Jan 14:23

Słowo pisane

„Świętość nie jest karą.” – 27.05.2017r (poranne) – część 2

Poświęceni dla Pana i nie wolno tego podrabiać, nie wolno tego używać inaczej, tylko dla Boga. Chwała Bogu! Tylko dla Boga! Czyż to nie jest szczęście dla ciebie dla mnie? Żyć tylko dla Boga, dla Jego chwały i tylko w ten sposób, jak On chce! Czyż nie jest to szczęście dla nas ludzi zniewolonych przez diabła, zniewolonych, niszczonych, demolowanych, doprowadzanych do ruiny, do zawiści, do morderstwa w złości, do wszystkiego co złe, a On nas z tego wydobył przez krew Swego Syna, przez ofiarę krzyżową i mówi do nas: „Żyj i teraz obfituj bracie, siostro, po co marnujesz swoje dni chodząc pod brzemieniem swego "ja", jeśli można chodzić pod łaską, pod wspaniałością nieba”. Te myśli, wspaniałe myśli, one nie mogą jedynie, jak błyskawica rozjaśniać twego umysłu, ale one muszą być jak światło nieustannie świecące w twoim umyśle. Te wspaniałe, wzniosłe myśli, o niebie, o chwale, dające ci dziękczynne uwielbianie Boga, musi być w tobie nieustannie świątynio Boża, a twój język musi wypowiadać dzięki Bogu najwznioślejsze słowa prawdy. Następnie Bóg mówi o kadzidle również to samo. Ta modlitwa musi być w Duchu i prawdzie poświęcona przez Boga, w innych ustach ona zupełnie nie pasuje. Ktoś może powtórzyć modlitwę Pana Jezusa i w jego ustach nie będzie to ta sama modlitwa. Może tą całą modlitwę z Ewangelii Jana z 17 rozdziału powtórzyć i to nie będzie ta sama modlitwa, ona może popłynąć tylko z takiego świętego naczynia, z takiego świętego syna, ze świętej córki. To że ludzie mogą się nauczyć czegoś nie znaczy, że to jest już tak, jak Bóg chciał, naczynie musi być gotowe. Wiecie, gdyby człowiek miał świadomość, jak święty jest Bóg, to zamknąłby usta dopóki sam (sama) nie będzie miał (miała) czystego serca wzdychałby (wzdychałaby) tylko przed Bogiem i narzekał (narzekała) na swoją grzeszność licząc na Boże zmiłowanie. A że człowiek jest dumny i pyszny sam w sobie, to ma o sobie dobre mniemanie i otwiera usta, jakby Bóg, tak jak on sam, ubrany chodził w łachmanach grzechu, w poniewierce czynienia zła. Bóg nie grzeszy, Bóg jest święty. Często człowiek traktuje Boga jak siebie samego. Bóg jest godzien najwyższej chwały, jako Stwórca nieba i ziemi.

            Zobaczcie, co diabeł czyni z ludźmi wierzącymi, jak on opanowuję umysły ludzi wierzących, że oni nawet nie czczą Boga, nie darzą Go chwałą, która Mu się należy, chodzą koło siebie i tylko siebie widzą w tym wszystkim. Jak został zaciemniony człowiek, dziwimy się, że tylu ludzi chodzi po tej ziemi i oni wierzą w jakieś tam stworzenie przez naturę, a chrześcijanie co robią? Jakże często wierzą w siebie. Jak mało wierzących ludzi wierzy w Boga i czci Go z całego nabożnego serca, oddając Mu cześć najwyższą, bo takiej jest godzien i cały czas jeszcze mówią: Boże, nie dość Ci chwały, napełniaj mnie Swoim Duchem, napełniaj mnie Swoją obecnością, by chwała płynęła dla Ciebie, tak jak jesteś jej godzien za tak wspaniałą łaskę, jaką nam okazałeś. Kto z ludzi zna łaskę? Znają słowo "łaska", ale czy wiedzą kto i co stoi za tym słowem? Co Bóg musiał uczynić, żeby powiedzieć do nas: łaska? Czy są za to wdzięczni Bogu i nie chcą żyć już jak świat, chcą żyć wdzięczni należąc do Niego, chwaląc Go nieustannie. Wspaniałość przebaczenia, wspaniałość wywyższenia, wspaniałość usłyszenia: Jesteś Moim synem, Moją córką - mówi Bóg. Czyż nie jest to najwznioślejsze co człowiek może na ziemi usłyszeć? Żyj dla Mnie więc - mówi Bóg. Czy nie chcesz żyć dla Mnie - mówi Bóg? Czy jestem jeszcze nie dość wspaniały? Czy dałem ci za mało łaski, żebyś z radością oddał (oddała) Mi siebie? Czy bycie świętym to jest kara, czy Bóg ukarał nas tym? Tak, jak ukarał Izraela, mówiąc im: „bądźcie świętymi” - ukarał ich? Że musieli szemrać i narzekać. Czy świętość to jest kara? Czy bez świętości można żyć z Bogiem? Świętość to jest przywilej łaski, że Pan obdarza nas świętością, Swoją świętością, abyśmy, gdy zgrzeszymy, zaraz nie zginęli, ale mogli przeprosić, wyznać i porzucić grzech i pójść dalej. Nie odnawia nam cały czas łaskę, ale jeśli zaniedbamy ją i będziemy lekceważyć ją, to może się ona dla nas skończyć.

