Jan 14:23

Słowo pisane

Biada wam, że budujecie grobowce prorokom – część 5

Dano ci więcej. Już nie musisz chodzić z ofiarami do świątyni. Tak jak było wspomniane, jesteś świątynią. Dano ci więcej, dlatego więcej wymaga się od ciebie, aby w tobie, jako w świątyni Boga, była chwała i radość. Ażeby nie była to świątynia, która jest jaskinią zbójców, chytrych i przebiegłych kombinatorów, lecz aby tam brzmiała chwała, modlitwy i pieśni chwały. Grajcie, śpiewajcie w sercu swoim Bogu, uwielbiajcie Go w swojej świątyni. Niech będzie w was chwała, świątynie Boże. Po to tu jesteśmy, po to dano nam więcej.

Niech zawsze w naszych sercach gra najwspanialsza pieśń uwielbienia dla Boga. Niech Duch Boży wypełnia nas tą pieśnią, gdyż dzisiaj jesteśmy świątynią Boga, tak jak Jezus – Świątynia Boga, chodził w czysty, święty sposób, tak i my chodzimy trwając w Nim. Nie możemy Go spotkać, że był zasmucony, bo coś nie udało się Mu w świecie. On był zawsze szczęśliwy z Ojcem. Chwała Bogu bracie i siostro. Piękny jest Kościół, prawda? Piękne jest życie Kościoła, ale musimy z czegoś zrezygnować, z naszego „ja”, bo dopóki nie zrezygnujemy z naszego „ja”, to nigdy nie będziemy mieli piękna Kościoła. Będziemy mieli zawsze kłopot.

Wiecie, że ludzie szukają grzechu w Pawle, wiecie. Taki człowiek, do którego nie można się doczepić, nie pasuje do koncepcji życia w grzechu pod łaską, zabiera radość. A więc próbuje się znaleźć w apostole Pawle jakiś grzech, żeby udowodnić to nauczanie. O, powiedział „ściano pobielana”, o, zgrzeszył. Nie, a nie zgrzeszył, bo arcykapłanem był już Jezus Chrystus. Wszystko już się skończyło, stare przymierze zostało już zakończone. Oto stało się Nowe Przymierze. Odebrano im całą tą służbę. To Jezus ma już tą służbę. Tamto stare już przeminęło. Oni przypisywali sobie jeszcze chwałę, której już nie mieli. Kiedy mieli ten czas, to nie wypełnili tego czasu Bogiem, lecz wypełniali go swoimi pożądliwościami. Przyszedł Jezus i zakończyło się. Oto teraz nie ci ludzie, ale ten Paweł jest kapłanem. To on teraz składa miłe ofiary Bogu.

Znamy dobrze Biblię. Cieszmy się tym, co tu jest napisane. Radujmy się, że w Chrystusie są odkryte wszystkie skarby, wszystkie klejnoty nieba: miłość, radość, pokój, cierpliwość, łagodność. Cieszmy się, to są nasze klejnoty! Ubierajmy się w nie. Nie ubierajmy się w te „klejnoty” świata: zawzięty, uparty, złośliwa, niechętna, czy inne. Takie „klejnoty” poubierane i chodzi taki strojniś, czy strojnisia i pokazują to swoje niezadowolenie, czy niechęć. Po co demonstrujesz to? Pokazuj teraz klejnoty twojego Króla, który dał ci je, jako swojemu Kościołowi. Król, który przyobleka cię teraz w swoje czyste, święte szaty. Raduj się swoim Chrystusem. Wygraj bitwę, raduj się Nim. Przecież Jemu nie zależy na tym, żeby ktokolwiek zginął. On nie chce śmierci grzesznika. On chce, żeby grzesznik upamiętał się i żył. Wygraj! Zacznij radować się Nim. Chodź jak człowiek zadowolony w Chrystusie. „Czego ci brakuje?”

Nic, jeżeli ziemskie rzeczy już nie zajmują twego serca.

Od kiedy ziemskie rzeczy przestały zajmować twoje serce, zupełnie inaczej kształtują się twoje wydatki. Wchodzisz do sklepu i kupujesz to tylko to, co jest potrzebne, żeby funkcjonować, żyć. Ile razy masz tak, kiedy wchodzisz do sklepu? Nie patrzysz tak, że to przydałoby się i to by się przydało. Patrzysz, że tam tak naprawdę nie ma nic cennego. To ludzie w świecie mają tam cenne rzeczy. Biegają jak po świątyni, chodzą godzinami, przepatrują, szukają, a jak się cieszą z promocji, zadowoleni, że zaoszczędzili. A ta promocja to wiecie ja wygląda. To jest tak, że pisze się cyfry, a później pisze się obniżkę, żeby ludzie byli zadowoleni. A tak naprawdę to kosztuje to, tak niewiele, że oni na tym nadal zarabiają. To są ich świątynie i ludzie spędzają tam bardzo dużo czasu chodząc i przepatrując te miejsca.

