobinę swoje postępowanie.

Wydaje mi się, że byłoby możliwe wziąć świnię i nauczyć ją siedzenia przy stole i jedzenia z talerza. Małpy na przykład z całą pewnością mogą to robić. Ale małpa nadal pozostaje małpą. To jest tragedia - w wielu kościołach nauczają o takim „ładnym siedzeniu”, „poprawnym jedzeniu” i wielu innych rzeczach. Nauczają też, żeby się zachowywać ładnie: „Nie cudzołóż, nie zabijaj nikogo, nie rozpijaj się, nie bierz narkotyków, nie uciekaj z cudzą żoną, nie kradnij! Czyż chrześcijaństwo nie czyni z ciebie lepszego obywatela?” Jak gdyby Jezus Chrystus właśnie po to przyszedł! Czy wiecie, że człowiekiem, który przyniósł na ziemię najwięcej kłopotów był Jezus Chrystus? Wszędzie, gdzie się pojawił zaraz zaczynały się kłopoty: w świątyni, na rynku - gdziekolwiek się udał w tym mieście i w innych miejscowościach. Strasznie dużo rozmaitych kłopotów! Udał się  na morze ze swoimi uczniami i morze popadło w tarapaty! Wiecie, że diabeł usiłował zatopić Jezusa i tych ludzi, którzy stali się początkiem nowego Kościoła?

Oczywiście, wy wszyscy rozumiecie, że nie było większego głupca niż diabeł, rozumiecie to przecież. I człowiek, mężczyzna czy kobieta, który zachowuje w sobie naturę diabła jest sam głupcem, w zasadzie największym! Z tego powodu Jezus z takim naciskiem powtarza, że musisz narodzić się z góry! Ponieważ duchowo grzeszna natura, z którą przyszedłeś na świat, jest naturą pochodzącą z dołu - od diabła. Jest w tobie, z tego prostego faktu, że jesteś grzeszną ludzką istotą. Musicie się na nowo narodzić z góry! To jest coś znacznie większego niż nawrócenie. Możesz przeżyć sto nawróceń!

Weźmy na przykład postać Piotra. Wiecie o tym, że on się nawrócił. Andrzej, jego brat, przyprowadził go do Jezusa. On nawrócił się, kiedy był rybakiem, nawrócił się i stał się uczniem Jezusa. Piotr nawrócił się w momencie, kiedy Jezus uzdrowił jego teściową, przeżycie tego było czymś niesłychanie wielkim dla niego. Jest jeszcze większym cudem, kiedy się twój teść nawróci. Jest niezwykle wielką rzeczą zrozumieć to z łaski Bożej. Dopóki nie wyjdziecie z tego pokoju, chcę, aby to stało się dla was jasne jak światło dzienne - to jest mój zamiar na dziś wieczór. Popatrzmy na koniec życia Jezusa. Posłuchajcie Jezusa - nie uciekajcie w świat fantazji swoich własnych myśli - posłuchajcie Jezusa! Powiedział do Piotra: „Szymonie! Szymonie! Diabeł ma pragnienie, przesiać was, tak jak ziarno na sicie” - ja cytuję słowa Jezusa skierowane do Piotra - diabeł pragnie przesiać jak ziarno na sicie. „Ale ja modliłem się za tobą, żeby twoja wiara nie ustała”. Posłuchajcie: „a kiedy się nawrócisz umacniaj swoich braci”. On nie nawrócił się w ciągu tych trzech lat, kiedy był apostołem! To jest napisane Biblii.

Cieszę się z tego powodu, że nie ja napisałem Biblię. Mam dosyć kłopotów z powodu tego, że zwiastuję, co jest napisane w Biblii. Gdybym ją napisał nie wiem, co by się ze mną stało. Alleluja! Chcę wam coś powiedzieć. Jeżeliby Jezus nie dał mi Swojego własnego życia, gdybym nie miłował i nie czcił Pana Jezusa - byłbym bałwochwalcą. Zamiast Niego kochałbym tę Biblię.

Tu jest to wszystko napisane. To wszystko jest w tej Biblii. I z tej prostej przyczyny, że ludzie nie chcą czytać Biblii wierzą w te wszystkie książki, które mówią o Biblii. Ale nigdy nie są w stanie dotrzeć do prawdy. Któregoś dnia w Anglii rozmawiałem z pewnym człowiekiem. On skończył szkołę biblijną, był trzy lata w tej szkole, a powiedział coś takiego: „Przez pierwszych dwanaście miesięcy ani razu nie otwieraliśmy Biblii. Czytaliśmy tylko książki o Biblii”. To jest właściwie pranie mózgu zanim człowiek dojdzie do biblijnej prawdy. To wygląda bardzo humorystycznie, ale to jest bardzo smutne.

