Jan 14:23

Słowo pisane

Oparci na Słowie Boga - część 1

Jezus jest twoim Zbawicielem i wiesz, że nie odmówi ci pomocy. Pan powiedział: „kogo Ojciec przyprowadzi do Mnie, Ja nie odrzucę go”. Opierasz się na Słowie, a nie na uczuciach. Wiara jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe. Opierasz się całkowicie na Słowie i tylko na Słowie opierasz się, bo Bóg potwierdzi każde swoje Słowo. On to powiedział, a więc opierasz się tylko i wyłącznie na Słowie. Jeśli kara, to kara i wiesz, że cie ukarze, bo On powiedział. Jeśli wprowadzi cię do wieczności, bo będziesz w Jego Synu, to wiesz, że wprowadzi cię i jesteś zupełnie tego pewien. Słowo Boże mówi ci o tym, kiedy idziesz za Nim, a kiedy idziesz przeciwko Niemu.

Jeżeli zamknęlibyśmy Biblię i nie otworzyli jej, jesteśmy zgubionym ludem, bo kto będzie wiedział wtedy co jest dobre, a co złe. Czy wiecie ile fantazji wyjdzie po krótkim czasie? Ale kiedy wychodzą te wszystkie fantazje, ty otwierasz Biblię i widzisz, że tu jest prawda, a tam jest bajka. Biblia służy do wykrywania kłamstwa. Ona pozwoli zobaczyć nam kłamstwo.

Ale teraz ludzie mówią: „ja badam wszystko i doświadczam wszystkiego”, ale pierwsze – to czy ja jestem przebadany przez Boga. Wiecie, ja mogę przebadać cię, ale ja nie jestem lekarzem i nie będę wiedział, co to znaczy to, co słyszę. Tak często ludzie myślą: „ja będę badał, czy ktoś mówi prawdę, czy nie.” W takim badaniu, czy ktoś mówi prawdę, czy nie, to ja muszę znać prawdę. Rozumiecie, nigdy nie byłem w jakimś mieście i ktoś drugi też nie był w tym mieście, ale ja będę badał go, czy on był w tym mieście. On będzie mówił mi: „byłem na tamtej ulicy, potknąłem się o kamień”. Będzie mówił tak wyraziście, że powiem: „no tak”. Będę potwierdzał, a on kłamie. Ale jeśli znam prawdę, to wtedy mogę badać, czy to jest prawda. Muszę poznać prawdę, by badać, czy ci których słucham mówią prawdę. Często ludzie mówią: „ja badam wszystko”, ale jeśli nie znasz prawdy, nie możesz, nie jesteś w stanie zbadać tego. Tak jak ja chciałbym zbadać twoje serce, a nie mam o tym pojęcia. Moje wyrokowanie będzie nieprawdziwe.

Bóg kocha nas. To jest prawda. Ale świętość Boga wymaga od nas uświęcenia, to znaczy porzucania złych dróg, bo Bóg jest święty. I dlatego, żeby wiedzieć, czy ta droga jest zła potrzebujemy sięgać do tej Biblii, w której jest prawda, żeby zobaczyć, czy ta droga, którą dzisiaj idziemy jest zła, czy dobra. Jeśli zostawimy Biblię, to po jakimś czasie będziemy badali uczuciami, czy to jest dobre, czy złe. W sprawdzaniu, czy idę dobrze, czy źle, moje uczucia są fałszywym miernikiem. To jest zwodniczy miernik.

Ludzie mówią: „ja tego nie czuję w sercu”. Co to znaczy: „nie czuję w sercu”? Gdzie Biblia mówi, że jak będziesz czuł w sercu, to będzie dobrze? Pokażcie mi, gdzie to jest napisane w Biblii, że jak będziesz czuł w sercu, to jest OK, a jak nie będziesz czuł w sercu, to nie dobrze. Kto to wymyślił?

Jeśli Słowo Boże mówi, że to jest dobre, to jest dobre, a jeśli Słowo Boże mówi, że to jest złe, to jest to złe. To Słowo Boże wyrokuje o tym co jest dobre, a co złe. A więc ktoś zwiódł ludzi i wprowadził inny miernik i ludzie na podstawie tego miernika popełnili już wiele błędów. Jak my rozsądzimy czy jesteśmy rodziną? Jesteśmy urodzeni przez różnych rodziców. Jak my rozsądzimy, czy jesteśmy zrodzeni przez jednego Ojca? Jaki miernik może pokazać nam to? Słowo Boże. Ono mówi jakie znamiona towarzyszą tym, którzy zostali zrodzeni z Boga.

Ci, którzy z Boga narodzili się, nie grzeszą. O tym mówi Słowo Boże ( 1 List Jana 3,9) i to jest miernik. Ci, którzy narodzili się z Boga nie mają ochoty na grzeszenie, a mają ochotę być z Bogiem. I dlatego tak ważne jest, by ludzie w większości obudzili się i zaczęli ratować się, żeby zaczęli patrzeć w Biblię i badali swoje życie na zasadzie Słowa Bożego. Jak ja wyglądam wobec Boga? Czy to jest w porządku, czy Bogu podoba się to?

Inaczej, chodzi się na zgromadzenia i niby studiuje się tą Księgę, ale tak naprawdę ludzie nie żyją według Słowa Bożego. Człowiek żyje według tego, co mu się widzi w danym momencie, często zaniedbując sprawy Boże. Obyśmy wszyscy rozpoznali, że to jest Bóg.

To co doświadczam, to nie ma tak mądrej Księgi jak Biblia. Czytam Księgi: 1Mojżeszową, 2 Mojżeszową, 3 Mojżeszową i kiedy czytam 5 Mojżeszową w moim sercu zaczyna robić się taki porządek. Dlaczego? Dlatego, że widzę jak Bóg konsekwentnie karał za grzech i jak konsekwentnie wynagradzał za posłuszeństwo. Bóg wywyższył Pinechasa i powiedział, że jego potomkowie po wieczny czas będą stali przed Bożym obliczem za to, że Pinechas poszedł, naraził swoje życie, żeby ukarać tych, którzy lekceważyli Boga. A bunt Koracha i rozstępuje się ziemia?!

Wiecie, po przeczytaniu pięciu Ksiąg Mojżeszowych mam już świadomość, że to nie jest zabawa. Kiedy czytam Nowy Testament pod wrażeniem opowieści kaznodziei, którzy wiele mówią o wspaniałości, miłości Boga, że Bóg tylko kocha, Bóg jest bardzo dobry, to ja wyobrażam sobie takiego Boga, jako fajnego miłego tatusia (już nawet mówią „Tatuś”), prawie już niedługo jak dziadek, (któremu nie zależy na wychowaniu wnuków, niech wychowują rodzice). Ale Bóg taki nie jest. Bóg jest nadal ten sam, konsekwentny i prawdziwy. Dlatego tak bardzo ważne dla nas jest, żebyśmy uratowali się z tego przewrotnego świata, żebyśmy będąc tu na obozie chcieli wgryźć się w to Słowo, żeby każdy chciał się wgryźć, czy młody, czy stary, bo narażasz swoje życie na wieczną stratę, jeśli będziesz lekceważyć Boga. Lud ginie dlatego, że brak mu poznania.