Jan 14:23

Słowo pisane

Moc krzyża – część 7

Zdajecie sobie sprawę, że z chwilą kiedy Chrystus przyjął nasze grzechy na siebie, Bóg wylał na Niego swój gniew. Jezus przyjął na siebie Boży gniew. Bóg gniewa się na cielesność grzechu. Bóg gniewa się dalej tak samo, ale wylał swój gniew na Syna po to, żeby nie gniewać się już na mnie, żebym ja umarły w Chrystusie nie był już pod gniewem Bożym, ani ty! Czy lubisz jak Bóg gniewa się na ciebie, bo umierasz, umierasz i umierasz, i umrzeć nie możesz? Umrzyj, aby przestał się gniewać! Raduj się nowym życiem. On nie chce się gniewać. Wylał swój gniew na Syna, kiedy nasze grzechy zostały złożone. Można powiedzieć, że kiedy wylał ten gniew, to w Chrystusie widział ciebie i mnie. To na nas wylał tam swój gniew. Na Chrystusa nie musiał gniewać się, ponieważ Chrystus nie popełnił ani jednego grzechu. To Chrystus przyjął nasze grzechy, a więc widział ciebie, mnie w Chrystusie i zgniewał się na nas. Nie szukajmy upodobania w tym. Bóg chce cieszyć się tobą i mną, nowym życiem w Chrystusie. Raduj się, przyjmuj to, przez wiarę korzystaj z tego. A więc gniew Boży nadal jest przeciwko cielesności.

Ci ludzie, którzy dzisiaj grzeszą i mówią: "jesteśmy chrześcijanami i inaczej być nie może", to inaczej mówią: "Bóg zapomniał o gniewie, Bóg już nie gniewa się na grzech. Mamy dzisiaj wspaniałą sytuację; my grzeszymy a Bóg się na nas nie gniewa". Widzicie to oszustwo? Bóg dalej gniewa się na grzech, bo grzech jest tym, co sprawiło, że oddzieliło to ludzi od Boga. Chrystus umarł z powodu naszych grzechów, żeby tam gniew Boży spoczął, i żeby kiedy wstawał z martwych, byśmy zostali pojednani z Ojcem przez nowe życie, nowe życie, nie przez stare życie. Pojednanie z Ojcem mamy przez nowe życie, jako nowe stworzenie, aby żyć już według woli Ojca, a nie według swojej.

Nie wracajmy do starych rzeczy, bo żołnierz, który zostawia swego Wodza na polu bitwy i coraz bardziej odwraca się, to jest ten, który dołącza do wrogów krzyża, którzy nie chcą przyjąć śmierci, którzy chcą nadal żyć po swojemu na tej ziemi i mienić się chrześcijanami. Tacy byli pod krzyżem, mienili się, że należą do Boga, kapłani, uczeni w Piśmie, saduceusze, faryzeusze. Mienili się, że są dziećmi Abrahama, że mają Boga, a stanęli przeciwko Chrystusowi. Nie przyłączajmy się przypadkiem do takiego działania. Jeśli jest grzech, to trzeba go usunąć i nie chodzić w swoich grzechach. Ponieważ grzech to jest jakby znowu ubierać się w to co Bóg zwlókł z nas w ukrzyżowanym Synu swoim Jezusie Chrystusie. Nie ubierajmy starych ubrań, nie chodźmy w starych szatach, nienawidźmy starego ubrania, które powodowało, że wyglądaliśmy w oczach Bożych szkaradnie, może ładnie w oczach świata. Może ludzie myśleli o nas "nasz bohater, ale fajny człowiek, umie sobie poradzić ", czy jakoś tam. Dzisiaj chcemy, aby Bóg patrzył na nas z upodobaniem. Chcemy być stale nowym człowiekiem, stale miłować, przebaczać, czynić dobro, nie chodzić z urazami, nastawieniami, mieć otwarte serce i otwarty umysł dla Boga, nowe stworzenie, które wraca do wieczności z Bogiem.

List do Galacjan 5,16:

"Mówię więc: Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej".

Tutaj gwoli pewnego nauczania, które już kiedyś przeprowadzaliśmy, są dwa oznaczenia w języku greckim na słowo "ciało": somatos i sarkos. Somatos oznacza to, że jak uszczypniesz się w somatos, to boli. A sarkos oznacza ciało grzechu (nie idzie tego uszczypnąć), to jest ciało urodzone z grzechu, ciało, które przyoblekało nas jak szata zewnętrzna jako grzeszników. Ile ich popełniliśmy, to taką mieliśmy szatę. Bardzo dobrze jest to pokazane w Liście do Kolosan, tylko nie odnajdziemy tego w Brytyjce, bo ona trochę ukrywa to, jest to zasłonięte, żeby zobaczyć, ale spróbujemy trochę to odkryć.

List do Kolosan 2,11:

W nim też zostaliście obrzezani obrzezką, dokonaną nie ręką ludzką, gdy wyzuliście się z grzesznego ciała, ciala, to jest obrzezanie Chrystusowe”.

