Jan 14:23

Słowo pisane

Dwa rodzaje grzeszników – część 5

A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: Ludzie bowiem będą samolubni,”

Czy lubisz sam siebie? Jezus mówi, że mamy nienawidzić siebie. Mam nienawidzić siebie, kim jestem z ciała, żeby kochać Jezusa. Czy lubisz sam siebie? Czy nie wstydzisz się lubić sam siebie (samą siebie)? Należysz już do innej grupy.

chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga, którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj.” 2Tymot.3,1-5.

Już nie jest słowo „znoś, pomagaj, docieraj’, jest słowo „wystrzegaj się już tych ludzi”. Oni nie wstydzą się tego kim są. Przybierają pozór pobożności, oszukują, zwodzą. U nich nie ma wstydu, że żyją bezbożnie, oni udają, że są pobożni. Tych się wystrzegaj.

Jeśli widzisz brata, czy siostrę w różnym doświadczeniu, a wstydzi się ten człowiek swojego stanu, to jest nadzieja. Pamiętacie, co Bóg kiedyś powiedział o Izraelu: „oni już nie potrafią wstydzić się”. Tragedia, kiedy człowiek nie potrafi już wstydzić się, że żyje nie tak, jak mówi Słowo Boże.

Zobaczcie więc, jakie to jest ważne dla nas, abyśmy zapomnieli o starym życiu, o starych sposobach komunikowania się między nami, o starych sposobach relacji. Żebyśmy zapomnieli, umarli. Umarli, aby wszystko stało się nowe! Bracie i siostro, wszystko między nami musi być nowe, nowe relacje, nowe podejścia do siebie. Mamy miłować się w Chrystusie, mówić z sobą prawdę, dodawać sobie otuchy, budować się na dom dla Boga. Wszystko stało się nowe! Jesteśmy teraz jedną rodziną, bo mamy jednego Ojca w niebie i On jest święty. I my też jesteśmy święci, oddzieleni od wszystkich rodzin tego świata, od sposobu ich życia, do tej rodziny, aby żyć w sposób Boży. To jest piękno Kościoła. To jest myślenie po Bożemu. Jesteś częścią czegoś wspaniałego w Chrystusie! Nasze relacje już nie mogą być takie, że się znosimy. My za sobą tęsknimy i chcemy być ze sobą, by budować się na dom dla Boga, Chcemy wykorzystywać czas i wygrywać wszystkie bitwy, bo w Jezusie mamy zwycięstwo!

Jeszcze raz będę to mówił i jeszcze raz. Już osiągnęliśmy zwycięstwo w Chrystusie, bo On to osiągnął, a my teraz mamy tak iść, aby dotrzeć do tego zwycięstwa w każdej sprawie. W każdej sprawie, jakakolwiek stanie na twojej drodze, już wygrałeś. Bądź zwycięzcą, myśl jak zwycięzca. Słowo Boże mówi, że nie ma takiego pokuszenia, które przyszłoby na nas, z którego nie mielibyśmy wyjścia. Jesteś już zwycięzca w każdym pokuszeniu. To jest Chrystus. W każdym pokuszeniu jesteś zwycięzcą już! Tak myśl. Nawet jak kusi cię diabeł i wydaje się, że twoje ciało nie da rady, jesteś zwycięzcą w Chrystusie. Na pokusy patrz jak zwycięzca. Patrz przez wiarę jak zwycięzca, bo masz zwycięstwo w Nim. On tym obdarza swój Kościół.

Kiedy otworzymy List do Rzymian 11 rozdział, od 33-36 wiersza, to zobaczcie jakie tu piękne słowa pisze apostoł:

O głębokości bogactwa i mądrości, i poznania Boga! Jakże niezbadane są wyroki jego i nie wyśledzone drogi jego! Bo któż poznał myśl Pana? Albo któż był doradcą jego? Albo któż wpierw dał mu coś, aby za to otrzymać odpłatę? Albowiem z niego i przez niego i ku niemu jest wszystko; jemu niech będzie chwała na wieki. Amen.”

Bracie i siostro, dla Niego tu jesteśmy! Ku Niemu i przez Niego tu jesteśmy. Jak patrzysz na brata i siostrę? Nie burcz nigdy! Nie burcz jakbyś był (była) pszczołą, czy osą , czy jakimś bąkiem. Nie burcz. Bądź szczęśliwy, uśmiechnij się, raduj się, że masz brata i siostrę. Patrz, czy wstydzi się, jeśli nawet sprawia ci przykrość. Staraj się o niego, jeśli się wstydzi. Jeśli nie wstydzi się, to unikaj. Stosuj te dwie metody, a tak uratujesz się. Słowo Boże mówi, że po pierwszym, drugim napomnieniu, unikaj, gdyż nie ma on (ona) ochoty żyć po Bożemu. Musi być wstyd, dlatego, że Bóg to widzi. Już nawet nie tyle, że ludzie widzą, ale, że Bóg widzi coś złego. Musi być wstyd.

Bóg dał Syna, dał wszystko, co najpotrzebniejsze, dał to co ukochane, co najwspanialsze u Niego, żeby nas zbawić i jeśli my coś robimy, co jest złem, to wstydzimy się, że robimy to zło. Naprawdę, myślmy w ten sposób, a wtedy w wielu sprawach zacznie być coraz bardziej widoczne zwycięstwo Chrystusa. Wtedy coraz bardziej ludzie, którzy spotykają się w imieniu Jezusa będą światłem dla ludzi, którzy przychodzą, a nie pułapką.

