Jan 14:23

Słowo pisane

Dziecko Boga a nie grzesznik – część 5

Sumienie twoje jest czyste, ponieważ zawsze chcesz czynić dobrze. Paweł mówi: „moje sumienie nie oskarża mnie, bo zawsze chcę czynić dobrze.” Swoje życie oddaję moim braciom i siostrom i światu też, aby moje sumienie było spokojne, że ja nie marnuję życia dla swojego widzimisię, ale moje życie jest poddane mojemu Panu i ono służy dla Jego chwały.

To jest sprawa Jezusa, aby uczynić to we mnie. Ale ja muszę wierzyć w Niego, że On to czyni, przebaczając moje grzechy. To również doświadczyłem, kiedy się nawróciłem, takiego właśnie sumienia. Bóg ma swój cel, kiedy nawraca nas. Myślę, że nie wszyscy musimy przeżywać dokładnie to samo, a myślę, że skoro Bóg miał zamiar coś ze mną uczynić, to uczył mnie tego, co uczynił ze mną, po to, abym wiedział o czym mówi Jego Biblia, Jego Słowo, żebym mógł powiedzieć też to innym, jaka jest prawda Bożego Słowa, abyś wiedział, czego w Chrystusie możesz się spodziewać. Jest tylko jeden prawdziwy Chrystus i w Nim musisz spodziewać się tych rzeczy, bo On po to właśnie przyszedł.

Wszyscy fałszywi nie dadzą ci tego, bo nie mają skąd tego wziąć. Musisz mieć oczyszczone serce, musisz mieć oczyszczony umysł, sumienie, musisz mieć oczyszczoną duszę, ciało i musisz mieć oczyszczonego ducha. To jest krew Syna Bożego, to jest podstawowa sprawa. O to módl się, z tym przychodź do Boga, to jest ci dane i ty musisz to wziąć. Niech cię nie interesuje nic więcej. To jest podstawa, a jak będziesz to miał, proś dalej.

Myślę o takiej potrzebie: „Panie daj mi jakąś fajną chałupę”. Zostaw to. „Panie, żebym dobrze pracował i dużo zarabiał”. Co ci to da, jak ty dalej jesteś grzesznikiem? Obrócisz to przeciwko sobie. Najpierw bądź wolnym od swego grzesznego życia, a wtedy proś o wszystko. Pan ci to da, bo nie zniszczysz tego dla siebie, lecz obrócisz to dla Jego chwały.

W życiu pewnego męża Bożego, Millera, który założył wiele sierocińców, Bóg zdarzył, że przez jego ręce przeszły miliardy w angielskiej, czy niemieckiej walucie. Ale wiecie, czego on nauczył się? Modlił się o pieniądze na sierociniec. Przyszedł dawca i dał pieniądze na sierociniec, a w innych sierocińcach dzieci były głodne. Miller miał pełno pieniędzy, ale to było na sierociniec, a na zaspokojenie głodu Bóg da z innej puli. A więc dzieci, na kolana, modlimy się. Pieniądze były, można było pójść do sklepu i kupić, ale pula była na sierociniec. Bóg przeznaczył to na sierociniec, a nie na jedzenie. Sługa Boży nie miał śmiałości zrobić co innego, co przeznaczył Bóg, a więc dzieci, na kolana, modlimy się. Raptem podjeżdża piekarz, bo obudził się w nocy, z myślą, by upiec chleb dla dzieci, za piekarzem, za niedługo mleczarz. I to jest właśnie sługa, który nie śmie uczynić czegokolwiek przeciwko Panu, który podjął decyzję. Mówi: „skoro Pan dał na to, to ma być właśnie na to”.

To są lekcje, których Pan udziela i człowiek nie weźmie ich tak sobie. Grzesznik myśli inaczej i święty myśli inaczej, dlatego święty przyjmie od Boga sposób Bożego postępowania. Najpierw Syn Boży, Chrystus.

Musimy prosić Boga o dobre sumienie. Kiedy nasz brat, Helmut, szedł do wody, powiedziałem mu, żeby poprosił Boga o czyste sumienie, kiedy będzie miał być chrzczony. Później brat powiedział o tym pewne świadectwo i dobrze, gdy Bóg daje czyste sumienie. Ale pamiętajmy, że czyste sumienie, które dostaliśmy od Boga nie jest czymś, o co nie musimy troszczyć się. Jeśli zaniedbamy życie z Chrystusem, ono z powrotem zostanie skażone. To jest ostrzeżenie, żebyśmy nie myśleli, że skoro piękne sumienie dał mi Bóg i ono pięknie działa, to teraz mogę zaniedbać ten czas chodzenia z Bogiem, mogę robić sobie to, czy tamto i ono zawsze będzie tak działać, bo to już jest dane.