Czytaliśmy Ewangelię Łukasza, nie powiem wam, który to rozdział, dlaczego mam być dla was konkordancją? Znalazłem to, kiedy sam dla siebie czytałem Biblię i to samo wy powinniście robić. Jezus powiedział tak (On może dosłownie tak nie powiedział, ja chcę to tak swoimi słowami powiedzieć): „Szymonie Piotrze, szedłeś za mną przez trzy lata. Zostawiłeś wszystko, poszedłeś za Mną. Zwiastowałeś Ewangelię, czyniłeś cuda, wyganiałeś demony, chrzciłeś ludzi w wodzie. Ale tyś się jeszcze nie nawrócił!” Tragedia! Dopóki nie przeżyjesz całkowitego nawrócenia do tego życia zstępującego z góry - jeszcze nie narodziłeś się z Boga. Ludzie udają się do tych psychologicznych sztuczek - uganiają się za rozmaitymi psychologicznymi terapiami z tego powodu, że nigdy nie przeżyli tego nowego narodzenia. Świat zachodni jest pełny tego rodzaju ludzi. Proście Boga, żeby tego typu ludzie nie pojawili się również w waszym kraju. Proście, żeby Bóg wzbudził wśród was zwiastunów tego prawidłowego narodzenia z góry. Ta Ewangelia nie polega na eliminacji złych uczuć (stopniowym ich zmniejszaniu). Chwała Bogu! To jest oryginalne dzieło Boga, że człowiek rodzi się, tak jak z łona matki, jako nowe stworzenie. Czy zdarzyło  ci się to?

Kiedy otworzymy Nowy Testament i Ewangelię według Łukasza stwierdzicie, że w początkowym rozdziale są opisane dwa przypadki narodzin. Mamy narodziny Jana Chrzciciela, on był przykładem starotestamentowych narodzin, to było cudowne narodzenie, ale to nie było narodzenie na nowo w tym sensie nowotestamentowym. To należało do Starego Testamentu. Coś takiego zdarzyło się w Starym Testamencie z Izaakiem. Sara była niepłodna i Bóg dokonał cudu i w ten sposób narodził się Izaak. To samo zdarzyło się z synem Izaaka, z żoną Jakuba. Ona również była niepłodna, ale Bóg dokonał w niej cudu.

Tego rodzaju cuda są dosyć powszechne. Bardzo często młode małżeństwa przychodzą do mnie, (ponieważ mam siwe włosy, ludzie traktują mnie jak ojca) i mówią do mnie tak: „Jesteśmy małżeństwem już od trzech czy czterech lat i chcielibyśmy mieć potomstwo, ale nie możemy. Czy, bracie, mógłbyś pomodlić się za nas?” I Bóg dokonywał cudów. Bóg zmieniał niepłodność w owocność. To są proste rzeczy dla Boga - uczynić coś takiego.

Muszę się zatrzymać przed uciekaniem do opowiadań  na podobne tematy. Pozwólcie jednak, że dam wam jeden przykład. Lubicie opowiadane historie, czy nie? Wiem, że dorośli lubią być jak dzieci. Nie tak dawno temu byłem w Kanadzie i udałem się do pewnego kościoła, żeby zwiastować tam Słowo. Z przodu siedziała siostra, bardzo rozpromieniona na twarzy - mamy takie powiedzenie w naszym kraju - „jak kot, który znalazł śmietanę”. Po zgromadzeniu podeszła do mnie niosąc jakieś dziecko i powiedziała do mnie: „Oto jest! To twoje!” Spojrzałem na nie. „Tyś go przyprowadził  na świat!” Ona była jednym z takich przykładów - nie mogła mieć dzieci, ale Bóg dokonał cudu. Jan Chrzciciel był też jednym z takich dzieci. On był przykładem cudownego narodzenia dziecka w Starym Testamencie, był ostatni. O tym mówi pierwsza część pierwszego rozdziału Ewangelii Łukasza. Ale kiedy posuniemy się nieco dalej w tym rozdziale, odnajdujemy opis większych narodzin. I będziemy czytać na ten temat, ponieważ to nie był cudowny poród. Jezus został zrodzony w naturalny sposób tak, jak wszystkie inne dzieci rodzą się w naturalny sposób. Ale było to cudowne poczęcie. Jan Chrzciciel nie miał tego cudownego poczęcia, tak samo Izaak. I to samo dotyczy wszystkich innych przypadków w Starym Testamencie. To nie były przypadki cudownego poczęcia. Zostali poczęci i zrodzeni w naturalny sposób. Jezus został zrodzony w naturalny sposób, Maria zrodziła swego pierworodnego syna w naturalny sposób, to poczęcie było cudem.