Cieszmy się naszym wspaniałym Królem, gdyż w Nim Bóg dał wszystko, co najcenniejsze. Tam dostaliśmy całe bogactwo, całe duchowe skarby nieba.

Wiecie, kiedy widzę człowieka, w którym widzę rozwój, widzę, że ten człowiek pięknieje, widzę, że ta szlachetność Chrystusa ujawnia się w nim to, jaka to jest radość. Widzisz człowieka, w którym zauważasz coraz więcej tej hojności Chrystusa, kiedy tak naprawdę ten człowiek powinien myśleć: „żeby jeszcze mi ktoś pomógł tutaj.” A postrzegasz, że ma hojne, otwarte serce. Zupełnie inaczej widzisz człowieka. Widzisz wolnego człowieka, nie zniewolonego rzeczami tego świata.

Bądźmy coraz piękniejsi dzięki Jezusowi. Coraz bardziej otwarci, szczerzy, prawdziwi. To jest Nowe Przymierze, więcej nam dano. Prawo Nowego Przymierza to miłość wzajemna, a miłość wzajemna, to pragnienie, abyśmy wszyscy byli zbawieni. Czy tak? Miłość wzajemna nie mówi: „o, będziemy się tak cieszyć sobą, ale specjalnie nie zwracajmy uwagi na różne złe rzeczy, bo wtedy przestaniemy się miłować, wtedy będziemy gniewać się na siebie.” Miłość Boża właśnie chce osiągnąć zbawienie wszystkich nas.

Czy nie jest cenniejszym porzucić złe rzeczy i żyć pięknie? Przecież to jest cenniejsze. Bardzo często wtedy diabeł mówi: „nie porzucaj, bo to będzie tak, że ten człowiek będzie miał sukces, że zrobiłeś to dlatego, że ten człowiek ci mówił. Ty to zrób sam, czy sama. Zrób to wtedy, jak ci nikt nie będzie mówił.” Jeszcze nie widziałem człowieka, żeby odkładając to na później, jednak to zrobił. Kiedy wróg włącza już ambicję, żeby nie zrobić dlatego, żeby to nie było tak, że ten człowiek ci to mówił, to później włączy ci następną rzecz, która cię wyhamuje. To są jego pułapki. Tak samo mówił o prorokach: „Nie róbcie, nie róbcie, żeby nie było, że to sprawili prorocy, że wy teraz lepsi jesteście. Później to sami z siebie zrobicie.” Nigdy nie zrobicie. Kto, gdy słucha, odrzuca Boże Słowo, ten wtedy odrzuca też i działanie Boże.

Dobrze jest więc słuchać i dobrze jest przyjmować Boże Słowo. Tak postępując dojdziesz do wieczności z Bogiem, a to, że tam dotarłeś będzie i tak przypisane Bogu, a nie żadnemu człowiekowi. Nawet jak człowiek mówi, to i tak nie możesz przypisać tego człowiekowi, tylko Bogu, dzięki któremu, ten człowiek to Słowo wypowiada.

Wiemy więc, że jesteśmy świątynią i mamy żyć jak Bożą świątynia dla chwały Boga. Staliśmy się też współuczestnikami Chrystusa, należąc do Jezusa Chrystusa. Same wspaniałe wartości spotykamy w tym Słowie Bożym, abyśmy żyli każdym Słowem, które do nas dociera. Żyjemy w Nowym Przymierzu. W wielu miejscach Słowo Boże mówi, że Nowe Przymierze jest lepsze od Starego. Ale gdy lepsze, to więcej wymaga się od nas. Zawsze co lepsze, to łączy się z wymaganiem. Bo żeby było lepsze, to wymaga się od materiału, żeby był lepszy. Na zakon tamten materiał był wystarczający, ale na Nowe Przymierze materiał musi być już doskonały, to Chrystus w nas. Zwycięski Chrystus w nas.

