Jan 14:23

Słowo pisane

Jezus Chrystus w naszych sercach – część 2

Kiedy Paweł mówi, żeby Chrystus zamieszkał w sercach przez wiarę, to on mówi, żeby zamieszkało też w was uczciwe cierpienie. Nie z powodu grzechów, ale z powodu czynienia dobra, z powodu Chrystusa. Aby przyszło do was uczciwe cierpienie, abyście nie cierpieli już z powodu tego, że krzywdzicie ludzi, że czynicie zło, ale żebyście cierpieli z powodu dobra, które Bóg wyświadczył wam, dając wam Chrystusa, i żeby to cierpienie było dla was obdarzeniem niebios, bo już nie cierpicie jak ludzie świata, ale cierpicie jak synowie i córki Boga żywego. Cierpicie z powodu tego, że Chrystus mieszka w was.

Pomyśl na chwilę o niebie, kiedy całe niebo już w tej chwili jest uwolnione od zła i o olbrzymim wspaniałym spotkaniu Ojca z Jego ludem. I ty jesteś tam z powodu tego, że Chrystus mieszka w tobie, jesteś z Nim na wieczność. Czy wiecie jakie to będzie chwalebne? To co doznajemy tu na ziemi to jest chwała obecności Jezusa, ale tamto, to będzie ujawnienie całej tej chwały i my ją zniesiemy, dlatego, że będziemy mieli nowe ciała. Musimy tam dotrzeć, to jest nasza pielgrzymka, nasza wędrówka. Przez wiarę my chcemy przyjmować Chrystusa w naszym codziennym życiu, w zborze. Rozumiecie, chcemy przyjmować Chrystusa w każdym wydarzeniu, na które napotykamy. Chcemy, żeby On mieszkał w nas.

Kiedy Paweł myśli, „aby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych”, on myśli, aby Boże przebaczenie zamieszkało w nas, żebyśmy mieli w sobie Boże przebaczenie. Abyśmy nie byli jak ludzie, którzy przebaczają, ale noszą urazy, abyśmy mieli święte, doskonałe przebaczenie. Gdy ktoś skrzywdzi nas, to my przebaczymy i nie chodzimy z urazami. To jest przebaczenie Chrystusa. Paweł chce, żebyśmy wygrali w bitwie, którą musimy stoczyć na ziemi z powodu wiary, która przyszła do nas, ponieważ jesteśmy wtedy obiektem ataku wroga. Paweł nie chce, aby ludzie zginęli z powodu wiary. On chce, aby przez wiarę ludzie stali się zwycięzcami, dzięki Chrystusowi mieszkającemu w nas.

Wiecie, że nieumiejętność przebaczenia gubi wielu chrześcijan. Ludzie chodzą z urazami, bo nie mogą przebaczyć, dlatego, że nie mają Chrystusa, który w nich przebaczyłby. Przyjęli może Chrystusa, który przebacza im, ale nie przyjęli Jezusa, który przebacza ich wrogom. Przyjęli Chrystusa ułomnego, ograniczonego we własnym pojmowaniu. On taki nie przychodzi. On przychodzi w pełni z własnym przebaczeniem. Stąd widzimy to przebaczenie w Szczepanie, w Piotrze, w Pawle, w tych Bożych ludziach. I Paweł o to się modli, żeby zamieszkał w nas Jezus czyniący cuda, bo On i dzisiaj czyni cuda. On obdarza mocą ku temu, aby tak się działo.

Zobaczcie, to jest coś pięknego. Powiem wam, że ci sami ludzie, którzy wierzą w Jezusa, ale ograniczają Go swoim pojmowaniem, w chwili, gdy przyjmują Jezusa z chwałą, stają się zupełnie innymi ludźmi. Ci sami ludzie. Gdy Jezus wchodzi ze swoją chwałą w człowieka, to ten człowiek staje się innym człowiekiem. Wszystkie te ludzkie sposoby pojmowania umarły. Pojawiła się prawdziwa chwała, która nie jest ograniczona ludzkim pojmowaniem. Ten człowiek staje się inny; kocha, przebacza, cieszy się, raduje się, czyta Biblię, zupełnie inaczej. Jest zadowolony, wdzięczny Bogu, staje się od razu innym człowiekiem. Gotowy służyć, przebaczać, nieść pomoc, cieszyć się Królem, wraca w chwale i jest jeszcze większym obiektem ataku.

Paweł chce, żeby zamieszkał Jezus, który uzdrawia choroby. Paweł chce, żeby zamieszkał święty Jezus. Rozumiecie, Paweł nie chce tylko kawałka Jezusa, żeby człowiek czynił cuda, uzdrawiał; kawałek Jezusa. Kiedy Paweł myśli o Chrystusie, myśli o całym Chrystusie, takim jakim jest, jak chodził po ziemi, jak odszedł do chwały do Ojca. On nie myśli o jakimś ograniczonym Chrystusie, o którym często myślą ludzie, ale on myśli o całym, prawdziwym Jezusie Chrystusie, żeby przez wiarę zamieszkał w sercach naszych.