A teraz poczytamy coś na ten temat. Zaczniemy czytać od wiersza 26 do końca 35 (pierwszy rozdział Ewangelii Łukasza).

„A w szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta galilejskiego zwanego Nazaret, do panny poślubionej mężowi, któremu było na imię Józef, z domu Dawidowego, a pannie było na imię Maria. I wszedłszy do niej rzekł: Bądź pozdrowiona, łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami. Ale ona zatrwożyła się tym słowem i rozważała, co by mogło znaczyć to pozdrowienie. I rzekł jej anioł: Nie bój się Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. I oto poczniesz w łonie i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus. Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da Mu Pan Bóg tron Jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego królestwu nie będzie końca. A Maria rzekła do anioła: jak się to stanie, skoro nie znam męża? I odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie Święte i będzie nazwane Synem Bożym”.

Jestem pewien, że tę historię słyszeliście w waszym kraju wiele razy. Jezus został zrodzony w tym świecie i kiedy został zrodzony to było to nowe narodzenie. Ten rodzaj narodzin był zupełnie czymś nowym. Kiedy Jezus narodził się na tym świecie, On został zrodzony z góry. Jezus powiedział do Nikodema: „Ty musisz narodzić się z góry!” Tak właśnie powiedział. Nikodem popadł w całkowite zamieszanie. Biedny człowiek! Jak można było oczekiwać od niego, aby on zrozumiał tę rzecz. Zaczął rozmawiać z Jezusem: „O, my wiemy, że ty jesteś nauczycielem, który przyszedł od Boga”. Był zupełnie gotowy, aby uwierzyć, że Jezus był nauczycielem, z powodu cudów, które Jezus uczynił, tak właśnie powiedział o tym Nikodem. Jezus popatrzył na niego i powiedział: „Musisz narodzić się z góry”. Nikodem odpowiedział: „Jak człowiek, który jest stary może się ponownie narodzić? Czy może wejść do łona swojej matki i być zrodzony na nowo?” Nie mógł tego pojąć, Jezus przecież nie mówił o fizycznych narodzinach. On mówił o prawdziwych narodzinach - o duchowych narodzinach. To są narodziny od tego, że człowiek jako dziecko szatana rodzi się w to, żeby być dzieckiem Bożym.

Dlaczego ludzie w taki naturalny i łatwy sposób wpadają w grzech,  nieomalże od wczesnego dzieciństwa? Ja stawiam wam to pytanie. Dlaczego ptaki tak łatwo fruwają w powietrzu? Ponieważ mają naturę ptaków, to znaczy własności i odpowiednie wyposażenie ptaków. Dlaczego ryby tak łatwo pływają w morzu od chwili, kiedy się rodzą? Ponieważ mają naturę ryby. Dlaczego ludzie grzeszą tak łatwo, w taki prosty sposób, w tak nieustanny sposób? Ponieważ mają naturę grzechu. Mają naturę tego pierworodnego ojca wszelkiego grzechu - szatana, tego, który to rozpoczął. I dopóki nie posiądą natury Bożej, w jedyny sposób, jaki jest możliwy, żeby tę naturę otrzymać, to jest przez narodziny, nie mogą w naturalny sposób czynić sprawiedliwości. Nie mogą w naturalny sposób tacy ludzie prowadzić świętego życia. Mogą się wysilać, mogą modlić się, mogą próbować i ciągle próbować, mogą chodzić do kościoła, mogą być pokropieni po narodzinach lub nieco później, mogą być robione znaki krzyża nad nimi, mogą brać udział w komunii, czy Wieczerzy Pańskiej jakkolwiek to nazywacie. Mogą być bierzmowani, mogą się stawać księżmi, pastorami, zakonnicami, ale nie mogą przestać grzeszyć, ponieważ grzeszenie jest ich naturą. Wszyscy muszą narodzić się z góry. Alleluja! Nie mogłem przestać grzeszyć, dopóki nie narodziłem się na nowo. Dopiero od tego momentu mogłem nie grzeszyć. Ja płakałem z tego powodu, aby sprzeciwić się temu. Modliłem się przeciwko temu grzeszeniu, wysilałem się, czytałem wszystkie właściwe książki. Byłem w stanie robić wszystko. Mogłem zwiastować Słowo (ja jestem z urodzenia kaznodzieją), mogłem nauczać ludzi, byłem w stanie wygłaszać kazania do zgromadzenia sióstr, do zgromadzenia braci, do zgromadzenia dzieci. Kiedy byłem jeszcze młody, byłem w stanie wykonywać wszelkiego typu usługiwania kościelne - byłem w stanie wykonywać pieśni solowe, byłem w stanie zwiastować słowo na wolnym powietrzu, byłem w stanie rozdawać ludziom traktaty ewangelizacyjne. Byłem w stanie wykonywać wszystko! Z wyjątkiem tego jednego - przestać grzeszyć. Ponieważ nie byłem zrodzony z góry. Wskazuję  ci źródło twoich kłopotów. Jestem przykładem tego, co zwiastuję.

