Jan 14:23

Słowo pisane

Wyjście poza obóz – rozdział 1 – część 11

Jak to dobrze, że ten list jest skierowany także do nas - wychodźców i pielgrzymów. Obyśmy takimi zawsze byli, każdego dnia. Oby było w nas widać, że jesteśmy czyści, nasz umysł jest czysty, ręce są czyste, pracujemy dla Pana, pracujemy w Jego winnicy, jesteśmy wolnymi ludźmi. Szczęściem dla ciebie jest pracować u Chrystusa, szczęściem jest znać te wieści, których świat nie zna, a tak bardzo są mu one potrzebne i gotów jesteś prosić Pana swego o odwagę do głoszenia mu tej wieści, bo wiesz, że gdy ty nie powiesz tym ludziom w świecie to może nikt im tego nie powiedzieć i prosisz Boga: „Boże daj mi odwagę”, nie zrzucasz swojej posługi na Boga i nie mówisz: „Boże zrób coś dla tych ludzi”, ale tak jak Paweł, kiedy prosił o modlitwę, mówisz podobnie: „Proście bracia i siostry Boga o to, bym miał odwagę głosić Ewangelię jak to czynić winienem. Proście o odwagę, abym śmiało mówił to, co dał mi Pan. W moim ciele mieszka lęk, niech Duch Święty, Który przyszedł przeciwko mojemu ciału poprowadzi mnie w chwale Jezusa, którą dał mi i wszystkim wierzącym w Niego, ku zwycięskiemu, nieskrępowanemu zwiastowaniu Ewangelii każdemu człowiekowi, który będzie chciał mnie słuchać, a tym, którzy nie będą chcieli słuchać niech moje serce nie złorzeczy i nie nosi urazy przeciwko nim, ale modli się za nimi do Ciebie, bo na pewno i pośród nich są ci, którzy może dzisiaj bluźnią Tobie, a jutro w pokorze przyjmą Twojąłaskę, okazaną im i nam w Jezusie Chrystusie”. Jeżeli znasz łaskę w Chrystusie, to proś Boga o odwagę, żebyś mógł ją zwiastować innym. Proś, abyś miał odwagę powiedzieć innym ludziom wszystko, co wiesz od Ducha Świętego. Nie zniechęcaj się niczym, nic nie musisz robić na siłę, Bóg nie pogania, nie zmusza, Bóg daje poznanie i odwagę Swemu ludowi, abyś był Bożym człowiekiem, który idzie śmiało, ma odsłonięte oblicze i mówi odważnie światu: „Jest dla ciebie ratunek, nie musisz ginąć na zawsze, Jezus przyszedł umrzeć, abyś mógł wyjść, Bóg darował ci wszystkie twoje winy - wyjdź!”. Tylko dzięki Duchowi Bożemu mieszkającemu w nas możemy opowiadać o Jezusie, gdyż Duch pociesza i ożywia nas, karmiących się Jezusem Chrystusem każdego dnia. Chwała Bogu!

My jesteśmy Kościołem, który spotyka się po to, by rozważać co Chrystus mówi do nas, aby żyć tutaj dla Niego. Nie żyjemy w lękach, ani w takim przymuszaniu się do życia dla Chrystusa. Dla nas jest to świętym przywilejem, że Bóg wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy dzisiaj byli tymi, którzy w miejsce Chrystusa sprawują poselstwo. Bóg nas wybrał i jesteśmy z tego powodu szczęśliwi, a nawet chociaż mielibyśmy cierpieć niesłusznie będziemy nadal szczęśliwi, że Bóg nas wybrał. Nie cofniemy się, nie opuścimy naszych rąk, ale będziemy prosić: „Boże daj nam odwagę, tak jak dałeś Kościołowi, gdy Cię prosił, kiedy usłyszał co się stało z Piotrem i Janem. Boże napełnij nas odwagą tak jak ich wtedy, gdy zatrzęsło się miejsce i z odwagą głosili Słowo Twoje”. Nie przerzucajmy czegoś na Boga, skoro Bóg złożył to na nas, na Swój lud, uczynił z nas światłość dla tego świata i sól, abyśmy postawieni na górze świecili jasno i wyraźnie. „Nie bój się i nie lękaj się” - mówi Bóg do nas -„patrz na Mnie i trwaj, a będziesz miał wszystko, co ci jest potrzebne, aby twoje życie świadczyło, że Ja cię wybrałem”.

