Jan 14:23

Słowo pisane

Wstań! Bądź wolny! Część 5

Widzimy, że doświadczenie to nie kończy się na tym tylko ziemskim pobycie Pana, ale ono dalej funkcjonuje, bo Pan żyje i działa w Kościele.

Dzieje Apostolskie 3, 1-11:

A Piotr i Jan wstępowali do świątyni w godzinie modlitwy, o dziewiątej. I niesiono pewnego męża, chromego od urodzenia, którego sadzano codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby prosił wchodzących do świątyni o jałmużnę;

Jezus na pewno nie raz widział tego człowieka, ale nie było to dane temu człowiekowi, żeby odebrać to bezpośrednio od Pana Jezusa. Pan chciał, żeby ten człowiek odebrał to poprzez Jego uczniów.

Ten, ujrzawszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił o jałmużnę. A Piotr wraz z Janem, wpatrzywszy się uważnie w niego rzekł: Spójrz na nas. On zaś spojrzał na nich uważnie, spodziewając się, że od nich coś otrzyma. I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go; natychmiast też wzmocniły się nogi jego i kostki, i zerwawszy się, stanął i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, przechadzając się i podskakując, i chwaląc Boga. A cały lud widział go, jak chodził i chwalił Boga; poznali bowiem, że to był ten, który dla jałmużny siadywał przy Bramie Pięknej świątyni; i ogarnęło ich zdumienie i oszołomienie z powodu tego, co mu się przydarzyło. A gdy się on trzymał Piotra i Jana, zbiegł się do nich cały lud zdumiony do przysionka, zwanego Salomonowym.

Wiecie, to jest dla mnie piękne, że ten człowiek mógł fizycznie wstać, ale powiem wam, że jeszcze piękniejsze jest to, kiedy widzę duchowego człowieka, który wstał i chodzi, skacze i cieszy się swoim Królem, raduje się Jezusem Chrystusem i Jego ma na swoich ustach i w sercu swoim. Chodzi i cieszy się swoim Jezusem. Duchowo był rozbity, śmierć, całkowicie rozbity, odrzucony, odłączony od Boga, a teraz pojednany z Bogiem w Jezusie Chrystusie. I ma tą radość w sobie, że może dzisiaj żyć dla Boga, że może cieszyć się, może śpiewać, mówić dla Boga, że może modlić się. Cieszy się tym i raduje, że jest pojednany z Bogiem. Nie chce zniszczyć tego, nie chce zburzyć. Chce, żeby to jeszcze rozbudowało się więcej. A więc wstrzymuje się od tych ziemskich rzeczy, żeby one nie zakłócały mu czasu. Tyle ile potrzeba, tyle używa. Nie chce nic więcej, tylko żeby zawsze być z Panem. Tak się zaczyna i tak musi dojść do końca. To jest to duchowo: „wstań i chodź!” I należ do Pana. Fizycznie też. Jeśli Pan chce uzdrowić fizycznie, też podniesie fizycznie. Chory człowiek może wstać i biegać, skakać. I w ten sposób niech Pan działa w nas i przez nas.

Dzieje Apostolskie 9, 32-35 :

I stało się, że Piotr, obchodząc wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Lyddzie. Tam spotkał pewnego człowieka, imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i leżał od ośmiu lat na łożu. I rzekł mu Piotr: Eneaszu, uzdrawia cię Jezus Chrystus; wstań i pościel sobie łoże. I zaraz wstał. I widzieli go wszyscy mieszkańcy Lyddy i Saronu, którzy też nawrócili się do Pana.

Zobaczcie, że kiedyś Jezus na oczach Piotra mógł uzdrowić tego sparaliżowanego i Piotr miał pewność, że Jego Chrystus, który chodził po ziemi z nim, a odszedł tam do Ojca, nadal ma władzę na ziemi i mówi: „w imieniu mojego Jezusa, który na moich oczach uwolnił już sparaliżowanego z jego niewoli, ja ci mówię, wstań.”

Wiecie, jak my potrzebujemy mieć zawsze w sercu tego Jezusa? Srebra i złota nie mam, ale mam Jezusa. Jak dobrze, żebyśmy tak chodzili z Panem, żebyśmy tak byli zakochani w Panu i szczęśliwi, żeby On mógł przez nas duchowo i fizycznie uwalniać ludzi z niewoli. Abyśmy w każdej sytuacji byli poddanymi Panu, bo On może wskazać ci też na to: „teraz przez ciebie, Ja to zrobię. Idź, Ja przez ciebie to zrobię” Idź Izraelu. Kiedy twoi kapłani wejdą w te wody, rzeka Jordan zatrzyma się. Na Jego Słowo idź. Pan chce uczyć nas, żebyśmy byli gotowi ufać Jemu, należąc do Niego, nieustannie chodząc z Nim.

„Wstań” – abyśmy my teraz mogli mówić do ludzi. „Wstań ze swoich grzechów, wstań ze swojej upadłości, wstań i żyj dla tego Jezusa Chrystusa. Kiedyś mi dał to również, że mogłem wstać.” My mamy przywilej być Jego przedstawicielami teraz na ziemi. Nie jesteśmy posłani z naszą siłą i mocą, żeby mówić o Jezusie. My jesteśmy pierwsi, na których okazał swoją moc poprzez swoje dzieło w nas, abyśmy wiedzieli, że to co okazał nam, może też okazać przez nas innym. Dlatego Pan chce czynić nas śmiałymi w sobie, abyśmy doznawali i uczyli się tego przynależenia do Niego.