A Paweł tak pisze do Tymoteusza:

Ten nakaz daję ci, synu Tymoteuszu, abyś według dawnych głoszonych o tobie przepowiedni staczał zgodnie z nimi dobry bój,  zachowując wiarę i dobre sumienie, które pewni ludzie odrzucili i stali się rozbitkami w wierze; 1Tymot.1,18.19.

Wiecie, jak wygląda rozbitek, nie może już posuwać się za Panem, stop. Ale można to sumienie oczyścić krwią Jezusa. Dobrze, jeśli człowiek zdaje sobie sprawę, że coś głupiego zaczął robić, zaniedbał swój czas chodzenia z Panem i oto moje sumienie już nie odzywa się tak szczerze, tak prawdziwie. Już zgadza się na głupoty, zgadza się na podstępne sposoby życia – to już jest fałszywe sumienie. To nie jest prawdziwy alarm. Ono musi działać agresywnie wobec zła, jak i wobec braku dobra. To nie jest potępienie.

Czyste sumienie, to nie jest potępienie. Potępienie pochodzi od diabła. Czyste sumienie działa tak, jak działa Bóg, który jest miłością. Ono jest zarazem bardzo delikatne, jak i stanowcze, nie ma tam: „może to by przepuściło ci sumienie”. Nie, ono mówi „tak”, albo „nie”. Jest stanowcze, ale nie jest potępiające, druzgoczące człowieka.

Człowiek może zrobić co zechce, ale sumienie mówi. Dobrze, żeby nie gasić tego. Sumienie jest w dużym połączeniu z Duchem Świętym, którego też można zgasić. Duch Święty też nie jest agresywny.

A więc, niech pozostanie to w nas, co Syn Boży mówi: „chcę do was mówić o tym, co w górze, ale nie możecie o tym słuchać, dlatego, że nie przyjmujecie ode Mnie tego, co tu na ziemi.”

Jeśli nie przyjmiesz, że Chrystus umarł za wszystkie twoje grzechy, nie przyjmiesz oczyszczenia krwią Jezusa, Chrystus nie będzie mógł z tobą rozmawiać o dalszych cudownych sprawach, które są tam u góry, w niebie. Musi rozmawiać już z czystym człowiekiem o tych sprawach. Ty musisz być pewnym krwi Jezusa.

Wszystko skupia się na jakichś czynach. Sprawiedliwy z wiary żyć będzie, a uczynki przychodzą przez wiarę. Nie mówimy, co ty musisz zrobić, tylko ty musisz zobaczyć tego Syna, o którym mówi Biblia, o którym Duch Święty mówi i przyjąć Go takim, jakim On jest. Pan wziął twoje grzechy, podziękuj mu, że On wziął twoje grzechy, oddawaj Mu chwałę, że uwolnił cię z twoich grzechów. Nie musisz już myśleć o sobie, jako o grzeszniku, możesz wejść w dom Ojca i mówić: Abba, Ojcze. Bracie i siostro jesteś święty, dzięki Jezusowi – tak myśl, tak żyj. A jeśli coś by ci się nie powiodło, jeślibyś gdzieś zgrzeszył, masz Orędownika w niebie, Jezusa Chrystusa, którego krew lepiej przemawia.

Tu nie jest napisane: „codziennie grzeszysz i grzeszysz, a Syn Boży płaci i płaci.” Nie, tu jest napisane: „jeślibyś zgrzeszył, to znaczy, że człowiek ma czyste sumienie. Nie wszystko jeszcze doskonale czyni, ale nie popełnia grzechu. Nie czyni czegoś wbrew Bogu, nie sprzecza się z Bogiem, ale idzie z Nim i uczy się.

Piękne, powiem wam, że cieszę się, że takiego Boga poznałem od samego początku, Boga, który chce pomóc, a nie zatracić, Boga, który chce dać nam świętość przez krew swego Syna, Boga, który chce mieć z nami święte relacje. Bardzo ważne jest o czym słuchają nasze uszy - to, co mówimy jest prawdą. Sam potknąłem się o naukę ludzką.

Jeśli uwierzysz diabłu - stanie ci się i też będziesz grzeszył. Jeśli uwierzysz Królowi królów – nie będziesz grzeszył. Niech Pan będzie uwielbiony. Taki Chrystus prawdziwie jest Zbawicielem. Innego nie ma i nigdy nie będzie, ponieważ żaden grzesznik nie wejdzie do Królestwa Bożego, tylko czysty, ten, który w Chrystusie ma to, co potrzebne, aby stawić się przed obliczem Ojca. Trzymajmy się więc mocno Syna Bożego i wyznania o Nim, abyśmy zawsze zostali znalezieni, jako ci, którzy zawsze korzystają z Syna i mogą mówić: „mój Ojcze.” Amen.