Wspaniała jest ta historia narodzin Jezusa Chrystusa. Mimo, że Maria poślubiła Józefa - Jezus narodził się z panny. Alleluja! To jest coś cudownego. Tym sekretem narodzin Jezusa, tego nowego narodzenia, które musisz przeżyć jest to, że to jest narodzenie z panny. Jezus może się narodzić tylko w tym stanie panieństwa. Chciałbym usunąć  z was wszelką fizyczno - seksualną relację czy myśl. To dotyczy duchowej sfery. Nie ma większego grzechu opisanego w Piśmie Świętym niż to, kiedy człowiek, mężczyzna lub kobieta, popełniła duchowe cudzołóstwo i jest bałwochwalcą. Dlaczego nie pozwolicie, żeby sama natura was pouczyła? Jesteśmy na tym pełnym tajemnic, świętym, pełnym powagi gruncie Bożym. Dopóki człowiek, kobieta czy mężczyzna, nie jest gotowy, przez działanie Boga, stać się całkowicie panną, nigdy nie zostanie zrodzony z góry. Z wyjątkiem - przez moc i działanie Boga. Kiedy nie przyjdziesz pod działaniem łaski Bożej do tego znienawidzenia siebie samego, dopóki nie znienawidzisz siebie i z obrzydzeniem nie popatrzysz na grzech i nie znienawidzisz wszelkiej wspólnoty z grzechem, dopóty nie jesteś gotowy znaleźć się w tym stanie czystości, żeby Bóg mógł z tobą żyć w niebie przez całą  wieczność, bo nie narodziłeś się na nowo! To jest coś więcej niż przebaczenie grzechów, ponieważ to dokonało się w przeszłości. To wszystko jest z Boga. Ja chcę twojego życia! Ja chcę być w stanie móc żyć na wieki, ponieważ mam w sobie życie, które nie może umrzeć! Jest tak sprawiedliwe, jest tak czyste, jest tak święte, że to jest niemożliwe, żeby to życie umarło. I chyba rozumiecie, co mam na myśli mówiąc „śmierć”. Ja nie mam na myśli tego momentu, kiedy uchodzi z ciebie ostatni oddech i umierasz fizycznie.

Posłuchaj, kimkolwiek jesteś w istocie rzeczy jesteś duchem. Nie jesteś tylko ciałem. Jesteś w ciele. A kiedy twoje ciało zgnije w ziemi, albo spłonie na popiół w ogniu, nie przestaniesz istnieć. Kiedy raz narodziłeś się na tej ziemi, nigdy nie możesz przestać istnieć! I z tego powodu Bóg jest tobą zainteresowany. Będziesz istnieć na wieki, ciągle i ciągle. To jest odpowiedzialność, która jest nałożona na każdą ludzką istotę. Samobójcy są najbardziej pożałowania godnymi ludźmi. Mają nadzieję, że skończą wszystko, więc przyśpieszają pewną rzecz, aby się znaleźć tam i chociaż niewiele z tego rozumiemy i współczujemy, chociaż te naciski i napięcia wewnętrzne są okropne, ale nie możesz przestać istnieć. Tylko Bóg może z tym wszystkim skończyć, rozwiązać te naciski i uwolnić cię. I staje się to tylko przez nowe narodzenie. Amen! Psychologia nie może ci pomóc. Bez względu na to, czy spotkasz psychologa w szpitalu czy za kazalnicą. Tylko Bóg może ci pomóc! Musisz narodzić się z góry! Przypominacie sobie, że anioł Gabriel przyszedł do Marii. Zwróćcie uwagę, jakie to jest bliskie temu ludzkiemu przeżyciu. Chciałbym mówić do was jako do ludzi dorosłych. Kiedy dziecko fizyczne ma się począć, mężczyzna musi wejść w kobietę (jestem żonatym człowiekiem). Musimy podnieść tę całą sferę, o której mówimy, chcę wam po prostu pokazać, jak to naturalne jest bliskie temu duchowemu. Anioł wszedł do Marii, tu nie chodzi o żaden fizyczny kontakt, ale to się zdarzyło, ponieważ Maria musiała począć z nasienia Bożego. Nie miała żadnych cielesnych przeżyć, nie miała żadnego fizycznego przeżycia, to było wszystko czyste. To jest wszystko zbyt czyste, żeby mówić o tym. Ale to jest napisane w Biblii i mamy to czytać. Mamy to czytać ze zrozumieniem. Maria musiała począć z nasienia Bożego. I anioł powiedział do niej: „Bądź pozdrowiona łaską obdarzona, Pan jest z tobą. Błogosławionaś ty między niewiastami”. Kiedy go zobaczyła przeraziła się z powodu tego, co on powiedział. „Co to może znaczyć?” „Nie bój się, Mario - powiedział Gabriel - znalazłaś Boże upodobanie”. I ta historia rozwija się dalej. Maria powiedziała do anioła nieomalże to samo, co powiedział Nikodem do Jezusa, ponieważ kiedy Jezus powiedział do Nikodema: „Musisz się narodzić z góry”, on powiedział: „Jak to może się stać?” I dokładnie coś takiego powiedziała Maria do Gabriela: „Jak to może się stać? Ja przecież nie znam męża”. Chwała Bogu, że ona nie znała męża! Powiem w sensie duchowym - jeśli poznałeś wielu mężów (dwóch czy więcej) to nie jesteś jeszcze zrodzony z góry. Kiedy człowiek dochodzi do momentu nowego narodzenia, po raz pierwszy poznaje Boga. Czy wiecie, że po raz pierwszy to słowo „poznać” jest użyte  w pierwszej Księdze Mojżeszowej. I oto, co Biblia mówi: „Adam poznał swoją żonę Ewę i ona poczęła i zrodziła…” Poznanie to, nie jest poznaniem, które wchodzi przez głowę przez rozum. To jest słowo, które mówi o tym intymnym związku. Masz wejść w ten intymny związek z Bogiem. To nie ma nic wspólnego z fizyczną sferą! Usuńcie to teraz z waszych umysłów. Niech diabeł nie odwiedzie was w jakąś obsesję myślową, czy do jakiegoś brudu. O to chodzi w Biblii. Stoimy na świętym miejscu. Mówimy i myślimy, i rozważamy, i czytamy o tej świętej rzeczy, że Bóg wszedł w tę intymną relację z Marią i Maria weszła w tę intymną duchową relację z Bogiem. Alleluja! I ona powiada: „Jak się to może stać, przecież ja nie znam męża?”

