Jan 14:23

Słowo pisane

Moc krzyża - część 4

Nieustannie, codziennie wierzmy w to, że to umarło w Chrystusie. Jeśli próbuje to wracać, to miejsce tego jest tam, w śmierci Chrystusa. I tak musimy patrzeć na każdą przeciwność - to już umarło w Chrystusie. Nie mam upodobania w tym, żeby czynić to, co umarło w Chrystusie. Chcę czynić to co dostałem w zmartwychwstałym Chrystusie Jezusie, czym Bóg obdarzył mnie w zmartwychwstałym swoim Synu - całym duchowym obdarzeniem niebios.

Gdy wróg zbiera swoje wojska zakłamane, zwiedzione, często znające Biblię, to żołnierze Chrystusowi jeszcze bardziej muszą trwać w Chrystusie, codziennie żyjąc dla Jego chwały. Nigdy nie trać czasu, wykorzystuj go. Czas jest sprzymierzeńcem, bo dostaliśmy go od Boga, ale jeśli zmarnujemy go, to co będziemy mieli? Zyskamy może coś, ale to nam może tylko później przez całe życie przeszkadzać.

A więc codziennym naszym noszeniem krzyża jest nasza śmierć dla świata. To jest noszenie krzyża codziennie, codziennie martwi. Czy widzisz wspaniałość siebie w chwale Chrystusa, w mocy Chrystusa? Żyjący naśladowca Chrystusa, to ten który ma zadowolone serce dzięki Chrystusowi, to ten który ma dobre rzeczy dla innych dzięki Chrystusowi, zawsze bogaty, nigdy biedny, zawsze napełniony. Przecież w Nim zamieszkała pełnia boskości i przez Niego w tobie też. Masz zawsze uroczysty dzień, to jest twoje święto już na zawsze, bez końca, codziennie święto. Wstawaj z uroczystym nastawieniem, kładź się z uroczystym nastawieniem. Pewnego dnia już może nie obudzisz się i wstaniesz z uroczystym nastawieniem na spotkanie ze swoim Chrystusem. Nie miej już nigdy dni pospolitych, wszystkie one są uroczyste, wszystkie spędzasz już jako nowy człowiek na ziemi. Żyj jako nowy człowiek, przyzwyczajaj się do nowego człowieka. Niech to będzie twoim codziennym przyzwyczajeniem, normalnym zwyczajem - chodzenie po ziemi jako nowy człowiek dla Chrystusa, dla Jego chwały, aby On mógł mieć zawsze ciebie i mnie dla Siebie jako żołnierzy uzbrojonych w Jego zbroję.

Moglibyśmy powiedzieć tak - jeśli diabeł strzela w nas swoimi strzałami ze starym jadem: "zobacz, pominęli cię, nie zwrócili na ciebie uwagi" (a ty oczywiście taki ważny jesteś, ważna). Jak nie zwrócą na ciebie uwagi, to jaka tragedia ciebie spotkała, czy tak? "No nie zwrócili na ciebie uwagi, pominęli cię" - diabeł strzela w ciebie strzałami, atakuje cię. A czy ty masz strzały, masz kołczan, masz łuk?

Zobaczcie, gdybyśmy mogli to tak opisać, to mamy łuk łaski, cięciwa na tym łuku to jest miłość, a strzała to jest zwycięstwo w krwi Chrystusa. Moczymy strzałę i strzelamy, to jest nasza odpowiedź. Z Bożej łaski, Bóg w swojej miłości oczyścił nas krwią swego Syna, abyśmy przez krew Chrystusa mieli zwycięstwo nad diabłem - "a oni zwyciężyli go przez krew Chrystusa." Jeśli naszą odpowiedzią będzie krew Bożego Syna, wtedy to wróg będzie musiał uciekać, a nie ty będziesz chodził ze złymi myślami, ze złym sercem, z nastawieniem przeciwko bratu, siostrze, z myślami, które są złe. Zamknięty, oddzielony (oddzielona) od innych, no wiecie, to wszystko diabeł naprodukował. A Jezus przyszedł, abyśmy byli jedno, abyśmy razem mieli jedno serce, jedne usta i jedno życie Chrystusowe. Jezus nie rozdrabnia się na różne życia, On jest jeden, a więc my też musimy mieć jedno życie w sobie, abyśmy byli jednej myśli Chrystusowej.

A więc wróg próbuje przez to swoje działanie uderzać i jeśli my pozwolimy na to, to wtedy mamy kłopot, chodzimy z takimi rzeczami. I wtedy jak my walczymy? Po prostu już przegraliśmy i jeśli ktoś zobaczy nas w takim stanie, to stanie zamiast nas przed Bogiem i zacznie wołać. Dlatego Jakub napisał: "gdy widzisz człowieka w grzechu, to módl się do Boga, stań w wyłomie". Ten człowiek padł po prostu i jego mury mają już rozpadliny, są porozwalane.

Czy widzisz to o czym mówię, czy masz oczy serca, które już to postrzegają, czy twoje serce widzi to o czym mówimy? Czy oglądasz Chrystusa i chwalisz Go za to, co On dla ciebie uczynił? Wiecie, wróg chciałby, żebyśmy mieli kazania zduszone, stłamszone, uziemione i żebyśmy stale mówili tylko o złym, o złym. Podczas gdy Jezus przyszedł, abyśmy mogli mówić o tym co w górze, o tym wspaniałym Chrystusie, o Jego wspaniałości. Ale z powodu tego, że ludzie nie wychodzą ze zła, jesteśmy zmuszeni mówić o złu. Ja nie chciałbym mówić o złu, chciałbym nieustannie mówić o wspaniałości Chrystusa, o tym jak On jest wspaniały, pełen chwały, jak aniołowie przed Nim padają, jak wszyscy tam oddają Mu cześć i my też czcimy Go. Patrzeć na braci, siostry, zadowolonych żołnierzy Chrystusa, którzy żyją w jednym duchu dla Jego chwały, są pełni Bożego ożywienia i są święci. Święci nie robią czegoś, co Bóg zabronił, a czynią to, co Bóg kazał czynić. Są święci, są oddzieleni od świata, który jest zbuntowany przeciwko Bogu i robi to, czego Bóg nie chce, aby czynić i czuje się w porządku. To jest buntownicza natura wroga, który próbuje robić to z wierzącymi ludźmi, aby oni też żyli jak buntownicy, w swój własny prywatny sposób. Ale jeżeli czytasz Biblię i widzisz, że to jest w Biblii napisane, a ty tego nie robisz, to jesteś buntownikiem w armii Pana i grozi ci niebezpieczeństwo. Lepiej natychmiast porzucić bunt i wracać do prawidłowego życia w Kościele i przed Boże oblicze.