A więc ten Jezus jest też święty, jest sprawiedliwy, abyśmy też mogli być święci, sprawiedliwi. Czy pojmujesz to? On chce, żebyśmy zdołali pojąć to ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość, długość, wysokość i głębokość. On chce całości, on nie chce kawałka. On chce, żebyś miał (miała) pełną radość bycia miejscem zamieszkania przez tego Chrystusa, żeby On przez ciebie kiedy zechce, mógł uzdrawiać, kiedy zechce, mógł czynić cuda, kiedy zechce, przebaczać, kiedy zechce, nieść pomoc. Czy rozumiesz? O tym myśli Paweł – przez wiarę, abyś już nie żył ty, ale żył w tobie Chrystus. O tym myśli Paweł. On widzi, że to jest możliwe na tej ziemi i o to modli się, bo nie modliłby się o coś, czego nie można osiągnąć na ziemi. On modli się do Boga, zgina kolana: „Boże, to jest już tu możliwe, dlatego modlę się, żebyś Ty uczynił to w tych, którzy już uwierzyli, ale żeby oni jeszcze przyjęli twego Syna, żeby oni nie żyli, ale żeby żył w nich Jezus”.

I nie jest to wywołane naszymi sposobami, to się staje całkowicie przez uwierzenie, w jednej sekundzie, tak jak w ciemnościach zapalasz światło i robi się jasno. Człowiek próbuje dojść do tego poprzez pewne wydarzenia swego życia i upada, i mówi, że to nie da rady, bo się nie nadaje, itd. Tu nie ma użycia argumentów możliwości ciała. Tu jest: uwierzysz, dostaniesz.

Czy wierzysz, że możesz być innym człowiekiem, kochać, przebaczać? Tylko w Chrystusie. Czy wierzysz, że możesz osiągnąć to sam (sama)? Stąd twoje zawiedzenie. Chrystus to czyni, kiedy wchodzi i napełnia chwałą, która przerasta wszystko. Możesz być innym człowiekiem - bo doskonałym w Chrystusie i dążącym do doskonałości w Nim - od jednej sekundy. Nieraz masz takie doświadczenie, że doznajesz, że wróg napadł na ciebie, chwieje tobą, szamocze. Wołasz do Jezusa i pyk, jedna sekunda, jedna chwilka i to znikło, i raptem inaczej widzisz sytuację. Usunięte zostało to i w to miejsce weszło Boże zbawienie. Doznajesz tego i właśnie tak samo jest z przemianą pojmowania, myślenia.

Później jest oczywiście codzienne chodzenie z Jezusem, wzrastanie, rozwijanie się, ale już sposób myślenia, pojmowania chrześcijaństwa, wędrówki, używania Słowa Bożego zmienia się całkowicie. O tym myśli Paweł, żeby zamieszkał w nas Jezus, który jest wierny Ojcu i żyje według woli Ojca we wszystkim. Wtedy my możemy pełnić wolę Ojca. Jezus powiedział: „kto pełni wolę Ojca, ten jest moim bratem, siostrą, matką.” Ale my nie możemy pełnić woli Ojca bez Niego. My nie umiemy pełnić woli Ojca. Mamy swoją wolę, która pragnie dla nas jakiegoś dobra i my wtedy żądamy od innych ludzi, aby dawali nam to dobro, mamy swoja wolę. A wolą Ojca jest to, żebyśmy umarli w Chrystusie, aby to On mógł żyć w nas, abyśmy nie szukali dla siebie, ale mogli już żyć dla chwały Boga. Dopóki nasza wola nie umrze, dopóty Jezus nie będzie mógł mieszkać w nas. Bo to są zamknięte, zaryglowane drzwi i te drzwi nazywają się „pretensja”. Jak masz takie drzwi, to one właśnie nie pozwalają Jezusowi przyjść do ciebie. Usuń pretensje przez krzyż, a zobaczysz jak zniży się twoja pozycja, jak Bóg stanie się Tym, do którego przyjdziesz w pokorze.

Czytamy dalej ten trzeci rodział Listu do Efezjan:

i mogli poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą”. Ef.3,19.

Chwała Bogu. Niewiara staje i mówi: „czy jest to możliwe ze mną?” Wiara zaś mówi: „Boże, Ty nawet ze mną potrafisz takie rzeczy zrobić”. I to jest przemiana, która powoduje, że człowiek nie skupia się na swoich nie możliwościach, tylko na tym, kim jest Chrystus, jak umarł na krzyżu za nasze grzechy, abyśmy nowe życie prowadzili.