I po to tu jesteśmy, żeby otwierać się i pozwalać Chrystusowi działać w nas, żeby On mógł to wszystko uczynić. Każdy z nas wie, że zostaliśmy wypuszczeni na wolność. Od tych, których wypuszcza się na wolność wymaga się więcej, niż od tych, którzy siedzą w więzieniu. Wcześniej siedzieliśmy w więzieniu, ale gdy Bóg wypuścił nas na wolność, wymaga się już od nas więcej. Mówi: „wszystko ci wolno, wszystko, jesteś wolny, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko ci wolno. Ale nie daj się niczym zniewolić. Bądź zawsze wolny, wypuszczam cię na wolność, ale teraz więcej od ciebie wymagam”. Kiedy napotykasz na te rzeczy, niech one nie ciągną cię. Niech pociąga cię życie dla Boga, który wypuścił cię na wolność. On daje ci wolność i swobodę poruszania się po całym terenie i nic ci nie zaszkodzi, tylko żyj dla Boga. Żyj dla Jego chwały.

W ten sposób myślmy w każdym jednym doświadczeniu, a dojdziemy, dobiegniemy, będziemy tam, gdzie Bóg. Ucz się wzrastać, rozwijać się w Panu. Ucz się być wolnym człowiekiem, który zawsze wybierze to co chce Chrystus, a odrzuci to, czego On nie chce. Paweł mówi, że nawet myśl poddaje Chrystusowi, żeby nie było tak, że przyjął ją bez Niego. On decyduje o wszystkim w naszym życiu. Pomyśl o tym.

Piękny jest Kościół Jezusa. Jest dbałość Jezusa o ten Kościół, żeby był czysty, święty i nieskalany. Niech piękno Kościoła będzie w tobie i we mnie. I pamiętajmy, że kiedy więcej nam powierzono, to więcej się od nas wymaga. Jeśli nazywasz się chrześcijaninem (chrześcijanką), to wymaga się od ciebie całego serca w tej sprawie, żeby nie przynosić ujmy Imieniu Jezusa Chrystusa swoim życiem, słowami, zachowaniami, działaniami, żeby On był zawsze uwielbiony. Jeśli w czymś jeszcze nie potrafisz, to On wie o tym. Ale jeśli lekceważysz to co umiesz i nie chcesz czynić tego, co już potrafisz, to wtedy grzeszysz i wtedy On nie jest już po twojej stronie, jest przeciwko tobie, bo On nie chce grzechu w ciele swoim. On chce oczyszczać ciało, a nie zabrudzić je grzechami. On nie chce, żebyśmy brudzili się, ale żebyśmy oczyszczali się. A więc uświęcajmy się, wtedy będziemy widzieć Pana wracającego w chwale przy pierwszym zmartwychwstaniu, kiedy wstaną ci, którzy umiłowali dzień Jego powrotu, zostawiając Jemu swoje życie.

Raduj się. Naprawdę, życie z Jezusem jest radością. Wtedy cieszysz się jak zobaczysz brata, siostrę. To jest zupełnie inne życie. Tak jak wcześniej mówiliśmy, że miłość nie podejrzewa. Jak pięknie żyje człowiek, który nie podejrzewa. A jak strasznie żyje ten, który podejrzewa. Zobaczmy, że to wszystko chce mieć w nas Jezus Chrystus, piękny wspaniały Boży lud, który On weźmie kiedyś do swojej wieczności. Raduj się, kiedy słyszysz Boże Słowo. Kiedy czytamy Boże Słowo, niech ono raduje nasze serca, a nie tak, że mijamy je i czytamy dalej, bo ono mówi coś, czego w naszym życiu nie ma. Mówimy: „nie ma, to widocznie jeszcze nie czas, żeby było.” Jak czytam, to już jest czas. Bóg mówi: „Skoro usłyszałeś Słowo Boże, to zrób to dzisiaj, to jest czas.”

Niech Bóg pomoże nam wygrać, bo przecież nikomu nie zależy, żeby być ze sobą i nie umieć razem wdzięcznym sercem śpiewać pieśni. I każde Słowo tej pieśni to prawda, prawda, prawda. Chwała Bogu! Wtedy serce raduje się, że śpiewam prawdę. To jest życie, to jest prawda! Modlę się prawdą, śpiewam prawdę, rozmawiam w prawdzie z braćmi, siostrami, budujemy się nawzajem, cieszymy się nawzajem. Wiecie jak bardzo my tego potrzebujemy? To jest miłość, która nas zbliża. Jeśli jesteśmy tacy na dystans, to znaczy, że boimy się być Kościołem. Kościół nie jest na dystans. Kościół tęskni do siebie nawzajem. Kościół lgnie, potrzebuje siebie. Członki chcą siebie nawzajem, lubią być ze sobą. To jest właśnie dzieło Chrystusa w nas. Chwała Bogu za to. Amen.