Dzieje Apostolskie 14, 19.20:

Tymczasem nadeszli z Antiochii i z Ikonium Żydzi i namówiwszy tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że umarł. Kiedy go jednak uczniowie obstąpili, wstał i wszedł do miasta.

Nawet z takiego czegoś Pan podnosi, nawet z tego ukamienowania, wywleczenia. Pan mówi: „wstań” i Paweł wstaje w mocy Pana i idzie z powrotem do tego miasta. To jest siła i moc naszego Króla. Takiego mamy Jezusa. On może pomóc nam we wszystkich naszych doświadczeniach, we wszystkich przeciwnościach. My musimy trzymać się tego, który ma moc, tak jak mówi Słowo Boże w Liście do Efezjan: „umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy Jego.” Mamy umacniać się w mocy Pana. Ty może przyjść do Pana i prosić, by uwolnił cię z tego, co cię trzyma. Niewiara, niepewność, lękliwość, obawa – to tylko może trzymać. Pan jest ten sam i ma moc uczynić wszystko, co czynił chodząc po ziemi, a nawet jeszcze więcej.

Czy rozumiecie co musi być w nas powalone? Często obraz Jezusa wymalowany w sercu jest nieprawidłowy. Musimy widzieć prawdziwego Jezusa. Musimy widzieć Tego, który ukochał nas do końca i umarł za nasze grzechy i nie jest naszym oskarżycielem. Jest naszym Zbawicielem, Odkupicielem, tym, który daje nam wolność, daje nam prawo chodzić po wężach i skorpionach dla Jego chwały, aby ogłaszać jego imię, jego wielkość, Jego Majestat. Musimy przyjmować codziennie oczyszczenie Jego krwią, abyśmy byli czystymi i mieli społeczność z Ojcem.

Niech Pan umacnia nas w tym każdego dnia i dzisiaj również. Dzisiaj doznajesz, że jesteś zdrowy i możesz być chrześcijaninem, dlatego, że On cię uzdrowił, wyswobodził cię, że On do ciebie przyszedł. To jest twój Chrystus! Duch Święty przyszedł uwielbić Go w nas, w tobie i we mnie, żebyśmy w Niego wierzyli, zawsze na Nim polegali. Z niczego nie ustępuj łatwo! Trzymaj się swego Pana. Wierz Mu wiernie. Niech będzie widać, jak On z tobą pokonuje następne przeciwności, tylko trzymaj się Go. Jeżeli widzisz, że coś mocniej trzyma cię, niż twój Pan pociąga cię, to puść to. Po co coś ma rywalizować z Chrystusem. Ufaj Mu. On ma lepsze rzeczy niż to, co puścisz. Pan zawsze daje lepsze rzeczy. Chwała Bogu!

Wiecie, jakie to jest ważne, by w tym świecie dzisiejszej niewiary, zachować w czystości serce, by Słowo Boże napełniało nas wiarą taką, jaką On chce mieć w nas, kiedy wróci, abyśmy czynili to, co On mówi. To jest tak bardzo ważne. My naprawdę jesteśmy tak atakowani niewiarą, żeby poddać się, pozostać na swoich siłach i powiedzieć, że to jest niemożliwe. Niemożliwe i koniec. A Pan chce powiedzieć przez ciebie i przeze mnie: Możliwe. Możliwe i wtedy odzywają się w tobie inne działania, takie jakie miał Pan, kiedy chodził po ziemi. Pan przyszedł po to, by nas zbawić, uratować. Jezus mówi: „wstań i czyń.” To wstań i czyń, niech będzie w tobie silne. Jezus mówi: „wstań i czyń to, co Ja ci mówię. Daję już ci możliwość czynić. Wstań i czyń”. Co jest pierwsze? – „miłuj siostry swoje i braci swoich, jak Ja umiłowałem ciebie. Wstań i czyń.” Czy możliwe? Możliwe. „Okazuj dobroć. Wstań i czyń.” To mówi Jezus. Oprzyj się na Jego mocy. On potwierdzi swoje Słowa. I tak w każdej jednej sprawie. „Wstań i czyń.” Jeśli zostaniesz i będziesz siedzieć w swojej niemocy, to zostaniesz w niej, a później z łoża niemocy będziesz mówić tyle, ile widzisz. Nic więcej, bo nie pójdziesz już dalej. Ci, którzy idą za Nim są zwycięzcami, którzy nie grzęzną w jakichś rzeczach.

A więc, wszędzie, gdziekolwiek spotkamy Słowa Pana, to zawsze usłyszymy: „wstań i idź”. Zapisałem sobie takie zdanie, które powinno bardzo mocno w nas zapisać się: „Jezus zawsze tego dla nas chce, abyśmy chodzili w Jego chwale.” W Jego chwale, przyobleczeni w Niego i aby świat zobaczył, że Jezus był na ziemi. Niech Jemu będzie chwała, że chce dla mnie i dla ciebie takiego piękna. Amen.