Jan 14:23

Słowo pisane

Trwonienie własności Jezusa - część 1

Chciałbym, żebyście otworzyli 2 List do Tesaloniczan, 2 rozdział. Będziemy chcieli zacząć z tego miejsca i tak jak Bóg poprowadzi nas poprzez swoje Słowo, by patrzeć na Jezusa i widzieć Jego.

Co się zaś tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie. Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości”. 1 Tes.1,1-12.

Będziemy czytać dalej, ale nim pójdziemy dalej, otwórzmy Ewangelię Jana, 12 rozdział.

A Maria wzięła funt czystej, bardzo drogiej maści nardowej, namaściła nogi Jezusa i otarła swoimi włosami, a dom napełnił się wonią maści. A Judasz Iskariot, jeden z uczniów jego, syn Szymona, który miał go wydać, rzekł: Czemu nie sprzedano tej wonnej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim? A to rzekł nie dlatego, iż się troszczył o ubogich, lecz ponieważ był złodziejem, i mając sakiewkę, sprzeniewierzał to, co wkładano. Tedy rzekł Jezus: Zostaw ją; chowała to na dzień mojego pogrzebu”. Jan 12, 3-7.

Połączmy teraz te dwa miejsca. Zobaczmy co spotka ludzi, którzy nie umiłowali prawdy, którzy sprzeniewierzają to, co Jezus wkłada do Kościoła. Kto przejmie takich ludzi? Judasza przejął szatan. A kto przejmie ludzi, którzy sprzeniewierzają to, co Chrystus wkłada do Kościoła? Spotka ich to samo co Judasza.

Jezus wkłada do Kościoła miłość. Ludzie lekceważą, sprzeniewierzają to, rozpuszczają i dalej żyją po swojemu. Jezus wkłada następne wartości do Kościoła, a ludzie przepuszczają to, sprzeniewierzają to dobro, wykorzystują je dla samych siebie, a więc jakby osłabiają siłę, potencjał Kościoła. W przypadku Judasza chodziło o pieniądze, a my mówimy o duchowych wartościach, chociaż często biorą w tym udział i pieniądze. Ludzie sprzeniewierzają też i rzeczy, które są przez innych składane na pewne rzeczy i przepuszczają sobie.

W głównej mierze chodzi mi o duchowe wartości. Zobacz jak wykorzystujesz to, co dostajesz od Boga. Jak używasz tego dla Jego chwały? Czy przepuszczasz i sprzeniewierzasz, czy pomnażasz to? Jak cenisz sobie to, co jest ze skarbnicy Jezusa? Czy ma to dla ciebie wartość Twojego Pana, czy to ma dla ciebie wartość, że to twój Pan wkłada do swojego miejsca, aby to służyło całemu Jego Kościołowi, a ty jesteś częścią tego i masz to używać dla Jego chwały? Bracia i siostry mają czerpać z tego radość, wdzięczność i zadowolenie dla chwały Jezusa. Nie tak: „szkoda tego, a szkoda tego czasu, a szkoda tego poświęcać, lepiej byłoby to inaczej poświęcić.” Człowiek ma zawsze jakieś fajne pomysły jak poświęcić czas, ale bardzo często nie ma pomysłów, jak oddać chwałę Jezusowi za to, co On tam wkłada, jak uwielbić Jezusa.

Jak myślicie, kogo przejmie szatan? Przejmie właśnie „judaszów” chrześcijańskich, którzy sprzeniewierzają skarb Jezusa. Przyjdzie i weźmie jak swoje, ponieważ Pan Jezus wyda na to takich ludzi, ponieważ Słowo Boże mówi tutaj, że Bóg wyda ich. Tak jak Jezus wydał Judasza, tak samo będą wydani wszyscy, którzy sprzeniewierzają to, co Jezus wkłada do zboru, do Kościoła, do ciebie osobiście, którzy marnują czas, który Bóg dał nam, abyśmy żyli dla Jego chwały. Sprzeniewierzają ten drogocenny czas, wykupiony krwią Jezusa, lekceważąc sobie krew Jezusa. Wykorzystują ten czas dla samych siebie, sprzeniewierzają Boże dobro, gdyż powinniśmy już wykorzystywać ten czas dla Jego chwały. To jest czas, który wykupił Jezus. Inaczej chodzilibyśmy martwi po ziemi, a dzięki Niemu mamy ten czas, aby żyć dla Jego chwały.

Ale jeśli sprzeniewierzysz ten czas, to będziesz jak Judasz, który sprzeniewierzył dobro Chrystusowe i będziesz wydany (wydana). Jakaż tragedia! Czy Judasz spodziewał się, że w taki sposób skończy, że diabeł całkowicie opanuje go? Przecież wcześniej wypędzał demony. Czy myślał, że okradając tą kasę wejdzie w to doświadczenie opisane w Biblii, jako syn zatracenia? Judasz nie doceniał Jezusa, prawda? Gdyby doceniał Jezusa, nigdy nie poszedłby na to, nigdy nie próbowałby postępować w ten sposób. Może nie rozumiałby czegoś do końca i nierozumnie postępowałby gdzieś, ale nigdy nie wykorzystywałby tego co ma Jezus dla własnych celów, dla własnej chwały, dla własnego zaspokojenia. Inni ludzie mogli nie do końca rozumieć w tym momencie Jezusa, ale nie sprzeniewierzali tego.