Niewiele jest kobiet, które są pannami w momencie, kiedy zawierają związek małżeński, przynajmniej na zachodzie. Nie znam waszego kraju, nie wiem, w jaki sposób żyjecie. Czy możesz pomyśleć sobie o czymś takim: gdyby Bóg zechciał ciebie użyć do czegoś takiego, żeby zrodzić swojego syna, czy mógłby użyć ciebie? Wszyscy wy, którzy jesteście rodzicami, wy którzy jesteście ojcami i matkami, albo wy, którzy macie nadzieję być ojcami albo matkami, bądźcie  zdecydowani, żeby opowiedzieć swoim córkom, że mają żyć tak czystym życiem i trzymać się tak blisko Boga, żeby Bóg, gdyby szukał w XX w. Marii, mógł wybrać ją.

Biblia mówi o Marii, że ma zrodzić dziecko i je wychować, ale chcę powiedzieć, że to samo dotyczy zarówno mężczyzn jak i kobiet. To do mężczyzny Jezus powiedział: „Musisz się narodzić z góry”. I Maria powiada: „Jakże się to stanie?” I co na to odpowiedział jej anioł? Powiedział Duch Święty - posłuchajcie - Duch Święty jest tym Bożym sposobem, którego Bóg używa do wykonywania wszystkiego. To Duch Święty jest tym Bożym  - „jak to się stanie?” Na początku, w księdze Rodzaju jest powiedziane, że na początku Bóg stworzył niebo i ziemię, a ziemia była  bezkształtna i pusta. A nad powierzchnią głębokości była ciemność i Duch Boży poruszał się po powierzchni. Posłuchajcie, Bóg wypowiedział  do Ducha Słowo: „Niech stanie się światłość”. I Duch Święty zrodził Słowo Boga i stała się światłość. Jan rozpoczyna swoją Ewangelię od słów: „Na początku było Słowo. I Słowo było u Boga. A Słowo było Bogiem”. I Bóg chciał wypowiedzieć Swoje Słowo do Marii, żeby Jego Słowo mogło stać się ciałem w jej ciele. Ona zapytała: „Jak?” Tak, jak to się stało na początku – tak Duch Święty zstąpił na Marię. „O, możesz odpowiedzieć - to po to, żeby Jezus mógł się narodzić”. Tak, oczywiście to prawda, ale jest jeszcze inny powód. Duch Święty musiał  zstąpić na Marię - być może  to zaszokuje was z powodu tego, że jesteście  ludźmi, którzy zrodzeni są w tym kraju, w Polsce - bo Duch Święty  musiał stać się osłoną, żeby grzech z niej nie wszedł do nasienia Bożego, żeby  Syn Boży mógł  narodzić się czysty.  Duch Święty musi zstąpić na ciebie. Amen! Nie dlatego, że  Maria była bezgrzeszna, ani też po to, żeby uczynić ją bezgrzeszną, ale po to, aby powstrzymać grzech, żeby nie mógł przedostać się na Bożego Syna. Chcę wam powiedzieć coś takiego moi kochani, bracia i siostry, że Jezus został zrodzony nie tyle z Marii, ile z Ducha Świętego. To jest wielka rzecz, którą musimy zrozumieć. Z tego powodu Jezus powiedział w ten sposób do Nikodema: „Musisz narodzić się z Ducha”. Jeśli nie zostałeś zrodzony z Ducha Świętego, nie możesz wejść do Królestwa Bożego. Nawet nie możesz zobaczyć Królestwa Bożego. Nawet nie będziesz wiedzieć o co tu chodzi. Jezus mógł opowiedzieć o Sobie: „Ja musiałem narodzić się z Ducha Świętego”. On potrzebował Marii jedynie w tym celu, żeby mogła udostępnić swoje ciało Bogu - proszę nie zrozumcie tego w żadnym fizycznym sensie - w tym celu, żeby Syn Boży mógł mieć udział w ciele i krwi, żeby mógł złożyć Siebie na ofiarę za jej grzechy, twoje grzechy i moje grzechy. Aby mógł przelać krew dla odkupienia ludzkości. Potrzebował krwi do tego. Alleluja! Nie można wydobyć krwi z Ducha. Krew może się wydobyć tylko z ciała. Skaleczcie się, a zobaczycie, że tak jest.