            Spytaj się sam siebie: Czy świętość to kara? Czy Bóg cię ukarał wyrywając cię z tego świata, zabierając ci twoje nałogi, prowadząc cię do Biblii, do modlitwy, do służby? Czy cię ukarał? Czy zabrał ci to, co najwspanialsze, darząc cię przekleństwem i teraz ty musisz się zmuszać, aby do Niego należeć?  Czujesz się jakby cię styranizował, bo przecież tak na prawdę nie chcesz być Jego dzieckiem, wolisz swoje "ja", swoje własne, prywatne "ja", swoje żartobliwe wypowiedzi, przekleństwa, złośliwe odzywanie się do kogoś drugiego, gdy Bóg cię słyszy. Czy wolisz cichy, łagodny, miłujący język, mający wiele słów, które darzą życiem? Taki jest Chrystus. A więc jak wspaniały jest Bóg, święty Bóg, który nam ludziom pozwala przybliżać się do Siebie. Jak się więc do Niego przybliżamy? Czy to jest z nabożnym szacunkiem? Czy wchodzimy przed Jego Oblicze, jakbyśmy byli przynajmniej równi Jemu. Wyświadczamy Mu łaskę naszą modlitwą wypowiedzianą bez serca, bez miłości i wdzięczności, uważamy że ten ochłap będzie dobry dla naszego Boga, ale za to kiedy chodzi nam o coś innego, to mamy piękne słowa i potrafimy nawet gniew zatuszować, żeby przypadkiem nie ponieść straty, bo to od tego zależy coś wiele. Udawane chrześcijaństwo nigdy się nie opłaciło, nie ma sensu. Udawane bycie ludem Bożym nigdy się nie opłaciło Izraelowi, udawane życie z Bogiem nigdy się nie opłaciło Izraelowi, to nie ma sensu, oni udawali pobożność, a mając świątynię co do niej sprowadzali? Ile było tam bożków, ile obrzydliwości? Wspaniały Bóg i masz najświętszy przywilej należenia do Niego, podnieś się duszo i raduj się Swoim Bogiem, oczyszczaj się w Jego krwi i oddawaj Mu chwałę z nabożnym szacunkiem, w świętej szacie stawaj przed swoim Stwórcą, tego On chce od ciebie. Po to przyszedł Jego Syn, po to mówimy o zewleczeniu starego człowieka i przyobleczeniu się w nowego. Jak kapłan miał wychodzić przed oblicze Boże, On nie mógł przyjść w tych swoich ziemskich ubraniach, on musiał zdjąć to i ubrać się w to, co określił Bóg, a potem kiedy zakończył służbę, miał zdjąć to i ubrać to jak chodził normalnie. A my cały czas mamy służbę kapłańską, a więc nieustannie mamy być w odświętnych szatach. Boży człowieku, nam nie wolno zdejmować tej szaty, bo my chcemy pokazać, że my też mamy prawo być złymi ludźmi, że mamy też prawo do złego odnoszenia się do drugiej osoby, a potem znowu może ubierzemy te szaty i będziemy sie ubierać w ten sposób - tak być nie może. Z tego samego źródła nie może płynąć jedna i druga woda, nie mogą płynąć słowa chwały i słowa złe, nieprawdziwe.

     Wszyscy, którzy nawracaliście się ostatnio, pamiętajcie: Biegnijcie tak, abyście wygrali, biegnijcie tak, abyście zawsze Jezusa widzieli, bo On czeka, aby przyjść i znaleźć w chwale Swój Kościół - wspaniałe. Wiecie, to jest niewyobrażalne dla nas, bo to będzie cudownie piękne spotkanie z Oblubieńcem. Nikt z nas nie jest w stanie nawet sobie tego wyobrazić, dlatego dostaniemy na to spotkanie już nowe ciała, nie spotkamy się w tych ciałach z Panem, dostaniemy już wieczne, aby mogły przeżyć to spotkanie z Panem, bo inaczej rozsadziłoby nas w tych namiotach, one nie wytrzymałyby tego wspaniałego napięcia. Będzie to tak wspaniałe spotkanie, ale do Niego trzeba dotrzeć, trzeba być święty. Świętość to nie jest kara, jeszcze raz to powtórzę, świętość to jest dar, dar od Boga. Możesz nie chcieć świętości, On nie będzie cię zmuszał do świętości, albo możesz Mu nieustannie dziękować za to, co dla Ciebie uczynił.

