Jan 14:23

Słowo pisane

Oparci na Słowie Boga – część 2

Bóg jest naprawdę wspaniałym Bogiem. Wyszedł nam naprzeciw w swoim Synu Jezusie Chrystusie. Pokazał nam swoją wspaniałomyślność, umieszczając w Jezusie Chrystusie wszystkie nasze grzechy, żebyśmy mogli przyjść do Niego, przyjąć przebaczenie i chcieć dać się Mu kształtować na obraz Jego Syna, tak jak On chce, żeby zrobił z nas to, co Jemu podoba się. My robiliśmy to, co nam się podobało i dajmy nareszcie siebie Bogu, by On uczynił w nas to, co Jemu się podoba. Dać Jemu zrobić z nas to, co Jemu się podoba. Będzie nas to trochę kosztowało, nie będzie podobać się to naszemu ciału, ale będzie się to podobać Bogu. Będziemy mogli dziękować: „Boże, już nie chcę tego, co mnie się podoba. Chcę, żebyś Ty miał zadowolenie, żebyś ukształtował mnie na obraz swego Syna i mógł mnie wziąć na całą wieczność, Boże.” Wiecie jakie to jest ważne, żeby to w nas zmieniło się, żeby to Słowo wypaliło z nas te wszystkie głupie pomysły na życie, dając nam w to miejsce wspaniałe pomysły na prawdziwe życie?

To jest naprawdę szczęście, kiedy ludzie wierzący mogą się nawzajem do siebie uśmiechać, cieszyć się sobą, błogosławić się. I to wypływa z Biblii. To Słowo Boże czyni to w nas. Czytamy Księgę Izajasza, że kiedy Bóg posyła Słowo, to ono zawsze czyni to z czym zostało posłane. Jeśli wnika we mnie Słowo o oczyszczeniu mnie, to ono oczyści mnie, wypławi. W Nowym Testamencie czytamy o kąpieli w Słowie Bożym.

Kiedy czujemy nieświeżość ciała, zły zapach, bierzemy prysznic, albo idziemy wykąpać się i już czujemy się inaczej. My codziennie ocieramy się o ten świat i jesteśmy atakowani przez „zapachy” tego świata, dlatego musimy codziennie odświeżyć się w Słowie Bożym, myśleć o tym Słowie, czytać, rozważać to Słowo, żeby ono przenikało nas i zmieniało coraz bardziej na obraz Chrystusa. Czy wiecie jakie to jest cenne dla nas?

Zobaczyć Boga poprzez to Słowo to jest taki zysk, bo człowiek często nie widzi Boga i nie widzi sensu poświęcenia swojego życia. „Komu mam poświęcić? Nie wiem komu.” Bogu, który jest prawdziwy, który stworzył nas i dał swego Syna, by nas uratować.

Czy wiecie jak to jest potrzebne? Tylu ludzi ginie na tej ziemi, dlatego, że nie mają poznania Boga. Mają Biblie, ale nie mogą czytać jej tak, żeby uwierzyć temu, co tu jest napisane. Dlatego myślą sobie: „a co ta Biblia, przecież tu nie ma nic takiego. Są różne fajne książki, które opisują ciekawe wydarzenia, dzieją się różne rzeczy, ludzie jeżdżą na koniach, jakieś zdrady małżeńskie, kryminały, a w tej Biblii? Jak czytam, to zaraz zasypiam.” Zasypianie przy czytaniu Biblii to jest doświadczenie, kiedy człowiek zmierza się z tym, że wróg nie chce, żebyśmy czytali Biblię i chce przeszkadzać nam.

Dajmy się Bogu wprowadzić w to Słowo. Wiecie, ja bym chciał każdego z was i siebie widzieć szczęśliwych: „oczyściłem się w krwi Baranka. Jestem dzisiaj czystym człowiekiem i mogę przyjść do Boga i powiedzieć: Ojcze, mój Ojcze” i cieszyć się tym, że przychodzę do nieba, do miejsca najświętszego przez krew Jezusa i mogę powiedzieć: „Abba, Ojcze”, bo krew Jego oczyszcza mnie dzisiaj.

Jakie to jest szczęście, że możemy przyjść do Boga, a On chce nas napełniać, czynić codziennie szczęśliwymi na ziemi, mimo przeszkód, doświadczeń. Przyjechaliśmy tu właśnie dlatego, że jesteśmy szczęśliwi z Bogiem. Jeśli ktoś przyjechał tu nieszczęśliwy, to musi spotkać tu Boga, który uwalnia od nieszczęścia i darzy szczęściem. Nie ma takiego nieszczęścia na ziemi, które przerastałoby szczęście z Bogiem. Nie ma. Dlatego apostoł Paweł mógł powiedzieć: „zasmuceni, ale zawsze weseli”, bo szczęście z Bogiem przerasta wszystko na tej ziemi. Bóg daje takie szczęście, że nawet największe nieszczęście nie jest w stanie przewyższyć tego szczęścia. Ktoś bardzo bliski ci upada, odchodzi od Boga, zadaje ci wiele bólu i smutku, i ty walczysz i zmagasz się, ale masz to szczęście, że masz Boga, że przychodzisz do Niego z tym człowiekiem i mówisz: „Boże, uratuj, uratuj”. Masz to szczęście, że masz Kogoś, Kto może tego człowieka, którego nawet nie widzisz, wziąć go w tamtym miejscu i uświadomić mu w jak wielkim jest zagrożeniu.

Masz to szczęście, że masz Boga, do którego możesz przyjść. Ale to szczęście jest wynikiem tego, że wierzysz temu Słowu. Bóg mówi: „kto przyjdzie do Mnie, tego nie odrzucę, wysłucham.” W tej Biblii jest tyle zapisanego szczęścia dla mnie i dla ciebie, mnóstwo błogosławieństwa. Tylko czy my chcemy przyjąć je, bo w tym błogosławieństwie jest pewna cena? Muszę na nie poczekać – przez cierpliwość dziedziczymy błogosławieństwa. Dlatego wiemy, że musimy trochę poczekać, czasami krócej, czasami dłużej, ale spodziewamy się, że Bóg uczyni to.

Nie traćmy uwagi z Boga, bo to jest ta świadomość, że On jest naszym Stwórcą, naszym Bogiem. Kiedy zagłębiamy się w to Słowo, chcę wiedzieć, że to jest poważna sprawa. Nie zależy mi na tym, żeby pogadać z wami, gdyż to jest najważniejsza sprawa twojego i mojego życia, żeby wiedzieć, że to jest Boże Słowo i że to jest wyrocznia dla nas, żebyśmy mogli być szczęśliwi na tej nieszczęśliwej planecie. Mimo tego, że coraz więcej zła dzieje się, ale naszym szczęściem jest to, że Jezus jest coraz bliżej, że te wszystkie świadectwa, które dzisiaj mówią o tym, co dzieje się na ziemi, jak przygotowywany jest ten rząd ogólnoświatowy, jak jednoczą się religie, żeby była jedna religia, jest to dla nas świadectwem, że już zbliża się koniec. Jeszcze tylko antychryst poszaleje tu trochę i będzie koniec, i wróci Jezus. My już wiemy i cieszymy się, że to już powoli pokazuje się, że jest to coraz bliżej. Pokolenia przed nami czekały na te znaki. Kiedy będzie to widać, że te rządy łączą się? Czy rozumiecie? Nie ma wojny, a te narody łączą się. To nie jest już pod wojną, że jeden naród podbija w niewolę drugi naród. Oni łączą się już ze sobą na zasadach boga tego świata. A dla nas jest to szczęście.