Bóg jest bardzo rozsądny. Jest w tym doskonała logiczność i prostota. Zwróćcie na to uwagę. Nie mogę zrozumieć dlaczego tylu ludzi, tyle milionów ludzi żyje w takiej nieprawdzie, w takim zwiedzeniu. Oto Biblia! Czy macie ją? Co to za cudowna rzecz! Chwała niech będzie Bogu! Czy wiecie, co Maria uczyniła? Przeczytajmy to. Czytamy ten oryginał króla Jakuba w angielskim. Anioł powiedział do Marii: „Duch Święty  zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię”. Jezus był zacieniony w łonie Marii przez Ducha Świętego. W innym przypadku ona zatrułaby Go swoim grzechem, tak jak my jesteśmy z natury zatruci grzechem. Alleluja! Chwała niech będzie Bogu za Jego łaskę! Amen! I dalej powiada tak: „A to Święte, co się narodzi z ciebie nazwane będzie Synem Bożym” Alleluja! Cudowne! Dla Boga nie ma nic trudnego. Alleluja! Alleluja!

Zwróciliście chyba uwagę podczas czytania Biblii, że Duch Święty zawsze jest  w jakimś powiązaniu z kobietą. Na początku Biblii, kiedy jest powiedziane, że Duch Święty  unosił się nad powierzchnią wód, to jest użyte  w oryginale hebrajskie słowo, które ma związek z matką, z ptakiem samicą. To oznacza, że Duch Święty unosił się, fruwał. Inne słowo użyte w tym miejscu to „zapładniał”. Taka jest właśnie prawda. Ciągle jest w jakiś sposób związany z kobietą. Wiecie, że w ostatniej księdze Biblii, w ostatnim rozdziale można przeczytać takie słowa: „Duch i Oblubienica mówią przyjdź!” Jest to znowu związane z kobietą. Dlatego musisz być nowonarodzony z Ducha Świętego, ponieważ on wyobraża tę żeńską osobę. On zstąpił na Marię, żeby objąć jej żeńskie właściwości. Przejąć od niej, nie opanować. I Ojciec posłał Słowo z nieba i moc Najwyższego zstąpiła na nią. I Maria przyjęła Słowo Boże. To ona uczyniła, przyjęła, i to się stało.

Posłuchajcie teraz, to musi stać się z tobą. To poczęcie jest możliwością, żebyś się narodził z Boga. Gabriel powiedział do Marii, że dla Boga nie ma żadnej rzeczy niemożliwej. Ty nie jesteś przypadkiem niemożliwym dla Boga. Nie jesteś zbyt wielki dla Boga. Nie jesteś zbyt zły, zbyt okropny dla Boga. Nic cokolwiek uczyniłeś nie jest  zbyt wielkie, aby Bóg nie mógł rozprawić się z tym i dokonać Swego dzieła. Maria poczęła. I chcę wam powiedzieć, w którym momencie stało się to poczęcie. Oto on jest, Maria powiedziała: „Oto jestem służebnicą Pana. Niech się stanie ze mną zgodnie z Twoim słowem”. W momencie, kiedy to powiedziała anioł opuścił ją. Sprawa została dokonana. Chcę wam postawić pytanie - czy wierzycie Słowu Bożemu?  I pytam was - czy począłeś Słowo Boże? Święty Piotr mówi tak: „Zrodzeni na nowo, nie ze skazitelnego nasienia, ale z nieskazitelnego”. Boże nasienie jest nieskazitelne. To jest Słowo Boże. I to jest Słowo Boże, mówi Piotr, które przez Ewangelię Jezusa Chrystusa jest wam zwiastowane. Ci apostołowie wiedzieli. Nie byli wyszkoleni w jakimś seminarium, nigdy nie nosili szczególnych, odmiennych szat. Nie byli ludźmi oddzielającymi się od wszystkich innych. To byli ludzie, którzy znali prawdę życia i fakty odrodzenia. Musisz wyjść z łona Boga. Musisz mieć tę wiarę potrzebną do poczęcia.