     Ewangelia Łukasza 1 rozdział,35 wiersz:

     „I odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym.”

To dziecko, które się z ciebie urodzi już będzie święte. Widzimy Jezusa, jak całe Jego życie oddane jest Ojcu - to jest świętość, oddanie Bogu. Pamiętaj nieustannie weryfikuj i sprawdzaj codziennie, czy ta świętość jest dla ciebie chwałą od Boga, czy ta świętość jest dla ciebie karą? Czy porzucanie złych rzeczy, które oddzielałyby cię od wieczności to jest kara dla ciebie, czy możliwość łaski? Czy czujesz się, że ktoś ci zabiera twoje szczęście, kiedy masz porzucić swoje kłamstwa, swoje złorzeczenia, swoje pokazywanie swego "ja".

            Wspaniałość Chrystusa. Wiecie, to potrzebuje Kościół nieustannie widzieć chwałę Jezusa i chcieć zawsze coraz bardziej być podobnym do Niego. Ta myśl musi być w tobie nieustannie: być jak On, coraz bardziej jak On. To powinno cię dopingować każdego dnia, żeby wołać o to, co jest Jemu miłe. Nie daj miejsca złemu, który przychodzi z różnymi myślami, nastawieniami, z pychą, dumą, czy jakimkolwiek innym złem, odrzucaj to, to się nie nadaje dla ciebie, który chcesz dotrzeć do miejsca chwały i zostać w nim z Nim na zawsze. A że człowiek tego miejsca jeszcze nie widział, dlatego dla człowieka jest to takie dziwne i człowiek jeżeli przez wiarę nadal tego nie widzi, to nie widzi o co ma toczyć bitwę. Bitwa toczy się o to, by być świętym, bo ktoś chcę cię zanieczyścić, ktoś chce ci zabrać twoją wieczność z Bogiem, chce, żebyś nie był (nie była) świętym (świętą).

     Ewangelia Łukasza 3,22, gdy Pan Jezus był chrzczony:

     „I zstąpił na Niego Duch Święty w postaci cielesnej jak gołębica, i odezwał się głos z nieba: Tyś jest Mój Syn umiłowany, którego sobie upodobałem.”

Odezwał się głos z nieba i Duch Święty zstąpił na naszego Pana, Święty Duch na święte Naczynie. Brakuje nam właśnie tego, rozumiecie? Nasz sposób myślenia, jak ważny jest nasz sposób myślenia. O jakaż wojna się toczy o sposób myślenia człowieka, aby on nie był wzniosły, nie był w chwale, pozostając nadal jako skażony wszelkim złem. W Jezusie on został usunięty, dany nam został inny sposób myślenia, taki, jak myślał Chrystus: „Ojcze, Ja zawsze z przyjemnością pełnię Twoją wolę”. Wiecie, dotrzeć tam, dojść przez te ziemskie rzeczy, nie dać się skazić wrogowi, dotrzeć do chwały, nie stać się ograniczonym z chwały synem (córką) Boga, być otwartym (otwartą) na tą chwałę, dotrzeć tam w Nim. Wiecie, jakie to jest potężne działanie łaski, że Bóg nam dał to za darmo, że możemy iść w kierunku wieczności, napełniani wspaniałym działaniem Ducha Świętego. Gdy w głowie pojawiają się inne myśli, inne pragnienia, inne dążenia, wtedy czujesz się, że jesteś ukaranym świętością. Ale, gdy Duch Święty działa w tobie radujesz się, że jesteś oddzielonym dla Boga. Z Nim przebywasz i doznajesz, że to cię naprawdę pociąga, bo spotkanie z Bogiem dla ciebie coraz więcej znaczy, przez poznawanie chwały do której idziesz. Coraz więcej doznajesz Kim jest Ten Bóg, który uwolnił cię z przekleństwa, złośliwości, egoizmu, samozadowolenia, z niedbalstwa, aby żyć w sposób dbały, to znaczy Boży. Święty Syn jest początkiem świętego potomstwa, potomstwa oddzielonego dla Boga, dla Jego chwały, ale to nie jest oddzielenie tylko takie sobie, to jest oddzielenie od przerażającego smutku tego świata do zadziwiającej radości Chrystusa, z przerażającego myślenia "co będzie", do wspaniałego uświadomienia, że już wszystko masz w Chrystusie.