Tu mamy użyte dwa znaczenia słowa "ciało": somatos i sarkos. W tym jednym wierszu mamy somatos i sarkos. A więc z somatos zostało zdjęte sarkos i to uczynił Bóg. To znaczy, że nie zabił nas fizycznie, ale zabił nasze grzechy, nasze ciało grzechów zabił na krzyżu. Pozwala nam żyć fizycznie i możecie to sobie obserwować, a myślę, że już nie raz niektórzy obserwowali to - Słowo Boże mówi, że ciało nasze jest świątynią Ducha Świętego, to jest tam użyte słowo somatos, to nasze fizyczne ciało jest świątynią. Nie sarkos, gdyż to jest ciało grzechu. Gdyby ciało grzechu było świątynią Bożą, to byłaby to szkaradna świątynia. A więc to nasze ciało jest świątynią, to nasze ciało ma żyć dla Boga. Jeśli Bóg posługuje się naszym ciałem, to czynimy dobre rzeczy. Jeśli sarkos - grzech posługuje się naszym ciałem, wtedy tworzymy złe rzeczy, czynimy zło. Nasze ciało jest ciałem. Tak jak kiedyś mówiliśmy, że zależy kto się tym posługuje. Te ręce mogą zabijać jak i ratować. Mówiliśmy o tym, że Bóg dał nam Głowę, aby nasze ciało miało Głowę - Chrystusa i żeby nasze ciało żyło dla Boga, abyśmy mogli sobie czynić dobro, mówić ze sobą w czysty sposób, mówić prawdę, żeby to wszystko funkcjonowało, żebyśmy budowali się nawzajem na dom dla Boga, żeby to ciało było używane w tych sprawach. Bo przecież jakbym nie miał tego ciała i byłbym takim duchowym człowiekiem bez ciała, to jakbyśmy tu pomagali sobie nawzajem, wspierali się, jak by to wygladało? Jezus również przyszedł w ciele, by uczynić dla nas to co jest potrzebne, pomóc nam.

A więc to ciało dzisiaj ma służyć dla Boga. Somatos ma służyć dla Boga, aż do śmierci somatos ma służyć dla Boga. On wykupił nas sobie na własność. Zdjął z nas sarkos, żebyśmy dzisiaj nie chodzili w dwóch ciałach, tylko chodzili w ciele - somatos, przyobleczonym w Chrystusa, dla Bożej chwały, przyobleczeni w życie Chrystusa dla Bożej chwały.

Bracie i siostro, to jest piękne, ewangelia jest piękna. Musimy doświadczać w codzienności tej radości, że Bóg dla mnie i dla ciebie coś takiego uczynił. Wstawać nie z myśleniem podlegającym wrogowi, który chciałby, żebyśmy chodzili w szatach połączonych z jego buntem, ale żebyśmy chodzili w tym, co zostało uczynione dla mnie i dla ciebie w Chrystusie od Ojca.

A więc mamy to uczynione ręką Bożą, zdjęte sarkos z somatos. I Bóg mówi: "a teraz przyoblekam cię w zwycięskie życie mojego Syna, żyj dla mojej chwały, jesteś moim dzieckiem, moim synem, córką." Żyj dla Bożej chwały każdego dnia. Niech Bóg w tym też napełnia nas. Moglibyśmy to słowo rozbierać sobie jeszcze bardziej i bardziej, i zobaczyć jeszcze wspaniałość Bożego dokonania w nas. W domu możesz sobie zobaczyć, masz grecko- polskie wydanie i w tych miejscach zapisać gdzie Słowo Boże mówi o somatos, zobaczyć w jakim ciele przyszedł Chrystus. Tak jak są słowa agape i fileos, zależy o jakiej miłości myślisz w tym momencie. Tak samo i tutaj możesz to sobie zobaczyć, jest to ukryte pod jednym słowem – „ciało”. Polskie słowo mówi "ciało" i finisz, tak jak „piekło”. Wszystko tam zostało poukrywane, tak że człowiek nie wiedział dokładnie o czym teraz jest mowa. Dzisiaj mamy dostęp do tych rzeczy, żeby zobaczyć sobie. A więc jeśli mamy dostęp, to Bóg chyba wymaga, abyśmy z tego dostępu korzystali. Tak czy nie? Po co nam to dał? Po to, żebyśmy korzystali. To jest normalne. Dał nam te materiały, powiedział, że poznanie w czasach końca wzrośnie. Dał po to, abyśmy korzystali, a nie biegali za rzeczami, które odbierają nam rozum, tylko biegali za tym, co daje nam rozum, w czym poznajemy, kosztujemy i coraz bardziej możemy tego doświadczać w tobie i we mnie.

Tak że, niech Słowo Boże napełnia nas. Jako nowi ludzie myślmy o tym co w górze, mówmy o tym co w górze i czyńmy to, co dostaliśmy z góry każdego dnia. Niech Bóg napełnia nas tym dla swojej chwały. Dziękujmy Mu, nie poddawajmy się zniechęceniu. Ten wróg już przegrał. Słowo Boże mówi, że diabeł został rozbrojony na krzyżu. To co mógł używać przeciwko nam, zostało mu to odebrane i nie może już tego używać. Możesz już zawsze radować się, żyjąc dla Boga, napełniony(a) życiem Jezusa Chrystusa. Amen.