Jan 14:23

Słowo pisane

Jak budować? - część 1

Przeczytam dzisiaj fragment z 1 Listu do Koryntian 3:10-23.

Dobrze ,abyśmy mogli go rozważać, pod kątem ostatnich naszych spotkań nt zakonu wolności. Będziemy śledzić to, co Paweł chciał przekazać. Wydaje się to takie proste. Można powiedzieć, że ja jestem w porządku, ja wszystko robię, wszystko dobrze działa. Będziemy patrzeć wspólnie z naszym Panem Jezusem, czy to wszystko jest tak, jak powinno być, czy rozumiemy to co pisze Paweł.

Gdybyśmy mieli zapytać wszystkich wierzących dziś, który by powiedział, że on się nie buduje?

Paweł pisał :

Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje. Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień. Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście. Niechaj nikt samego siebie nie oszukuje; jeśli komuś z was się wydaje, że jest na tym świecie mądry, niech się stanie głupim, aby się stać mądrym. Albowiem mądrość tego świata jest u Boga głupstwem. Napisano bowiem: On chwyta mądrych w ich własnej chytrości; i znowu: Pan zna myśli mędrców, że są marne. A zatem niechaj nikt z ludzi się nie chlubi; wszystko bowiem jest wasze, czy Paweł, czy Apollos, czy Kefas, czy świat, czy życie, czy śmierć, czy teraźniejszość, czy przyszłość, wszystko jest wasze, wyście zaś Chrystusowi, a Chrystus Boży”

Zobaczcie, czytamy tu Słowa, co do których każdy może powiedzieć „No wiem. Nie raz już to czytałem, nie raz się zastanawiałem.” Ale ile zaczerpnąłem a ile stosuję, ile z tego naprawdę zrozumiałem? O czym tu Paweł chciał pouczyć ludzi, którzy byli przecież wierzącymi? Wcześniej czytamy „napoiłem was mlekiem, bo nie mogliście jeszcze przyjąć”, czyli to nie byli świeżo nawróceni, co mieli parę tygodni, miesiąc. Oni chodzili z Panem już jakiś czas, poznawali, ale mieli problem i to dość duży.

Teraz my rozważmy sobie, jak my budujemy? Jak ja buduję, jak ty, czy nam zależy na budowaniu? Czy mamy serce, aby budować? I co my zamierzamy budować? Z czego czerpiemy wzór na to, co mamy budować?

Prawdą jest, że ile ludzi, to każdy ma swój własny wzór, swoje własne mniemanie. Wiemy, że jest pokazany jeden wzór. Też w Starym Testamencie widzimy, że są piękne przykłady, jak Bóg nakazywał im budować jakąś budowlę, to dał im wzór. Kiedy miał być budowany pierwszy przybytek, mieli wzór. Arka – Noe miał wzór. Nigdy nie czerpali sami z siebie, ze swoich domniemań.

Dziś, niestety, często budują ludzie według swoich domniemań „ja myślę, ja sądzę”. Ale czy na tym można budować? Na „ja myślę, ja sądzę, ja uważam”? Paweł pokazał nam coś naprawdę pięknego. „Jako mądry budowniczy ja założyłem fundament, a teraz każdy niechaj baczy jak na nim buduje”. Zobaczcie, nam musi zależeć naprawdę na tym budowaniu, aby to, na czym budujemy, mogło dać nam możliwość bycia z Bogiem. Aby to nie było byle jakie budowanie, na swoich przemyśleniach. Aby było to budowanie na Chrystusie i z Chrystusa, jak pokazuje nam Słowo Boże.

Nad tym będziemy się dziś zastanawiać, i dobrze by było, abyśmy zastanawiali się jako wolni, korzystający z tej przepięknej wolności jaką mamy w Chrystusie, nie oskarżeni, nie potępieni, ale wolni! Aby widzieć, że to, co chcę budować, aby to mogło odziedziczyć wieczność. Nie żeby spłonęło, ale aby weszło ze mną do wieczności. Ktoś może wyciągnąć takie wnioski: „ale w Biblii jest napisane, że nawet gdyby spłonęło, nie będę się przykładał, po co się przykładać? Skoro jest napisane, że nawet gdyby spłonęło, to i tak będę zbawiony, ale jakby przez ogień”. My wiemy, że nie o to chodzi. Przykładać się trzeba, bo jakby się człowiek nie przykładał, jest ktoś inny, kto ma swój budulec, który on chce włożyć między ten Boży budulec. Można powiedzieć, że on szuka tych, którzy nie chcą się przyłożyć do budowania. Musimy się przyłożyć.