Ewangelia mówi o mojej i twojej śmierci w Chrystusie ukrzyżowanym i o życiu Chrystusa w nas, a życie Chrystusa nie bało się nigdy byćświatłością oświecającą każdego człowieka. Odważnie zwiastowałem – mówi Pan, nie chowałem się gdzieś po zakamarkach, mówiłem odważnie w Świątyni i w synagogach. Niech Pan nas obdarza taką odwagą, a ta odwaga przychodzi w mocy Ducha poprzez prawdę, która wyswobadza z niewoli wstydzenia się Jezusa Chrystusa. Patrząc na Chrystusa mogę biec. Dlatego też nie uderzajmy w siebie, nie walczmy z ciałem i krwią, ale wiedzmy, że do wiecznego i szczęśliwego życia przeznaczył nas Bóg i powiedział przez Piotra: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”. Bądźcie oddzielonymi od zmysłowości świata, bo Ja jestem od tego oddzielony. Bądźcie oddzieleni od grzechu tego świata, bo Jestem od tego oddzielony, oddzieleni bądźcie od niedowiarstwa tego świata, bo Jestem od tego oddzielony, oddzieleni bądźcie od tego świata, a wtedy będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, tak mówi Bóg Wszechmogący. Bądźcie oddzieleni, bądźcie święci i radujcie się jako święci z tego, że stało się dla nas możliwe być oddzielonymi od tego świata. Chwała Bogu za to! Jesteś tutaj z łaski Boga dla Boga, a nie dla siebie, bo dla siebie z łaski Boga już umarłeś (2 Koryntian 5,14.15). Dla Boga nie dla siebie, nie żyjesz już dzisiaj dla siebie, a jeżeli żyjesz dla siebie to znaczy, że nadal należysz do tego świata, bo Słowo Boże mówi, że kto nie jest posłuszny Ewangelii, ten poniesie takie same konsekwencje jak ten świat. Dlatego dzisiaj stawiamy słowa Chrystusa przed nasze oczy, a Pan mówi: „Pójdź za Mną, każdego dnia pójdź za Mną, Ja jestem twymi drzwiami, Jestem twoim życiem, Jestem twoją drogą, Jestem twoim pojednaniem z Ojcem, pójdź za Mną!”.

Czy kiedykolwiek podobało nam siężycie w świecie? Jeśli jeszcze nie wyszliśmy do Jezusa Chrystusa na pohańbienie Jego, to wyjdźmy z całego serca, duszy i myśli. Wyjdźmy zupełnie, niech żadnego z nas nie będzie widać, że jesteśmy jacyś tacy znękani, rozmawiający o jakichś głupstwach zamiast zajmować się Słowami Bożymi, modlitwą, uwielbieniem. Niech nie będzie między nami żadnego złego niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, niech każdy z nas będzie człowiekiem wiary, który idzie prosto według Ewangelii i pracuje u Pana. Dzięki Bogu jest nam dana święta wolność w Chrystusie, i serca nasze zachwycone są tym, co dał nam Bóg w Chrystusie. Bóg mówi, że jest to możliwe wtedy, kiedy uwierzysz, bo wszystko jest możliwe tylko dla wierzącego. Tych, którzy osiągnęli wiarę równie wartościową co i apostoł Piotr (2Piotra.1,1-11) nie trzeba nakierowywać na Boga, bo oni będą już poza tym obozem. Pozostań z Nim poza obozem do końca.

1 List Piotra 1 rozdział, od 3 do 9 wiersza: „Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który według wielkiego miłosierdzia swego odrodził nas ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa”. Odrodził nas ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. My wiemy, że przez zmartwychwstanie Jezusa zostaliśmy usprawiedliwieni, a życie Jezusa stało się dla nas drogą. Pan powiedział: „Ja jestem prawdą, drogą i życiem wiecznym”. Dzisiaj, jako usprawiedliwieni, żywi ludzie, możemy iść ku wieczności z Bogiem. Przez Swoje miłosierdzie Bóg odrodził nas ku nadziei żywej, przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, „ku dziedzictwu nieznikomemu i nieskalanemu, i niezwiędłemu, jakie zachowane jest w niebie dla was”. Ceńmy sobie to wspaniałe dziedzictwo, jakie jest zachowane w niebie dla nas, o nim myślmy, o nim rozmawiajmy i rozkoszujmy się tym, co Bóg przygotował dla nas w niebie, wiedząc, że otrzymamy to jeśli tylko wytrwamy do końca z Jezusem poza obozem. Wytrwaj, tam już nie będzie tego zła, które jest tutaj. Wytrwaj do końca, żyjąc tylko dla Chrystusa, tam już nie będzie bezbożnego, otwieraj swoje serce i umysł dla Pana, niech twoje oblicze będzie jasne, nie bądź nigdy człowiekiem litery, bądź człowiekiem ducha, i w duchu i w prawdzie Bogu oddawaj cześć i chwałę. Uwielbiaj Go z całego twojego nowego serca, dawaj mu siebie jako ofiarę miłą, ożywioną przez Jezusa, bo tylko jako ożywiony życiem Jezusa możesz dać siebie Bogu.