Pomyślmy jakie niebezpieczeństwo czyha nad ludźmi, którzy tracą czas swego nawiedzenia. Dlatego powiem ci, że jak rozumiesz to, wtedy nigdy nie będziesz chciał być z tyłu, zawsze będziesz chciał być z przodu. Zawsze w bitwie, zawsze z przodu, żeby Jezus był uwielbiony. Nigdy nie staniesz sobie z daleka jak kibic, ale zawsze będziesz chciał być w tym miejscu, w którym jest twój Jezus. Paweł powiedział, że jeśli ma zginąć w Jerozolimie, to pójdzie tam, bo Jezus chce, żeby tam był. Nigdy nie będziesz przechodził obok, tak jak przechodził Judasz obok, ale będziesz z Jezusem. Nigdy nie będzie ci to obojętne, co dzieje się z tym dobrem, które wkłada On w to miejsce. Będzie ci zależało, żeby to było obrócone dla Jego chwały. Będziesz troszczyć się o to, zabiegać o to, myśleć o tym, modlić się o to. Będzie ci zależało tak, jak samemu Jezusowi, bo to, co On wkłada jest skarbem Kościoła, abyśmy dysponowali tym dla Jego chwały.

Pomyśl, jak mało ludzie zwracają na to uwagę, tak samo jak Judasz, który nie zwracał na to uwagi. Wydawało mu się, że jest apostołem, jest obok Jezusa, a to, że trochę przepuszcza, to chyba nie będzie miało aż takiego wielkiego znaczenia. Zobaczcie jaka tragedia spotkała go! Jak myślicie, jak długo trwało to oddalanie się coraz bardziej Judasza od Jezusa i jedenastu? Coraz bardziej z boku, coraz bardziej patrzył na to jak na coś nie do końca pewnego. Coraz mniej wierzył, że Jezus mówi prawdę. Coraz bardziej tracił relacje. Im bardziej trwonił, tym mniej był pewien swego Jezusa. Nawet kiedy Jezus powiedział już, że między nimi jest ten, który Go zdradzi, to również Judasz wyparł się tego. Nie wierzył już, że Jezus wie kto to jest. Ale gdyby normalnie chodził z Jezusem, to wiedziałby, że Jezus już wie i wtedy przyznałby się.

Zobaczcie jak odchodzenie powoli i powoli powoduje to, że człowiek nie zna już Jezusa. Własne wyobrażenia powodują to, że człowiek patrzy na tego Jezusa z tymi wyobrażeniami, a nie jakim On jest naprawdę. Pomyśl, jak wygląda czas, jak wyglądają te skarby, które dostaliśmy, jak wygląda wykorzystywanie ich. Czy mamy w tym serce? Oni nie przyjęli miłości prawdy.

Zobaczcie jaka walka toczy się o naszą wieczność. Taka walka toczyła się też o wieczność Judasza. Jaką wielką możliwość miał ten człowiek? Mógł bezpośrednio słyszeć Jezusa. Wielu pragnęło słyszeć Jezusa, zobaczyć Go, wypatrywało czasu kiedy On przyjdzie, a Judasz mógł chodzić z Nim, słuchać i widzieć Go, być tak blisko z Nim. Zobaczcie jak Judasz stracił, zmarnował, przepuścił swój czas.

Kogo chcemy naśladować, Judasza, czy Jezusa? Myślisz sobie: „nie jestem jak Judasz, nie zdradziłbym Jezusa.” Wystarczy, że trwonisz to, co On ci dał. Kiedy zostałeś (zostałaś) ochrzczony, Jezus dał ci skarb nowego życia. Co robisz ze skarbem nowego życia? Czy ten skarb jest używany dla Jego chwały, czy jest trwoniony, mieszany z wartościami tego świata? Wielu ludzi nie przyznałoby się, że zdradziłoby Jezusa i mówią: „gdybym to ja był, to ja nie zdradziłbym go.”

Jacy ludzie więc zdradzają Jezusa tak, że diabeł przejmie ich? Kto tak zdradza Jezusa, przecież to są chrześcijanie? To oni nie umiłowali prawdy tak, żeby dać całkowicie swoje życie Jezusowi. To oni balansowali sobie, wybierali kiedy będą z Jezusem, a kiedy nie. To oni podejmowali decyzje co będą robić z tym, co dostali. Jak skończą, do czego dojdą? Czy nie szkoda tych ludzi? Przecież na pewno słyszeli napomnienia: „Nie trać czasu, nie marnuj swojego nowego życia. Przecież dostałeś to od Boga w Jezusie, za darmo. Masz teraz możliwość stawać przed Jego świętym obliczem. Otworzył przed tobą całe niebo, żebyś mógł (mogła) żyć. Nie marnuj swego życia już”. Nie lekceważ czasu swego nawiedzenia, bo skończysz jak Judasz. Diabeł przejmie cię i nic nie będziesz mógł (mogła) zrobić. Co będzie wtedy? Wtedy będzie za późno, żeby cokolwiek już cofnąć.

Dlatego pomyśl, czy dobrze używasz to, co dostałeś (dostałaś) od Boga w Jezusie Chrystusie? Pomyśl, czy to ma dla ciebie codziennie wartość ważniejszą od wszystkiego co jest tu na ziemi i chcesz obracać ten skarb w taki sposób, żeby on jeszcze pomnożył się, żeby mogło się to zjawić jeszcze w innych ludziach, żeby inni ludzie pragnęli żywego Jezusa bardziej niż życia na ziemi. Judaszowi nie zależało na tym. Całkiem możliwe, że jacyś ludzie uwolnieni przez Judasza od demonów, czy uzdrowieni, kiedy Jezus posłał go, poszli za Jezusem i stali się Jego uczniami, a Judasz wyparł się Chrystusa. Możliwe, że przez kogoś jacyś ludzie nawrócą się, przyjdą do Boga i może wytrwają do końca i będą żyć, a ten człowiek zginie z tego powodu, że marnotrawi swój skarb.