Kiedy Paweł pisał o budowaniu, wplótł stwierdzenie „Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście?”. Wydaje się, że jedno do drugiego nie pasuje, ale pasuje. To dokładnie pasuje do tego, co Paweł przekazywał Koryntianom. On idzie i pokazuje im, to co jest najważniejsze.

Niech Pan nam dziś pokazuje, nasz Umiłowany Zbawiciel, który przyszedł tutaj założyć Kościół. My jesteśmy cegiełkami tego Kościoła. Jesteśmy wkomponowani w to piękno Kościoła, ale musimy wiedzieć, co mamy budować, musimy mieć świadomość. Niech Pan nas uświadamia póki jest czas, póki łaska Boża trwa. Aby jeśli Pan pokaże, że to nie jest tak jak Pan chce, abym mógł to usunąć i budować tak, jak On chce. Dziękując Mu, że On otwiera oczy i daje możliwość. Później może nie być tej możliwości – dzisiaj ona jest. Niech Pan nam pomoże zrozumieć to piękno budowania siebie samego i innych, ponieważ nie mogę budować kogoś, jeśli swoją własną budowlę zaniedbuję. Ja muszę mieć starania o moją własną budowlę, aby ją budować w relacji z Panem i wtedy mogę budować kogoś. Wtedy się możemy budować nawzajem.

Niech Pan nam pomoże dziś wspólnie razem zrozumieć to piękno budowania,aby się tym zachwycać. Dziś diabeł wykorzystuje każdą okazję, aby oskarżać, „że ty się nie nadajesz do budowania” i taki człowiek spuszcza ręce, bo się nie nadaje. Tak nie może być. Trzeba wznieść ręce do Pana, bo Pan ma wszelki potrzebny materiał. Paweł też pisał, że my się nadajemy, dzięki cudownej łasce Boga, którą On okazał nam w Jezusie Chrystusie. Rozważmy więc te słowa Pawła, aby to mogło nas jeszcze bardziej umocnić i przybliżyć w tym budowaniu ku Panu, aby mieć chęci brania, czerpania od Pana tego co nam jest potrzebne, na ten dzisiejszy czas, w którym żyjemy.

 Tu jest ciekawie napisane, w innym przekładzie:

Ale niech każdy uważa jak nadbudowuje. Gdyż innego fundamentu nikt nie może położyć na równi z tym co jest ustanowiony i którym jest Jezus Chrystus.

I tak skupiłem się nad tym „nadbudowuje”, ponieważ rzeczywiście jest tak, że fundament został już położony i fundamentu nie da rady zmienić. Tu Paweł pisze w jasny i przejrzysty sposób, że jest już fundament, którego już nikt nie zmieni, ani takiego samego już drugiego nie uczyni. Jest to Jezus Chrystus wczoraj i dziś, i będzie ten sam na wieki. To jest właśnie fundament, na którym ktoś może tylko coś nadbudować, jedynie coś postawić. I tak właśnie na przestrzeni wieków ludzie się trudzą, nadbudowują i bardzo często, jeśli to polega na człowieku, widzimy, że to słoma.

Żebyśmy tu nic źle nie zrozumieli, że zbawienie jest rzeczą pewną i teraz „rób co chcesz a i tak zbawiony będziesz”. Nie. Nie o tym Paweł pisze.

Tu jest też napisane: „będzie zbawiony, ale tak tylko jak wśród ognia”. Więc rzeczywiście, jak z ognia człowiek wychodzi dzięki Bogu, tak dzięki Bogu jedynie będzie zbawiony. Jeśli ktoś będzie pokładał swoją nadzieję w Bogu, będzie mógł być zbawiony. Jeśli ktoś nie będzie pokładał swej nadziei w Panu Bogu ten odpadnie. To jest jasne i to wiemy.