Jest takie przysłowie napisane w Biblii- znacie Księgę Przysłów? - które mówi tak; „Głodne łono nigdy nie jest usatysfakcjonowane, nigdy mu nie wystarczy”. Jezus mówi: „Badajcie Pisma wszystko jest tam napisane”. I chcę wam powiedzieć, że Duch Święty nigdy nie mówi: „dosyć”. Bóg chce mieć dzieci. Nie tylko ludzi nawróconych. Bóg chce mieć ludzi zrodzonych z góry, ponieważ moc Ducha Świętego zstąpiła na was. To słowo „moc”, którego użył Gabriel jest tym samym słowem, którego Łukasz użył w Księdze Dziejów Apostolskich, w pierwszym rozdziale opisując to, co Jezus wcześniej zapowiedział: „Moc Ducha Świętego zstąpi na was. Zostaniecie napełnieni mocą z wysokości” - takie jest tego dosłowne znaczenie. I ta sama moc zstąpiła na Marię dla tego nowego narodzenia.

Tą najmocniejszą rzeczą, która się może kiedykolwiek wydarzyć w waszym życiu to jest to, że możecie być narodzeni z góry. Z tej Najwyższej istoty w całym wszechświecie, z tego najwyższego miejsca do tej najwyższej pozycji. Zrodzony pochodzący z Boga. Czysty. Święty. Czysty. Kiedy się to zdarzyło w twoim życiu? Ja mogę powiedzieć dokładnie, kiedy się to we mnie stało. To było coś cudownego! Co za cudowna rzecz! Amen! To jest coś bardzo osobistego, coś bardzo prywatnego. Pismo Święte mówi o dwojakim narodzeniu. Jest mowa o nasieniu w tej przypowieści o siewcy. To jest nasienie rozsiewane przez siewcę wszędzie. Niektóre z tych ziaren padają na twarde, kamienne miejsca, nigdy nie wchodzą do głębi i ptaki niebieskie je wydziobują. To nasienie jest rozrzucane wszędzie. Jest też innego rodzaju nasienie. Nie chodzi o nasienie rozrzucane, ale kiedy przychodzi do ciebie anioł jak do Marii i moc Najwyższego zacienia cię, bo masz osobistą relację z Bogiem. Ty i Bóg, nikt więcej. I to jest nasienie, z którego dzieci Boże są zrodzone. To jest niezwykła prawda. Nie mamy żadnych teorii, mamy tylko to, co jest napisane w Biblii. Alleluja! Czy to kiedykolwiek zdarzyło ci się w twoim życiu? Czy pozwoliłeś Bogu wejść kiedykolwiek do głębi twojej istoty? Nie ukrywając niczego, nie chlubiąc się niczym, otwarcie ze smutkiem traktując siebie i to całe zepsucie, jakie z powodu grzechu jest w tobie. „Panie, ja chcę być zrodzony!” Alleluja!

Posłuchajcie, zostaliście zrodzeni w grzechu i musicie zostać zrodzeni, żeby wyjść z tego grzechu. Nie ma żadnej innej drogi. I co to za cudowna rzecz, kiedy się to dzieje. Z tego powodu apostoł Jan mówi te wspaniałe słowa: „Umiłowani - teraz jesteśmy synami Bożymi. Nie jesteśmy tylko nawróconymi ludźmi, ale synami Bożymi”. Każdy zrodzony osobiście z Ducha Świętego to jest ta moc, żeby stworzyć cię na nowo i odrodzić cię. Od tego początku możesz wzrastać na podobieństwo Pana naszego Jezusa Chrystusa. Nigdy przedtem! To jest duchowy wzrost. To jest wspaniały rozwój i to się stanie, kiedy otworzyłeś swoje wnętrze przed Bogiem i Duch Święty zstąpi na ciebie i zostaniesz zrodzony z Ojca przez Ducha Świętego. I tak jak Bóg przez Ducha Świętego zrodził Jezusa w ciele Marii, tak w ten sam sposób zrodzi Syna w tobie. To jest cud. Czy to się zdarzyło w tobie? To się może zdarzyć dziś wieczór. Ty wiesz, czy zostałeś zrodzony z Boga, czy jesteś po prostu tylko człowiekiem bawiącym się w religię. Możesz być tak naładowany rozmaitymi wierzeniami, że możesz się z tego rozchorować aż do piekła. Ale kiedy jesteś zrodzony z Boga to unosi cię to do niebios. Posadzeni jesteśmy w niebieskich miejscach z Chrystusem, żyjemy w Królestwie Boga, czy to w Polsce czy w Anglii, czy gdziekolwiek na świecie. Myślę, że musimy zatrzymać się w tym miejscu. Amen! Dlaczego nie miałbyś przeżyć czegoś takiego z Bogiem dzisiaj? Gdybym był na twoim miejscu nie położyłbym dzisiaj mojej głowy na poduszce, dopóki bym we właściwy sposób nie przeżył tego osobiście.