Wiecie, że jest mnóstwo miejsc, które są pułapką. Ludzie wchodzą i myślą, że to święci ludzie, a to pułapka. Później patrzysz jak żyją i jest to zupełnie inaczej niż Jezus. Pamiętacie te piękne słowa apostoła Pawła: „postawiłem was jako dziewicę czystą, świętą przed Jezusem Chrystusem, trwajcie w tym.” Pomyśl o pięknie Kościoła. Patrz i czytaj Biblię, i zobacz piękno Kościoła. Kościół jest piękny. Masz możliwość bycia w pięknie, w pięknych relacjach braterskich, siostrzanych. Szanujmy się nawzajem. Kiedy czytamy o Kościele, to czytamy o sobie. Wyprzedzajmy się nawzajem w okazywaniu szacunku, miłujmy się nawzajem, wspierajmy się nawzajem. Czyń to każdego dnia. Bądź częścią tego wspaniałego Kościoła, wspaniałej oblubienicy Jezusa Chrystusa. Każdego dnia miej hojne, bogate serce, aby dawać dobro i nie przestać. Napełniaj się co dnia, aby mieć co dawać. Żyj, obfituj jak drzewo owocujące, raduj się, że jest ktoś, kto ma o ciebie troskę, aby nigdy nie zabrakło na tobie owocu, żeby ktoś do ciebie nie podszedł i nie spotkał nic z Chrystusa. Ale żeby ktokolwiek do ciebie podejdzie, zawsze spotkał Jezusa. Myślmy o tym. To są bardzo ważne rzeczy.

List do Rzymian 12, 9 – 15:

Miłość niech będzie nieobłudna. Brzydźcie się złem, trzymajcie się dobrego. Miłością braterską jedni drugich miłujcie, wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku, w gorliwości nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie, w nadziei radośni, w ucisku cierpliwi, w modlitwie wytrwali; wspierajcie świętych w potrzebach, okazujcie gościnność. Dobrze tym życzcie, którzy was prześladują, dobrze życzcie, a nie przeklinajcie. Weselcie się z weselącymi się, płaczcie z płaczącymi.”

Zobaczcie, to jest dla nas, dla mnie i dla ciebie. To jest nasze życie, to jest Chrystus w nas, nadzieja chwały. To jest zupełnie co innego, niż ludzie chcą w Kościele. To nie jest tak, że złapałeś kogoś na czymś i już czujesz się lepszy i tamtego tępisz, tylko to jest budowanie się nawzajem, oczyszczanie się nawzajem w duchu miłości, w chęci życia dla Boga, a On przecież jest święty. Nasze rozmowy, nasze relacje muszą być piękne, bo taki jest nasz Chrystus. Dążmy do tego. Niech to będzie tym pragnieniem, z którym On przyszedł do nas, aby taki właśnie Kościół zbudować. Niech to będzie w nas każdego dnia.

Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę.” Rzym.12,20.

Po co? Jakie to rozżarzone węgle? Coś z nieba, prawda? Coś, co może sprawić oczyszczenie, wyswobodzenie. Niech to będzie w każdym z nas, że Jezus jest tutaj z nami, że On chce mieć nas pięknych. Rozmawiajmy o tym, co bliskie jest Jemu, czyńmy sobie nawzajem to, co jest bliskie Jemu. Wspierajmy się i pomagajmy sobie nawzajem, dodawajmy otuchy. Czyńmy wszystko co najlepsze. Co chcielibyśmy uczynić Jezusowi, czyńmy sobie.

Ale jeśli zobaczymy, że ktoś grzeszy i nie wstydzi się, zaprzestańmy, nie przestawajmy z tym człowiekiem, niech będzie odłączony od tego dobra. Może się upamięta.

Ludzie mówią, a co to za różnica, ludzie w Kościele i w świecie żyją tak samo. Jak mnie odłączą, to jaka różnica? Ale kiedy ludzie spotkają Kościół, ludzi świętych i kiedy zdają sobie sprawę, że mogą zostać odłączeni, wtedy straszna rzecz przychodzi do ich serca, że mogą zginąć i wtedy prędzej pokutują, prędzej upamiętowują się, a tak to mogą iść gdzie indziej. Ale kiedy wiedzą, że spotkali świętych ludzi, zdają sobie sprawę, że mogą długo już nie spotkać takich samych i wtedy dają się korygować.

Pamiętajmy o tym, że nasze życie z Chrystusem wspiera, pomaga, dodaje otuchy tym, którzy żyją w jakimś grzechu, dlatego, że są niewolnikami diabła. Wcale nie usprawiedliwia ich to, że są niewolnikami diabła i dlatego Bóg i tak weźmie ich do wieczności. Nie. Muszą opuścić tą niewolę, wyjść z tej niewoli i stać się niewolnikami Chrystusa.

Niech Bóg wspiera nas w tym. Naprawdę, nie wyobrażajmy sobie innego Kościoła, jak tylko pięknego, gdzie bracia i siostry w zgodzie żyją, miłują się nawzajem, szanują, wspierają. Czynią wszystko w jedności dla chwały Tego, który złączył nas w Swoim Synu w jeden organizm, w jedno ciało, Kościół Jezusa Chrystusa. Amen.