Jan 14:23

Słowo pisane

Rozważanie V Księgi Mojżeszowej 6,4-9; Część 3

Kiedy może nam się Jego prawo podobać? Może wtedy kiedy będziemy już ojcami i nie będzie już obowiązywało nas prawo, aby szanować swoich rodziców? Wtedy będziemy może uczyć swoje dzieci szacunku do nas. Ale co wtedy zrobi Bóg? Bóg mówi, że co siejesz, to zbierzesz. Po co więc siać dla swego życia takie przeklęte nasiona? Czy nie lepiej szukać Bożego rozwiązania w Boży sposób? Skoro Ten, jeden Bóg, jest Bogiem sprawiedliwym. Skoro On dał takie prawo, to tak mamy je przyjmować. On mówi, że będziesz wpajał to w swoich synów, będziesz o tym mówił cały czas swoim synom, że macie być miłującymi tego samego Boga, który to prawo ustalił. Tak jak mówił Dawid do Salomona: „Salomonie, miłuj Boga, ale pamiętaj, że jeśli ty odwrócisz się od Niego, to On też odwróci się od ciebie”. I Salomon miłował Pana Boga, ale później zapomniał o lekcji swojego ojca i zagubił się. Szkoda. Pięknie wyglądało to wszystko, miał zresztą imię Umiłowany Pana. Piękna rzecz, miłość Boga do niego, miłość jego do Boga, tylko wytrwać do końca. Tak cenna ta rzecz, którą też tu widzimy, jak ważne jest, by wytrwać do końca w tym, co Bóg do nas mówi.

Ewangelia Mateusza 24,12.13:

A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie”.

Czy widzisz to? Bezprawie i tracona jest miłość. Dopuszczanie bezprawia powoduje usuwanie miłości. Ona nie ma tam miejsca. Gdzie miłość ma być w bezprawiu?

A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”.

Jeśli wytrwasz w prawie, w miłości, to jesteś zbawiony (zbawiona). Zobaczcie jak ważne jest prawo Boże. Tego powinniśmy uczyć się najbardziej. Słowo Boże mówi, że miłość wielu oziębnie. Coraz więcej ludzi będzie żyć w bezprawiu, po swojemu. Chociaż jest jeden Bóg, będą żyć nie tak, jak chce ten Bóg. Uczmy się w pokorze i uniżeniu tego Boga.

Ewangelia Mateusza 10,22:

I będziecie w nienawiści u wszystkich dla imienia mego, ale kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.”

Uczmy się porządku Bożego. To jest najlepsza metoda, nie ma lepszej. Trzeba przejść niejedną próbę. Uczmy się porządku Bożego. To zawsze wyjdzie nam na dobre. Codziennie trwając w tym, będziemy widzieć, że Bogu się to podoba. Wytrwajmy codziennie.

Wiecie, kiedy człowiek jest zafascynowany czymś, to chodzi koło tego, cieszy się tym, rozpowiada o tym, a potem za jakiś czas widzisz, że tego człowieka zafascynowało już coś innego i coraz mniej mówi o tym, co wcześniej fascynowało go (ją), a coraz więcej mówi o tym, co teraz go fascynuje. Tak samo często jest z chrześcijanami. Na początku mówią dużo o Bogu, o przeżyciach, o wspaniałościach, a później coraz częściej zamiast mówić o Bogu, to mówią o czymś innym. Co wtedy stwierdzamy? Że Jezus nie jest już ich Umiłowanym. Coś innego stało się cenniejsze. Człowiek już nie kocha Jezusa w ten sposób jak na początku. Pamiętamy ten pierwszy list do zborów: „wróć do pierwszej miłości, zobacz jak spadłeś (spadłaś)”. Wróć do miejsca, gdzie Jezus był najważniejszy. Wszystko mogło poczekać, ale nie Jezus. Piękne! Ile razy biegniesz do modlitwy, cieszysz się, rozmawiasz z Jezusem. Piękne przeżycia. Po prostu cieszysz się Nim. Dlaczego nie trwać tak do końca? Dlaczego właśnie ma być tak w ludziach, że dobrze zaczynają, ale źle kończą.

