Jan 14:23

Słowo pisane

Krzyż Pana – nasz Krzyż – część 8

W 2.Kor.3,3-10 apostoł Paweł pisze: „Wiadomo przecież, że jeste­ście listem Chrystusowym sporządzonym przez nasze usługiwanie, napi­sanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie na tablicach ka­miennych, lecz na tablicach serc ludzkich. A taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu. Nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, który też uzdolnił nas, aby­śmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera za­bija, duch zaś ożywia. Jeśli tedy służba śmierci, wyryta literami na tablicach kamiennych taką miała chwałę, że synowie izraelscy nie mogli patrzeć na oblicze Mojżesza z powodu przemijającej wszak jasności oblicza jego. Czy nie daleko więcej chwały mieć będzie służba ducha? Jeśli bowiem służba potępienia ma chwałę, daleko więcej obfituje w chwałę służba sprawiedli­wości. Albowiem to, co niegdyś miało chwałę, teraz nie ma chwały z po­wodu chwały, która tamtą przewyższa”. Wiemy, że zakon przyszedł na ziemię, aby grzech się rozmnożył, aby człowiek zrozumiał, że jest grzeszni­kiem. Służba zakonowi potępienia prowadzi do śmierci, a służba łasce prowadzi do życia wiecznego. My nie jesteśmy zdolni nawet pomyśleć coś sami z siebie. Zdolność nasza pochodzi z Boga, z tego nowego życia, które dał nam Bóg.

Na tablicach kamiennych zostało zapisane dziesięć przykazań i o tych przykazaniach mówi tutaj Paweł. „Jeśli bowiem chwałę miało to, co przemija, daleko więcej jaśnieje w chwale to, co trwa. Mając więc taką nadzieję, bardzo śmiało sobie poczynamy. A nie tak, jak Mojżesz, który kładł zasłonę na oblicze swoje, aby synowie izraelscy nie patrzyli na koniec tego, co miało ustać. Lecz umysły ich otę­piały. Albowiem aż do dnia dzisiejszego przy czytaniu starego przymierza ta sama zasłona pozostaje nie odsłonięta, gdyż w Chrystusie zostaje ona usunięta. Tak jest aż po dzień dzisiejszy, ilekroć czyta się Mojżesza, zasłona leży na ich sercu. Lecz gdy się do Pana nawrócą, zasłona zostaje zdjęta” (2Kor.3,11-16). Zasłoną są nasze grzechy, które zostają z nas zdjęte przez ofiarę Jezusa. Dopóki one nie zostaną zdjęte, człowiek pozostaje nadal ze świadomością grzeszenia. Z chwilą, gdy jesteśmy zanurzeni w Jezusa i Jego ofiarę ta świadomość ginie.

„A Pan jest Duchem, gdzie zaś Duch Pański, tam wolność. My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem. Dlatego, mając tę służbę, która nam zo­stała poruczona z miłosierdzia, nie upadamy na duchu. Lecz wyrzekliśmy się tego, co ludzie wstydliwie ukrywają, i nie postępujemy przebiegle ani nie fałszujemy Słowa Bożego, ale przez składanie dowodu prawdy pole­camy siebie samych sumieniu wszystkich ludzi przed Bogiem” (2Kor.3,17-4,2). To się może stać dopiero wtedy, kiedy umrzemy, a żyć w nas będzie Chrystus. Możemy wtedy polecić się wszystkim, ponieważ oni nie znajdą w nas przeszkody, aby poznać Jezusa. Dopóki jednak żyje stary Adam, cały czas będzie przeszkoda. Cały czas będzie wstydliwe ukrywanie słabości i zakrywanie ich pobożnością, lecz fałszywą tak jak czynili to faryzeusze i inni. My wiemy, że w Jezusie mamy otwartą drogę do nowego życia. „A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną. W których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga. Albowiem nie siebie samych głosimy, lecz Chrystusa Jezusa, że jest Panem, o sobie zaś, żeśmy sługami waszymi dla Jezusa. Bo Bóg, który rzekł; Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym” (2Kor.4,3-6).

To jest ewangelia! Radosna nowina o śmierci grzesznika i nowym życiu czystego i nieskalanego człowieka. Taki Kościół Pan sobie przyspo­sobił, jak czytamy w liście do Efezjan - czysty, święty i nieskalany. Taki jest Jezus. On się nie zmienił. On z tym do nas dociera i takimi chce nas mieć. „W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie” (1Jana 4,17). Tylko tacy mogą spokojnie oczekiwać Jego przyjścia mówiąc: Przyjdź Panie Jezu i Duch i Oblubienica mówią - przyjdź Panie Jezu (Obj.22,17). Oblubienica to jest Kościół, to są ci, którzy wzięli swój krzyż i poszli za Jezusem, aby Go naśladować i należeć do Niego. Dla Ob­lubienicy krzyż ma wielkie znaczenie, każdego dnia. Oblubienica wie, że to nie jest symbol, ale to jest prawda, która się dokonała, abyśmy już nie grze­szyli.