Jan 14:23

Słowo pisane

Rozważanie – 5 Księga Mojżeszowa 6,4-9; Część 3

A więc musimy poznając i czyniąc Boże dobro, wzrastać według Jego woli, aby On przeprowadzał nas dalej i dalej, do dalszej pracy, do opieki sięgającej kogoś następnego i kogoś następnego. Dzieje się to tylko dla Jego chwały, bo w tym biorą udział Boży ludzie.

Kto z was słyszy bezpośrednio głos Boga tak, że cały czas Bóg mówi do ciebie i kieruje każdym twoim krokiem? Po co więc wystawiał nauczycieli? Jaki sens? Po co proroków? Po co stawiać ludzi, skoro On może mówić bezpośrednio do każdego? Po co więc stawia ludzi? Jak myślicie? Po to, żeby nas sprawdzić, czy miłe są nam Jego przykazania, czy chcemy żyć w Jego porządku. Po to Bóg stawia ludzi. Mógłby mówić do nas bezpośrednio. To samo było w Izraelu. Chociaż wszyscy byli równi jako lud Boży, jednak pozycje mieli różne. Byli kapłani, ci którzy mogli wejść do miejsca świętego i ci którzy nie mogli. Ale wszyscy byli Bożym ludem.

A więc Bóg kocha swój porządek, a wszyscy, którzy kochają Boga, też kochają Jego porządek. Popatrz, jest rodzina; ojciec, matka i dzieci. Jeśli to jest rodzina wierzących, to w tej rodzinie powinien panować jeden Bóg, który ustalił w tej rodzinie porządek i cała rodzina, kochając tego jednego Boga, żyje w tym porządku. A jeśli dzieci buntują się, to czy to jest porządek? Objawienie o czasach końca mówi o tym, że tak w tym czasie będzie.

A więc zobaczmy, że jeśli kochamy tego samego Boga, to już będzie wiadomo w naszych domach, że kochamy tego samego Boga, bo Jego prawo będzie przenikać nasze serce. Jeśli zrobimy coś nie tak, to będziemy chcieli uporządkować to, bo wiemy, że postąpiliśmy źle wobec tego Boga, jednego Boga i wtedy chcemy oczyścić się od tego, bo wiemy, że ten sam Bóg chce mieć nas w jedności.

A więc ta sama Biblia, to samo Słowo dociera do każdego z nas, ucząc nas życia według Jego woli. Piękne to jest. Powiem wam, że to co Bóg chce dla nas, zawsze jest piękne. To co Bóg chciał dla Izraela, było piękne. To co przyszło w Chrystusie jest piękne, tylko czy my chcemy tego piękna? Czy chcemy tego życia posłusznego Bogu? Czy chcemy być wierni, wytrwali w tym, żeby żyć według Jego przykazań? Czy my chcemy Jego prawa?

Kiedy może nam się Jego prawo podobać? Może wtedy kiedy będziemy już ojcami i nie będzie już obowiązywało nas prawo, aby szanować swoich rodziców? Wtedy będziemy może uczyć swoje dzieci szacunku do nas. Ale co wtedy zrobi Bóg? Bóg mówi, że co siejesz, to zbierzesz. Po co więc siać dla swego życia takie przeklęte nasiona? Czy nie lepiej szukać Bożego rozwiązania w Boży sposób? Skoro Ten, jeden Bóg, jest Bogiem sprawiedliwym. Skoro On dał takie prawo, to tak mamy je przyjmować. On mówi, że będziesz wpajał to w swoich synów, będziesz o tym mówił cały czas swoim synom, że macie być miłującymi tego samego Boga, który to prawo ustalił. Tak jak mówił Dawid do Salomona: „Salomonie, miłuj Boga, ale pamiętaj, że jeśli ty odwrócisz się od Niego, to On też odwróci się od ciebie”. I Salomon miłował Pana Boga, ale później zapomniał o lekcji swojego ojca i zagubił się. Szkoda. Pięknie wyglądało to wszystko, miał zresztą imię Umiłowany Pana. Piękna rzecz, miłość Boga do niego, miłość jego do Boga, tylko wytrwać do końca. Tak cenna ta rzecz, którą też tu widzimy, jak ważne jest, by wytrwać do końca w tym, co Bóg do nas mówi.

Ewangelia Mateusza 24,12.13:

A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie”.

Czy widzisz to? Bezprawie i tracona jest miłość. Dopuszczanie bezprawia powoduje usuwanie miłości. Ona nie ma tam miejsca. Gdzie miłość ma być w bezprawiu?

A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”.

Jeśli wytrwasz w prawie, w miłości, to jesteś zbawiony (zbawiona). Zobaczcie jak ważne jest prawo Boże. Tego powinniśmy uczyć się najbardziej. Słowo Boże mówi, że miłość wielu oziębnie. Coraz więcej ludzi będzie żyć w bezprawiu, po swojemu. Chociaż jest jeden Bóg, będą żyć nie tak, jak chce ten Bóg. Uczmy się w pokorze i uniżeniu tego Boga.

Ewangelia Mateusza 10,22:

I będziecie w nienawiści u wszystkich dla imienia mego, ale kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.”

Uczmy się porządku Bożego. To jest najlepsza metoda, nie ma lepszej. Trzeba przejść niejedną próbę. Uczmy się porządku Bożego. To zawsze wyjdzie nam na dobre. Codziennie trwając w tym, będziemy widzieć, że Bogu się to podoba. Wytrwajmy codziennie.

Wiecie, kiedy człowiek jest zafascynowany czymś, to chodzi koło tego, cieszy się tym, rozpowiada o tym, a potem za jakiś czas widzisz, że tego człowieka zafascynowało już coś innego i coraz mniej mówi o tym, co wcześniej fascynowało go (ją), a coraz więcej mówi o tym, co teraz go fascynuje. Tak samo często jest z chrześcijanami. Na początku mówią dużo o Bogu, o przeżyciach, o wspaniałościach, a później coraz częściej zamiast mówić o Bogu, to mówią o czymś innym. Co wtedy stwierdzamy? Że Jezus nie jest już ich Umiłowanym. Coś innego stało się cenniejsze. Człowiek już nie kocha Jezusa w ten sposób jak na początku. Pamiętamy ten pierwszy list do zborów: „wróć do pierwszej miłości, zobacz jak spadłeś (spadłaś)”. Wróć do miejsca, gdzie Jezus był najważniejszy. Wszystko mogło poczekać, ale nie Jezus. Piękne! Ile razy biegniesz do modlitwy, cieszysz się, rozmawiasz z Jezusem. Piękne przeżycia. Po prostu cieszysz się Nim. Dlaczego nie trwać tak do końca? Dlaczego właśnie ma być tak w ludziach, że dobrze zaczynają, ale źle kończą.