Zobaczcie, że Salomon powiedział to w Przypowieściach, że droga sprawiedliwego jest jak zorza poranna, która pojawia się aż do pełnego dnia. Tam jest coraz jaśniej, a nie tak, że jasno, a później ciemno, ciemno, ciemno, coraz ciemniej, aż do nocy. Dlatego wszędzie gdzie Bóg zaczyna, to jest mały początek, ale później widzisz wspaniały efekt. Dlatego uczmy się tego Boga, bo to właśnie przed Jego obliczem staniemy. Uczmy się tego Boga jak żyć w taki sposób, jak Jemu się podoba. Pamiętajmy, że On jest jeden i zawsze będzie jeden. On decyduje o wszystkim, On rozkazuje. Jest to dla nas bardzo ważne. Niech Bóg pomoże nam uczyć się tej Biblii i nawzajem szukać ze sobą świętego porozumienia uczenia się Boga, poddawania się woli Bożej, korzystania z tego, co Bóg nam daje według Jego porządku. To jest sprawa najważniejsza dla każdego z nas, gdyż to On będzie nas sądził. Jego wyrok jest dla nas najważniejszy. Jeśli wyrok zapada już dzisiaj: „jesteś Moim umiłowanym w Chrystusie (Moją umiłowaną) i czynisz to, co jest Moją wola, należysz do Mnie. Dzisiaj jesteś już w wieczności.” Ale wytrwaj do końca z tym Bogiem. Niech On powoduje, że będziesz wzrastać i wzrastać, wzrastać i wzrastać, aż przejdziesz do pełnej doskonałości, kiedy przyjdzie Jezus. Wtedy dostaniesz to, co jest pełne doskonałości. Tam już nie ma niczego, żeby poprawić. Ale dzisiaj wzrastamy, rozwijamy się.

Zobaczmy, że możemy być ze sobą w Boży sposób. Zbór może rosnąć w pełnej miłości, napełniony chwałą obecności Jezusa, jeśli tylko On jeden jest w sercu naszym, Ten Sam, razem ze Swoim prawem. Jezus powiedział: „kto wypełnia Moje przykazania, ten Mnie miłuje.” Jeśli mówimy, że Go znamy, a nie żyjemy tak jak On żył, to kłamiemy.

Zobaczcie, że całe to Słowo jest jak odsłona wspaniałości Boga, który chce uratować, zbawić. Nigdzie nie ma tu napisane, żeby za zgodą Bożą były kłótnie, waśnie, odszczepieństwa, szukanie swego w Kościele. Nigdzie nie ma na to zgody, żeby Bóg zgadzał się na takie rzeczy w Kościele. On zgadza się na swego Syna w nas, w tobie, we mnie. Pomyśl o tym. Jeśli chcesz mieć konflikt z Bogiem, to twoja sprawa. Nikt ciebie nie powstrzyma od tego. Jezus też nie powstrzymał wielu ludzi. Uparli się i postawili na swoim. Ale ci, którzy ulegli, nie żałowali tego. Uczmy się tego, wzrastajmy, rozwijajmy się. Jeśli widzimy, że troszczy się o nas w dobrej sprawie, to poddawajmy się temu, ponieważ On tego właśnie chce, aby cząstki miały o siebie nawzajem jednakowe staranie.

Uczmy się tego, a wtedy będziemy rozgłaszać: „Zaprawdę Bóg cudownie nas z sobą złączył. Cudownie połączył nas w Chrystusie. Dał te same przykazania. Potraktował nas tak samo. Uczynił nas cząstką czegoś wspaniałego. Napełnił nas tą samą miłością”. Tak jak Słowo Boże mówi, że nadzieja nie zawodzi, bo Duch rozlewa miłość Bożą w sercach naszych. Miłujmy się więc dzięki Bogu i nie dajmy się wprowadzić w bunt, nie dajmy wprowadzić się w złe nastawienia. Jeśli słyszysz doradcę, który radzi ci przeciwstawianie się służącym Bogu, to napomnij tego człowieka natychmiast. Może jeszcze upamięta się. Ale nie pozwól sobie wkładać do uszu jadu. To często jest bardzo miły jad, doradca, który stoi po twojej stronie, a tak

naprawdę jest to zwodziciel. Bóg nigdy nie łamie swojego ustalonego porządku. Niech będzie uwielbione Jego Imię po wszystkie dni i na wieki. Amen.