Módlmy się. Módlcie się wy. Nie wypowiadajcie ustami modlitw. Nie mówcie rzeczy, które zawsze powtarzacie. Nie używajcie tego zaimka „my” Używajcie zaimka „ja”. I mówcie słowa zgodne ze zdrowym rozsądkiem. I mówcie bezpośrednio do Boga. Módlcie się naprawdę. Nie wypowiadajcie po prostu słów modlitwy. Nie możesz użyć jakiejś formuły, jakiegoś zwrotu, które mogą nazywać się modlitwami. Chodzi o rzeczywistość. Mów bezpośrednio do Boga. Najpierw ja będę się modlił, a później wy módlcie się do Boga w tej sprawie, którą rozważaliśmy w Jego obecności dziś wieczór. Nie módl się za swoich przyjaciół, ani za swoją rodzinę, nie módl się za stan Kościoła czy kraju, czy świata. Nic z tego nie stanęło pomiędzy Marią i aniołem. Zwróć uwagę na prawdę.

Panie, Jezu, jakie to jest cudowne, że Ty zostałeś zrodzony z Ducha Świętego przez Marię. Jakie to cudowne, Panie, że my możemy być zrodzeni z Ducha Świętego w nas, w naszym ciele. W tym ciele Ty możesz być zrodzony, o Panie! Jakie to pełne chwały, drogi Jezu. Dziękuję Ci, że jestem zrodzony z Boga, dziękuję Ci, Jezu. Amen!

Nie opieraj się Bogu. Maria nie opierała się Bogu. Maria nie rozumiała, ale wierzyła. To musisz uczynić. To nie pasowało do jej teologii, ale ona wierzyła i Jezus został narodzony. Alleluja! Gdybym wam dzisiaj powiedział w tym pomieszczeniu: „Niech wstanie każdy, kto bez cienia wątpliwości wie, że jest zrodzony z góry” - czy wstałbyś wtedy? Ja stoję. Jestem taką samą ludzką istotą jak ty - grzesznik, dopóki Bóg nie zmienił mojej natury. Alleluja! Stoisz bracie, prawda? Wiesz, że jesteś zrodzony z góry. Alleluja! Dziękuję, Panie. To położy kres wszelkim twoim walkom w całej tej nędzy uczucia potępiania siebie. To kończy to wszystko. Alleluja! Chwała niech będzie Bogu! Jeśli chcesz się modlić, jeśli chcesz dziękować Bogu, jeśli chcesz przyjąć to od Boga - otwórz swoje usta, bo chcemy to wszyscy usłyszeć.

Posłuchajcie, chcę wam coś powiedzieć: jeśli nie wiesz czy jesteś zrodzony na nowo, to nie jesteś zrodzony. Ci, którzy są zrodzeni z Boga wiedzą, że są zrodzeni z Boga bez żadnej wątpliwości. Diabeł i wszyscy jego aniołowie nie mogą tego poruszyć. Amen! Mamy do czynienia z Bogiem. Bóg i ty. Maria powiedziała aniołowi: „Amen! Niech się tak stanie (To znaczy właśnie ‘amen’). Niech się mi stanie zgodnie z twoimi słowami”. Powiedziała „amen” Bogu. Nie użyła tych powtarzanych, popularnych słów rozlegających się w kościele. Nie była w kościele. Była w swojej osobistej komorze wraz z aniołem. I to się stało! Co to za wspaniała rzecz!

Chciałbym powiedzieć do tych, którzy nie narodzili się jeszcze na nowo: kimkolwiek jesteś pokutuj całkowicie, że jesteś tym, kim jesteś i że żyłeś takim życiem, jakim żyłeś. To jesteś ty - na tym ta nieprawidłowość polega. Chcemy, żebyś znalazł się we właściwym miejscu.